Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

8 września 2021, o 19:38

Luk pisze:
8 września 2021, o 18:46
Skoro wiem, że to od nerwicy a i tak się pojawia to co będzie gdy zaczne pracować? Znowu zamiast normalnie żyć i pracować będę sypiał po 2h i skończy się jak zwykle :/
A może właśnie skupisz się na pracy i nie będziesz miał objawów? Ja tak mam i wiele osób również, w pracy zapominam o nerwicy nie mam na nią czasu. Praca jest dobra w nerwicy, bo taka nasza odskocznia od myśli i objawów. Podejdź do tego w taki właśnie sposób, siedzenie w domu jest najgorsze w zaburzeniu.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

8 września 2021, o 21:28

mike48 przerabiałem już to - co prawda objawy takie jak zawroty głowy, różne bóle (i wszystkie inne objawy jakie miałem) minęły podczas pierwszych dni w pracy jak ręką odjął to zaczęła się bezsenność która mnie wykończyła. Kładłem się spać ok. 23 a ok. 1 się budziłem i już do rana nie spałem. I tak co noc. W dniu w którym złożyłem wypowiedzenie przespałem już całą noc. Komedia.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 września 2021, o 21:49

Jak długo chorujecie?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 września 2021, o 21:59

Ja 7 lat z tego 5 na rexitinie można powiedzieć byłem normalny, a ostatni rok to tylko dramaty, w zasadzie z dala od życia normalności, ciągła zmiana leków i żale, ale doceniam bynajmniej teraz każda chwilę w której jestem normalny, zaczynają mnie cieszyc zwykle chwilę. Co gorsza im mam większą wiedzę ciężej mi się z tym żyje, źle ja wykorzystuje albo za bardzo chce.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 września 2021, o 22:03

Jakieś leki braliście ja aktualnie testuje doxepine
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

9 września 2021, o 16:55

Mialem juz tutaj nie pisac bo i tak nie ma to większego sensu. Przez jakis czas bylo względnie dobrze po leku ssri ale od jakiegoś czasu wracają stare objawy pojawiają sue rowniez nowe. Lek widocznie przestał dzialac o ile działał wogole. Wrucilem do technik relaksacyjnych i np do ponownego odsłuchiwania filmików w tematyce nerwicy. Ostatniej nocy znowu mialem jakies chore jazdy. Obudziłem sie, bylo mi bardzo nie dobrze, dziwnie i bardzo zle sie czulem do tego bol w okolicy serca rowniez bol glowy itp. Przeraziło mnie to choć tyle juz przeszedłem, znowu takie uczucie jak bym miał umrzeć. Od dawien dawna w południe zmierzyłem ciśnienie i bylo nie stety bardzi wysokie. I juz naprawde sie w tym gubię bo logika mowi ze to pewnie po tej nocce niepotrzebnie sie przeraziłem i nakręciłem. Ale zaraz potem zalewa mnie fala innych mysli ze to serce, ogólnie wszystko ale nie nerwica. Czuje sie jak wrak.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 września 2021, o 17:29

Znam to, ale ogólnie lepiej cos, masz jakieś lepsze dni, ruszyłeś coś do przodu? Może to jednorazowy wybryk bo miałeś jakieś gorsze dni lub chwile.
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

9 września 2021, o 17:33

Luk pisze:
8 września 2021, o 21:28
mike48 przerabiałem już to - co prawda objawy takie jak zawroty głowy, różne bóle (i wszystkie inne objawy jakie miałem) minęły podczas pierwszych dni w pracy jak ręką odjął to zaczęła się bezsenność która mnie wykończyła. Kładłem się spać ok. 23 a ok. 1 się budziłem i już do rana nie spałem. I tak co noc. W dniu w którym złożyłem wypowiedzenie przespałem już całą noc. Komedia.
Znam temat bezsenności, faktycznie potrafi wykończyć. Miałem przez jakiś krótki czas wybudzanie o 5 rano, to jakos ratowałem się drugimi zmianami, wtedy udawało mi się zasnać jeszcze około 7 i wstać koło 9. Ale w przypadku nerwicy jest ona tylko wynikiem naszego stanu emocjonalnego tak samo jak i wszystkie objawy. Trzeba po prostu puścić tę kontrolę nad wszystkim i jakoś funkcjonować. Tak jak piszesz to jest komedia i czasami aż chce się z tego wszystkiego śmiać.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 września 2021, o 18:37

