Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 611
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

17 stycznia 2022, o 19:11

Grunt to doceniać małe rzeczy :D
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 611
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

17 stycznia 2022, o 19:12

Dobre słowo : Wierzcie w Siebie ! : )
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Ankaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 3 stycznia 2022, o 13:02

18 stycznia 2022, o 15:27

Kilka dni było spoko. Dziś znowu masakra:-( jakby ktoś mi na klacie siedział:-( uderzenia wrzątku takiego wędrującego od klatki aż po czubek głowy, serce się "potyka". Próbuje się uspokoić, ale marnie to idzie:-/
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

18 stycznia 2022, o 16:32

Nie wiem czy to pogoda ja też dzień w miarę Oki dzień udręki, niepokój, lęk przeplatane z bólami w klatce, w dodatku szybką męczliwość i chęć nie wiem gadania o tym ciągle, myślenia i w dodatku nie wiem co z rękami zrobić. Pojeba.ne to jest i to wszystko stan emocjonalny😠😠
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

18 stycznia 2022, o 17:53

Na dodatek czue ze ludzie już ledwo co wytrzymują ze mną i mimo se staram się zmienić to i tak chodzę zrzędzę jak dziadek, albo w lękach albo nabuzowany, w dodatku ciężko coś fizycznego porobić przez ten kręgosłup.to jest jakiś koszmar. Cały czas w swojej głowie mimo starania się wy jodzeniacdo pracy do ludzi to i tak ten ból smutek i negatywne emocje są silniejsze. Dziś spacer jutro z rana będę próbował orbitrek ogarnąć i szybki marsz coś co da trochę satysfakcji. 💪
Ankaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 3 stycznia 2022, o 13:02

18 stycznia 2022, o 18:20

Ja na kwarantannie to nawet spaceru nie mogę zaliczyć:-( Xanax zapodalam i ciut lepiej, ale nadal czuję bicie serca i ucisk w klacie. Odechciewa się wszystkiego
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

18 stycznia 2022, o 18:56

Ile xanaxu bierzesz? Jakieś leki poza tym? Postaraj się skupić uwagę na czymś innym, zająć się czymś, mi czasami pomaga, ja też próbuje realizować to co chłopaki w. Nagraniach mówią czyli nie walczyć z myślą tyłka ja przyjąć Oki wali serce ale nie muszę się obawiać bo wiem dlaczego wali, tyle że to nie jest łatwo bo niestety jest te zasrane ale i tu nie wiem pewnie wypowie się ktoś doświadczony czy nadal dialog w stylu znowu wiem mam taką myśl, znam to i nie muszę się obawiać???
Ankaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 3 stycznia 2022, o 13:02

18 stycznia 2022, o 20:44

Jestem na połówce Parogenu i czasami jak dziś wspomagam się xanaxem. Dziś wzięłam połówkę. W momencie ataku też sobie dziś wmawiałam, że to znowu to dziadostwo i dam radę przetrwać, że to przecież nie pierwszy raz:-/ ale to tak męczy:-(
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

18 stycznia 2022, o 21:36

DamianZ1984 pisze:
18 stycznia 2022, o 18:56
Ile xanaxu bierzesz? Jakieś leki poza tym? Postaraj się skupić uwagę na czymś innym, zająć się czymś, mi czasami pomaga, ja też próbuje realizować to co chłopaki w. Nagraniach mówią czyli nie walczyć z myślą tyłka ja przyjąć Oki wali serce ale nie muszę się obawiać bo wiem dlaczego wali, tyle że to nie jest łatwo bo niestety jest te zasrane ale i tu nie wiem pewnie wypowie się ktoś doświadczony czy nadal dialog w stylu znowu wiem mam taką myśl, znam to i nie muszę się obawiać???
Po czasie nie SA potrzebne monologii.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

