Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 listopada 2021, o 17:39

Jeżeli mam ciągle ataki leki lub lęk wolno płynący, obsesyjne mysli, skupianie na swoim ciele, rzadko kiedy mam czas na normalne myślenie. Zakopałem się w tym gownie.mam nadzieję że to nie już jakas psychoza czy obsesja.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 listopada 2021, o 18:38

DamianZ1984 pisze:
23 listopada 2021, o 17:39
Jeżeli mam ciągle ataki leki lub lęk wolno płynący, obsesyjne mysli, skupianie na swoim ciele, rzadko kiedy mam czas na normalne myślenie. Zakopałem się w tym gownie.mam nadzieję że to nie już jakas psychoza czy obsesja.
Napisałeś to już jakieś milion razy na tym forum i jak widzę nie masz dosyć.
Każdy kto ma bardzo nakręcony mechanizm lękowy mocno cierpi, ja też mocno cierpiałam, wiele z oburzonych osób, też mocno cierpiało, naprawdę inni nie mieli łatwiej, jak zapewne podpowiada Ci Twojego ego. Bardzo mądrze piszę Ci Ania, która ma podobne objawy, ale Ty całkowicie to ignorujesz i cały czas robisz swoje. Mi napisał Viktor kilka odpowiedzi i ja te wypowiedzi pamietam do dziś, wątki osób oburzonych czytałam po milion razy, bo dla mnie doświadczenia tych ludzi były ogromną wartości, a Ty całkowicie to ignorujesz (zresztą nie tylko Ty) skupiając się ciągle na tym jak Ci źle i czekając chyba na jakiegoś odburzeniowego Mesjasza co Cię oburzy jednym zdaniem. To może odpowiedz sobie na pytanie: czy Twoim celem jest wyjść z tego, czy może jednak tak Ci dobrze? Bo tym co robisz to z zaburzenia nie wyjdziesz.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 listopada 2021, o 19:01

Odburzy, nie oburzy :DD słownik
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 listopada 2021, o 19:30

Tak widzę czytam, jak Cierpicie i co tak naprawdę wychodziliscie, ataki, duszności uczucia zimna, odrealnienie walenia serca, i całe to gówno, jak radziliście sobie jadąc samochodem, np autostrada nie obawiając się ze cos się stanie, gdzie duszność, walenia serca i lekkie zawroty głowy, ściskanie w klatce w trakcie rozmowy, obsesyjne myśli. Ja też do pewnego momentu daje radę a to się zwiększa. Chyba że naprawdę z każdym atakiem i akceptacją będzie to maleć. Ja dochodzę do paru dni i znowu zwątpienie. I w dodatku ostatnie parę miesięcy mam spokój w pracy.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 listopada 2021, o 19:54

Kopiuje wiadomości i wracam do walki o Siebie, dziekuję za cierpliwość i pomoc.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 listopada 2021, o 19:55

Kurde faktycznie się powtarzam jak niedorozwinięty. Ile można pytać. Jeszcze raz dzięki za cierpliwość.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 listopada 2021, o 20:41

Z innej beczki bo nawet nie wiem kogo zapytać a sam czuje w środku złość, dziewczyna chce jechać na koncert że znajomymi ja nie chce nie lubię tego ród, aju muzyki techno, nie chce żeby ona jechała bo wiem że całą noc będę myślał, będę zły że ona jest na imprezie techno że się bawi, że kogoś pozna a Ja jak ostatni frajer sam z dzieckiem. Jak Sobie poradzić z tą myślą, właśnie odkąd się dowiedziałem o tym koncercie to to mi znowu się pogorszyło, z resztą pewnie jak nie to, to inny powód by to spowodował. Czy taki czlowiek jak ja powinien być sam żeby nie niszczyć innych, czy powinienem poprostu znaleźć osobę w swoim wieku o podobnych usposobieniu.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

