Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Aksyloksa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27
Mam ciągle problem ze znalezieniem miejsca do życia, i przez pecha i przez moje lęki, plus koszmarnie się boję się samotności a teraz jestem strasznie samotna jak o tym myślę, mam wrażenie że nie ważne jakie miejsce sobie znajdę to będzie złe i niebezpieczne. Jedyne co mi się takie nie wydaje to dom rodzinny ale nie mogę tam co chwile wracać, chce mieć swoje życie, z resztą mam już życie w innym miejscu. Tak cholernie się boję, nie wiem jak znaleźć bezpieczeństwo, mam ochotę ciągle coś łykać na lęki ale nie chce się uzależnić więc tak się męczę... muszę znaleźć dobre miejsce dla siebie... i jakieś zajęcie żeby mniej myśleć, nie czuje się dorosła, ja nie wiem jak ludzie sobie radzą, jak się nie boją cały czas
Fighting for better life
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Co to znaczy, że masz problem ze znalezieniem miejsca do życia? I pech?Aksyloksa pisze: ↑4 marca 2025, o 01:10Mam ciągle problem ze znalezieniem miejsca do życia, i przez pecha i przez moje lęki, plus koszmarnie się boję się samotności a teraz jestem strasznie samotna jak o tym myślę, mam wrażenie że nie ważne jakie miejsce sobie znajdę to będzie złe i niebezpieczne. Jedyne co mi się takie nie wydaje to dom rodzinny ale nie mogę tam co chwile wracać, chce mieć swoje życie, z resztą mam już życie w innym miejscu. Tak cholernie się boję, nie wiem jak znaleźć bezpieczeństwo, mam ochotę ciągle coś łykać na lęki ale nie chce się uzależnić więc tak się męczę... muszę znaleźć dobre miejsce dla siebie... i jakieś zajęcie żeby mniej myśleć, nie czuje się dorosła, ja nie wiem jak ludzie sobie radzą, jak się nie boją cały czas
- Aksyloksa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27
Wynajęcie mieszkaniaPaulosia pisze: ↑4 marca 2025, o 05:15Co to znaczy, że masz problem ze znalezieniem miejsca do życia? I pech?Aksyloksa pisze: ↑4 marca 2025, o 01:10Mam ciągle problem ze znalezieniem miejsca do życia, i przez pecha i przez moje lęki, plus koszmarnie się boję się samotności a teraz jestem strasznie samotna jak o tym myślę, mam wrażenie że nie ważne jakie miejsce sobie znajdę to będzie złe i niebezpieczne. Jedyne co mi się takie nie wydaje to dom rodzinny ale nie mogę tam co chwile wracać, chce mieć swoje życie, z resztą mam już życie w innym miejscu. Tak cholernie się boję, nie wiem jak znaleźć bezpieczeństwo, mam ochotę ciągle coś łykać na lęki ale nie chce się uzależnić więc tak się męczę... muszę znaleźć dobre miejsce dla siebie... i jakieś zajęcie żeby mniej myśleć, nie czuje się dorosła, ja nie wiem jak ludzie sobie radzą, jak się nie boją cały czas
Fighting for better life
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Napisałaś, że masz już zycie w innym miejscu - czyli mieszkasz na wynajętym mieszkaniu sama? Pytam też o pecha, bo takie coś to raczej założenie. Jeżeli zakładamy, że mamy pecha, to potem tak odbieramy różne rzeczy. Dwa błędy poznawcze: "1.generalizowanie, 2.fałszywe założenia" np. "1.zawsze mam pecha, 2.mam wrażenie, że nieważne jakie miejsce sobie znajdę to będzie złe i niebezpieczne". Jeżeli jesteś w aktualnym stanie psychicznym, to szukanie i wynajmowanie mieszkania trochę "na siłę"- bo "chcę mieć swoje miejsce i już, nie mogę ciągle wracać" - dodatkowo Cię stresuje.Aksyloksa pisze: ↑4 marca 2025, o 08:32Wynajęcie mieszkaniaPaulosia pisze: ↑4 marca 2025, o 05:15Co to znaczy, że masz problem ze znalezieniem miejsca do życia? I pech?Aksyloksa pisze: ↑4 marca 2025, o 01:10Mam ciągle problem ze znalezieniem miejsca do życia, i przez pecha i przez moje lęki, plus koszmarnie się boję się samotności a teraz jestem strasznie samotna jak o tym myślę, mam wrażenie że nie ważne jakie miejsce sobie znajdę to będzie złe i niebezpieczne. Jedyne co mi się takie nie wydaje to dom rodzinny ale nie mogę tam co chwile wracać, chce mieć swoje życie, z resztą mam już życie w innym miejscu. Tak cholernie się boję, nie wiem jak znaleźć bezpieczeństwo, mam ochotę ciągle coś łykać na lęki ale nie chce się uzależnić więc tak się męczę... muszę znaleźć dobre miejsce dla siebie... i jakieś zajęcie żeby mniej myśleć, nie czuje się dorosła, ja nie wiem jak ludzie sobie radzą, jak się nie boją cały czas
Masz stwierdzone zaburzenia lękowe? (I czy coś jeszcze?/Coś innego). Chodzisz do psychiatry? Uczęszczasz na terapię?