18 stycznia 2022, o 22:06

DamianZ1984 pisze:
18 stycznia 2022, o 18:56
Ile xanaxu bierzesz? Jakieś leki poza tym? Postaraj się skupić uwagę na czymś innym, zająć się czymś, mi czasami pomaga, ja też próbuje realizować to co chłopaki w. Nagraniach mówią czyli nie walczyć z myślą tyłka ja przyjąć Oki wali serce ale nie muszę się obawiać bo wiem dlaczego wali, tyle że to nie jest łatwo bo niestety jest te zasrane ale i tu nie wiem pewnie wypowie się ktoś doświadczony czy nadal dialog w stylu znowu wiem mam taką myśl, znam to i nie muszę się obawiać???
Właśnie sobie odpowiedziałeś dlaczego ciągłe uspokajanie się i dyskusje z myślami nie mają sensu, ponieważ zawsze pojawi się jakieś "ale" i w ten sposób możesz uspokajać się i dyskutować z myślami bez końca. Ja na samym początku miałam takie jazdy z sercem, że w pewnym momencie miałam już tego tak dość, że po prostu odpuściłam, na zasadzie niech się dzieje co chce i to było najlepsze co mogłam zrobić. Ty odpuścić nie chcesz i dlatego dokładasz sobie na i tak już wymęczony układ nerwowy jeszcze więcej napięcia.

Zachęcam Cię do wysłuchania mojego nagrania o tym czym jest zaburzenie i dlaczego nie chodzi o to, żeby walczyć z objawami, pozbywać się objawów i dlaczego to nie w objawach/myślach jest przyczyna zaburzenia.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
velocity
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 13 października 2020, o 18:28

18 stycznia 2022, o 23:20

Czy jest tutaj ktoś kto przechodził covid-19 i przez to nasiliły mu się lęki? Mnie covid niestety mocno wymęczył, i fizycznie i psychicznie. Przeszedłem dość ciężko, tydzień leżałem w szpitalu, moja psychika na tym mocno ucierpiała. Jestem 10 dni po wyjściu ze szpitala i nie mogę dojść do siebie. Czuję się codziennie potwornie zmęczony, mam zawroty głowy, osłabienie, uczucie miękkich nóg. Najgorsze jest "walenie" serca, praktycznie cały dzień mam tętno powyżej 100 uderzeń na minutę i doprowadza mnie to do jeszcze większego lęku. Bo jest takie skołowanie - czy to skutki uboczne covida czy nerwica. Niestety myślenie o tym nie pomaga, bo objawy się wzmagają i niepokój rośnie. Na razie mam umówione badania krwi i wizytę u lekarza rodzinnego. Potem kardiolog i się zobaczy. Gdyby tylko jeszcze pokonać jakoś ten niepokój...
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

18 stycznia 2022, o 23:25

Katja pisze:
18 stycznia 2022, o 22:06
DamianZ1984 pisze:
18 stycznia 2022, o 18:56
Ile xanaxu bierzesz? Jakieś leki poza tym? Postaraj się skupić uwagę na czymś innym, zająć się czymś, mi czasami pomaga, ja też próbuje realizować to co chłopaki w. Nagraniach mówią czyli nie walczyć z myślą tyłka ja przyjąć Oki wali serce ale nie muszę się obawiać bo wiem dlaczego wali, tyle że to nie jest łatwo bo niestety jest te zasrane ale i tu nie wiem pewnie wypowie się ktoś doświadczony czy nadal dialog w stylu znowu wiem mam taką myśl, znam to i nie muszę się obawiać???
Właśnie sobie odpowiedziałeś dlaczego ciągłe uspokajanie się i dyskusje z myślami nie mają sensu, ponieważ zawsze pojawi się jakieś "ale" i w ten sposób możesz uspokajać się i dyskutować z myślami bez końca. Ja na samym początku miałam takie jazdy z sercem, że w pewnym momencie miałam już tego tak dość, że po prostu odpuściłam, na zasadzie niech się dzieje co chce i to było najlepsze co mogłam zrobić. Ty odpuścić nie chcesz i dlatego dokładasz sobie na i tak już wymęczony układ nerwowy jeszcze więcej napięcia.

Zachęcam Cię do wysłuchania mojego nagrania o tym czym jest zaburzenie i dlaczego nie chodzi o to, żeby walczyć z objawami, pozbywać się objawów i dlaczego to nie w objawach/myślach jest przyczyna zaburzenia.

Dokładnie nie można dziwić się myślom, które straszą.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

19 stycznia 2022, o 18:15

Pytanie drgawki, i takie ruszanie napinanie głowy to coś nowego u Mnie podpiąć do worka z objawami.? A i w nerwach chęć dotykanie nie owme kolan pleców, to już takie nie ciekawe i zauważalne sprawy, o ile z innymi gdzieś w środku potrafiłem iść do pracy czy w miejsce publiczne to te sprawy trochę życie komplikują.
Brownstone
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 21 lipca 2019, o 11:40

19 stycznia 2022, o 20:29

Dawno mnie tutaj nie bylo... stety i niestety.

