Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ssaa
Gość

15 listopada 2014, o 23:12

Silne osłabienie jest mozliwe. Ja mam 19 lat i przy zaburzeniu czulam sie jak babcia z niedowładem. Co chwila bym siadala lub sie pokladala. Nie do konca mi jeszcze wszystko minelo wiec nadal jestem jeszcze slaba ale juz bardziej okresami a nie ciagle.
A przy zaburzeniu bylam ciagle, nie wazne czy wyspana czy nie.
Jesli masz ogolnie poza agorafobia objawy jakies to znaczy ze napiecie takze, wiec ta koordynacja ruchow ni emusi pojawiac sie tylko w sytuacjach silnego leku ale ciagle rownolegle do innych objawow.
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

16 listopada 2014, o 01:03

No i znowu to mam :( zasypiam i wybudzaja mnie jakieś dziwne historie w żołądku. Z pozoru nic mnie nie boli, ale jak mnie wybudza to po prostu dramat. Oddycham szybko przez dwie sekundy po czym się zupełnie rozbudzam wszystko mija i znowu to samo jak ponownie kładę głowę :( sama się nakrecalam od wieczora. Obsesyjnie myslalam co mi dziś brzuch wywinie. Obawiam się, że dopadła mnie nerwica żołądka.. Nigdy tak nie miałam. Teraz leżę i nic mnie nie boli!! Za to oczy mi się zamykają a boję się spać :/
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

16 listopada 2014, o 10:31

Ja dzis spalem na raty ale to nie z mojej winy.Za chwile czeka mnie 30 km jazdy autem, a ja sie czuje bardzo zle, ale wierze, zea.dam rade jakos, zwlaszcza, ze nie bede jechal sam.Tyle tylko, ze jak jade zkims to czesto jeszcze bardziej sie stresuje.W glowie mimo totalnej pustki i dd staram sie wyszukac choc troche pozytywnego myślenia ze jest ok wczoraj przezylem dzien i dzis tez powinno byc dobrze.Jakis czas rezygnowalem z picia kawy, gdyz po lekach mialem spore cisnienie natomiast po zmianie leku ljest nieco lepiej.Lekarka jeszcze na eenlafaksynie tej co bralem stwierdzila ze rozsadna ilosc kawy nie powinna zle na mnie wplywac zatem pije taa jedna filizanke maa z rana, choc proponuja osoby tu na forum by kofeine odstawic calkowicie.Dla.mnke to ciezka sprawa gdyz ani nie pale papierosow, ani nie pije alkoholu wiec cho ta kawa na poprawienie lepszego samopoczucie

-- 16 listopada 2014, o 11:31 --
No i dałem rade dojechać, mimo iż dd dawało się we znaki i były momenty trudne.Po drodze oczywiście głosowanie w wyborach:).Jako swój sukces uważam tez to, że mimo anhedonii i tego wszystkiego co jest w mojej głowie rdze sobie bez benzodiazepin itp.Może dla niektórych to co pisze jest miałkie i jałowie ale wyrzucenie z siebie w tym wątku swoich przemyśleń daje poczucie ulgi jakiejś.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 listopada 2014, o 10:36

No widzisz :) gratulacje :) sttach ma tylko wielkie oczy :))
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
brtr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 listopada 2014, o 18:45

16 listopada 2014, o 11:41

dziekuje, naprawde tym co mowicie, zaangazowaniem, nie olaniem sprawy bardzo pomagacie :)
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

16 listopada 2014, o 11:45

Kimek, mi jest raźniej , gdy tak piszesz i mam poczucie , że nie jestem sama z moimi lekami. Pisz śmiało.
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

16 listopada 2014, o 11:47

Dzisiaj w nocy przed zaśnięciem złapał mnie dosyć silny lęk, obraz mi falował ( myślę co jest przecież nic nie piłem :) ) do tego osłabienie które wzięło sie z nikad, i mdłości. Pewnie lęk się wziął od tego że znów będę miał koszmary nocne, którymi najwidoczniej się nakręciłem. Nie mogłem wygrać z tymi myślami to wykorzystałem sposób ucieczki. od rych myśli. wziąłem telefon i zacząłem przeglądać różne rzeczy byleby tylko nie skupiać się na objawach. No i po 10 min odłożyłem telefon, moje myśli się uspokoiły, i zasnąłem. trochę się zdziwiłem skąd się wziął tak silny lęk skoro go nie miałem już od jakiegoś czasu.. coś widocznie jeszcze jest we mnie z tej nerwicy, ale muszę się tym nie przejmować...
i'm tired boss
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 listopada 2014, o 11:59

