Brawo! Pielęgnuj w sobie tą satysfakcję!zosialach pisze: ↑15 listopada 2022, o 18:03Zalało mnie, atak paniki. I kurde jestem z siebie dumna. Poszłam na spacer z młodą, czułam że narasta, ale nie dałam po sobie poznać, pozwoliłam żeby to po prostu było, żeby trwało, a później przeszło. Nie wezwałam pogotowia, nie zaczepiłam ludzi, nie wolałam pomocy. W trakcie tego gówna spokojnie rozmawiałam z dzieckiem. Przeszło przez całe ciało, trochę postraszyło i poszło. W nagrodę kupiłam sobie wielkie, słodkie ciastko, kij w to że zaraz mi brzuch rozwali, ale zasłużyłam.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
- Darkrai
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 15 listopada 2022, o 22:51
Hej, jestem nowa. Mam dwadzieścia parę lat, na nerwicę choruję od około 5 lat. Od paru dni mam ostry nawrót nerwicy, który skończył się wzięciem w pracy l4 i wegetowaniem w łóżku przez 5 dni. To był pierwszy raz, kiedy przez nerwicę/atak paniki nie byłam w stanie iść do pracy. Ogólnie już mam dość tego permanentnego stresu. Jestem już tym wszystkim zmęczona 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Hej. Jesteś w dobrym miejscuDarkrai pisze: ↑15 listopada 2022, o 23:02Hej, jestem nowa. Mam dwadzieścia parę lat, na nerwicę choruję od około 5 lat. Od paru dni mam ostry nawrót nerwicy, który skończył się wzięciem w pracy l4 i wegetowaniem w łóżku przez 5 dni. To był pierwszy raz, kiedy przez nerwicę/atak paniki nie byłam w stanie iść do pracy. Ogólnie już mam dość tego permanentnego stresu. Jestem już tym wszystkim zmęczona![]()
Może fakt że nie jesteś sama i doskonale Cię tu wszyscy rozumiemy przyniesie chociaż trochę ulgi? Polecam zapoznać się z filmikami chłopaków na you tubie, może wykorzystaj ten czas na l4 na zrozumienie mechanizmu nerwicy? We mnie na początku takiego świadomego podejścia do tematu to bardzo pomogło i dało nadzieję na to że sytuacje można zmienić chociaż wymaga to pracy z mojej strony.
- Darkrai
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 15 listopada 2022, o 22:51
Hej. Na l4 już nie jestem, od poniedziałku wróciłam do pracy bo gdy siedzę w domu jest jeszcze gorzej. Gonitwa myśli. O które filmiki dokładnie chodzi?Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 06:10Hej. Jesteś w dobrym miejscuDarkrai pisze: ↑15 listopada 2022, o 23:02Hej, jestem nowa. Mam dwadzieścia parę lat, na nerwicę choruję od około 5 lat. Od paru dni mam ostry nawrót nerwicy, który skończył się wzięciem w pracy l4 i wegetowaniem w łóżku przez 5 dni. To był pierwszy raz, kiedy przez nerwicę/atak paniki nie byłam w stanie iść do pracy. Ogólnie już mam dość tego permanentnego stresu. Jestem już tym wszystkim zmęczona![]()
Może fakt że nie jesteś sama i doskonale Cię tu wszyscy rozumiemy przyniesie chociaż trochę ulgi? Polecam zapoznać się z filmikami chłopaków na you tubie, może wykorzystaj ten czas na l4 na zrozumienie mechanizmu nerwicy? We mnie na początku takiego świadomego podejścia do tematu to bardzo pomogło i dało nadzieję na to że sytuacje można zmienić chociaż wymaga to pracy z mojej strony.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
Myślę że trzeba dać sobie przyzwolenie na gorsze dni i to zaakceptować. Bo chyba inaczej się nie da. Chociaż niestety jeszcze czasami wkurzam się ma siebie jak mam gorszy dzień i się nakręcam, bo tak też jeszcze się dzieje. Chociaż nie ukrywam, że jeszcze nie dawno myślałam że jak pójdę ba terapię, poznam mechanizm to wszystkie objawy znikną. Pamiętam jak byłam poirytowana i wkurzona że nic się nie zmienia. I już wkurzała mnie terapia....Zumba pisze: ↑15 listopada 2022, o 22:08Chyba w bardzo dobra🤩 ja też już nie za każdym razem wstaje, czasem daje temu płynąć, nawet