Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

6 lutego 2022, o 20:04

mario546 pisze:
6 lutego 2022, o 20:02
Bezowa00 pisze:
6 lutego 2022, o 19:57
Już sama nie wiem, mam wrażenie że wszystko analizuje, jestem w ciągłym przestrachu. To serio już schiza
Co ty, to analiza.
No ale w głowie mam tak dziwnie że już sama nie potrafię opisać... kiedy to się wszystko skończy
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

6 lutego 2022, o 20:05

Bezowa00 pisze:
6 lutego 2022, o 20:04
mario546 pisze:
6 lutego 2022, o 20:02
Bezowa00 pisze:
6 lutego 2022, o 19:57
Już sama nie wiem, mam wrażenie że wszystko analizuje, jestem w ciągłym przestrachu. To serio już schiza
Co ty, to analiza.
No ale w głowie mam tak dziwnie że już sama nie potrafię opisać... kiedy to się wszystko skończy
kiedy to się wszystko skończy, presje robisz sobie.
Natalia91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 lutego 2022, o 19:36

6 lutego 2022, o 20:14

Witam . Jestem nowa na forum, pozdrawiam Was serdecznie. Walczę z nerwica, narazie powolutku do przodu ..
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

6 lutego 2022, o 20:15

Natalia91 pisze:
6 lutego 2022, o 20:14
Witam . Jestem nowa na forum, pozdrawiam Was serdecznie. Walczę z nerwica, narazie powolutku do przodu ..
Witaj, posłuchaj materiałów, do przodu i wyjdziesz z nerwicy.
Natalia91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 lutego 2022, o 19:36

6 lutego 2022, o 20:21

Mario, dziękuję. Już przejrzałam tutaj forum , w niektórych momentach, jakbym czytała o sobie. Jestem na etapie, gdzie czuje się lepiej , ale gdy pojawia się myśl lękową, od razu wracają "wyuczone " reakcje na nie. Powraca nieuzasadniony strach, obawa ,że tak zawsze będzie i że nic mi nie pomoże... To jest chyba najgorsze, te momenty zwątpienia
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

6 lutego 2022, o 20:26

Nie ma za co, ucinaj te myśli.
Natalia91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 lutego 2022, o 19:36

6 lutego 2022, o 20:27

Jak ? :(
Jeszcze tego nie potrafię, mam wrażenie ,że to się dzieje poza mną. Że mój organizm sam reaguje , głowa sama analizuje, bez mojego przyzwolenia
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

6 lutego 2022, o 20:32

Pozwól być tym myślom, niech płyną, możesz wyśmiewać je, ignorować, itp.
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

6 lutego 2022, o 20:37

Ja już totalnie nie wiem jak sobie przetłumaczyć tą schizofrenie, macie jakieś sposoby?
Natalia91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 lutego 2022, o 19:36

6 lutego 2022, o 20:41

Beżowa
Też to przerabiałam. Na początku swoich stanow lękowych. Nasłuchiwałam , bałam się ,że zaraz będę widzieć coś czego nie ma. Ale to minęło , wiesz dlaczego ? Bo zdałam sobie sprawę, że to myśl lękowa. I wiesz co jeszcze ? Każdy ma takie szanse na zachorowanie, po prostu u nas , zaburzonych , ta myśl sprawia że podsycamy ją własna świadomością. Dlatego sieje spostoszenie w naszej głowie
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

6 lutego 2022, o 20:42

Bezowa00 pisze:
6 lutego 2022, o 20:37
Ja już totalnie nie wiem jak sobie przetłumaczyć tą schizofrenie, macie jakieś sposoby?
Przeczytaj posty Wiktora.

To moze schizofrenia! O tak, szczególnie ze chochlik objawowy dał błyski w oczach, swietnie to pasuje!
Ale nie doceniłeś jego dotychczasowej pracy, on mówi "no to dawaj ta schizofrenie w koncu"
O zesz kurde! A ty nic jako chochlik nie możesz...jesteś tylko myslami, chochlik od objawów tez nie moze wiele wiecej... sprawdzenie co mozesz wkurza cie!
Bo nie mozesz nic, wiec ładujesz jeszcze więcej watpliwosci!

Ale on coraz częściej nie reaguje na myśli, jest niereaktywny, niektóre jeszcze dają mu do myslenia ale ośmiesza je.
A co gorsza teraz do tego zaczyna myślec o róznych innych rzeczach!
Ty dajesz my myśl, która ma go straszyć a on jak gdyby nigdy nic zmienia temat na inny!
Takiego ignorowania znieść nie możesz na długo.

Jak przestałem?
Po prostu przestałem.
Czyli jak mignęło mi coś w kąciku oka, jak usłyszałem szept, jak miałem jakieś przewidzenia
NIE SPRAWDZAŁEM, tylko od razu mówiłem:
„CO CHORUJE? Przypominałem sobie - STAN EMOCJI”.
„Nie bój się” - mówiłem, często pytałem się swoich obaw - „Gdzie ta schizofrenia? Dawaj ją”.
„I widzisz, nie ma jej.”
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

6 lutego 2022, o 20:44

Natalia91 pisze:
6 lutego 2022, o 20:41
Beżowa
Też to przerabiałam. Na początku swoich stanow lękowych. Nasłuchiwałam , bałam się ,że zaraz będę widzieć coś czego nie ma. Ale to minęło , wiesz dlaczego ? Bo zdałam sobie sprawę, że to myśl lękowa. I wiesz co jeszcze ? Każdy ma takie szanse na zachorowanie, po prostu u nas , zaburzonych , ta myśl sprawia że podsycamy ją własna świadomością. Dlatego sieje spostoszenie w naszej głowie
To wiem, ale ja mam ciągle jakieś takie "przeszkadzajki" co kolwiek powiem to od razu wlacza mi się jakaś dziwna reakcja. Czuję się jakbym była w sidłach tej całej nerwicy..
Natalia91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 lutego 2022, o 19:36

