Zwiększyłeś tą dawke leku? bo patrząc po postach wygląda jakby zamiast maleć to nerwica coraz mocniej się rozkręcałabareten pisze: ↑24 lutego 2025, o 13:59Słuchaj, przecież niektórzy biorą SSRI całe życie... Ja brałem tylko jedna tabletkę dziennie. Byłem u lekarza, kazał zwiększyć dawkę leku do dawki terepautucznej i przepisał do brania 25-50 g pregabaliny
Wiadomo teraz chciałbym odstawic , ale to dopiero jak wyleczę się z obecnego stanu.
Nie odstawiałem z obawy o nawrót. Już kiedyś odstawiłem i po roku przyszło z powrotem.
Tak piszą w Googlach
Ile lat można brać antydepresanty?
Leczenie podtrzymujące może trwać nawet wiele lat lub do końca życia. Zalecane jest ono osobom, u których zaprzestanie leczenia farmakologicznego skutkuje nawrotem depresji. - ja mam już 3 nawrót
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Albo zmienić lek lub dawkę..
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Hej, miałem to zrobić wczoraj. Jednak od rana tak mnie bolał łeb, do tego wieczorem dostałem ataku paniki i w końcu nie wziąłem...drakan9 pisze: ↑24 lutego 2025, o 15:12Zwiększyłeś tą dawke leku? bo patrząc po postach wygląda jakby zamiast maleć to nerwica coraz mocniej się rozkręcałabareten pisze: ↑24 lutego 2025, o 13:59Słuchaj, przecież niektórzy biorą SSRI całe życie... Ja brałem tylko jedna tabletkę dziennie. Byłem u lekarza, kazał zwiększyć dawkę leku do dawki terepautucznej i przepisał do brania 25-50 g pregabaliny
Wiadomo teraz chciałbym odstawic , ale to dopiero jak wyleczę się z obecnego stanu.
Nie odstawiałem z obawy o nawrót. Już kiedyś odstawiłem i po roku przyszło z powrotem.
Tak piszą w Googlach
Ile lat można brać antydepresanty?
Leczenie podtrzymujące może trwać nawet wiele lat lub do końca życia. Zalecane jest ono osobom, u których zaprzestanie leczenia farmakologicznego skutkuje nawrotem depresji. - ja mam już 3 nawrót
Wiesz co, był okres gdzie już prawie nie zaglądałem na forum, to było chyba na początku lutego. Trwało to takie dwa tygodnie gdzie już myślałem że idzie dobre. Potem przyszła grypa żołądkowa która mnie nakręciła.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 września 2024, o 19:44
Kurcze człowiek się męczy z nerwicą a teraz jeszcze doszła zdrada mojej zaufanej połówki. Ile człowiek może jeszcze wytrzymać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 3 grudnia 2024, o 08:25
Hej wszystkim.Paulosia pisze: ↑21 lutego 2025, o 10:37Polecam udać się do psychiatry(on na pewno odpowie na pytania dot. łączenia leków oraz określi czy w ogóle jest potrzeba psychiatrycznej farmakologii-powinien też przeprowadzić z tobą szczegółowy wywiad-a nie tylko przepisać leki i skierować do wyjścia), do kardiologa (jeżeli dawno nie byłeś) oraz do PSYCHOTERAPEUTY, jeżeli masz objawy nerwicy/potwierdzoną nerwicę itp. Dlaczego nie do psychologa? a właśnie dlatego, że psychologowi możesz się oczywiście wygadać, ale sama jestem psychologiem z wykształcenia i czynnym psychologiem w zawodzie (choć teraz obecnie na L4), z mojego doświadczenia oraz wiedzy - psycholog nie ma kompetencji do wykonywania takiej PSYCHOterapii, musi to być osoba wykształcona pod kątem psychoterapeutycznym (czyli ukończyć szkołę psychoterapii-4letnią). My jako psychologdzy nie mamy uprawnień, dobrze jest się nam wygadać "na już"- bo samo wygadanie już dużo daje, samo to, że ktoś nas posłucha, fajnie też udać się "w nagłym przypadku" do psychologa na wizytę, która nazywa się "interwencja kryzysowa". Natomiast terapię złożoną-czyli z planem terapeutycznym w konkrertnym nurcie (w znacznej większości jest to terapia CBT-poznawczo-behawioralna lub psychodynamiczna) robi tylko psychoterapeutakiki333 pisze: ↑20 lutego 2025, o 22:50Potrzebuje rady...
Od lat walczę z nerwicą samemu.
