Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

12 lipca 2010, o 11:00

Hej :) Co tu taka cisza?Czyżby wszyscy wyjechali na wakacje :) Ja już biore tabletki 11 dzień i dalej zle się czuje :( Wczoraj jak zostałam na cały dzień sama to myślałam,że oszaleje.Pogoda jest straszna,normalnie nie ma czym oddychać co jeszcze potęguje mój lęk.Normalnie koszmar.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Dori,co się nie odzywasz?Jak tam Twoja kuracja?
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Dori
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, o 00:11

12 lipca 2010, o 13:13

Czesc Wikatoria fajnie ze pytasz ale ze mną zle jest i nawet nie mam sily pisac :buu:
Bardzo mi te leki zle sluza i nie wiem czy nie przestane brac. mam mase objawow psychicznych a nawet wrazenie ze nie moge myslec :(
Nie wiem co zrobic czy brac czy odstawic. Dzisiaj ide do lekarza sie poradzic.
A ty lykasz to 11 dzien sama wiesz ze to dwa trzy tygodnie. najwazniejsze ze lek jakby juz wszedl w twoj organizm teraz tylko w sumie lykac i czekac...zycze ci zeby ci przeszlo to jak najszybciej! Bo straszna ta choroba. Ciagle czytam ze ludzi episza ze nerwica to nie choroba mysle ze nigdy nie mieli prawdziwego lęku :(
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

12 lipca 2010, o 13:20

Dori,kochana :friend: ja wiem co czujesz.Te ataki są straszne.A jeszcze gorsze te mysli,że to już koniec :( Który dzień już bierzesz?Zwiększyłaś dawke czy dalej bierzesz 1/4?
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Dori
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, o 00:11

12 lipca 2010, o 15:59

Teraz biore połowę czyli 10 mg i jest na razie tragedia :( Ale chyba będe dalej brała zaraz idę do lekarza i zobaczymy tylko nie wiem jak tam dojechać :( Nawet pieniędzy nie mam bo bym wzieła taksówkę.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

12 lipca 2010, o 17:17

Dasz rade.Tak jak zawsze dajemy.Ja własnie mam atak za atakiem :( Zaraz chyba zwariuje.Juz nie wiem co mam robić i nie moge sie uspokoić.Kiedy to nareszcie sie skończy :buu:
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Dori
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, o 00:11

12 lipca 2010, o 20:26

I jak troche ci przeszło Wikatoria? Ja ledwo dojechałam do tego lekarza. Z powrotem jak szłam to usiadłam na chwilę na trawniku tak mi było źle.
Lekarz kazał brac dalej na razie pół 20 dopóki nie przejda objawy a ponoć na pewno mają przejść.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

12 lipca 2010, o 22:03

Przeszło.Jak zawsze :) Dałas rade dojść i to sie liczy :) Straszne te skutki uboczne.Ale skoro lekarz mówi,ze przejdzie to tak będzie :) Ja juz wytrzymałam tyle dni i Ty tez wytrzymasz.Pomyśl,że pózniej poczujesz ulge :) Mi to pomaga.Trzymaj sie Dori i do jutra.Napisz koniecznie.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 lipca 2010, o 10:29

Ja dzisiaj byłem na drugiej komisji Zus. Ale trafiłem france że mała głowa. To w ogóle nie była psychiatra, kompletnie nie rozumiała leku i objawów, ale co najgorsze traktowała człowieka jak dosłownie śmiecia. Ale nie dałem za wygraną i byłem równie zgryźliwy. Ale kosztowała mnie ta wizyta mase zdrowia, kompletnie oni nie rozumieją zaburzonych psychicznie. Nie dość że leki towarzysza mi cały czas, depersonalizacja to jeszcze muszę się użerać z takimi kur.wami za składki nas wszystkich.
Po złości chyba nie przyznała mi jeszcze dalszego zwolnienia ale fakty mówią same za siebie jak choruje, historie choroby, czas choroby i nie chyba nie mogła dac małpa odmowy....i w poniedziałek mam kolejną wizytę i kto inny będzie mnie tym razem "badał".
Bardzo przykre wrażenie mi zostało człowiek czuje się jeszcze bardziej zdołowany, gdybym miał jakiekolwiek oszczedności jeszcze to bym suk się wcale nie prosił. Ale muszę miec jakieś środki do życia na razie. Ale człowiek czuje sie taki w ogóle jak niepełnosprawny przez to wszystko.
Trzymajcie się.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

14 lipca 2010, o 11:42

Doskonale Cię Victorku rozumiem.Strasznie boli właśnie ta świadomość,że nikt nas nie rozumie.Ludzie myślą,że skoro to jest w naszej psychice to nic nam nie grozi.Nie wiedzą co my każdego dnia przeżywamy,jak walczymy o każdy dzień.Wez sie w garść-to ich ulubione słowa.Ten brak zrozumienia jeszcze bardziej dobija.Ja już nie wierze w to,że ktoś zdrowy mnie rozumie.
Trzymaj się,na pewno będzie dobrze :friend:
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
polakita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 czerwca 2010, o 10:48

