A może właśnie skupisz się na pracy i nie będziesz miał objawów? Ja tak mam i wiele osób również, w pracy zapominam o nerwicy nie mam na nią czasu. Praca jest dobra w nerwicy, bo taka nasza odskocznia od myśli i objawów. Podejdź do tego w taki właśnie sposób, siedzenie w domu jest najgorsze w zaburzeniu.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
-
Luk
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 206
- Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56
mike48 przerabiałem już to - co prawda objawy takie jak zawroty głowy, różne bóle (i wszystkie inne objawy jakie miałem) minęły podczas pierwszych dni w pracy jak ręką odjął to zaczęła się bezsenność która mnie wykończyła. Kładłem się spać ok. 23 a ok. 1 się budziłem i już do rana nie spałem. I tak co noc. W dniu w którym złożyłem wypowiedzenie przespałem już całą noc. Komedia.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Jak długo chorujecie?
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Ja 7 lat z tego 5 na rexitinie można powiedzieć byłem normalny, a ostatni rok to tylko dramaty, w zasadzie z dala od życia normalności, ciągła zmiana leków i żale, ale doceniam bynajmniej teraz każda chwilę w której jestem normalny, zaczynają mnie cieszyc zwykle chwilę. Co gorsza im mam większą wiedzę ciężej mi się z tym żyje, źle ja wykorzystuje albo za bardzo chce.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Jakieś leki braliście ja aktualnie testuje doxepine
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Mialem juz tutaj nie pisac bo i tak nie ma to większego sensu. Przez jakis czas bylo względnie dobrze po leku ssri ale od jakiegoś czasu wracają stare objawy pojawiają sue rowniez nowe. Lek widocznie przestał dzialac o ile działał wogole. Wrucilem do technik relaksacyjnych i np do ponownego odsłuchiwania filmików w tematyce nerwicy. Ostatniej nocy znowu mialem jakies chore jazdy. Obudziłem sie, bylo mi bardzo nie dobrze, dziwnie i bardzo zle sie czulem do tego bol w okolicy serca rowniez bol glowy itp. Przeraziło mnie to choć tyle juz przeszedłem, znowu takie uczucie jak bym miał umrzeć. Od dawien dawna w południe zmierzyłem ciśnienie i bylo nie stety bardzi wysokie. I juz naprawde sie w tym gubię bo logika mowi ze to pewnie po tej nocce niepotrzebnie sie przeraziłem i nakręciłem. Ale zaraz potem zalewa mnie fala innych mysli ze to serce, ogólnie wszystko ale nie nerwica. Czuje sie jak wrak.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Znam to, ale ogólnie lepiej cos, masz jakieś lepsze dni, ruszyłeś coś do przodu? Może to jednorazowy wybryk bo miałeś jakieś gorsze dni lub chwile.
- mike48
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17
Znam temat bezsenności, faktycznie potrafi wykończyć. Miałem przez jakiś krótki czas wybudzanie o 5 rano, to jakos ratowałem się drugimi zmianami, wtedy udawało mi się zasnać jeszcze około 7 i wstać koło 9. Ale w przypadku nerwicy jest ona tylko wynikiem naszego stanu emocjonalnego tak samo jak i wszystkie objawy. Trzeba po prostu puścić tę kontrolę nad wszystkim i jakoś funkcjonować. Tak jak piszesz to jest komedia i czasami aż chce się z tego wszystkiego śmiać.Luk pisze: ↑8 września 2021, o 21:28mike48 przerabiałem już to - co prawda objawy takie jak zawroty głowy, różne bóle (i wszystkie inne objawy jakie miałem) minęły podczas pierwszych dni w pracy jak ręką odjął to zaczęła się bezsenność która mnie wykończyła. Kładłem się spać ok. 23 a ok. 1 się budziłem i już do rana nie spałem. I tak co noc. W dniu w którym złożyłem wypowiedzenie przespałem już całą noc. Komedia.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Tak to jest komedia ale traktujemy to jako dramat, a nie mówiąc o bliskich dla których to jest tragi komedia, ja mam ostatnio taki jakby ból duszność w klatce i odrealnienie rąk, radosne!. Sontagen nie wiem myślę że za dużo analizujemy, ja jak mialem mniejsza wiedzę żyłem raz na miesiąc coś poczułem postekalem i było Oki, a teraz analiza leków, lękow i strach obawa o wszystko, tyle że ciężko wyjść jak od pół roku nic innego się nie robiło tylko analizowalo
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Od rana ryzykowałem, byłem w kilku miejscach, objawy znośne ale wiem że mam jechać po dziewczynę na dworzec wieczorem i wolę zamówić ubera bo czuje ze na dziś wystarczy, nie wiem czy robię dobrze ale bez sensu codziennie ciorac organizm.