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 4 marca 2025, o 10:20
Witaj
nie bój się ! Bardzo Cię proszę wpisz na you tube i posłuchaj koniecznie do końca! Zrób to dla siebie a znajdziesz ukojenie i pokój serca!
Ja wczoraj bardzo byłam zalękniona i ten utwór usunął lęk .
Jego miłość (cover TGD) + modlitwa wstawiennicza ks. Teodor wyk. Aleksandra Nawrot



Ja wczoraj bardzo byłam zalękniona i ten utwór usunął lęk .
Jego miłość (cover TGD) + modlitwa wstawiennicza ks. Teodor wyk. Aleksandra Nawrot
- Aksyloksa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27
Znaczy, ja nie uznaje że pech to jakieś spirytualne nadrzędne coś co nademna lata, po prostu tak wychodzi, że moja krucha psycha niektóre rzeczy odrzuca, a do innych ją przyciąga, teraz mieszkam w dość słabym dla mnie miejscuPaulosia pisze: ↑4 marca 2025, o 08:42Napisałaś, że masz już zycie w innym miejscu - czyli mieszkasz na wynajętym mieszkaniu sama? Pytam też o pecha, bo takie coś to raczej założenie. Jeżeli zakładamy, że mamy pecha, to potem tak odbieramy różne rzeczy. Dwa błędy poznawcze: "1.generalizowanie, 2.fałszywe założenia" np. "1.zawsze mam pecha, 2.mam wrażenie, że nieważne jakie miejsce sobie znajdę to będzie złe i niebezpieczne". Jeżeli jesteś w aktualnym stanie psychicznym, to szukanie i wynajmowanie mieszkania trochę "na siłę"- bo "chcę mieć swoje miejsce i już, nie mogę ciągle wracać" - dodatkowo Cię stresuje.
Masz stwierdzone zaburzenia lękowe? (I czy coś jeszcze?/Coś innego). Chodzisz do psychiatry? Uczęszczasz na terapię?
W 2 miejscach nie mogłam spać, w jednym była pleśń, teraz mieszkam gdziesz gdzie z kwestii prywatnych, nie chce mieszkać,
Najbardziej czuje się winna za to, że ciągle wszystko zmieniam i nie mogę przestać, chce znaleźć takie miejsce gdzie nie dostanę w końcu paranoi, nie będzie problemów takich jak pleśń i tak dalej
Jestem strasznie zmęczona no i właśnie to poczucie winy jest najgorsze za moją naturę, wiem że strasznie się stymgatyzuje
Mam bpd, nerwice i depresje, chodzę na terapię, mam cudowną psychiatrę która uratowała mi życie i jestem jej dozgonnie wdzięczna i robię prace własną z książek
Ogólnie inne aspekty życia(związek, kwestie społeczne, studia, praca) idą super więc to nie tak że jestem w beznadziejnej pozycji
Ale tak, to mnie wykańcza i mam kryzysy przez to
Fighting for better life
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 18 listopada 2020, o 06:13
Aksyloksa ja tak myślę jak sobie czytam o tym co piszesz, że nie pozwalasz sobie na to żeby się bać, tzn za wszelką cenę się nie chcesz bać. Spróbuj to do siebie dopuścić i oczywiście może od razu nie przejść i pewnie tak się nie stanie ale to jest bardzo "tricky" właśnie pod względem akceptacji tego co czujesz i pozwalanie sobie na to. Dodatkowo zawsze patrz, że mozesz zmienić coś czyli w końcu trafisz na miejsce, które ci się spodoba ale jak jesteś w lęku cały czas to to jest zupełnie normalne, że każde miejsce możesz odbierać nie do końca bezpiecznie, bo twój mózg tylko szuka zagrożeń. Jeśli nie jesteś w lęku to tym lepiej ale zakładam, że jeśli boisz się samotności i masz myśli dotyczące tego to powiedz sobie może coś w stylu "okej, mam takie myśli ale to wcale nie znaczy, że to prawda" i skupiasz sie wtedy na czyms innym, jak ci bedzie wracac to to mówisz "ok" i skupiasz się na czymś innym znów i tak do pożygu a z czasem będzie łatwiej tylko pozwól sobie poczuć te emocje, które temu towarzyszą. Twój umysł prawdopodobnie wygenerował takie zagrożenie i na tym się skoncentrował ale to tylko właśnie jest walcz bądź uciekaj i nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. To pozwala obrać trochę inną perspektywę, ugruntować się, podważyć taką myśl i zobaczyć, że masz wartość i mimo tego, że sie boisz to jak każda emocj, myśl i odczucie ma swój szczyt i przemija