23 listopada 2021, o 22:29

Katja pisze:
23 listopada 2021, o 18:38
DamianZ1984 pisze:
23 listopada 2021, o 17:39
Jeżeli mam ciągle ataki leki lub lęk wolno płynący, obsesyjne mysli, skupianie na swoim ciele, rzadko kiedy mam czas na normalne myślenie. Zakopałem się w tym gownie.mam nadzieję że to nie już jakas psychoza czy obsesja.
Napisałeś to już jakieś milion razy na tym forum i jak widzę nie masz dosyć.
Każdy kto ma bardzo nakręcony mechanizm lękowy mocno cierpi, ja też mocno cierpiałam, wiele z oburzonych osób, też mocno cierpiało, naprawdę inni nie mieli łatwiej, jak zapewne podpowiada Ci Twojego ego. Bardzo mądrze piszę Ci Ania, która ma podobne objawy, ale Ty całkowicie to ignorujesz i cały czas robisz swoje. Mi napisał Viktor kilka odpowiedzi i ja te wypowiedzi pamietam do dziś, wątki osób oburzonych czytałam po milion razy, bo dla mnie doświadczenia tych ludzi były ogromną wartości, a Ty całkowicie to ignorujesz (zresztą nie tylko Ty) skupiając się ciągle na tym jak Ci źle i czekając chyba na jakiegoś odburzeniowego Mesjasza co Cię oburzy jednym zdaniem. To może odpowiedz sobie na pytanie: czy Twoim celem jest wyjść z tego, czy może jednak tak Ci dobrze? Bo tym co robisz to z zaburzenia nie wyjdziesz.
Czasem jak Damian napisze to ja się śmieje ale oczywiście nie z niego tylko z tego ze ja mam tak samo.Poprostu ja wiem ze nic mu nie będzie.To nie jest tak ze ja już się mądrze bo nue mam lęków.Ja mam lęki jak cholera ale nie mogę się tylko na tym skupiać.Chwytam się wtedy tego co słuchałam w nagraniach.Normalnie ja to wszystko na pamięć znam ze slucham ich w głowie jak radia.Dokładnie jak piszesz ze chwyta się człowiek tych pozytywów ze inni mieli to samo i żyją a nawet maja się dobrze.Czytalam kiedyś Twoja historie o tym jak wpadłaś na pogotowiu do gabinetu lekarki a ona mówi nic Ci nie jest.Masz nerwice.I jak mam chęć popaść w te swoje umieranie to sobie tak myśle Anka toz tysiąc razu umierałas i umrzeć nie możesz 😂Ostatnio dostałam takiego lęku ze mi słabo i umieram albo mdleje już tak na milion procent.Mama mieszka po sasiedzku i dzwoniłam żeby przyszła ale miała cały czas zajęte to ja w buty i na krótki rękaw lecę żeby jej powiedzieć ze tym razem to już koniec 🤦‍♀️Stanęłam i myśle kurde mój tatajest bardzo ciężko chory.Będę im zawracać głowę moimi panikami.Ja jakoś cudownie nie padam na twarz tylko lecę jak szalona no o czymś to świadczy 🤦‍♀️🤦‍♀️Zawrocilam się do domu,usiadłam na dupie.Przeszło mi tylko nogi mi latały jak galareta jeszcze z pół godziny i później byłam bardzo zmęczona.Trzeba czasem zatrzymać się pomyśleć o innych nie tylko o swoim cierpieniu.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 listopada 2021, o 22:51

Teraz Mnie Ania rozbawiłaś choć wiem że to straszne przeżycie, no ja też jak później to czytam to się czasami śmieje. 😃Oczywiście jak wszystko zejdzie, Ania a nie mogę się wprowadzić obok Ciebie, byśmy się spotykali na podwórku 😃bo Katji już nie pytam wiem, że każdy ma swoją cierpliwość. Dziękuję jeszcze raz, jesteście wspaniałe.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 listopada 2021, o 23:02

