Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

15 listopada 2014, o 18:51

Cos mi mowi brtr ze to nie pierwszy twoj wkręt, hmmm?
Przed tym miales juz jakies nerwicowe jazdy? Wkręty, zamartwiania sie itp?

No chyba ze to pierwszy natret, to polecam odsluchac nagranie gdzie moze zrozumiesz sens takich natrectw czyli zasyepczych mysli
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
brtr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 listopada 2014, o 18:45

15 listopada 2014, o 18:52

tak weronia, mialem juz wczesniej, ale tamte pozwalaly zyc...
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

15 listopada 2014, o 18:56

No wiec to jest kolejny objaw, kolejna mysl natretna i dlatego trzeba zostawic zamartwianie sie tym co z nia zrobic, i zastanowic sie w jaki sposob do tej pory traktowales wszystkie natrety? Czy chodziles na jakas terapie? Czy poszerzales wiedze o tym co to jest w ogole nerwica i jak sie do niej nastawiac?
Wbrew pozorom myslisz moze ze to nie wazne bo te akurat natrety nie daja ci zyc ale jest wlasnie wrecz odwrotnie. Do nerwicy, natrectw trzeba podchodzic jako calosci a nie reagowac tylko wtedy kiedy natrectwa sa silne i akurat nam mniej pasuja.

Co do samego natrectwa to jak to w natrectwach zapewne nic cie nie uspokoi. racjonalizacja tego wygladac powinna tak, ze prawdopodobientswo takiego zdarzeni ajest 10 razy mniejsze niz wygranie glownej wygranej w duzego lotka.
Wiec kwestia jest jak to vic mowi wybor priorytetu, czyli co wybierasz, zycie irracjonalnym natretem, wrecz nie do spelnienia, czy ignorowanie go?
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

15 listopada 2014, o 19:25

Cos takiego moze zdarzyc sie raz na milion razy,a jesli nie uwalniales nasienia w toalecie to raz na miliard albo wcale. Ale przyjmij ze wcale, bo ja jak mialem kiedys rozne rozkminki to nawet szansa 1 na milion dawala mi strach bo przeciez moge byc tym milionowym;p
Kolego to tylko twoje nerwy,wyszukujesz same najgorsze scenariusze. Postaraj sie uzyc zamiany wizualizacyjnej,gdy najdzie taka mysl pomysl o czyms innym,przyjemnym lub komicznym,np przypomnij sobie swoj jakis fajmy seks i z czasem przejdzie
brtr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 listopada 2014, o 18:45

15 listopada 2014, o 19:31

dzieki :) juz troche czasu trwa, i wiecie, probowalem sobie wytlumaczyc, ze np bylyby kobiety, ktore probuja na to naciagac mezow podczas zdrady, albo jakies nastolakti by sie mamie tlumaczyly, ze w ten sposob. ze przeciez bylyb osobne toalety, ze kazdy by musial 10 razy klamke ogladac, ze nie moge pbyc pierwszy na swiecie, nie wiem. Boje sie teraz tego strasznie i wstyd mi nawet o tym mowic, no bo wyobrazcie sobie dorosly chlop mowi o takich obawach?
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

15 listopada 2014, o 19:32

Tak my sobie wyobrazamy bo mamy rozne natręctwa i leki, wiec zdajemy sobie sprawe ze to sa silne emocje i silny strach ;) Nie dziwi tu raczej nikogo to :)
Na tym polega czesc tutejszego wsparcia, ze mozna smialo o tym pisac :)
brtr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 listopada 2014, o 18:45

15 listopada 2014, o 19:36

najgorsze jest to, ze ogolnie sobie ze wszystkim radzilem i mam ulozeone zycie , znajomych, a tu takie cos mi wyskoczylo tak nagle, zupelnie sie zmienilem przez dwa miesiace, znajomi mowia, zebym wyszedl, a ja nie, ze musze odpoczac, ze zle sie czuje, bo potrzebuje czasu by to analizowac
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

15 listopada 2014, o 19:46

Wlasnie wyjdz i nie analizuj, bo ciezko zaanalizowac cos co jest nieracjonalne,a u nas nerwicowcow prawie wszystko jest nieracjonalne,wyjdz zajmij sie zyciem,normalnymi rzeczami, a o tym nie mysl i nie analizuj,
I nie mow ze sie nie da bo wszyscy tu wiedza jak ciezko jest ale trzeba sie starac az sie uda
brtr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 listopada 2014, o 18:45

15 listopada 2014, o 20:02

wiem, ze sie da i wiem, ze jestem silny w innych aspektach to i wtym dam rade, choc walka bedzie ciezka