mam nadzieję, że troche pomogę tym ale daj znać jak to faktycznie wygląda u ciebie i czy z czymś trafiłem 


- Aksyloksa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 100
- Rejestracja: 26 stycznia 2023, o 15:27
Rzeczywiście często nie pozwalam sobie czuć... Często nie jestem pewna siebie, a to bardzo ważne w takich sprawach przecież, i w końcu to walcz/uciekaj się włącza, muszę bardziej poczuć swoje emocje i rzeczywscie bardziej patrzeć na swoje potrzeby, często tego nie robię i takie są skutki. Dzisiaj będę ogarniać sporo spraw z tym związanych więc takie słowa wsparcia są dla mnie bardzo wartościowe, dziękuję.RainOo pisze: ↑4 marca 2025, o 13:15Aksyloksa ja tak myślę jak sobie czytam o tym co piszesz, że nie pozwalasz sobie na to żeby się bać, tzn za wszelką cenę się nie chcesz bać. Spróbuj to do siebie dopuścić i oczywiście może od razu nie przejść i pewnie tak się nie stanie ale to jest bardzo "tricky" właśnie pod względem akceptacji tego co czujesz i pozwalanie sobie na to. Dodatkowo zawsze patrz, że mozesz zmienić coś czyli w końcu trafisz na miejsce, które ci się spodoba ale jak jesteś w lęku cały czas to to jest zupełnie normalne, że każde miejsce możesz odbierać nie do końca bezpiecznie, bo twój mózg tylko szuka zagrożeń. Jeśli nie jesteś w lęku to tym lepiej ale zakładam, że jeśli boisz się samotności i masz myśli dotyczące tego to powiedz sobie może coś w stylu "okej, mam takie myśli ale to wcale nie znaczy, że to prawda" i skupiasz sie wtedy na czyms innym, jak ci bedzie wracac to to mówisz "ok" i skupiasz się na czymś innym znów i tak do pożygu a z czasem będzie łatwiej tylko pozwól sobie poczuć te emocje, które temu towarzyszą. Twój umysł prawdopodobnie wygenerował takie zagrożenie i na tym się skoncentrował ale to tylko właśnie jest walcz bądź uciekaj i nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. To pozwala obrać trochę inną perspektywę, ugruntować się, podważyć taką myśl i zobaczyć, że masz wartość i mimo tego, że sie boisz to jak każda emocj, myśl i odczucie ma swój szczyt i przemijamam nadzieję, że troche pomogę tym ale daj znać jak to faktycznie wygląda u ciebie i czy z czymś trafiłem
![]()
Fighting for better life
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 grudnia 2024, o 08:00
Witajcie, muszę się wygadać, może coś podpowiecie doradzicie... mianowicie od kwietnia ubiegłego roku chodze na terapię i biorę parogen 20 mg, który szybko przyniósł poprawę i odżyłem:) od roku jest dobrze, czasami zdarzają się lekkie kryzysy kilkudniowe ale kto ich nie ma. Jednak teraz, od około tygodnia mam taki kryzys jakiego nie miałem, myśli uciekają do tego co było przed leczeniem i terapia, nic mi się nie chce , mam uczucie stałego niepokoju. Na dworze pogoda piekna , a ja zamiast lecieć z powerem na dwor to robię to ale bez większego entuzjazmu. Konsultowałem to że swoim lekarzem powiedział że mogę podnieść dawkę spokojnie do 30 mg. Powiedzcie czy iść w te większą dawkę? Czy skoro wcześniejsze kryzysy mijały to i ten minie? Choć tamte byly mniejsze... czy to może reakcja na te przesilenie wiosenne ?