14 lipca 2010, o 15:54

Victor pisze:Bardzo przykre wrażenie mi zostało
Victorku, nie przejmuj się francą, w ogóle państwowo to różnie bywa, ja rzadko nawet chodzę do państwowych lekarzy bo czasem traktują człowieka jak śmiecia albo jak jakiegoś marudera, no i z kompetencjami różnie bywa (choćby jak miałam ataki tyle razy byłam na pogotowiu a jakoś nie powiedzieli mi że to nerwica). To co tej pani dolega to może być tzw. "wypalenie zawodowe" jak ktoś pracuje z dużą ilością ludzi to czasem się robi taki nieznośny. Najważniejsze że idziesz na następne spotkanie, obyś trafił na sensownych lekarzy, może im przynieś jakieś materiały, książki o derealizacji skoro nie wiedza co to jest?
jest ok ;)
Awatar użytkownika
Dori
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, o 00:11

14 lipca 2010, o 17:49

Dokładnie tak nie nalezy się przejmować bo tylko sobie nerwy zszarpiesz i nic więcej...Tak jak piszecie każdy dzień jest czesto wielką bitwą dla nas ale mało kto to rozumie. Mnie dziwi tylko że na jakies komisjach z zus w sprawie nerwicy czy jakis zaburzen nie siedzi tam psychiatra???
Tak jak Polakita napisała to pewno wypalenie już...i jej odbija prawdziwie :)

A co do leku to ciągle na połówce jestem i nie jest najlepiej ale przynajmniej jakoś siłę mam że wytrzymam te pierwsze tygodnie bo chce zeby juz to przeszło. A ty Wikatoria jak sie trzymasz?
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

14 lipca 2010, o 17:58

Hej dori :) U mnie różnie.Wczoraj czułam sie lepiej a dzisiaj znowu od rana lęki.Jutro zaczne brać całą tabletke.Mam troche stracha ale wierze,że będzie lepiej :) Jak juz tyle wytrzymałam to wytrzymam jeszcze troche.Wiem,że Ty tez dasz rade :)

-- 17 lipca 2010, o 08:53 --
Hej.Co tutaj tak pusto?Ja dzisiaj przechodze chyba kryzys :( Powiem wam,że już nie daje rady :buu: To trwa ponad 2 tyg.a dzisiaj nie moge wstac z łóżka.Mam nadzieje nerwuski,że u was lepsze samopoczucie.Pozdrawiam
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
polakita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 czerwca 2010, o 10:48

19 lipca 2010, o 11:20

Ja w sobotę miałam zjazd... mało zjadłam, było strasznie gorąco, źle znoszę upały, miałam "te dni" i w którymś momencie poczułam że zaczynam odpływać, mroczki przed oczami... no i zadzwoniłam po pogotowie (rasowa nerwicowa reakcja), i nawet przyjechało... ale w międzyczasie już się poczułam lepiej, i jest mi bardzo głupio... poza tym weekend miałam fajny ;)

myślę że to nie był atak nerwicowy tylko po prostu zrobiło mi się słabo, no i zareagowałam jak nerwus.
jest ok ;)
Awatar użytkownika
Dori
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 15 kwietnia 2010, o 00:11

19 lipca 2010, o 12:16

Hej wam no cóż ja nie mogę powiedzieć że u mnie lepiej...co prawda łykam na siłę już całą tabletkę ale czuje się koszmarnie. A te upały wyssały ze mnie calutka energię. Podczas nich miałam trudności żeby się schylić i podnieść bo własnie dostawałam mroczków i ciemno mi się robilo przed oczai...nigdy wcześniej tak nie miałam.
Polakita możliwe że nie zjadłaś i w ogóle było gorąco i jakby zrobiło ci się źle bardzo...a karetka żaden wstyd, no cóż tacy jesteśmy...takie mamy leki. Ja po karetke mam ochotę dzwonić średnio 3 razy dziennie.

Wikatoria a co u ciebie? lepiej troche?
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

19 lipca 2010, o 15:15

Nareszcie Dori sie odezwałaś :) U mnie troszke lepiej ale do normalności to mi jeszcze aleko.Nawet mi nie mów o tych upałach,bo myslałam,ze sie wykończe.Mam tak jak Ty.Jestem strasznie osłabiona.Zanim wstane to musze chwile posiedzieć na łóżku.Oprócz tego nic nie moge jeść i może to jeszcze dodatkowo mnie osłabia.Ogólnie to jest bardzo cięzko i nie wiem kiedy to przejdzie :cry: Pozdrawiam wszystkich.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
ODPOWIEDZ