Tak to jest komedia ale traktujemy to jako dramat, a nie mówiąc o bliskich dla których to jest tragi komedia, ja mam ostatnio taki jakby ból duszność w klatce i odrealnienie rąk, radosne!. Sontagen nie wiem myślę że za dużo analizujemy, ja jak mialem mniejsza wiedzę żyłem raz na miesiąc coś poczułem postekalem i było Oki, a teraz analiza leków, lękow i strach obawa o wszystko, tyle że ciężko wyjść jak od pół roku nic innego się nie robiło tylko analizowalo
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 września 2021, o 18:50

Od rana ryzykowałem, byłem w kilku miejscach, objawy znośne ale wiem że mam jechać po dziewczynę na dworzec wieczorem i wolę zamówić ubera bo czuje ze na dziś wystarczy, nie wiem czy robię dobrze ale bez sensu codziennie ciorac organizm.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 611
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

9 września 2021, o 21:53

Podobno jak się nie śpi to się widzi aury he
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 września 2021, o 21:57

Aury a po co ci zakuj aury
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

11 września 2021, o 09:55

Trochę mnie nie było. Od kilku dniu mam non stop potykanie serca o mniejszym lub większym natężeniu, wzdęty brzuch i uczucie bulgotania, jakby przepływu powietrza z brzucha do przepony, klatki piersiowej co powoduje ucisk i rozpieranie klatki piersiowej. Czuję ogólne zmęczenie, rozdrażnienie, niepokój. Jest to możliwe by kołatanie, potykanie serca przy nerwicy trwało kilka dni??? Miał ktoś podobną sytuację???
Muszę dodać,że mam stwierdzony refluks i zespół jelita drażliwego i tym sobie tłumaczyłem wzdęcia brzucha itp. Ale to długotrwałe potykanie serca, zmęczenie mnie bardzo niepokoi. Ostatnie badania EKG/USG serca oraz holter miałem robione 8-9 miesięcy temu. Nic konkretnego nie wyszło.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

11 września 2021, o 11:28

daniels pisze:
11 września 2021, o 09:55
Trochę mnie nie było. Od kilku dniu mam non stop potykanie serca o mniejszym lub większym natężeniu, wzdęty brzuch i uczucie bulgotania, jakby przepływu powietrza z brzucha do przepony, klatki piersiowej co powoduje ucisk i rozpieranie klatki piersiowej. Czuję ogólne zmęczenie, rozdrażnienie, niepokój. Jest to możliwe by kołatanie, potykanie serca przy nerwicy trwało kilka dni??? Miał ktoś podobną sytuację???
Muszę dodać,że mam stwierdzony refluks i zespół jelita drażliwego i tym sobie tłumaczyłem wzdęcia brzucha itp. Ale to długotrwałe potykanie serca, zmęczenie mnie bardzo niepokoi. Ostatnie badania EKG/USG serca oraz holter miałem robione 8-9 miesięcy temu. Nic konkretnego nie wyszło.
Możliwe bo mam po kilka dni takie kołatania i przeskakiwanie.Ale nie przejmuje się juz tym.
Refluks również mam.Serce może tak potykać się również od żołądka bo mając refluks i jakieś odruchy wymiotne żołądek tez się unosi i zaczepia o czubek serca jak ja to mowie i powodować może też to skakanie.Nawet sam lekarz mi innym razem o tym powiedzial.

Nie bój się bic Ci nie będzie.Nie jest przyjemne ale da się żyć nie zwracając uwagi na to🙂
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Matt77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 3 stycznia 2021, o 17:43

12 września 2021, o 21:50

"Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie."- 22 lata z nerwica to chyba powod żeby się wyżalić...??historia dluga ,sinusoidlana ,raz lepiej raz gorzej...pewnie kiedyś napisze książkę na ten temat ale to kiedyś...ogólnie dół,frustracja,bez silnosc .17/7 bo 7 godzin spie ,resztę doby zabrane przez somaty,myśli,depersonalizacje, derealizacje i chyba wszystko inne co daje ta choroba.Jestem mężem,ojcem,osoba aktywną zawodowo,ryzykujacym i przekonującym podświadomość do granic możliwości ze nic mi nie jest...i co i gó.no .Nie leze w łóżku i nie patrze w sufit...,osoba po latach różnych terapii, brania leków, osoba zedukowana ,osoba zaglebiona w to forum, słuchającą godzinami w kółko wykładów za które bardzo dziekuje bo dzieki nim jakos wegetuje ale jak długo jeszcze....ile jeszcze musze przecierpieć zeby to odpuściło,ile musze stracić zdrowia ,życia...
JESTEM BEZ SILNY..CHYBA PO 22 LATACH MAM PRAWO...???
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