Aniaaa87 pisze:
23 listopada 2021, o 22:29
Katja pisze:
23 listopada 2021, o 18:38
DamianZ1984 pisze:
23 listopada 2021, o 17:39
Jeżeli mam ciągle ataki leki lub lęk wolno płynący, obsesyjne mysli, skupianie na swoim ciele, rzadko kiedy mam czas na normalne myślenie. Zakopałem się w tym gownie.mam nadzieję że to nie już jakas psychoza czy obsesja.
Napisałeś to już jakieś milion razy na tym forum i jak widzę nie masz dosyć.
Każdy kto ma bardzo nakręcony mechanizm lękowy mocno cierpi, ja też mocno cierpiałam, wiele z oburzonych osób, też mocno cierpiało, naprawdę inni nie mieli łatwiej, jak zapewne podpowiada Ci Twojego ego. Bardzo mądrze piszę Ci Ania, która ma podobne objawy, ale Ty całkowicie to ignorujesz i cały czas robisz swoje. Mi napisał Viktor kilka odpowiedzi i ja te wypowiedzi pamietam do dziś, wątki osób oburzonych czytałam po milion razy, bo dla mnie doświadczenia tych ludzi były ogromną wartości, a Ty całkowicie to ignorujesz (zresztą nie tylko Ty) skupiając się ciągle na tym jak Ci źle i czekając chyba na jakiegoś odburzeniowego Mesjasza co Cię oburzy jednym zdaniem. To może odpowiedz sobie na pytanie: czy Twoim celem jest wyjść z tego, czy może jednak tak Ci dobrze? Bo tym co robisz to z zaburzenia nie wyjdziesz.
Czasem jak Damian napisze to ja się śmieje ale oczywiście nie z niego tylko z tego ze ja mam tak samo.Poprostu ja wiem ze nic mu nie będzie.To nie jest tak ze ja już się mądrze bo nue mam lęków.Ja mam lęki jak cholera ale nie mogę się tylko na tym skupiać.Chwytam się wtedy tego co słuchałam w nagraniach.Normalnie ja to wszystko na pamięć znam ze slucham ich w głowie jak radia.Dokładnie jak piszesz ze chwyta się człowiek tych pozytywów ze inni mieli to samo i żyją a nawet maja się dobrze.Czytalam kiedyś Twoja historie o tym jak wpadłaś na pogotowiu do gabinetu lekarki a ona mówi nic Ci nie jest.Masz nerwice.I jak mam chęć popaść w te swoje umieranie to sobie tak myśle Anka toz tysiąc razu umierałas i umrzeć nie możesz 😂Ostatnio dostałam takiego lęku ze mi słabo i umieram albo mdleje już tak na milion procent.Mama mieszka po sasiedzku i dzwoniłam żeby przyszła ale miała cały czas zajęte to ja w buty i na krótki rękaw lecę żeby jej powiedzieć ze tym razem to już koniec 🤦‍♀️Stanęłam i myśle kurde mój tatajest bardzo ciężko chory.Będę im zawracać głowę moimi panikami.Ja jakoś cudownie nie padam na twarz tylko lecę jak szalona no o czymś to świadczy 🤦‍♀️🤦‍♀️Zawrocilam się do domu,usiadłam na dupie.Przeszło mi tylko nogi mi latały jak galareta jeszcze z pół godziny i później byłam bardzo zmęczona.Trzeba czasem zatrzymać się pomyśleć o innych nie tylko o swoim cierpieniu.
Nie ma znaczenia czy masz ataki, objawy, czy czujesz lęk lub nawet panikę, czy masz nogi z galarety, cokolwiek, Ty właśnie pomału odburzasz się, bo pomimo lepszych czy gorszych momentów (normalne że czasem popłaczesz czy spanikujesz) trwasz w pewnych założeniach, postawie, znasz nagrania chłopaków jak pacierz i to jest właśnie to. Nie spędzasz już czasu w dziale kryzys biadoląc, że znowu miałaś atak, nawet jeśli go miałaś, bo to bez sensu, szczególnie jeśli nie robisz to 1 czy 2 raz tylko robisz to regularnie. W Twoich ostatnich postach widać bardzo duży progres mentalny, a to jest w mojej ocenie ważne, żeby móc się potem trzymać pewnych założeń. Wiele osób tutaj narzeka na zaburzenie, ale jednocześnie ignoruje działy oburzeni czy materiały, bo po co. Mniej postawy roszczeniowej, bo nikt na białym koniu nie przybędzie, nie ma innej drogi jak: dowiedzieć się jak, przyswoić i stosować.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

