Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

12 sierpnia 2018, o 07:33

Tylko najgorsze jest to że mi się zrobiło słabo. I od razu lęk taki straszny się pojawił ze w kościele też zemdleje. Chociaz wczoraj rano jeszcze zle sie czułam a juz później było lepiej. Ale ten strach że nie będę potrafiła nawet wyjsc bo będzie mi tak slabo. Ja jestem osobą ktora nie lubi być w centrum uwagi i to jest najgorsze.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

12 sierpnia 2018, o 07:56

Chyba dużo osób z zaburzeniami nie bardzo lubi być w centrum uwagi.
Ale z drugiej strony- ja np nie mam lęku akurat przed jedzeniem między ludźmi i tak sobie pomyślałam, ze jeśli ktoś by się przy mnie zadławił, zaczął dusić, zemdlał to w sumi co? No pomogłoby się i tyle. Na serio, żaden problem. Ludzie są bardziej wyrozumiali niż nam się wydaje a przecież jaki masz wpływ na to, że ci się robi słabo albo się zadlejesz? Ludzie by to na bank zrozumieli. Kilka razy w młodości mdlałam, np w kościele i mino, ze to nieprzyjemne uczcie, to zawsze znajdował się ktoś, kto pomagał a msza trwała dalej. Ludzka sprawa- zasłabnąć :)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
usunietenaprosbe
Gość

12 sierpnia 2018, o 20:10

Drugi tydzień trzyma mnie nasilony epizod depresyjny...
Awatar użytkownika
Renata213
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 11 czerwca 2018, o 09:44

12 sierpnia 2018, o 20:30

aasior03 pisze:
12 sierpnia 2018, o 07:33
Tylko najgorsze jest to że mi się zrobiło słabo. I od razu lęk taki straszny się pojawił ze w kościele też zemdleje. Chociaz wczoraj rano jeszcze zle sie czułam a juz później było lepiej. Ale ten strach że nie będę potrafiła nawet wyjsc bo będzie mi tak slabo. Ja jestem osobą ktora nie lubi być w centrum uwagi i to jest najgorsze.
Wiem co czujesz ale pocieszę Cię bo właśnie mój ostatni atak paniki dopadł mnie właśnie w kościele. Czułam że zaraz zemdleję zimne poty szum w uszach i świat jakby się zatrzymał nie wiem co robić panika.... Ale po chwili sama siebie zaskoczyłam spokojnie siadłam w ławce zaczęłam oddychać i myślę sobie niech się dzieje co chce co tam ludzie niech się gapią niech padnę.... I dosłownie po kilku chwilach zaczęło wszystko mijać dotrwałam do końca mszy i wyszłam jakby nic tylko fizycznie zmęczona tym atakiem który zaraz odespałam.Potem przez jakiś czas tam z tyłu głowy po wejściu do kościoła czekałam tylko ataku ale z czasem strach minął bo w sumie co nic mi nie będzie najwyżej znowu posiedzę w ławie :DD i to też daje pozytywnego kopa i nadzieję , że jednak możemy opanowywać pewne sytuacje a co nas nie zabije to wzmocni ;)
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

12 sierpnia 2018, o 20:55

Macie też tak że zwiększa wam się lek u dentysty albo fryzjera??
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

12 sierpnia 2018, o 20:59

Gabi pisze:
12 sierpnia 2018, o 20:55
Macie też tak że zwiększa wam się lek u dentysty albo fryzjera??
Miałem do dnia, w którym przestałem się dziwić tej i innym emocjom ;-) Od tamtej pory u fryzjera, księdza, dentysty, mechanika, rzeźnika - zawsze jestem spokojny :-)
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 sierpnia 2018, o 21:06

Gabi pisze:
12 sierpnia 2018, o 20:55
Macie też tak że zwiększa wam się lek u dentysty albo fryzjera??
No jasne. To oczywiste dość nawet, bo są to sytuacje, które nie dają możliwości szybkiej ewakuacji ;p Ale ona jest niepotrzebna, bo i tak się nic złego nie stanie.
A tak jak wyżej Formenos napisał, brak dziwienia się temu co przychodzi oraz przyzwalanie na to i czarne wizje w głowie spowoduje, że nie będzie w dalszej perspektywie sensu w tym, aby lęk się nasilał.
Bo teraz nasila się z powodu podświadomych obaw i ogólnych zagrywek nerwicy, kiedy zabierasz jej pole to tego rodzaju akcje nie pojawiają się.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
usunietenaprosbe
Gość