Jedyne gdzie byłem to u psychologa jednak nie czuje się zadowolony z tej wizyty dlatego że bardzo dużo od lat czytam o nerwicy i praktycznie wszystko co mi powiedziała już wiedziałem wcześniej.
Praktykuje medytacje, staram się nie denerwować. Ćwiczę różne techniki oddechowe. Potrafię jako tako z tym żyć.
Niestety wiadomo z różnym skutkiem raz jest lepiej raz jest gorzej, gorzej gdy nie mam zajęć i głowa ma dużo czasu na myślenie.
Obecnie nerwica skupia się na sercu, błędnym kole myślowym, braku motywacji, drobne inne objawy somatyczne czasami w ogóle z sobą nie powiązane.
Zdecydowałem się gdzieś z tym chodzić.
Co polecacie?
Psycholog?
Czy psychiatra...
Jednak mam zaburzenia rytmu serca wynikające z zespołu Barlowa-wypadanie płatków zastawki mitralnej (potwierdzone) na które biorę betabloker który obniża tętno uspokaja trochę serce oraz jako skutek uboczny obniża ciśnienie, można to łączyć w ogóle z lekami od psychiatry?
Planowałem udać się do kardiologa powiedzieć o planie pójścia do psychiatry i dopiero iść do psychiatry już znając opinie kardiologa na ten temat.
Jak myślicie co najlepiej wybrać tak z Waszego doświadczenia?On ma większą wiedzę i po prostu wykształcenie w tym kierunku. Psycholog to nie to samo co psychoterapeuta i najprawdopodobniej u psychologa uzyskasz taki efekt jak do tej pory - powie ci to, co sam wiesz
.
Byłem wczoraj u psychologa/psychoterapeuty.
Po rozmowie i przedstawienieniu problemu oczywiście wychodzi nerwica lękowa z schomatyzacją, proponuje mi udanie się do psychiatry i wzięcie leków które nie wpływają na serce (mam wadę) lub terapię poznawczo behawioralną... Lub to i to równocześnie.
Co najlepiej wybrać? Może Ty umiesz doradzić?

Ciężko mi znaleźć rzecz, myśl, czy moment która powoduje u mnie atak paniki taką konkretną sytuację.
Schomatyzacje powoduje na pewno napięcie i ciągle rozmyślanie.
Obawiam się lekko że terapia nie wiele mi da.
Leków trochę się boje ze względu na moją wadę serca chociaż psycholog mówiła że są takie które nie mają kompletnie wpływu na serce. Ale też wiem że jeśli leki mnie całkiem wyciszą i miną objawy somatyczne to głowa uwierzy że to tylko nerwica.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Posłuchaj się pani psycholog bo mówi prawdękiki333 pisze: ↑27 lutego 2025, o 20:03Hej wszystkim.Paulosia pisze: ↑21 lutego 2025, o 10:37Polecam udać się do psychiatry(on na pewno odpowie na pytania dot. łączenia leków oraz określi czy w ogóle jest potrzeba psychiatrycznej farmakologii-powinien też przeprowadzić z tobą szczegółowy wywiad-a nie tylko przepisać leki i skierować do wyjścia), do kardiologa (jeżeli dawno nie byłeś) oraz do PSYCHOTERAPEUTY, jeżeli masz objawy nerwicy/potwierdzoną nerwicę itp. Dlaczego nie do psychologa? a właśnie dlatego, że psychologowi możesz się oczywiście wygadać, ale sama jestem psychologiem z wykształcenia i czynnym psychologiem w zawodzie (choć teraz obecnie na L4), z mojego doświadczenia oraz wiedzy - psycholog nie ma kompetencji do wykonywania takiej PSYCHOterapii, musi to być osoba wykształcona pod kątem psychoterapeutycznym (czyli ukończyć szkołę psychoterapii-4letnią). My jako psychologdzy nie mamy uprawnień, dobrze jest się nam wygadać "na już"- bo samo wygadanie już dużo daje, samo to, że ktoś nas posłucha, fajnie też udać się "w nagłym przypadku" do psychologa na wizytę, która nazywa się "interwencja kryzysowa". Natomiast terapię złożoną-czyli z planem terapeutycznym w konkrertnym nurcie (w znacznej większości jest to terapia CBT-poznawczo-behawioralna lub psychodynamiczna) robi tylko psychoterapeutakiki333 pisze: ↑20 lutego 2025, o 22:50Potrzebuje rady...
Od lat walczę z nerwicą samemu.
