Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

1 lipca 2021, o 20:59

Dziś po raz kolejny widzę że najgorsza jest ciągła analiza i nad tym muszę pracować najbardziej, konkretnie jest somat powiedzieć Oki jest to nerwica a nie cały dzień siedziec w tej głowie.
juxn0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 16 grudnia 2020, o 11:07

3 lipca 2021, o 21:00

Jakie są złote rady odburzania?? Proszę pomóżcie. Bo mam wrażenie, że błądzę w kółko. Czasami jest serio lepiej, a potem znowu wpadam w te pułapkę nerwicową i mam w głowie pytania: „a co jak to nie dd tylko cos gorszego”, lecz czytając wszystkie objawy to wszystko sie zgadza. Proszę czy możecie podesłać mi jakieś pomocne posty, artyukuły itp?
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

3 lipca 2021, o 23:39

żeby zmienić podejście do nerwicy i zaakceptować objawy, potrzebna jest praca na poziomie podświadomości, która odbędzie się tylko i wyłącznie przy pomocy terapii psychodynamicznej. Łatwo jest mówić, że trzeba zaakceptować objawy i to pomoże. Nie nauczy się nikt akceptować objawów bez rozwiązania konfliktów wewnętrznych z terapeutą.
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

4 lipca 2021, o 07:47

og220 pisze:
3 lipca 2021, o 23:39
żeby zmienić podejście do nerwicy i zaakceptować objawy, potrzebna jest praca na poziomie podświadomości, która odbędzie się tylko i wyłącznie przy pomocy terapii psychodynamicznej. Łatwo jest mówić, że trzeba zaakceptować objawy i to pomoże. Nie nauczy się nikt akceptować objawów bez rozwiązania konfliktów wewnętrznych z terapeutą.

Skąd takie twierdzenie? Ja nie byłem na terapii nigdy, wielu ludzi innych tez, tymbardziej z pomocą tego miejsca wyszli z nerwicy sami tak jak i ja. Aby nauczyć sie akceptować objawy nerwicy i zmienić do niej podejście nie potrzeba żadnej terapii psychodynamicznej, na pewno nie dla każdego. Po co komuś grzebać w przeszłości i wyciągać co może być przyczyną nerwicy i motać mu jeszcze w głowie gdy objawy walą z kazdej strony.

Najpierw należy zrozumieć samą nerwice, czym jest, skąd i dlaczego MOZE sie pojawiać, zrozumieć jak działa, jakie daje objawy, i co należy robić aby swój stan emocjonalny uspokoić. Do tego jest terapia poznawczo - behawioralna i inne terapie czerpiące z kilku roznych nurtów. A dopiero potem brać się można za możliwe przyczyny. Bo u każdego to inaczej wyszło i nie każdy potrzebuje na psychodynamicznej grzebać sobie w przeszłości i nie kazdy chce. A to nie jest konieczne.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

4 lipca 2021, o 14:54

Sylwek94 pisze:
4 lipca 2021, o 07:47
og220 pisze:
3 lipca 2021, o 23:39
żeby zmienić podejście do nerwicy i zaakceptować objawy, potrzebna jest praca na poziomie podświadomości, która odbędzie się tylko i wyłącznie przy pomocy terapii psychodynamicznej. Łatwo jest mówić, że trzeba zaakceptować objawy i to pomoże. Nie nauczy się nikt akceptować objawów bez rozwiązania konfliktów wewnętrznych z terapeutą.

Skąd takie twierdzenie? Ja nie byłem na terapii nigdy, wielu ludzi innych tez, tymbardziej z pomocą tego miejsca wyszli z nerwicy sami tak jak i ja. Aby nauczyć sie akceptować objawy nerwicy i zmienić do niej podejście nie potrzeba żadnej terapii psychodynamicznej, na pewno nie dla każdego. Po co komuś grzebać w przeszłości i wyciągać co może być przyczyną nerwicy i motać mu jeszcze w głowie gdy objawy walą z kazdej strony.