-- 15 listopada 2014, o 20:02 --
a co myslicie o takiej opcji, ktora zastosowalem jeden dzien? poprostu przyjac do swiadomosci, ze to sie stalo i gdzies znajduje sie dziecko o ktorym nie wiem?
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

15 listopada 2014, o 20:35

Mysle ze to nie jest najlepszy pomysl, bo zacznie sie rozkminianie dalsze o dziecku , co gdzie jak, no i dojda powazniejsze emocje bo posiadanie dziecka to nie przelewki. Chyba naklepsza bedzie ignorancja ,zmiana wizualizacyjna i rozsadny dialog
brtr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 15 listopada 2014, o 18:45

15 listopada 2014, o 20:54

no ale kurde, jak tak sobie o tym mysle to przeciez to jest nonsens. a ciagle do niego wracam....

-- 15 listopada 2014, o 20:54 --
jeszcze jedna rzecz, ktorej sie boje, ze w kazdym przypadku nerwicy lekowej czlowiek w pewnym momencie sie dowiaduje, ze nikog nie skrzywdzil, nie umarl, nie jest chory, a ja sie nigdy nie dowiem...
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

15 listopada 2014, o 21:02

Dlatego ci wlasnie mowie ignoruj to,nie da sie racjonalnie wyjasnic nie racjonalnego a zaglebianie sie w to pogarsza tylko samopoczucie, troche przyzwyczailes sie do tych mysli wiec minie troche czasu za nim sie uspokoja ale to minie.mi caly czas przychodza mysli ze umre ale staram sie je ignorowac, dopiero przy ignorancji widze jak bardzo w to wsiaklem, jak ich jest wiele. Kompletnie bezsensownych mysli ze umre, a probujac je tlumaczyc dochodza nowe rozkminki i bardziej sie do nich przyzwyczajam. Wiec ignorancja!!!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

15 listopada 2014, o 21:15

Dokładnie,

Od siebie tylko dodam że najważniejsze przy natrętnych myślach jest właśnie przestanie nadawania im wartości. Podejście do nich jako do obserwacji a nie do wsiąkania w nie lub dyskutowania z nimi. Robiąc to automatycznie wchodzisz w lękowe iluzje, nadajesz im wartość i nadajesz uwagę lękowi przez co on tylko rośnie w siłę bo ma Cię w garści. Wychodzenie z natręctwa to tak naprawde dystans do niego, jakiekolwiek by ono nie było, by nie był to Twój słaby punkt, bo ten słaby punkt zostaje wykorzystywany przez lęk. A najlepsze że boisz się zawsze na próżno bo to irracjonalna myśl, irracjonalny lęk. Lęk zawsze taki jest, co innego strach, strach jest racjonalny. Jednak w tym wypadku to wypisz wymaluj typowy lęk. Dlatego pozwól sobie na to, staraj się je odpuszczać bo to są śmieci i nie stanowią tak naprawdę dla Twojego życia ani żadnej wartości ani też nie są żadnym zagrożeniem. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

15 listopada 2014, o 21:20

To jest właśnie istota natrectw i obsesji - myśli są absurdalne i w gruncie rzeczy zdajemy sobie z tego sprawę ale i tak powracają.. Myśli, czynności.
Ja np mam uraz bo kilka już razy zacielam klucz w samochodzie i utknelam w różnych miejscach. I teraz za każdym dosłownie każdym razem kiedy parkuje i wysiadam patrzę z 5 razy czy w ręku mam klucz. Potem jeszcze patrzę czy na pewno jest w torebce a potem jeszcze w zależności gdzie jestem sprawdzam czy na pewno go mam :D takie moje małe szaleństwo haha no ale cóż.
Dzisiaj znowu lekko brzuch. Oczywiście rano i w dzień spokój. To wskazuje że na tle lękowym.. Piję zioła i pilnuje diety. Najbardziej boję się tego pogorszenia na pierwszym etapie leczenia drozdzycy. Może to już jest to pogorszenie? Bo wieczorami masakra..
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

15 listopada 2014, o 22:55

Ja mimo objawów silnych, staram się żyć.A to jazda 25km km do dziewczyny autem, to film sobie obejrzałem.Przed północą jeszcze pojechałem kleić plakaty przed cisza wyborczą;).

Przy tym dd ale i wcześniej nawet mam problemy z zaburzeniem kordynacji ruchów.Agorafobia z którą się zmagam to swoją drogą, ale ja nawet chodząc po domu chodze często jak po lodzie.Lekarka mówiłą, że tak może być zwłąszcza przy niepokoju itd.To fakt, ale nie tylkow takich sytuacjach to mam.Do tego ja od wielu miesięcy jestem bardzo osłabiony, w zasadzie jak tylko jest możliwośc to siadam ..
ODPOWIEDZ