Jedyne gdzie byłem to u psychologa jednak nie czuje się zadowolony z tej wizyty dlatego że bardzo dużo od lat czytam o nerwicy i praktycznie wszystko co mi powiedziała już wiedziałem wcześniej.
Praktykuje medytacje, staram się nie denerwować. Ćwiczę różne techniki oddechowe. Potrafię jako tako z tym żyć.
Niestety wiadomo z różnym skutkiem raz jest lepiej raz jest gorzej, gorzej gdy nie mam zajęć i głowa ma dużo czasu na myślenie.
Obecnie nerwica skupia się na sercu, błędnym kole myślowym, braku motywacji, drobne inne objawy somatyczne czasami w ogóle z sobą nie powiązane.
Zdecydowałem się gdzieś z tym chodzić.
Co polecacie?
Psycholog?
Czy psychiatra...
Jednak mam zaburzenia rytmu serca wynikające z zespołu Barlowa-wypadanie płatków zastawki mitralnej (potwierdzone) na które biorę betabloker który obniża tętno uspokaja trochę serce oraz jako skutek uboczny obniża ciśnienie, można to łączyć w ogóle z lekami od psychiatry?
Planowałem udać się do kardiologa powiedzieć o planie pójścia do psychiatry i dopiero iść do psychiatry już znając opinie kardiologa na ten temat.
Jak myślicie co najlepiej wybrać tak z Waszego doświadczenia?On ma większą wiedzę i po prostu wykształcenie w tym kierunku. Psycholog to nie to samo co psychoterapeuta i najprawdopodobniej u psychologa uzyskasz taki efekt jak do tej pory - powie ci to, co sam wiesz
.
Byłem wczoraj u psychologa/psychoterapeuty.
Po rozmowie i przedstawienieniu problemu oczywiście wychodzi nerwica lękowa z schomatyzacją, proponuje mi udanie się do psychiatry i wzięcie leków które nie wpływają na serce (mam wadę) lub terapię poznawczo behawioralną... Lub to i to równocześnie.
Co najlepiej wybrać? Może Ty umiesz doradzić?
Ciężko mi znaleźć rzecz, myśl, czy moment która powoduje u mnie atak paniki taką konkretną sytuację.
Schomatyzacje powoduje na pewno napięcie i ciągle rozmyślanie.
Obawiam się lekko że terapia nie wiele mi da.
Leków trochę się boje ze względu na moją wadę serca chociaż psycholog mówiła że są takie które nie mają kompletnie wpływu na serce. Ale też wiem że jeśli leki mnie całkiem wyciszą i miną objawy somatyczne to głowa uwierzy że to tylko nerwica.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 3 grudnia 2024, o 08:25
Wiem.drakan9 pisze: ↑27 lutego 2025, o 20:55Posłuchaj się pani psycholog bo mówi prawdękiki333 pisze: ↑27 lutego 2025, o 20:03Hej wszystkim.Paulosia pisze: ↑21 lutego 2025, o 10:37
Polecam udać się do psychiatry(on na pewno odpowie na pytania dot. łączenia leków oraz określi czy w ogóle jest potrzeba psychiatrycznej farmakologii-powinien też przeprowadzić z tobą szczegółowy wywiad-a nie tylko przepisać leki i skierować do wyjścia), do kardiologa (jeżeli dawno nie byłeś) oraz do PSYCHOTERAPEUTY, jeżeli masz objawy nerwicy/potwierdzoną nerwicę itp. Dlaczego nie do psychologa? a właśnie dlatego, że psychologowi możesz się oczywiście wygadać, ale sama jestem psychologiem z wykształcenia i czynnym psychologiem w zawodzie (choć teraz obecnie na L4), z mojego doświadczenia oraz wiedzy - psycholog nie ma kompetencji do wykonywania takiej PSYCHOterapii, musi to być osoba wykształcona pod kątem psychoterapeutycznym (czyli ukończyć szkołę psychoterapii-4letnią). My jako psychologdzy nie mamy uprawnień, dobrze jest się nam wygadać "na już"- bo samo wygadanie już dużo daje, samo to, że ktoś nas posłucha, fajnie też udać się "w nagłym przypadku" do psychologa na wizytę, która nazywa się "interwencja kryzysowa". Natomiast terapię złożoną-czyli z planem terapeutycznym w konkrertnym nurcie (w znacznej większości jest to terapia CBT-poznawczo-behawioralna lub psychodynamiczna) robi tylko psychoterapeutaOn ma większą wiedzę i po prostu wykształcenie w tym kierunku. Psycholog to nie to samo co psychoterapeuta i najprawdopodobniej u psychologa uzyskasz taki efekt jak do tej pory - powie ci to, co sam wiesz
.