Najpierw należy zrozumieć samą nerwice, czym jest, skąd i dlaczego MOZE sie pojawiać, zrozumieć jak działa, jakie daje objawy, i co należy robić aby swój stan emocjonalny uspokoić. Do tego jest terapia poznawczo - behawioralna i inne terapie czerpiące z kilku roznych nurtów. A dopiero potem brać się można za możliwe przyczyny. Bo u każdego to inaczej wyszło i nie każdy potrzebuje na psychodynamicznej grzebać sobie w przeszłości i nie kazdy chce. A to nie jest konieczne.
wysunęłam to stąd, że wiele osób pisze, że nie potrafi właśnie mimo starań zrozumieć objawów ani ich zaakceptować. I wynika to z konfliktów podświadomych, które pozostają nierozwiązane, są tak silne, że praca na "realnym" poziomie nie przynosi znacznych efektów, bądź są one tymczasowe.

Tak jak mowisz, kazdy ma inne podłoże nerwicy i niektórym wystarcza podejscie poznawczo-behawioralne, natomiast w cięższych przypadkach analiza freudowska sprawdza się bardziej. I mówię to też z własnego doświadczenia ;)
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

4 lipca 2021, o 15:02

og220 pisze:
4 lipca 2021, o 14:54
Sylwek94 pisze:
4 lipca 2021, o 07:47
og220 pisze:
3 lipca 2021, o 23:39
żeby zmienić podejście do nerwicy i zaakceptować objawy, potrzebna jest praca na poziomie podświadomości, która odbędzie się tylko i wyłącznie przy pomocy terapii psychodynamicznej. Łatwo jest mówić, że trzeba zaakceptować objawy i to pomoże. Nie nauczy się nikt akceptować objawów bez rozwiązania konfliktów wewnętrznych z terapeutą.

Skąd takie twierdzenie? Ja nie byłem na terapii nigdy, wielu ludzi innych tez, tymbardziej z pomocą tego miejsca wyszli z nerwicy sami tak jak i ja. Aby nauczyć sie akceptować objawy nerwicy i zmienić do niej podejście nie potrzeba żadnej terapii psychodynamicznej, na pewno nie dla każdego. Po co komuś grzebać w przeszłości i wyciągać co może być przyczyną nerwicy i motać mu jeszcze w głowie gdy objawy walą z kazdej strony.

Najpierw należy zrozumieć samą nerwice, czym jest, skąd i dlaczego MOZE sie pojawiać, zrozumieć jak działa, jakie daje objawy, i co należy robić aby swój stan emocjonalny uspokoić. Do tego jest terapia poznawczo - behawioralna i inne terapie czerpiące z kilku roznych nurtów. A dopiero potem brać się można za możliwe przyczyny. Bo u każdego to inaczej wyszło i nie każdy potrzebuje na psychodynamicznej grzebać sobie w przeszłości i nie kazdy chce. A to nie jest konieczne.
wysunęłam to stąd, że wiele osób pisze, że nie potrafi właśnie mimo starań zrozumieć objawów ani ich zaakceptować. I wynika to z konfliktów podświadomych, które pozostają nierozwiązane, są tak silne, że praca na "realnym" poziomie nie przynosi znacznych efektów, bądź są one tymczasowe.

Tak jak mowisz, kazdy ma inne podłoże nerwicy i niektórym wystarcza podejscie poznawczo-behawioralne, natomiast w cięższych przypadkach analiza freudowska sprawdza się bardziej. I mówię to też z własnego doświadczenia ;)

Rozumiem ;ok Każdy powinien szukać swojej drogi, a w końcu ją odnajdzie ;) Wielu ludziom pomaga terapia no i po to ona jest właściwie :P Czasami trzeba spróbować różnych nurtów gdy nie możemy się w jakimś odnaleźć. Każdy ma inne podłoże nerwicy, każdy się różni od każdego i właśnie nie każdy chce wyjść lub nie potrafi wyjść sam z nerwicy bo bardzo się z tym męczy i tu terapia bardzo pomocną ścieżką jest. A są i tacy którzy sami wykryją u siebie błędne schematy /nawyki/przekonania i konflikty i je przepracują w pełni skutecznie, lecz nie każdego aż tak dogłębnie ciekawi wiedza psychologiczna i jeśli ma możliwość woli to zrobić na terapii.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