6 lutego 2022, o 20:54

Beżowa
Bo narazie jesteś, to ty dajesz im przyzwolenie. Ja na początku mojej drogi miałam tak jak ty, myślałam,że już po mnie. Miałam tak silne stany ,że wariuje, że mam schizofrenię, dwubiegunowke, szukałam sobie już nawet szpitala psychiatrycznego. ( Nie żebym miała coś przeciwko, ale na tamten moment w mojej ocenie było to coś wstydliwego). Na pocieszenie powiem Ci, że te myśli wkręcania sobie różnych chorób mijają najszybciej, u mnie przynajmniej tak było.
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

6 lutego 2022, o 21:10

Natalia91 pisze:
6 lutego 2022, o 20:54
Beżowa
Bo narazie jesteś, to ty dajesz im przyzwolenie. Ja na początku mojej drogi miałam tak jak ty, myślałam,że już po mnie. Miałam tak silne stany ,że wariuje, że mam schizofrenię, dwubiegunowke, szukałam sobie już nawet szpitala psychiatrycznego. ( Nie żebym miała coś przeciwko, ale na tamten moment w mojej ocenie było to coś wstydliwego). Na pocieszenie powiem Ci, że te myśli wkręcania sobie różnych chorób mijają najszybciej, u mnie przynajmniej tak było.
To ja podobnie, w najgorszych momentach tętno przekraczało u mnie 130, przy tym drętwienie twarzy, płacz
zlękniona_kicia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 7 lutego 2022, o 10:47

7 lutego 2022, o 12:50

Witam, kłaniam się nisko :) Nie sądziłam że kiedyś nastąpi ten dzień, że będę chciała się wyżalić... a jednak. Proszę o wyrozumiałość, teraz będzie historia mojej "przygody" z zaburzeniem lękowym.
Z nerwicą zmagam się od 10 lat, lecz nigdy nie były to natrętne myśli ha nawet nie widziałam, że będę zmęczona własnymi myślami( a uwielbiam rozmyślać :D) Doskwierała mi tylko fobia społeczna, obyło się bez psychologów i leków. Wystarczyło, rzucić się na głeboką wodę i jakoś samo poszło.
W zeszłym roku doświadczyłam traumy, śmierci bliskich osób. Była ostra jazda na początku. Ataki paniki były na początku dziennym, lecz dawałam sobie radę, bo przecież wiedziałam jak się z tym obchodzić. Jestem ateistką, a przynajmniej tak mnie nazywają jak mówię że nie wiem czy bóg istnieje czy nie. Miałam wtedy mały kryzys, z tym moim poglądem. Pojawiały się pytania, o sens życia i tak dalej. Coś zaczęły te pytania wywoływać niepokój. Punkt krytyczny nastąpił jak na jednym kanale na yt gościu zaczął opowiadać o negatywnej energii i o przedmiotach które je zachowują... xd
Na logikę, no głupoty, jednak z dnia nadzień te myśli i strach przed tym tematem narastał. Niestety, popełniłam błąd amatora... Zaczęłam grzebać o tym w internecie (tak, zajefajne źródło wiedzy haha)
I spirala strachu poooszłaaa.... Nawet jakieś kadzidła kupiłam xd po chwili złapałam się na tym, że chyba zwariowałam żeby w takie rzeczy wierzyć. Tu poszła logika w ruch. Psychologia mi tu dużo pomogła, wytłumaczyłam sobie dlaczego ludzie zawierzają w takie rzeczy i co za tym się kryje. Przeszło. Jednak za fajnie długo nie było. Na moje nieszczęście w pracy pojawiła się kobitka, która uwielbia astrologię, tarota i straszy różnymi dziwnymi wizjami... Na moje myśli podziałało to jak płachta na byka. Kobicie się usta nie zamykają, pokazała kiedyś jakiś filmik z opętaniami i artykuły itp. I znowu logika w ruch. Takie rzeczy nie istnieją, to wszystko wychodzi z umysłu i systemu w którym utkwił, to tylko wyobrażenia i nic więcej a te filmiki to fikcja i głupoty rodem z komiksów. Na chwilę pomogło, ale jak ma się taką stacje nadawczą koło siebie, to szlak człowieka trafia. Myśli cały czas podsuwają mi te obrazy, w sumie nawet nie samego wyobrażenia tylko twarze tych ludzi z internetu czy wypowiedzi tej kobiety. Zaburzenie uderzyło w moje przekonania...
Pojawiają mi się te słowa, obrazy itp. Cały czas wałkuje filmiki i forum, wdrążam krok po kroku akceptacje, przepuszczanie tych myśli, lecz jest bardzo ciężko. Wiem, że tak ma nerwica uderza w nasze wartości, u mnie są to moje przekonania dotyczące świata i ogólnie życia. Mam pytanie do was, do odburzonych oraz tych którzy dalej walczą. Jak się nastawić z tą akceptacją, jeżeli cały czas mój strach jest podkręcany przez zewnętrzną "ingerencje" jak się zdystansować do tego tematu? Przede wszystkim to tej kobiety xd Miał tak ktoś może, że jakaś osoba podkręcała lęki zabobonami?
I jeszcze jedno pytanko? Czy ktoś z was też miał może takie myśli lękowe " a co jeśli zawierzę w tą myśl" u mnie to dość upierdliwy chochlik :/ nie mam zamiaru wierzyć w demony xd
Przepraszam, że tak długo, ale musiałam coś napisać, może choć trochę będzie mi lżej :)
Dziękuję za przeczytanie tych wypocin :D
ODPOWIEDZ