A mnie nie dziwi, nawet odpowiedziałem tobie w tym wątku o snie gdzie pisałes wczoraj. Dałes duzo złej uwagi koszmarom, już "za" do tego zamartwiałeś, ze sie lęk ci od tego wróci. I to jest powód. Jesteśmy w tych stanach dość wrazliwi jeszcze na takie akcje.
Ale to nie znaczy, że tracisz swoją prace dotychczasową, lęk to ma to do siebie, że potrafi się pojawić a za 5 minut zniknąć, pojawienie się lęku nie oznacza, ze jest źle. Ważne własnie jak zareagujemy na to. Nie reaguj w ten sposób, że traktujesz to jak coś naprawde fatalnego, ze się pojawił.
A do tego jak pisałem w tamtym watki, nie bój się snów, teraz sa, za tydzien o tej dupereli zapomnisz ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

16 listopada 2014, o 12:25

Za dużo uwagę przywiązuje do tego, no ale taki już jestem, że coś się wydarzy a ja muszę się na tym skupić, choć trochę przez dd/dp i nerwice się zmieniłem pod tym względem. Czyli mówisz żebym się nie przejmował tym pojedynczym epizodem. ok, tak zrobię i będę dalej robił ;). dzięki za obydwie odp :)
i'm tired boss
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 listopada 2014, o 12:48

No tak mówię, bo lęk nie oznacza na pewno, ze bardzo źle się stało, ze się pojawił. W sumie zwizualizuję tobie moc tego lęku :D
Bierzesz sobie prysznic, wychodząc z łazienki przypomnial ci się sen, poczułeś lęk, poczułeś się źle, wchodzisz do pokoju a tam..... na łózku młodziutka Pamela Anderson, a lęk przestaje trwać :D

I taka to moc lęków.
Lęk to nic nie warty śmieć, choć trudno to uzmysłowić sobie jak on trwa, to rzeczywiście tak jest. A uzmysławianie sobie tego daje rezultaty być moze nie natychmiastowe ale co najwazniejsze długofalowe. Bo potem jak już nie będziesz sie martwił, ze lęk przyjdzie to zwykle on już nie przychodzi.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

16 listopada 2014, o 13:03

Podoba mi się ten przykład z Pamelą :D

Ostatnio przez jakiś czas właśnie nie zamartwialem się tym lękiem, to go nie było... tylko teraz jakos tak, przez te koszmary... wiesz, pamiętam 1,5 roku jak każdy z moich bliskich znajomych mniewaly koszmary, podczas jednej nocy, to właśnie następnego dnia stała się tragedia i kumpel miał wypadek i zmarł.... :( od tamtej pory dla mnie sny mają znaczenie. więc dla tego tak się tymi koszmarami zamartwiałem. no ale było minęło.
i'm tired boss
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 listopada 2014, o 13:28

Mnie się wielokrotnie śniły zęby, że wypadają.
Ale nikt nie umarł :)
Miałam kiedyś taki mądry sennik oparty na skojarzeniach podświadomości a nie przesądach.
Zęby to bardzo osobisty temat tak jak włosy. Chorym na nerwicę często śni się że wypadają jedne lub drugie.
Jest to też związane z bardzo naturalnym podswiadomym lękiem przed brakiem bezpieczeństwa
jaki towarzyszy lękom za dnia.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 listopada 2014, o 13:29

Wiesz ja sądze natomiast, ze te tragedie po snach to są przypadki :)
Bowiem mnie samemu sniły się zęby wielokrotnie, pamiętam mojej mamie także i nikt nie umierał w tym okresie. Czasem się zdarzy, ze ktoś akurat umrze i tworzy się zabobon.

Ja ogólnie wiem, ze ze snami coś jest na rzeczy w stylu, że podświadomość może przysłac obraz, który potem się zdarza, nawet czytałem o tym, zę wynika to z jakiś obliczeń prawdopodobieństwa. No ale to trochę osobny temat i bardzo dyskusyjny.
Sam miałem dwa sny gdzie coś mi się sniło i potem w ciągu dnia widziałem to realnie, chodziło co prawda o mysz i karalucha ale snił mi się dokładny obraz tego i sytuacja :D
Podświadomość to rzecz niezbadana więc to mozna sobie snuć teorie ale bardziej dla frajdy bym to robił, niż lęku.
Jak już wierzyć w znaczenie snów, i zajmowac się takimi tematami to najlepiej być takim rozrywkowym badaczem, niż wpedzac się w niepokoje.

Natomiast zupelnie nie wierzę w konkretną symbolikę snów, w stylu snią się zeby to - smierć.
Uwazam, że te zabobonne rzeczy, wyszły z uwagi na to, ze czasem zupełnie zrządzeniem losu, po takim śnie coś u kogoś na świecie się stało. I powstał mit.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 listopada 2014, o 13:32

Macie zle info xd jak sie snia zeby to choroba! :d
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 listopada 2014, o 13:33

O proszę! To Guet możesz spac spokojnie :DD
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