jeśli wstaje to wolniej. Nie zawsze się uda, czasem się nabiorebasia123 pisze: ↑15 listopada 2022, o 09:57No właśnie rzeczywiście dzieje się to po tym jak jestem spięta. Tak sobie to tłumaczę że, to popristu organizm odpuszcza. Ostatnio staram się nie zrywać, chidxic bo dokladnie to samo robiłam. Staram się sobie pobyć z tymi objawami. Chociaż wczoraj były bardzo intensywne....zauważyłam że często mi się to przytrafia w poniedziałki po pracy, bo poniedziałki są zawsze najtrudniejsze i zawsze jestem w pracy mocno spięta. Ale zauważyłam też, że coraz bardziej łatwiej wychodzić mi z domu i nawet wolę wyjść z domu nuz w nim siedzuec i rozkminiac objawyZumba pisze: ↑15 listopada 2022, o 09:34
Cześć Dziewczyny, pisałam już wcześniej że miewam też takie dokładnie odczucia z ciała które u mnie powodują lęk przed omdleniem, ta lekkość i senność...z reguły zrywam się wtedy jeśli to się dzieje na siedzącą albo zaczynam chodzić, nigdy nie zemdlałam od tego oczywiście. I tu jest dowód że to nerwicowe, bo gdybym miała faktycznie od tego zemdleć to nagłe wstanie z krzesła czy chodzenie przecież nic by nie dało, mało tego pewnie człowiek tuż przed utratą przytomności nawet nie jest w stanie wstać. Może ta lekkość to rozluznienie, którego od dawna nie znamy? Ciało odpuszcza a my nawet w tym czasie analizujemy i wkrętka gotowa ?
Ostatnio zaczęłam o to podpytywac ludzi i sporo osób tak ma w ciągu dnia, w pracy. Usiadą na chwilę na kawkę, herbatkę, czują się "blogo" jakby zaraz mieli zasnąć, takie kryzysiki ze zmęczenia. Tylko oni tego nie interpretują chyba tak jak my że coś jest nie tak, raczej w kierunku " ehh dzisiaj taka senna pogoda, spać mi się zachciało a tu do pracy trzeba wracac".chyba idę w fobra stronę...🤪🤪
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Na you tube są filmiki założycieli tego forum, sami też byli zaburzeni i nagrali filmiki jak się "odkurzyć ". Wpisz w wyszukiwarce you tube odburzanie według divovicaDarkrai pisze: ↑16 listopada 2022, o 07:52Hej. Na l4 już nie jestem, od poniedziałku wróciłam do pracy bo gdy siedzę w domu jest jeszcze gorzej. Gonitwa myśli. O które filmiki dokładnie chodzi?Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 06:10Hej. Jesteś w dobrym miejscuDarkrai pisze: ↑15 listopada 2022, o 23:02Hej, jestem nowa. Mam dwadzieścia parę lat, na nerwicę choruję od około 5 lat. Od paru dni mam ostry nawrót nerwicy, który skończył się wzięciem w pracy l4 i wegetowaniem w łóżku przez 5 dni. To był pierwszy raz, kiedy przez nerwicę/atak paniki nie byłam w stanie iść do pracy. Ogólnie już mam dość tego permanentnego stresu. Jestem już tym wszystkim zmęczona![]()
Może fakt że nie jesteś sama i doskonale Cię tu wszyscy rozumiemy przyniesie chociaż trochę ulgi? Polecam zapoznać się z filmikami chłopaków na you tubie, może wykorzystaj ten czas na l4 na zrozumienie mechanizmu nerwicy? We mnie na początku takiego świadomego podejścia do tematu to bardzo pomogło i dało nadzieję na to że sytuacje można zmienić chociaż wymaga to pracy z mojej strony.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Nie wiedziałam że chodzisz na terapię, jak obserwuje Twoje wpisy to widzę że super sobie radzisz! Chyba tylko mały kroczek dzieli Cię od wolności.basia123 pisze: ↑16 listopada 2022, o 09:25Myślę że trzeba dać sobie przyzwolenie na gorsze dni i to zaakceptować. Bo chyba inaczej się nie da. Chociaż niestety jeszcze czasami wkurzam się ma siebie jak mam gorszy dzień i się nakręcam, bo tak też jeszcze się dzieje. Chociaż nie ukrywam, że jeszcze nie dawno myślałam że jak pójdę ba terapię, poznam mechanizm to wszystkie objawy znikną. Pamiętam jak byłam poirytowana i wkurzona że nic się nie zmienia. I już wkurzała mnie terapia....Zumba pisze: ↑15 listopada 2022, o 22:08Chyba w bardzo dobra🤩 ja też już nie za każdym razem wstaje, czasem daje temu płynąć, nawet jeśli wstaje to wolniej. Nie zawsze się uda, czasem się nabiorebasia123 pisze: ↑15 listopada 2022, o 09:57
