Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 11:54

Madmag gdy poznałem dziewczynę była znerwicowana, z 2, 5 roczną córka, pomogłem jej przez 5 lat jak było u mnie Oki dałem jej miłość, szacunek, opiekę i bezpieczenstwo, córkę traktuje jak swoją dziś jest super 8 letnia dziewczynką. Więc proszę nie osądzaj mnie. Poprostu miałem w głowie że zasłużyłem na trochę pomocy, ale Oki wiem że sami sobie musimy pomóc bo ja niby ktoś ma zrozumieć. A wsparcie to dla mnie poprostu dobre słowo i trochę zrozumienia.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 12:03

Trudno przy ciągłym bólu, smutku i cierpieniu mieć pozytywne emocje ale rozumiem że poprostu te emocje muszę przyjąć i ich nie odrzucać tak?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 12:03

Jeszcze jedno w nasileniu odcina mnie od myślenia jestem w takim jakimś amoku
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

15 września 2021, o 12:39

DamianZ1984 pisze:
15 września 2021, o 11:54
Madmag gdy poznałem dziewczynę była znerwicowana, z 2, 5 roczną córka, pomogłem jej przez 5 lat jak było u mnie Oki dałem jej miłość, szacunek, opiekę i bezpieczenstwo, córkę traktuje jak swoją dziś jest super 8 letnia dziewczynką. Więc proszę nie osądzaj mnie. Poprostu miałem w głowie że zasłużyłem na trochę pomocy, ale Oki wiem że sami sobie musimy pomóc bo ja niby ktoś ma zrozumieć. A wsparcie to dla mnie poprostu dobre słowo i trochę zrozumienia.
Po co chcesz siebie krzywdzić oczekiwaniami względem innych? Nie widzisz, że jednym ze źródeł Twoich problemów są oczekiwania jakie pokładasz w innych ludziach, a to są wolni ludzie którzy mogą żyć wedle własnych ocen i uznania. Źródłem wielu cierpień psychicznych jest właśnie ta niezgoda, że coś nie jest takie jakie byś chciał to widzieć. A zapytaj siebie czy musi? Czy w tym czymś/kimś jest problem czy jednak w Tobie, że nie możesz zaakceptować, że nie jest tak jakbyś tego oczekiwał. Dlaczego nie możesz zaakceptować wolności i prawa wyboru innych ludzi? Czy nie dlatego, że coś od nich chcesz dostać i nie dostajesz? Czy nie jest to coś co powinieneś dawać sobie sam?
Czy Ty pomagając swojej partnerce i jej córce ( obecnie Waszej ) robiłeś to tak naprawdę dla niej czy dla siebie? Czy chciałeś się poczuć dla kogoś ważny, doceniany, jaką relacje odtwarzałeś?
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 13:20

Wszystko jeszcze gra dopóki mam świadomość, a tak jak teraz był kolega na chwilę pogadałem ale przy rozmowie wsłuchiwałem się czy wyraźnie mówię {wkrętka nerwicowe} ale po wizycie doszły myśli że jestem chory, aspoleczny i wogole zazdroszcze innym że są normalni, czemu ja tak nie potrafię, i odrealnienie, otumanienie i jeszcze napięte ciało i ból plus te radosne! plecy na które muszę uważać, wpadlem głęboko, poddaje się temu tak jak dziś i ciężko się odgrzebać.
madmag87
Gość

15 września 2021, o 13:38

Masz świadomość? Jakbyś był świadomy to byś wiedział co ci dolega głębiej niż tylko to co widzisz oczami, słyszysz uszami i czujesz w kościach. Nie ma się co dziwić, że wywołujesz złość w ludziach.
madmag87
Gość

15 września 2021, o 14:19

Oczywiście chciałam przeprosić za powyższe, ale jakoś mnie poniosło, najpierw chciałam się nad Tobą użalić [może jakiś syndrom ofiary?] A po chwili się zezłościłam na siebie, że prawie dałam wciągnąć się w tą grę.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 14:44

Spoko nie che nikogo w nic wciągać, poprostu mam naprawdę mała wiedzę i kręcę się w kółko. Albo nie przyjmuje do Siebie informacji przez ten ciągły lęk.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 14:48

Biorę te doxapine może ona też blokuję te emocje, sam nie wiem, miały leki mni ustabilizować żebym zaczął funkcjonować 3 tygodnie i narazie nic jako tako przesypia ale w dniu nie dużo się zmieniło nadal emocje siedzą nie płyną dalej.
madmag87
Gość

15 września 2021, o 14:55

Ja też brałam antydepresanty, ale tylko jak już myślałam, że ze mną koniec. Po prostu nie podoba mi się ten stan, w którym jestem na lekach. Na początku pomagają, jest spoko, ale po jakimś czasie czuje się wyprana emocjonalnie i aż mnie nosi, żeby to rzucić, po odstawieniu czuję jakby przypływ energii. Ale energia też mijała i znowu musiałam się podratować. Obecnie nie biorę, mój organizm zaczął całkowicie odrzucać, robię się po nich żółta i słaba. A czego się boisz?
madmag87
Gość

15 września 2021, o 15:17

Albo mówisz, że masz małą wiedzę i być może to jest przez lęk, więc idąc tokiem logicznego rozumowania (lubię rozkładać na czynniki pierwsze) może boisz się tego co kryje się w odpowiedzi na pytanie? Może rozwiązanie problemu wydaje ci się niewygodne? I dlatego nie dopuszczasz tego do siebie?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 16:23

Boję się śmierci, że od tego wszystkiego umrę od pulsu 100, od tych ciągłych atakow u lękow, plus wstydzę się tego że jestem jaki jestem, a na dodatek od dłuższego czasu poprostu lęk mnie odcina i sobie nie radzę, czekam do wieczora i na j lepszy dzień. Sprawdzam puls, i takie tam qcjak idę do kogoś czy ktoś przychodzi to siedzę spięty i wystraszony, gadam żyje ale nie czuje ze to ja.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1034
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 września 2021, o 16:36

Poprostu dzień w dzień przychodzą ataki i stałe utrzymuje się lęk tak od roku, psycholog każe pracować z emocjami i dzieciństwem a psychiatra zmienia leki bo ciągle nie te. Odkad rzuciłem rexetin a brałem go 5 lat takie wąchania, ale to podobno nie przez rexetin bo taka miałem teorię.
madmag87
Gość

15 września 2021, o 17:36

To chyba będzie derealizacja/depersonalizacja... Wstydzisz się siebie, więc chcesz uciec od siebie, tracisz kontakt ze swoim ciałem. Znam to uczucie. A wiesz czego się w sobie wstydzisz konkretnie?
madmag87
Gość

15 września 2021, o 18:06

A co do dzieciństwa, to o co chodzi? Kto ci leży na sercu, ojciec czy matka?
ODPOWIEDZ