Z nerwica borykam sie od polowy 2019 (od czasu ciezkiej choroby mamy, po ktorej zmarla w polowie 2020 w wieku 52 lat).
Ostatnio zycie znow mnie nie oszczedza, w pazdzierniku 2021 podczas wakacji dostalem informacje, ze moj tata nagle zmarl (57 lat). Teraz na przelomie roku, razem z partnerka, zlapalem COVID. Ogolnie przeszedlem dosyc lekko, ona zdecydowanie gorzej (7-10 dni choroby).

Moja nerwica objawiala sie zawsze typowo hipochondrycznie (przeszedlem w glowie juz wiele roznych chorob), sa okresy lepsze, sa okresy gorsze. Przez te 3 lata zrobilem naprawde sporo roznych bada, zarowno tych regularnych profilaktycznych z racji leczenia nadcisnienia (przed nerwica, genetycznie), jak i "dodatkowych".

Aktualnie wydaje mi sie, ze wpadlem w ten gorszy okres, oprocz ostatnich reperkusji z COVID (ciagle wydaje mi sie, ze nie jestem jeszcze 100% w formie, co jak czytam jest normalne przy tej chorobie) to pojawil mi sie znow refluks w wersji gardlowo-krtaniowej (chrzakanie, chrypka, suchy kaszel, sciekanie wydzieliny). Bylem na kontroli u gastrologa i stwierdzil, ze skoro to juz ktorys nawrot w ciagu tych 3 lat to dobrze byloby zrobic gastroskopie (ktora juz sama w sobie mnie stresuje "co jezeli cos wykrywaja", etc.). Zaczalem brac IPP i mocniej pilnowac diety, ale jak zawsze przy tym schorzeniu na efekty trzeba poczekac.

To co mnie ostatnio zaczelo stresowac to pojawiajace sie przed snem "bicia serca" i problemy z zasypaniem. Po COVID jakis tydzien temu, tak jak lekarz przykazal, bylem na wizycie kontrolnej (osluchanie pluc, oskrzeli oraz serca), a takze zrobilem EKG. Lekarka zadnych odchylen nie stwierdzila - dostalem zielone swiatlo na powrot do swoich zajec i czynnosci (w tym sport). Z racji wczesniej wspomnianego nadcisnienia (kontrolowane lekami) na jesien 2021 zrobilem osobne EKG, USG i pomiar lipidow/cholesterolu - wszystkie badania wrecz idealnie. W czasie COVID saturacja, tetno i cisnienie tez okej.

Nie zauwazylem aby dziwnie nienaturalne bicia serca pojawialy mi sie w trakcie dnia czy w czasie uprawiania sportu, pojawiaja sie tylko przed snam. Jak juz zasne to bez problemu spie do rana.

Myslicie, ze moga to byc objawy skumulowanego stresu przez ostatnie tygodnie?
Czy w mojej sytuacji wlasciwym byloby sprobowanie Hydroksyzyny (Atarax 25) na noc?
bandi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 7 grudnia 2021, o 09:31

19 stycznia 2022, o 21:59

Cześć,
dopadł mnie kryzys. Zaczęłam rozmyślać o tym, że nigdy nie zapomnę o zaburzeniu, że do końca życia będę musiała się pilnować by nie dać się wkręcić. Dzisiaj dałam się temu ponieść i kryzys. To zawsze tak będzie? Dużo płaczu dzisiaj było przez myślenie o tym jak cudownie było być wolnym od emocjonalnego rollercoastera. Tęsknię za wolnością i spontanicznością. Pilnowanie natrętów stało się moim natręctwem. Działało, ale jak wymknęły się spod kontroli to się rozszalały. Chyba znowu w nie uwierzyłam. Boję się, że już nie pamietam jak to jest, gdy całe życie nie opiera się na zaburzeniu. Mam ciagle poczucie tego, że ja boję się ataków paniki tak bardzo, że nigdy nie nauczę się akceptacji.
Kryzys oczywiście pojawił się po kilku dobrych dniach, gdy myślałam, że już coś załapałam, że zaczynam mieć wieksza kontrolę nad lękiem niż on nade mną.
Martwię się, że w końcu nadzieja na realne zaakceptowanie zaburzenia też się gdzieś zagubi…

Trzymam za wszystkich kciuki :friend:
ODPOWIEDZ