Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

23 maja 2015, o 21:17

No i ja kiedyś tak zrobiłam na indywidualnym w małej sali. Puściłam kontrolę. Czułam, że odpływam, mroczki, słabo, poty itp. Zemdlałam. Tak się akurat złożyło, że miałam wtedy grypę żołądkowa i byłam osłabiona - to był powód + duchota. Teraz więc boję się puścić kontrolę, bo boję się, że nie poczuję kiedy naprawdę będzie omdlenie. Boję się, że tego nie odróżnię ;(
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

23 maja 2015, o 21:31

Trzeba to ogarnąć i dac radę Kasia. Prędzej bym sie spodziewała świętego mikołaja niż to ze bede mieć lęki.

-- 23 maja 2015, o 20:31 --
Trzeba to ogarnąć i dac radę Kasia. Prędzej bym sie spodziewała świętego mikołaja niż to ze bede mieć lęki.
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

23 maja 2015, o 23:35

Mi na przyklad wysmiewanie nie pomaga ani dialogi z myslami tez nie, ja sobie do znudzenia powtarzam, ze to tylko DD i nic mi nie bedzie, jak przychodzi jakis objaw to mowie sobie "ok to tylko DD, mam prawo sie tak czuc, to minie". I pamietajcie, ze to nie minie od razu, na to potrzebny jest CZAS, mozecie praktykowac tydzien, dwa, miesiac, pol roku zanim zobaczycie jakiekolwiek efekty.
olga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 23 maja 2015, o 08:42

24 maja 2015, o 08:56

MaksiaKasia pisze:
kasiaaaaka pisze:Zając się czymś, wychodzić na spacer, ćwiczyć, cokolwiek aby zająć myśli. A nie siedzieć i myśleć tylko o lękach i DD.
Ale ja mam właśnie lęk przed wychodzeniem z domu. Spacer maksymalnie dookoła bloku z narzeczonym. Pracuję w domu.

Też mam podobny problem z wychodzeniem z domu, chętnie zajęłabym się pracą w domu, tylko pomysłu mi brak. A ty czym się zajmujesz?
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

24 maja 2015, o 09:08

ja mam na odwrót, nie moge w domu siedzieć. Jak w domu to natręty a poza domem, znajomi spacer itp pomaga mi to
krystianrobert
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 23 maja 2015, o 23:43

24 maja 2015, o 09:34

cześć, mam 26lat od roku cierpie na cieżkie lęki, nie ufam nikomu nawet rodzinie tym bardziej znajomym okłamuje wszystkich do okoła żeby tylko nie zdradzić siebie, kłamię np. żeby zaimponowac kolegom, zeby przez chwile poczuc sie lepiej. Wymyslam co raz to nowe lęki typu: kamery, podsłuchy, ciagle czuje sie przesladowany, a najgorsze jest to, ze mam wrazenie, ze ktos kradnie moje myśli biore leki ale one łagodza tylko ucisk w klatce a lęki są ze mna cały czas!!!! Doradzcie cos?
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

24 maja 2015, o 09:45

proponuje posłuchać tego :)
etap-1-istota-leku-t4245.html
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

24 maja 2015, o 10:42

Ja dzisiaj mam znowu słaby dzień. Wstałam rano jakby w ,,swoim świecie". Ścisk w brzuchu... :( generalnie kicha totalna. DD górą.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

24 maja 2015, o 10:43

Ale boisz się, że ktoś Cię prześladuje, czy naprawdę Ci się tak wydaje?

-- 24 maja 2015, o 09:43 --
MaksiaKasia pisze:Ja dzisiaj mam znowu słaby dzień. Wstałam rano jakby w ,,swoim świecie". Ścisk w brzuchu... :( generalnie kicha totalna. DD górą.

MaksiaKasia, ale skoro boisz się wychodzić z domu to czemu nie przełamiesz tego lęku? Co byś zrobiła bez narzeczonego? Musiałabyś sama sobie radzić. Swoją drogą chodzisz na jakąś terapię?
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

24 maja 2015, o 10:55

wiem, ze jest to męczące. Ale może pomoże Ci mój przypadek.
Zwiedzając Warszawę, dokładnie nie pamiętam ale byliśmy na jakimś wiadukcie. W pewnym momencie natręty, ze zaraz skocze z tego wiaduktu, co dało atak paniki. Dosłownie unieruchomiło mnie, silny ból i napięcie w klatce piersiowej. Ale kto wtedy mógłby mi pomóc? Znajomi nie znają tematu, musiałem to zrobić tak aby oni nie zauwazyli, ze coś się dzieje, i musiał pomóc sobie. Najlepszym, chociaz niesamowicie trudnym roziwązaniem było podejście do samych barierek, oprzeć się o nie i patrzyć w dół. Myślałem, ze zwymiotuje i zemdleje. Jak odszedłem od nich zrobiło mi sie lepiej, oczywiście do konca dnia czułem lęk, ale był on znośny i mogłem cieszyć się zwiedzaniem Warszawy. Wiec moim zdaniem powinnaś się własnie przełamać i wyjść z domu chociaz na chwilie i tak stopniowo pokazywać nerwicy, ze sie tego nie boisz.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

24 maja 2015, o 11:02

A wiesz co mi psycholog mówiła, żeby robić jak myślę, że kogoś będę chciała zabić albo siebie, skoczyć z mostu albo wziąć nóż albo zabić mojego chłopaka? Nie starać się o tym nie myśleć, tylko wyobrażać sobie dokładnie ze szczegółami jak będziesz to robić. Czyli np. wyobrażać sobie kto to będzie, jak będzie wyglądał, jak to zrobisz, itd, bo dzięki temu te myśli będą coraz słabsze i nie będą Cię tak męczyć i z czasem będzie ich coraz mniej. Bardzo mi to pomogło i natręty już dawno mi minęły.
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

24 maja 2015, o 11:03

Dokładnie.możesz nawet zejść na dol i posiedzieć na początek na ławce przed blokiem 5min i stopniowo wydłużać czas.
Ja tez wczoraj zrozumiałam gdzie robie błąd z tym zemdleniem i zaczynam działać.
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

24 maja 2015, o 11:07

moja praca związana jest z praca z ludzmi. Często kiedyś jak klient przychodził do mnie i musiałem mu cos tłumaczyć miałem myśli, ze zrobie mu krzywdę zaraz. W jednym momencie musiałem być skoncentrowany na tym, zeby klientowi doradzić i walczć z natrętami. Pozwoliłem gdzieś w tle płynąć tym myślom i po jakimś czasie ustały. Najważniejsze, zeby nie bronić się przed nimi. I zrozumieć, ze to nie Ty tylko natręty.
krystianrobert
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 23 maja 2015, o 23:43

24 maja 2015, o 11:11

jeśli moge wtrącić, lęk od roku głównie sprowadza sie do jednego, ze ludzie sledza mnie poniewaz chca mnie zniszczyc czytaj zabic, wrobic w jakies morderstwo, czy tez podrzucic jakies narksy zeby mnie zamknac
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

24 maja 2015, o 11:13

Wlasnie ja tak do tej pory robiłam ze myśli odrzucałam i nie chciałam ich dopuścić do siebie.niby akceptowałam je ale nigdy nie dopuściłam do siebie.

-- 24 maja 2015, o 10:13 --
Wlasnie ja tak do tej pory robiłam ze myśli odrzucałam i nie chciałam ich dopuścić do siebie.niby akceptowałam je ale nigdy nie dopuściłam do siebie.
ODPOWIEDZ