No właśnie rzeczywiście dzieje się to po tym jak jestem spięta. Tak sobie to tłumaczę że, to popristu organizm odpuszcza. Ostatnio staram się nie zrywać, chidxic bo dokladnie to samo robiłam. Staram się sobie pobyć z tymi objawami. Chociaż wczoraj były bardzo intensywne....zauważyłam że często mi się to przytrafia w poniedziałki po pracy, bo poniedziałki są zawsze najtrudniejsze i zawsze jestem w pracy mocno spięta. Ale zauważyłam też, że coraz bardziej łatwiej wychodzić mi z domu i nawet wolę wyjść z domu nuz w nim siedzuec i rozkminiac objawychyba idę w fobra stronę...🤪🤪
![]()
![]()
- Darkrai
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 15 listopada 2022, o 22:51
Dziękuję! Na pewno oglądnęZumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 10:41Na you tube są filmiki założycieli tego forum, sami też byli zaburzeni i nagrali filmiki jak się "odkurzyć ". Wpisz w wyszukiwarce you tube odburzanie według divovicaDarkrai pisze: ↑16 listopada 2022, o 07:52Hej. Na l4 już nie jestem, od poniedziałku wróciłam do pracy bo gdy siedzę w domu jest jeszcze gorzej. Gonitwa myśli. O które filmiki dokładnie chodzi?Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 06:10
Hej. Jesteś w dobrym miejscu
Może fakt że nie jesteś sama i doskonale Cię tu wszyscy rozumiemy przyniesie chociaż trochę ulgi? Polecam zapoznać się z filmikami chłopaków na you tubie, może wykorzystaj ten czas na l4 na zrozumienie mechanizmu nerwicy? We mnie na początku takiego świadomego podejścia do tematu to bardzo pomogło i dało nadzieję na to że sytuacje można zmienić chociaż wymaga to pracy z mojej strony.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
Tak chodzę od lutego z przerwa 2 miesięczna. Ale bywa ciężko, np teraz od 2 dni takie rozluznienie, oslabuenie, senność nam cały dzieńZumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 10:43Nie wiedziałam że chodzisz na terapię, jak obserwuje Twoje wpisy to widzę że super sobie radzisz! Chyba tylko mały kroczek dzieli Cię od wolności.basia123 pisze: ↑16 listopada 2022, o 09:25Myślę że trzeba dać sobie przyzwolenie na gorsze dni i to zaakceptować. Bo chyba inaczej się nie da. Chociaż niestety jeszcze czasami wkurzam się ma siebie jak mam gorszy dzień i się nakręcam, bo tak też jeszcze się dzieje. Chociaż nie ukrywam, że jeszcze nie dawno myślałam że jak pójdę ba terapię, poznam mechanizm to wszystkie objawy znikną. Pamiętam jak byłam poirytowana i wkurzona że nic się nie zmienia. I już wkurzała mnie terapia....![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Witam
Muszę to napisać nawet nie w Formie żalu ale w formie że mam już dość , często jak jestem w domu aktualnie choroba grypa , ale wcześniej przychodzi czas popołudniu gdzie jestem śpiący ale nie moge zasnąć , później przychodzi takie uczucie w klatce i pod klatką piersiową , lęk niepokój tak jakby nie wiadomo co tam się działo , kilka razy mierzyłem puls 80 standard , plus dochodzi ucisk w klatce . Wkurza Mnie to na maxa zaraz się pojawiają myśli że coś z sercem i tym bardziej nie chce wychodzić nigdzie , wieczorem mija .Ogólnie prawie cały czas ciagły lęk , wiadomo jak coś robie to troche lepiej , denerwuje Mnie to mam chęć zjeść uspokajacz żeby minęło . raz na dwa trzy tygodnie jak nie umiem wytrzymać biorę jakiś benzo. Wogóle często też odczuwam uczucie zimna , pojebana ta nerwica , staram sie pracować nad Sobą ale dużo tych kryzysów , no i myśl że żyje mija a Ja się mijam z nim .