Byłem wczoraj u psychologa/psychoterapeuty.
Po rozmowie i przedstawienieniu problemu oczywiście wychodzi nerwica lękowa z schomatyzacją, proponuje mi udanie się do psychiatry i wzięcie leków które nie wpływają na serce (mam wadę) lub terapię poznawczo behawioralną... Lub to i to równocześnie.
Co najlepiej wybrać? Może Ty umiesz doradzić?
Ciężko mi znaleźć rzecz, myśl, czy moment która powoduje u mnie atak paniki taką konkretną sytuację.
Schomatyzacje powoduje na pewno napięcie i ciągle rozmyślanie.
Obawiam się lekko że terapia nie wiele mi da.
Leków trochę się boje ze względu na moją wadę serca chociaż psycholog mówiła że są takie które nie mają kompletnie wpływu na serce. Ale też wiem że jeśli leki mnie całkiem wyciszą i miną objawy somatyczne to głowa uwierzy że to tylko nerwica.![]()
Tylko co wybrać leki czy terapię czy to i to?
Ogólnie to nerwica utrudnia mi funkcjonowanie ale żyje z objawami od 2018 albo 2019 roku także nie wiem czy leki są mi potrzebne.
A z drugiej strony w terapię jakoś tak mniej wierzę hehe
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 27 listopada 2024, o 20:48
Moje doświadczenie jest takie zaczęła się nerwica wziolem leki wyciszyło się .Przestałem brać leki wróciła nerwica wziolem leki uciszyło się .Odstawiłem i po 2 miesiącach powtórka teraz staram się odburzac bez leków n i na razie jest psiakostkowo hehe .Same leki nie pomogą jak tego nie zakumasz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 3 grudnia 2024, o 08:25
A próbowałeś terapii?Fajter pisze: ↑27 lutego 2025, o 21:16Moje doświadczenie jest takie zaczęła się nerwica wziolem leki wyciszyło się .Przestałem brać leki wróciła nerwica wziolem leki uciszyło się .Odstawiłem i po 2 miesiącach powtórka teraz staram się odburzac bez leków n i na razie jest psiakostkowo hehe .Same leki nie pomogą jak tego nie zakumasz
Właśnie dokładnie tak samo myślę że leki zamaskują mi objawy a ja czuję że mam skrzywione podejście do życia, stresu i wogóle.
Wziąłem się za to medytuje, ćwiczę uważność, oddech itp.
Leki fajnie byłoby nic nie czuć ale wolałbym trwały efekt a jak wezmę leki to jak sprawdzę czy jej pomóc w ogóle coś daje jak mi się nic nie będzie działo?
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Hej. Leki wyciszają to prawda, leki z grupy SSRI czyli selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny pomagają w poprawie nastroju i ustabilizowaniu go. Jeżeli radzisz sobie bez leków - to spróbowałabym iść na samą terapię CBT-czyli poznawczo-behawioralną. W chorobach i zaburzeniach psychicznych nie chodzi tylko o "sztuczne" poprawianie naszego stanu-czyli branie leków, a o ZMIANĘ MYŚLENIA, WYPRACOWANIE ODPOWIEDNICH SCHEMATÓW DZIAŁANIA W REAKCJI NA STRES/LĘK itp., jeżeli nie pracujemy nad swoim umysłem, nad swoimi mechanizmami obronnymi, a bierzemy tylko leki, to oczywiste, że po zaprzestaniu brania "serotonina uleci z głowy" i znowu będzie nerwica, bo leki NIE ZMIENIAJĄ MYŚLENIA.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 3 grudnia 2024, o 08:25
Masz rację. Dokładnie o to chodzi, ciągle próbuje to robić samemu ale wiadomo jak to jest, głowa błądziPaulosia pisze: ↑27 lutego 2025, o 22:33Hej. Leki wyciszają to prawda, leki z grupy SSRI czyli selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny pomagają w poprawie nastroju i ustabilizowaniu go. Jeżeli radzisz sobie bez leków - to spróbowałabym iść na samą terapię CBT-czyli poznawczo-behawioralną. W chorobach i zaburzeniach psychicznych nie chodzi tylko o "sztuczne" poprawianie naszego stanu-czyli branie leków, a o ZMIANĘ MYŚLENIA, WYPRACOWANIE ODPOWIEDNICH SCHEMATÓW DZIAŁANIA W REAKCJI NA STRES/LĘK itp., jeżeli nie pracujemy nad swoim umysłem, nad swoimi mechanizmami obronnymi, a bierzemy tylko leki, to oczywiste, że po zaprzestaniu brania "serotonina uleci z głowy" i znowu będzie nerwica, bo leki NIE ZMIENIAJĄ MYŚLENIA.