Pozdrawiam i dużo zdrówka wszystkim
Pozdrawiam i dużo zdrówka wszystkim
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Hej. Wiadomo, że ta zmiana pogody i pory roku również ma wpływ, jednak bardzo możliwe, że organizm akurat na ten moment potrzebuje wyższej dawki. Zwiększenie o 10mg to nie jest tak dużoDżejKej77 pisze: ↑8 marca 2025, o 15:52Witajcie, muszę się wygadać, może coś podpowiecie doradzicie... mianowicie od kwietnia ubiegłego roku chodze na terapię i biorę parogen 20 mg, który szybko przyniósł poprawę i odżyłem:) od roku jest dobrze, czasami zdarzają się lekkie kryzysy kilkudniowe ale kto ich nie ma. Jednak teraz, od około tygodnia mam taki kryzys jakiego nie miałem, myśli uciekają do tego co było przed leczeniem i terapia, nic mi się nie chce , mam uczucie stałego niepokoju. Na dworze pogoda piekna , a ja zamiast lecieć z powerem na dwor to robię to ale bez większego entuzjazmu. Konsultowałem to że swoim lekarzem powiedział że mogę podnieść dawkę spokojnie do 30 mg. Powiedzcie czy iść w te większą dawkę? Czy skoro wcześniejsze kryzysy mijały to i ten minie? Choć tamte byly mniejsze... czy to może reakcja na te przesilenie wiosenne ?
Pozdrawiam i dużo zdrówka wszystkim

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 grudnia 2024, o 08:00
Chyba tak zrobię, dzisiaj niby spoko funkcjonowałem starałem się nawet robić jakieś rzeczy na siłę aby się zmęczyć i mieć zajęta głowę, ale nie jest to takie samopoczucie jakie było do tej pory, wiec chyba wejdę na te 30stke jutro rano. Czy mogą pojawić się jakieś niefajne uboczne efekty po zwiększeniu dawki ?
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
I jak, zwiększyłeś dawkę? Myślę, że podniesienie o 10mg to nie jest jakoś dużoDżejKej77 pisze: ↑8 marca 2025, o 19:40Chyba tak zrobię, dzisiaj niby spoko funkcjonowałem starałem się nawet robić jakieś rzeczy na siłę aby się zmęczyć i mieć zajęta głowę, ale nie jest to takie samopoczucie jakie było do tej pory, wiec chyba wejdę na te 30stke jutro rano. Czy mogą pojawić się jakieś niefajne uboczne efekty po zwiększeniu dawki ?

Też bierzesz ten lek już długo, więc ja bym była spokojna.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 18 grudnia 2024, o 08:00
Tak zwiększyłem, ogolnie dzisiaj spokojnie, dokucza mi tylko lekkie DD nie wiem czy to od podniesienia dawki bo boli też lekko głowa czy te DD jest efektem tego kryzysu i nakręcenia się . Posłuchałem sobie divovica o kryzysach, zobaczyłem dzięki temu że popełniłem książkowe błędy w sumie w swoim podejściu do problemu bo dałem problemowi uwagę zamiast go zaakceptować i działać dalej. Także ogolnie mentalnie jest lepiej , myślę że te DD powinno minąćPaulosia pisze: ↑9 marca 2025, o 14:22I jak, zwiększyłeś dawkę? Myślę, że podniesienie o 10mg to nie jest jakoś dużoDżejKej77 pisze: ↑8 marca 2025, o 19:40Chyba tak zrobię, dzisiaj niby spoko funkcjonowałem starałem się nawet robić jakieś rzeczy na siłę aby się zmęczyć i mieć zajęta głowę, ale nie jest to takie samopoczucie jakie było do tej pory, wiec chyba wejdę na te 30stke jutro rano. Czy mogą pojawić się jakieś niefajne uboczne efekty po zwiększeniu dawki ?Wydaje mi się, że mogą być jakieś małe skutki uboczne, ale pewnie takie klasyczne, nic chyba strasznego? to zależy jakie miałeś wcześniej skutki uboczne, i czy w ogóle?
Też bierzesz ten lek już długo, więc ja bym była spokojna.