-
DamianZ1984
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Aury a po co ci zakuj aury
-
daniels
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Trochę mnie nie było. Od kilku dniu mam non stop potykanie serca o mniejszym lub większym natężeniu, wzdęty brzuch i uczucie bulgotania, jakby przepływu powietrza z brzucha do przepony, klatki piersiowej co powoduje ucisk i rozpieranie klatki piersiowej. Czuję ogólne zmęczenie, rozdrażnienie, niepokój. Jest to możliwe by kołatanie, potykanie serca przy nerwicy trwało kilka dni??? Miał ktoś podobną sytuację???
Muszę dodać,że mam stwierdzony refluks i zespół jelita drażliwego i tym sobie tłumaczyłem wzdęcia brzucha itp. Ale to długotrwałe potykanie serca, zmęczenie mnie bardzo niepokoi. Ostatnie badania EKG/USG serca oraz holter miałem robione 8-9 miesięcy temu. Nic konkretnego nie wyszło.
Muszę dodać,że mam stwierdzony refluks i zespół jelita drażliwego i tym sobie tłumaczyłem wzdęcia brzucha itp. Ale to długotrwałe potykanie serca, zmęczenie mnie bardzo niepokoi. Ostatnie badania EKG/USG serca oraz holter miałem robione 8-9 miesięcy temu. Nic konkretnego nie wyszło.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
-
Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Możliwe bo mam po kilka dni takie kołatania i przeskakiwanie.Ale nie przejmuje się juz tym.daniels pisze: ↑11 września 2021, o 09:55Trochę mnie nie było. Od kilku dniu mam non stop potykanie serca o mniejszym lub większym natężeniu, wzdęty brzuch i uczucie bulgotania, jakby przepływu powietrza z brzucha do przepony, klatki piersiowej co powoduje ucisk i rozpieranie klatki piersiowej. Czuję ogólne zmęczenie, rozdrażnienie, niepokój. Jest to możliwe by kołatanie, potykanie serca przy nerwicy trwało kilka dni??? Miał ktoś podobną sytuację???
Muszę dodać,że mam stwierdzony refluks i zespół jelita drażliwego i tym sobie tłumaczyłem wzdęcia brzucha itp. Ale to długotrwałe potykanie serca, zmęczenie mnie bardzo niepokoi. Ostatnie badania EKG/USG serca oraz holter miałem robione 8-9 miesięcy temu. Nic konkretnego nie wyszło.
Refluks również mam.Serce może tak potykać się również od żołądka bo mając refluks i jakieś odruchy wymiotne żołądek tez się unosi i zaczepia o czubek serca jak ja to mowie i powodować może też to skakanie.Nawet sam lekarz mi innym razem o tym powiedzial.
Nie bój się bic Ci nie będzie.Nie jest przyjemne ale da się żyć nie zwracając uwagi na to
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
Matt77
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 3 stycznia 2021, o 17:43
"Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie."- 22 lata z nerwica to chyba powod żeby się wyżalić...??historia dluga ,sinusoidlana ,raz lepiej raz gorzej...pewnie kiedyś napisze książkę na ten temat ale to kiedyś...ogólnie dół,frustracja,bez silnosc .17/7 bo 7 godzin spie ,resztę doby zabrane przez somaty,myśli,depersonalizacje, derealizacje i chyba wszystko inne co daje ta choroba.Jestem mężem,ojcem,osoba aktywną zawodowo,ryzykujacym i przekonującym podświadomość do granic możliwości ze nic mi nie jest...i co i gó.no .Nie leze w łóżku i nie patrze w sufit...,osoba po latach różnych terapii, brania leków, osoba zedukowana ,osoba zaglebiona w to forum, słuchającą godzinami w kółko wykładów za które bardzo dziekuje bo dzieki nim jakos wegetuje ale jak długo jeszcze....ile jeszcze musze przecierpieć zeby to odpuściło,ile musze stracić zdrowia ,życia...
JESTEM BEZ SILNY..CHYBA PO 22 LATACH MAM PRAWO...???
Pozdrawiam
JESTEM BEZ SILNY..CHYBA PO 22 LATACH MAM PRAWO...???
Pozdrawiam