23 listopada 2021, o 23:14

Katja pisze:
23 listopada 2021, o 18:38
DamianZ1984 pisze:
23 listopada 2021, o 17:39
Jeżeli mam ciągle ataki leki lub lęk wolno płynący, obsesyjne mysli, skupianie na swoim ciele, rzadko kiedy mam czas na normalne myślenie. Zakopałem się w tym gownie.mam nadzieję że to nie już jakas psychoza czy obsesja.
Napisałeś to już jakieś milion razy na tym forum i jak widzę nie masz dosyć.
Każdy kto ma bardzo nakręcony mechanizm lękowy mocno cierpi, ja też mocno cierpiałam, wiele z oburzonych osób, też mocno cierpiało, naprawdę inni nie mieli łatwiej, jak zapewne podpowiada Ci Twojego ego. Bardzo mądrze piszę Ci Ania, która ma podobne objawy, ale Ty całkowicie to ignorujesz i cały czas robisz swoje. Mi napisał Viktor kilka odpowiedzi i ja te wypowiedzi pamietam do dziś, wątki osób oburzonych czytałam po milion razy, bo dla mnie doświadczenia tych ludzi były ogromną wartości, a Ty całkowicie to ignorujesz (zresztą nie tylko Ty) skupiając się ciągle na tym jak Ci źle i czekając chyba na jakiegoś odburzeniowego Mesjasza co Cię oburzy jednym zdaniem. To może odpowiedz sobie na pytanie: czy Twoim celem jest wyjść z tego, czy może jednak tak Ci dobrze? Bo tym co robisz to z zaburzenia nie wyjdziesz.
Katja muszę wziąć twojej wypowiedzi do siebie. Też z Wiktorem pisałem i dał dużo mi rad. Muszę wreszcie ruszyć tyłek do wyjścia z tych stanów. Btw. Fajny masz blog, dziękuję że prowadzisz go.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 listopada 2021, o 23:26

mario546 pisze:
23 listopada 2021, o 23:14
Katja pisze:
23 listopada 2021, o 18:38
DamianZ1984 pisze:
23 listopada 2021, o 17:39
Jeżeli mam ciągle ataki leki lub lęk wolno płynący, obsesyjne mysli, skupianie na swoim ciele, rzadko kiedy mam czas na normalne myślenie. Zakopałem się w tym gownie.mam nadzieję że to nie już jakas psychoza czy obsesja.
Napisałeś to już jakieś milion razy na tym forum i jak widzę nie masz dosyć.
Każdy kto ma bardzo nakręcony mechanizm lękowy mocno cierpi, ja też mocno cierpiałam, wiele z oburzonych osób, też mocno cierpiało, naprawdę inni nie mieli łatwiej, jak zapewne podpowiada Ci Twojego ego. Bardzo mądrze piszę Ci Ania, która ma podobne objawy, ale Ty całkowicie to ignorujesz i cały czas robisz swoje. Mi napisał Viktor kilka odpowiedzi i ja te wypowiedzi pamietam do dziś, wątki osób oburzonych czytałam po milion razy, bo dla mnie doświadczenia tych ludzi były ogromną wartości, a Ty całkowicie to ignorujesz (zresztą nie tylko Ty) skupiając się ciągle na tym jak Ci źle i czekając chyba na jakiegoś odburzeniowego Mesjasza co Cię oburzy jednym zdaniem. To może odpowiedz sobie na pytanie: czy Twoim celem jest wyjść z tego, czy może jednak tak Ci dobrze? Bo tym co robisz to z zaburzenia nie wyjdziesz.
Katja muszę wziąć twojej wypowiedzi do siebie. Też z Wiktorem pisałem i dał dużo mi rad. Muszę wreszcie ruszyć tyłek do wyjścia z tych stanów. Btw. Fajny masz blog, dziękuję że prowadzisz go.
No to skoro miałeś okazję rozmawiać z Viktorem, a to jest naprawdę facet, który trafia w sedno i nie kadzę teraz, to powinieneś wrócić do tych rozmów i zacząć pracować nad zdobywaniem pewnej wiedzy, która będzie Twoim fundamentem pod odburzanie. Niektórzy myślą, że odburzanie to jest tylko, nie zajmuj się tym i minie, owszem bywa tak u osób, które chwilowo i lekko przeciążyły układ nerwowy, ale nie u osób, które mają pobudowane całe mechanizmy utrzymywania lęku i trwają w zaburzeniu ileś lat, tu juz trzeba mieć świadomość co się robi i po co, bo inaczej ciężko się jest trzymać pewnych założeń, kiedy emocje i ciało szaleje. W mojej ocenie odburzania się nie próbuje, tylko się albo w to wchodzi całym sobą, albo Ch$j z tego.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

