Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

30 sierpnia 2021, o 23:10

Moge Wam przybić piątke w takim razie. O szczegółach nawet nie chce mi się pisać.
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

31 sierpnia 2021, o 08:16

Hej Wam, nikt nie odpowiedział na mojego posta, to spróbuję też tutaj.
Czy ktoś z Was miał albo ma może myśli takie lękowe, natrętne na temat codziennego życia? Najgorzej jest rano kiedy wstaję i czuję od razu ten lęk i przypływ myśli że znowu to samo, że codziennie wstajemy i codziennie robimy to samo i że tak będzie jeszcze milion razy do końca życia, że czuje sie jak w jakiejś pułapce itd. Wszystko wydaje mi sie mega monontonne, rzeczy które wcześnien mnie cieszyły wydają sie bezsensowne. Ale najbardziej myśle o tym, że „codziennie to samo i tak do końca życia” i taka hiperświadomość tego że żyje, istnieje itd.
Co ja mam robić z tymi myślami? Nie mam już pojęcia, bo one nie są tak irracjonalne, żeby je wyśmiewać czy racjonalizować, najgorzej że ja czuje że one są po prostu prawdą i że jak raz zdałam sobie z tego sprawę to one już nie znikną. A czuje sie okropnie, lęk, bezsilność, płacz.

Prosze doradźcie coś. Dodam że mam też DD ale dosyć lekkie o którym raczej mało myśle, więc wątpie że jak DD zniknie to tamte myśli też
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1501
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

31 sierpnia 2021, o 10:21

morphifry pisze:
31 sierpnia 2021, o 08:16
Hej Wam, nikt nie odpowiedział na mojego posta, to spróbuję też tutaj.
Czy ktoś z Was miał albo ma może myśli takie lękowe, natrętne na temat codziennego życia? Najgorzej jest rano kiedy wstaję i czuję od razu ten lęk i przypływ myśli że znowu to samo, że codziennie wstajemy i codziennie robimy to samo i że tak będzie jeszcze milion razy do końca życia, że czuje sie jak w jakiejś pułapce itd. Wszystko wydaje mi sie mega monontonne, rzeczy które wcześnien mnie cieszyły wydają sie bezsensowne. Ale najbardziej myśle o tym, że „codziennie to samo i tak do końca życia” i taka hiperświadomość tego że żyje, istnieje itd.
Co ja mam robić z tymi myślami? Nie mam już pojęcia, bo one nie są tak irracjonalne, żeby je wyśmiewać czy racjonalizować, najgorzej że ja czuje że one są po prostu prawdą i że jak raz zdałam sobie z tego sprawę to one już nie znikną. A czuje sie okropnie, lęk, bezsilność, płacz.

Prosze doradźcie coś. Dodam że mam też DD ale dosyć lekkie o którym raczej mało myśle, więc wątpie że jak DD zniknie to tamte myśli też
tez mam natretne mysli na temat codziennosci. do tego mysli egzystencjalne. tu potrzeba psychoterapii.
Mistrz 2021 (L)
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

31 sierpnia 2021, o 10:44

Na terapię chodzę, byłam na 3 spotkaniach już. Ale czy na takie myśli nie ma sposobu? Chce pracować nad sobą, odburzyć się, bez leków, a terapia jako pomoc. Tylko że nie wiem już jak.. 5 lat temu miałam DD i ROCD i wyszłam z tego sama dzięki forum.
A teraz nie wiem co robić z tymi myślami, skoro one dotyczą codzienności, życia :( Czuje jakbym musiała żyć a nie miała siły, chęci? Mam przebłyski albo nawet kilkugodzinne dobre, normalne samopoczucie bez tych myśli a potem znowu nagle atakują
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

31 sierpnia 2021, o 20:47

No ja też tak mam, tylko że zwykle wieczorem jak już mam czas na te nerwicowe myśli. Jaki będzie kolejny dzień i dlaczego do doopy. Dlaczego jutro znów będę źle czuł, miał lęk itd. No i przez to na kolejny dzień czuję się źle i tak dzień w dzień, błędne koło.
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

1 września 2021, o 08:31

mike48 pisze:
31 sierpnia 2021, o 20:47
No ja też tak mam, tylko że zwykle wieczorem jak już mam czas na te nerwicowe myśli. Jaki będzie kolejny dzień i dlaczego do doopy. Dlaczego jutro znów będę źle czuł, miał lęk itd. No i przez to na kolejny dzień czuję się źle i tak dzień w dzień, błędne koło.
Właśnie ja może nie że rozkminiam to jak źle będę się czuła, ja mam takie bardziej egzystencjonalne, tak jakbym sobie nagle uświadomiła o bezsensie życia i że nie dość że codziennie ciągle robimy to samo to jeszcze wszystko też się ciągle powtarza, np. jakieś święta, pory roku itd. No ogólnie te myśli najtragiczniejsze są rano jak wstanę i od razu mam takie… że znowu, znowu wstałam, znowu to samo, taki sam dzień. Nawet nie chodzi o to że mi brakuje atrakcji czy coś bo nie, chodzi ogólnie o samo życie.

I powiem Wam że jestem tym przerażona, bo mam wrażenie że jak już raz sobie to „uświadomiłam” i o tym myślę to że już o tym nie zapomnę, że tak mi już zostanie i nigdy już nie będę żyła naturalnie, nie będzie mnie nic cieszyć i w końcu coś się ze mną stanie bo nie wytrzymam
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

1 września 2021, o 08:34

I mam też wrażenie jakby wszystkie moje wspomnienia sprzed tego teraz okresu były nie moje, jakbym w ogóle to nie była ja.. Jakbym niedawno się drugi raz „urodziła” jak zaczęły mi się te rozkminy i że taka już zostanę, z takim podejściem do życia.

