Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
To tylko moja sugestia , brałem 7 lat rexetin i dawał radę , pracowałem , żyłem prawie normalnie za namową psycholożki odstawiłem 1,5 roku temu. Jest żle, czasami bardzo żle ale są momenty że czuje się w miarę oki .Ciekawe jest to że z osobami z którymi rozmawiam większość dostaje escitalopram , czasami patrząc na Psychiatrów to widzę ze przpisują nowości albo losowo wybierają lek i sprawdzają jak podziała . Leki na pewno tłumią emocje i zaburzenie ale nie leczą . Ale widzę też że jak idziesz do lekarza i jesteś u niego spokojna to wciska Ci coś lekkiego np pramolan , jak jesteś w dniu kryzysu to zaraz dają benzo i ssri lub coś mocnijszego . Ogólnie jak można komuś dać lek widząc go 20 minut .Podsumowując jak lek się wkręci to działa jestem tego przykładem 5 lat funkcjonowałem napewno lepiej niż ostatnie 1,5 roku , ale próbuje dzięi ludziąz forum i nagraniom chłopaków iść ich drogą. pozdrawiam i życzę spokoju
- Darkrai
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 15 listopada 2022, o 22:51
Oprócz Escitalopramu mam również przepisany Cloranxen. Jednak staram się go brać bardzo rzadko, połowę tabletki. Podczas ostatnich ataków psychiatra zalecił zwiększyć dawkę, jednak tego nie zrobiłamDamianZ1984 pisze: ↑17 listopada 2022, o 22:38To tylko moja sugestia , brałem 7 lat rexetin i dawał radę , pracowałem , żyłem prawie normalnie za namową psycholożki odstawiłem 1,5 roku temu. Jest żle, czasami bardzo żle ale są momenty że czuje się w miarę oki .Ciekawe jest to że z osobami z którymi rozmawiam większość dostaje escitalopram , czasami patrząc na Psychiatrów to widzę ze przpisują nowości albo losowo wybierają lek i sprawdzają jak podziała . Leki na pewno tłumią emocje i zaburzenie ale nie leczą . Ale widzę też że jak idziesz do lekarza i jesteś u niego spokojna to wciska Ci coś lekkiego np pramolan , jak jesteś w dniu kryzysu to zaraz dają benzo i ssri lub coś mocnijszego . Ogólnie jak można komuś dać lek widząc go 20 minut .Podsumowując jak lek się wkręci to działa jestem tego przykładem 5 lat funkcjonowałem napewno lepiej niż ostatnie 1,5 roku , ale próbuje dzięi ludziąz forum i nagraniom chłopaków iść ich drogą. pozdrawiam i życzę spokoju

1,5 roku bez leków? Wow, zazdroszczę!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 1 lutego 2017, o 08:02
Ja brałam kiedyś, chciałam wierzyć, że pomogą...na początku zamulenie, wyciszenie faktycznie, ale to też nie o to chodzi, żeby leżeć w ciszy tylko funkcjonować. Wszystko zależy od osoby, organizmu,jak dany lek podziałał. Kiedyś doraźnie brałam afobam, działał,nawet samo to,że miałam go w torebce było mi lepiej
obecnie nie biorę nic,a potrafię bardzo mieć męczące objawy,nerwicowe,dd, które pewnie znacie...mam tak,że raz jest lepiej raz gorzej i te fazy ciągną się, najgorsze te ataki paniki,wtedy jakby przeczekuje to. Nie jest to najlepsze wyjście,wiem. Nie jestem anty lekom,ale próbuje żyć bez nich.. czasem coś ziołowego wezmę,dla psychiki, że coś wzięłam... wiadomo,że lepiej nie brać, jednak czasem po prostu nie ma wyjścia, pozdrawiam 
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
Ona123 pisze: ↑18 listopada 2022, o 09:55Ja brałam kiedyś, chciałam wierzyć, że pomogą...na początku zamulenie, wyciszenie faktycznie, ale to też nie o to chodzi, żeby leżeć w ciszy tylko funkcjonować. Wszystko zależy od osoby, organizmu,jak dany lek podziałał. Kiedyś doraźnie brałam afobam, działał,nawet samo to,że miałam go w torebce było mi lepiejobecnie nie biorę nic,a potrafię bardzo mieć męczące objawy,nerwicowe,dd, które pewnie znacie...mam tak,że raz jest lepiej raz gorzej i te fazy ciągną się, najgorsze te ataki paniki,wtedy jakby przeczekuje to. Nie jest to najlepsze wyjście,wiem. Nie jestem anty lekom,ale próbuje żyć bez nich.. czasem coś ziołowego wezmę,dla psychiki, że coś wzięłam... wiadomo,że lepiej nie brać, jednak czasem po prostu nie ma wyjścia, pozdrawiam
![]()
Mój pierwszy lek jaki został mi przepisany to był pramolan, który najpierw przeleżał w szafce miesiąc, ale po którymś z rzędu ataku paniki i wizycie pogotowia się przemoglam i zaczęłam łykać. No i pomógł.
Przy nawrocie zaczęłam dostawać inne leki, które kupowałam, ale na tym się moja przygoda z nimi kończyła, bo żadnego nie miałam odwagi łyknąć. Dalej sobie gdzieś tam leżą, nie otwarte.
Za to pramolanu mam zapas. Leży, nie używany, bo nie chce już nic łykać tylko radzić sobie sama, ale świadomość tego że jest dużo mi daje.
I wiem że pramolan to gówno, że za bardzo nie pomoże, ale łykam go jak mam kombo i sama siebie dosyć i .. pomaga. Chociaż mam świadomość tego, że to już bardziej efekt placebo niż działanie tabletki, ale skoro udaje mi się oszukać siebie to nie mam zamiaru iść w jakis mocniejszy szajs
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 1 lutego 2017, o 08:02
Pewnie,po prostu trzeba sobie radzić. Jednemu pomogą leki, drugiemu sam fakt,że je ma. Słyszałam o tym pramolanie, może z początku pomaga, później organizm się przyzwyczaja, ale tak z wieloma lekami i szuka się dalej,aż do się trafi...
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
Może nawet nie tyle co się przyzwyczaja co na efekty pożądane trzeba poczekać, kiedyś mi lekarz powiedział, że żeby miały pomóc trzeba je łykać co najmniej pół roku bez przerwy, dlatego śmiem twierdzić, że w moim przypadku sam fakt połknięcia tabletki pomaga, niż sama tabletka
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 1 lutego 2017, o 08:02
Pogoda dorzuca oliwy do ognia,ale czasami to już brak słów,bo nie dogodzi się. Jak gorąco nie dobrze,zimno też źle,do tego szarówka, krótsze dni. Wydaje mi się,że za bardzo zwracamy na to uwagę i łatwiej i wręcz lepiej zrzucić nasz stan na pogodę... chociaż prawda taka,że bez względu na to czy ktoś cierpi na nerwicę czy nie odczuwa zmianę pogody...taki mamy klimat
kiedyś wydawało mi się,że jak tak ponuro,a ja źle się czuję to wręcz pasuje mi ta pogoda,nie było mi żal,że ja leżę,nic mi się nie chce itd jednak gdy jest słońce i za gorąco też nie za dobrze,nie dogodzi się człowiekowi,kiedy ma te swoje stany lękowe...
Co nie zmienia faktu,że osobiście wolę wiosnę,lato 