24 listopada 2021, o 11:38

DamianZ1984 pisze:
23 listopada 2021, o 20:41
Z innej beczki bo nawet nie wiem kogo zapytać a sam czuje w środku złość, dziewczyna chce jechać na koncert że znajomymi ja nie chce nie lubię tego ród, aju muzyki techno, nie chce żeby ona jechała bo wiem że całą noc będę myślał, będę zły że ona jest na imprezie techno że się bawi, że kogoś pozna a Ja jak ostatni frajer sam z dzieckiem. Jak Sobie poradzić z tą myślą, właśnie odkąd się dowiedziałem o tym koncercie to to mi znowu się pogorszyło, z resztą pewnie jak nie to, to inny powód by to spowodował. Czy taki czlowiek jak ja powinien być sam żeby nie niszczyć innych, czy powinienem poprostu znaleźć osobę w swoim wieku o podobnych usposobieniu.
Też mam czasem jakieś bóle w klatce, albo pieczenie, np. od zgagi, ostatnio dałem się troszkę złapać, ale po chwili opamiętanie - no i mówię sobie: Ej słuchaj nerwico, słuchaj malutki, ja już miałem tyle razy mieć ten zawał i co? Na czym się kończyło? No wiadomo, że na strachu, zaraz przejdzie, nie dam temu uwagi, wiem, skąd to się bierze i nie dam się wkręcić.
I tyle, nie analizuję później skąd, po co, na co, dlaczego, czemu, ile, jak itp.
Nawet mówię do Niej "nerwico dopier*ol mi jeszcze bardziej, dawaj, przyłóż się, no bardziej, za mało się coś starasz nerwiczko, co czyżbyś już dostawała po dupie i nie masz takiej mocy?".
Chcę właśnie, żeby wtedy się to jeszcze bardziej wszystko spotęgowało, żebym mógł, to wtedy przepuścić, dać temu być i podejść do tego logicznie - powiedzieć sobie - słuchaj malutki, to wszystko jest iluzją, ile razy to przechodziłeś i nic się nie działo, więc tym razem jest tak samo!".
Za każdym razem jak Cię coś łapie, to zdenerwuj się na zaburzenie, wykrzycz "Dawaj mi ku*wa ten zawał, no śmiało, pokaż, czy masz tę moc sprawczą! Gówno masz, nic mi nie zrobisz, bo jesteś tylko iluzją, która ma mnie straszyć". I wiesz, co się stanie? Nic, podskoczy lęk, ale Ty przecież doskonale wiesz, co to jest.
Mi dzisiaj przychodzą, jakieś wkrętki typu, że ja coś robię nieświadomie, stracę nad sobą kontrolę itp. ale mam to gdzieś, mówię sobie "to stracę kontrolę, już przeczytałem artykuły na temat lęku przed utratą kontroli i mam to gdzieś, postaraj się nerwico i dopierdziel bardziej.".
Ale nie ma tak, ze też czasem nie daję się wkręcić lekko, albo gdzieś się skupiam na tym, bo mam tak, ale nie popełnia błędów ten, który nic nie robi.
Stąd też mam małe pytanie do Katji, czy odburzając się już tak naprawdę miałaś natłok różnych objawów, jeden po drugim w kryzysie? :D
Śmiać mi się chce, bo co chwilę mi się coś zmienia i już tak sobie mówię, że nerwica widzi, że już nie reaguję na nią i szuka czegokolwiek, byleby na mnie zadziałała. :DD
Dlatego Damianie nie nakręcaj się, puść kontrolę, odpuść i nie daj się nerwicy. Przestań tkwić w tym egocentryzmie nerwicowym i pogódź się z tym, że póki co jest, jak jest.
Życzę wszystkim miłego dnia! :)
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

24 listopada 2021, o 13:26

Idę niedługo na gastroskopię i kolonoskopię, ale nie mogę przestać myśleć o tym, że już za późno i choruję na coś, czego się nie da wyleczyć :(
Tak naprawdę miałam różne objawy od kilku lat, ale myślałam, że to nerwica żołądka. Powinnam wcześniej zrobić badania, nic nie zmienię, ale nie mogę przestać panikować. Przyzwyczaiłam się już do objawów i rzadko o nich myślałam, ale teraz jak chcę się wyleczyć, to sobie nagle uświadamiam, jak źle się czuję.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

24 listopada 2021, o 15:18

Dzięki malutki, Green Tea powodzenia.
ODPOWIEDZ