4 lipca 2021, o 15:11

Mam tak ze gdy użyje jednych perfum jest Ok, ale gdy chce użyć drugich mam takie przekonanie ze dzień będzie zły lub coś się wydazy. W sensie coś złego.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lipca 2021, o 20:50

No to Sontagen to chyba nie aż taki problem, choć wiem że w naszej głowie nawet takie coś potrafi zepsuć coś nad czym pracowaliśmy tydzień. Ja na twoim miejscu kupiłbym jeszcze 3 nie żartuję. A ogólnie wiesz że to wkrętka.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lipca 2021, o 20:54

Ja 2 dni spotkania ze znajomymi, mimo bólów, sraki i różnych objawów, w pewnych momentach nawet nie wiem co mówiłem i miałem chęć uciec to powtarzałem żenie ma po co uciekać gdzie. Słucham się mądrzejszych z forum i żyje, smutne to że nie jestem jak inni normalny i boli, ale chociaż trochę mniej cierpię.
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

4 lipca 2021, o 22:14

Wgl mam pytanie do odburzonych lub tych, którzy okiełznali ataki paniki.

Czy możliwe jest to, że dostaje lekkiego ataku paniki z objawami somatycznymi, natomiast nie ma uczucia lęku?
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

4 lipca 2021, o 22:19

og220 pisze:
4 lipca 2021, o 22:14
Wgl mam pytanie do odburzonych lub tych, którzy okiełznali ataki paniki.

Czy możliwe jest to, że dostaje lekkiego ataku paniki z objawami somatycznymi, natomiast nie ma uczucia lęku?
Objawy somatyczne i atak paniki to jest lęk pod czysta postacią.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

4 lipca 2021, o 22:22

DamianZ1984 pisze:
4 lipca 2021, o 20:54
Ja 2 dni spotkania ze znajomymi, mimo bólów, sraki i różnych objawów, w pewnych momentach nawet nie wiem co mówiłem i miałem chęć uciec to powtarzałem żenie ma po co uciekać gdzie. Słucham się mądrzejszych z forum i żyje, smutne to że nie jestem jak inni normalny i boli, ale chociaż trochę mniej cierpię.
No i super ^^ Zle się czułeś ale nie zmarnowałeś dnia i to się liczy.Ja dziś miałam tez bardzo bardzo trudny dzień ale cóż znamy to nie od dziś :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lipca 2021, o 22:45

Ania masz tak że ataki się zwiększają jak dzień jest bardziej stresujący, ja zawsze miałem ataki jak dni były cięższe w pracy czy w związku ale były dni z totalnym spokojem i tak atak przyszedł, więc chyba nie ma reguły przychodzi wkrętka, zagłębiamy się nadajemy wartość i żyjemy tym dopóki nie opadnie lęk że zmęczenia. Oczywiście druga wersja ta pozytywna nie nadajemy wartości i atak trwa chwilę i przechodzi😀
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

4 lipca 2021, o 22:48

Dobrej nocy Nerwuski. Niech nasz wyobraźnia idzie w pozytywnym kierunku. Dobranoc
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

4 lipca 2021, o 23:12

Aniaaa87 pisze:
4 lipca 2021, o 22:19
og220 pisze:
4 lipca 2021, o 22:14
Wgl mam pytanie do odburzonych lub tych, którzy okiełznali ataki paniki.

Czy możliwe jest to, że dostaje lekkiego ataku paniki z objawami somatycznymi, natomiast nie ma uczucia lęku?
Objawy somatyczne i atak paniki to jest lęk pod czysta postacią.
kurcze, strasznie dziwne jest to dla mnie uczucie, że mam objawy, ale nie czuje tego przerażającego lęku. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej strony boję się, że to jakaś choroba, szczególnie, że ostatnio zdrowie mi szwankuje.
Mam po raz kolejny zapalenie zatok i z tego względu jestem strasznie osłabiona dodatkowo :/
ODPOWIEDZ