A z Twojego doświadczenia wiesz coś czy rzeczywiście są leki które kompletnie nie wpływają na serce i ciśnienie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Obydwa dwa, takie combo to bardzo duża szansa na sukces, kiedy wiemy że bez leków jest bardzo ciężkokiki333 pisze: ↑27 lutego 2025, o 21:00Wiem.drakan9 pisze: ↑27 lutego 2025, o 20:55Posłuchaj się pani psycholog bo mówi prawdękiki333 pisze: ↑27 lutego 2025, o 20:03
Hej wszystkim.
Byłem wczoraj u psychologa/psychoterapeuty.
Po rozmowie i przedstawienieniu problemu oczywiście wychodzi nerwica lękowa z schomatyzacją, proponuje mi udanie się do psychiatry i wzięcie leków które nie wpływają na serce (mam wadę) lub terapię poznawczo behawioralną... Lub to i to równocześnie.
Co najlepiej wybrać? Może Ty umiesz doradzić?
Ciężko mi znaleźć rzecz, myśl, czy moment która powoduje u mnie atak paniki taką konkretną sytuację.
Schomatyzacje powoduje na pewno napięcie i ciągle rozmyślanie.
Obawiam się lekko że terapia nie wiele mi da.
Leków trochę się boje ze względu na moją wadę serca chociaż psycholog mówiła że są takie które nie mają kompletnie wpływu na serce. Ale też wiem że jeśli leki mnie całkiem wyciszą i miną objawy somatyczne to głowa uwierzy że to tylko nerwica.![]()
Tylko co wybrać leki czy terapię czy to i to?
Ogólnie to nerwica utrudnia mi funkcjonowanie ale żyje z objawami od 2018 albo 2019 roku także nie wiem czy leki są mi potrzebne.
A z drugiej strony w terapię jakoś tak mniej wierzę hehe
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Ja też próbuje sama, ale tak jak piszesz - głowa błądzi, przez co nie wiemy czy jesteśmy skuteczni oraz czy dobrze to robimy. Psychoterapeuta w nurcie CBT jest od tego aby prowadzić nas przez tę drogę. Daje narzędzia do pracy zarówno poznawczej czyli tej walki z myslami jak i behawioralnej - czyli praca polegająca na naszym zachowaniu. Mimo że sama jestem psychologiem, to też go jest dla mnie trudne. Trzeba po prostu dobrze znać mechanizmy. Jeżeli się zdecydujesz, to zwróć uwagę, żeby to był na pewno psychoterapeuta, tylko on ma uprawnienia do prowadzenia takiej terapii. Psycholog pracuje bardziej „wsparciem”.kiki333 pisze: ↑28 lutego 2025, o 09:05Masz rację. Dokładnie o to chodzi, ciągle próbuje to robić samemu ale wiadomo jak to jest, głowa błądziPaulosia pisze: ↑27 lutego 2025, o 22:33Hej. Leki wyciszają to prawda, leki z grupy SSRI czyli selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny pomagają w poprawie nastroju i ustabilizowaniu go. Jeżeli radzisz sobie bez leków - to spróbowałabym iść na samą terapię CBT-czyli poznawczo-behawioralną. W chorobach i zaburzeniach psychicznych nie chodzi tylko o "sztuczne" poprawianie naszego stanu-czyli branie leków, a o ZMIANĘ MYŚLENIA, WYPRACOWANIE ODPOWIEDNICH SCHEMATÓW DZIAŁANIA W REAKCJI NA STRES/LĘK itp., jeżeli nie pracujemy nad swoim umysłem, nad swoimi mechanizmami obronnymi, a bierzemy tylko leki, to oczywiste, że po zaprzestaniu brania "serotonina uleci z głowy" i znowu będzie nerwica, bo leki NIE ZMIENIAJĄ MYŚLENIA.![]()
A z Twojego doświadczenia wiesz coś czy rzeczywiście są leki które kompletnie nie wpływają na serce i ciśnienie?
Co do leków nie mam pewności czy mają jakiś wpływ z chorobami układu krążenia i sercem, ALE! Psychoterapeuta też zna się na lekach