Muszę to napisać nawet nie w Formie żalu ale w formie że mam już dość , często jak jestem w domu aktualnie choroba grypa , ale wcześniej przychodzi czas popołudniu gdzie jestem śpiący ale nie moge zasnąć , później przychodzi takie uczucie w klatce i pod klatką piersiową , lęk niepokój tak jakby nie wiadomo co tam się działo , kilka razy mierzyłem puls 80 standard , plus dochodzi ucisk w klatce . Wkurza Mnie to na maxa zaraz się pojawiają myśli że coś z sercem i tym bardziej nie chce wychodzić nigdzie , wieczorem mija .Ogólnie prawie cały czas ciagły lęk , wiadomo jak coś robie to troche lepiej , denerwuje Mnie to mam chęć zjeść uspokajacz żeby minęło . raz na dwa trzy tygodnie jak nie umiem wytrzymać biorę jakiś benzo. Wogóle często też odczuwam uczucie zimna , pojebana ta nerwica , staram sie pracować nad Sobą ale dużo tych kryzysów , no i myśl że żyje mija a Ja się mijam z nim .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Hmm mize spacer? 15 minut szybkim tempem? Mi dziś pomogłobasia123 pisze: ↑16 listopada 2022, o 13:36Tak chodzę od lutego z przerwa 2 miesięczna. Ale bywa ciężko, np teraz od 2 dni takie rozluznienie, oslabuenie, senność nam cały dzieńZumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 10:43Nie wiedziałam że chodzisz na terapię, jak obserwuje Twoje wpisy to widzę że super sobie radzisz! Chyba tylko mały kroczek dzieli Cię od wolności.basia123 pisze: ↑16 listopada 2022, o 09:25
Myślę że trzeba dać sobie przyzwolenie na gorsze dni i to zaakceptować. Bo chyba inaczej się nie da. Chociaż niestety jeszcze czasami wkurzam się ma siebie jak mam gorszy dzień i się nakręcam, bo tak też jeszcze się dzieje. Chociaż nie ukrywam, że jeszcze nie dawno myślałam że jak pójdę ba terapię, poznam mechanizm to wszystkie objawy znikną. Pamiętam jak byłam poirytowana i wkurzona że nic się nie zmienia. I już wkurzała mnie terapia....![]()
![]()
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 16:33Hmm mize spacer? 15 minut szybkim tempem? Mi dziś pomogłosiedzę teraz w domu i myślę jak to będzie jak przyjdzie czas powrotu do rzeczywistości, pracy, wszystkiego w biegu i nagle ogarnęła mnie właśnie ta fala senność i niemocy. Wyskoczyłam właśnie na taki spacer, skupilam się na drzewach, liściach, chłodzie powietrza i przyszedł prześwit że właściwe o co mi chodzi, wszystko jest ok.