Nie wiem co z tym zrobić bo chwilowe przebłyski nie wystarczają. Czuje sie tragicznie, te myśli mnie przerażają, chce mi sie ciągle płakać przez to
rose
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 20:48

1 września 2021, o 11:20

To normalne stany w nerwicy, kiedy irracjonalne lęki mijają, wtedy znów wraca zwykłe życie bez tego poczucia "rozwarstwienia". Kontynuuj terapię i będzie dobrze :)
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 307
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

1 września 2021, o 11:33

rose pisze:
1 września 2021, o 11:20
To normalne stany w nerwicy, kiedy irracjonalne lęki mijają, wtedy znów wraca zwykłe życie bez tego poczucia "rozwarstwienia". Kontynuuj terapię i będzie dobrze :)
Nie wiem czy terapeutka pomoże mi w tym temacie :( Na razie jestem po 3 spotkaniach i nie usłyszałam od niej żadnych konkretów..
Czy jest coś co mogę robić żeby wrócić do normalnego myślenia i życia takiego naturalnego? Czy to naprawdę ma szansę minąć i o tym zapomnę? Bo czuję się jakbym już po prostu się „obudziła” i że już nie zapomnę o takim myśleniu.

Czy jakieś materiały Hewada lub Viktora poruszały w ogóle taką tematykę? Bo ja słuchałam i czytałam ale nie mogę znaleźć jakichś wskazówek dla siebie, okropnie sie tego boje, że nie da się z tym nic zrobić
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

1 września 2021, o 12:05

Witam kilka dni poprawy, ryzykowania i nagle wczoraj rano ból w szyi z tyłu na maxa, rok temu miałem operacja po dyskopati na odninku lędźwiowym, dziś ból w szyi z tyłu na szczęście nie promieniuje nigdzie do rąk, jedynie w klatce taki lęk, i ogólnie strasznie się nakręcam, że znowu leżę ze pewnie operacja mnie czeka że już tego nie zniosę, nie będę pytał czemu znowu ja ale czy naprawdę choć chwili wytchnienia☹️☹️☹️
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 611
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

1 września 2021, o 18:09

Rap uspokajający i rehabilitacyjny, zapraszam
https://www.youtube.com/watch?v=xqRFbH02yDU
Ostatnio zmieniony 1 września 2021, o 18:10 przez Żakuj1497, łącznie zmieniany 1 raz.
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 611
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

1 września 2021, o 18:09

Bardziej to poradnik możecie odpalać na głośnik
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 611
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

1 września 2021, o 18:10

Damian odpalaj i poczuj się lepiej
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

7 września 2021, o 19:25

Witam
Cóż bardzo pragnę wrócić do normalności, ale od rana źle się czuję wszystko mnie boli Oki i tak wychodzę, wczoraj z córką mimo że mnie lapaly już duszności po wejściu do samochodu i czulem że się nakręcam pojechałem 20 km samochodem tyle że mimo tłumaczeniu sobie w głowie, atak się nasilał ostatnie 5 minut to już ucisk w klatce i duszność że musiałem się zatrzymać jak to się ma do ryzykowania, dziś oczywiście większy lęk i jeszcze większy przed jazda. Byłem w sklepie wiem że to nerwica choć ryzyko i wzięcie córki w takim stanie to głupota, kurde im więcej o tym czytam i tym żyje jest mi gorzej jak wierzyłem że to jakaś choroba były ulgi odkąd wiem że to psychiczne zaburzenia więcej bólu i cierpienia, mam już dość leki gówno dają, a w dodatku to kark strzeli to kolano , Proszę o trochę mobilizacji i światełko, wiem że sam muszę to przebrnąć ale skąd brac siły, już straciłem praktycznie kobietę w pracy też tracą cierpliwość a u mnie zamiast poprawy stoję w miejscu albo gorzej. Wogole naprawdę Mo, na złe się czuć przez rok codziennie. Oczywiscie pocieszam się chwilami dobrymi o ile występują.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

8 września 2021, o 18:46

Ja zacząłem szukać nowej pracy. Intensywnie przegladałem oferty różnych firm, potem poczytałem opinie o nich na różnych goworkach itp. Niepotrzebnie bo się postresowałem ale nie wiedziałem, że aż tak mnie weźmie. Zrobiłem przerwe na obiad, wróciłem i wjechały mi takie zawroty głowy i derealizacja jakich już od kilku miesięcy nie miałem :/
Skoro wiem, że to od nerwicy a i tak się pojawia to co będzie gdy zaczne pracować? Znowu zamiast normalnie żyć i pracować będę sypiał po 2h i skończy się jak zwykle :/

Ostatnio zauważyłem też utrate wiary w to co kiedyś robiłem, w to co dawało mi radość życia. Zaczęły przebijać się myśli o tym, że mimo iż wtedy działałem to i tak moje życie nie było na tyle satysfakcjonujące żeby teraz czuć wystarczająco dużo motywacji aby chcieć do tego wrócić :/ No a przecież wiem, że jeśli się nie będzie nic robić to będzie jeszcze gorzej. Nie chce nawet pisać o jakichś myślach samobójczych, bo i tak bym nie potrafił się zabić. To już chyba jakaś depresja się robi.
ODPOWIEDZ