12 sierpnia 2018, o 21:10

Macie pożyczyć stówę?
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

12 sierpnia 2018, o 21:11

A u mnie dzis różnie. Jak wyszłam z izolacji i graliśmy w planszówke z mezem, synem i teściami, to mi klucie somatyczne wywaliło. I tak sobie pomyslalam: umieram. Po czym zerknelam na boki i wciaz zyje. Chyba powrót do ludzi, to dobry kierunek, skoro nerwa tak wariuje
No healing without feeling
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

12 sierpnia 2018, o 21:15

Jutro mam termin u dentysty i już podświadomie pojawiają mi się myśli o leku nie że się boję tylko o tym zrabanym uczuciu że pewnie tak będzie mówię sobie o co nie pierwszy nie ostatni raz ale .....
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

12 sierpnia 2018, o 21:16

Victor pisze:
12 sierpnia 2018, o 21:06
Gabi pisze:
12 sierpnia 2018, o 20:55
Macie też tak że zwiększa wam się lek u dentysty albo fryzjera??
No jasne. To oczywiste dość nawet, bo są to sytuacje, które nie dają możliwości szybkiej ewakuacji ;p Ale ona jest niepotrzebna, bo i tak się nic złego nie stanie.
A tak jak wyżej Formenos napisał, brak dziwienia się temu co przychodzi oraz przyzwalanie na to i czarne wizje w głowie spowoduje, że nie będzie w dalszej perspektywie sensu w tym, aby lęk się nasilał.
Bo teraz nasila się z powodu podświadomych obaw i ogólnych zagrywek nerwicy, kiedy zabierasz jej pole to tego rodzaju akcje nie pojawiają się.
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

12 sierpnia 2018, o 21:17

Victor twoją historię znam juz, na pamięć szczególnie pamiętam jak opisywales twoją wizytę u fryzjera zawsze kiedy dopada mnie tam lek pamiętam o tobie;-)
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

13 sierpnia 2018, o 03:09

Tylko to jest moj ślub. Juz nie wiem co mam robić. Ślub w środę a ja nie wiem czy dożyje. Wczoraj było ok a teraz po 3 a ja nie śpię serce to mi tak bije mocno cała się trzese. Cieszylam się na ten slub a teraz sie boje że przeze mnie może się nie odbyć. Masakra
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

13 sierpnia 2018, o 03:16

aasior03 pisze:
13 sierpnia 2018, o 03:09
Tylko to jest moj ślub. Juz nie wiem co mam robić. Ślub w środę a ja nie wiem czy dożyje. Wczoraj było ok a teraz po 3 a ja nie śpię serce to mi tak bije mocno cała się trzese. Cieszylam się na ten slub a teraz sie boje że przeze mnie może się nie odbyć. Masakra
Dożyjesz spokojnie, też nie śpię. To będzie dla Ciebie ważny i wspaniały dzień, pozwolisz jakiejś głupiej nerwicy żeby Ci ten dzień zepsuła? Wyjdź jej na przeciw. Ostatnio byłem na ślubie, nie moim niestety, ale siedząc w kościele było mi słabo, ekran się rozmazywal, ale powiedziałem sobie "To ślub mojego chrzestnego, będę się świetnie bawił, wszystko mi jedno, na pewno nie dam się jakiejś żałosnej nerwicy". Bawiłem się świetnie, nawet DD ustepywala. Dasz sobie radę spokojnie:)
aasior03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 30 września 2017, o 20:39

13 sierpnia 2018, o 03:44

ChuckiexO pisze:
13 sierpnia 2018, o 03:16
aasior03 pisze:
13 sierpnia 2018, o 03:09
Tylko to jest moj ślub. Juz nie wiem co mam robić. Ślub w środę a ja nie wiem czy dożyje. Wczoraj było ok a teraz po 3 a ja nie śpię serce to mi tak bije mocno cała się trzese. Cieszylam się na ten slub a teraz sie boje że przeze mnie może się nie odbyć. Masakra
Dożyjesz spokojnie, też nie śpię. To będzie dla Ciebie ważny i wspaniały dzień, pozwolisz jakiejś głupiej nerwicy żeby Ci ten dzień zepsuła? Wyjdź jej na przeciw. Ostatnio byłem na ślubie, nie moim niestety, ale siedząc w kościele było mi słabo, ekran się rozmazywal, ale powiedziałem sobie "To ślub mojego chrzestnego, będę się świetnie bawił, wszystko mi jedno, na pewno nie dam się jakiejś żałosnej nerwicy". Bawiłem się świetnie, nawet DD ustepywala. Dasz sobie radę spokojnie:)
Juz zaczynam tracić nadzieje. Ten strach jest straszliwy. Nie wiem co robić.
ODPOWIEDZ