Albo spacer, albo zumba
Ja próbowałam parę dni temu, ale jestem tak zastana, że sobie chyba jakiś mięsień albo ścięgno naciągnęłam, bo cholernie boli
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Ja u siebie też widzę brak kondycji, nie mam czasu na aktywność fizyczną bo zajęta jestem umieraniem🤪zosialach pisze: ↑16 listopada 2022, o 17:12Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 16:33Hmm mize spacer? 15 minut szybkim tempem? Mi dziś pomogłosiedzę teraz w domu i myślę jak to będzie jak przyjdzie czas powrotu do rzeczywistości, pracy, wszystkiego w biegu i nagle ogarnęła mnie właśnie ta fala senność i niemocy. Wyskoczyłam właśnie na taki spacer, skupilam się na drzewach, liściach, chłodzie powietrza i przyszedł prześwit że właściwe o co mi chodzi, wszystko jest ok.
Albo spacer, albo zumba
Ja próbowałam parę dni temu, ale jestem tak zastana, że sobie chyba jakiś mięsień albo ścięgno naciągnęłam, bo cholernie boli![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
No właśnie,mam ten sam problem, zero kondycji. Ale kupikam sobie kijki będę chodzić. Przynajmniej taki mam plan...Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 18:13Ja u siebie też widzę brak kondycji, nie mam czasu na aktywność fizyczną bo zajęta jestem umieraniem🤪zosialach pisze: ↑16 listopada 2022, o 17:12Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 16:33
Hmm mize spacer? 15 minut szybkim tempem? Mi dziś pomogłosiedzę teraz w domu i myślę jak to będzie jak przyjdzie czas powrotu do rzeczywistości, pracy, wszystkiego w biegu i nagle ogarnęła mnie właśnie ta fala senność i niemocy. Wyskoczyłam właśnie na taki spacer, skupilam się na drzewach, liściach, chłodzie powietrza i przyszedł prześwit że właściwe o co mi chodzi, wszystko jest ok.
Albo spacer, albo zumba
Ja próbowałam parę dni temu, ale jestem tak zastana, że sobie chyba jakiś mięsień albo ścięgno naciągnęłam, bo cholernie boli![]()
A za każdym razem jak się poruszam, pójdę na rower z dziećmi, basen, cokolwiek to lepiej się czuję....ciężko czasem z tego bagienka sobie o tym przypomnieć. Nawet takie intensywne sprzątanie poprawia mój stan, tylko mobilizacja i pierwszy kroczek trudny. Systematyczność też się mnie nie trzyma. Mize mnie nerwica wkoncu tego nauczy, żeby systematycznie ćwiczyć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Super! To też taki znak że się jest na dobrej drodze według mnie, umiesz się ucieszyć z takich normalnych spraw jak zakupy. Nie wiem jak bylo u Ciebie ale ja jak byłam tak totalnie pogrążona w lęku to o radości z takich spraw nie było mowy, takie sprawy były nieistotne jak zakupy, ciuchy, makijaż. Teraz widzę że się tym na nowo interesuje, właśnie zakupy, planowanie itd. To takie małe znaki normalnoscibasia123 pisze: ↑16 listopada 2022, o 18:38No właśnie,mam ten sam problem, zero kondycji. Ale kupikam sobie kijki będę chodzić. Przynajmniej taki mam plan...Zumba pisze: ↑16 listopada 2022, o 18:13Ja u siebie też widzę brak kondycji, nie mam czasu na aktywność fizyczną bo zajęta jestem umieraniem🤪A za każdym razem jak się poruszam, pójdę na rower z dziećmi, basen, cokolwiek to lepiej się czuję....ciężko czasem z tego bagienka sobie o tym przypomnieć. Nawet takie intensywne sprzątanie poprawia mój stan, tylko mobilizacja i pierwszy kroczek trudny. Systematyczność też się mnie nie trzyma. Mize mnie nerwica wkoncu tego nauczy, żeby systematycznie ćwiczyć.
dobrze ze mam dzieci one mnie mobilizuja do tego żeby wychodzić. Ale poprawiłam sobie humor i kupilam ciuchy
i odrazu lepiej się czuję....
![]()