Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Kochana Ona, ja w okresie wzmozonej hipochondrii, kiedy bylam pewna, ze mam raka jelita grubego z przerzutami do watroby, przez kilka miesiecy czulam wlasnie takie rozpieranie w prawym boku, dopiero jak zrobilam usg i okazalo sie, ze watroba w porzadku to mi przeszlo. Oczywiscie, ze moze byc z nerwow. W okresie kiedy balam sie raka szyjki macicy mialam okropne bole krzyza i kosci ogonowej, trwalo to tez pare miesiecy, bol byl nieznosny, pojawial sie zaraz po wstaniu z lozka i trwal caly dzien, nigdy nie uwierzylabym, ze nerwica moze powodowac cos takiego, zrobilam badania, gin i cytologia, na drugi dzien sladu po bolu nie bylo. Uwierz, nerwica to straszne gowno.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Marianna ma racje, nie taka drozdzyca straszna jak ją maluja na potrzeby dziwnych terapii urządzeniami wrecz magicznymi ośrodki leczenia naturalnego, za kwoty bagatela często 300 zlotych za sesje "odtruwania".marianna pisze:Zaburzona, miałam to parę razy w życiu np, po antybiotykach.
Ale i bez, jak jestm dużą ilośc słodyczny i produktów wysoko przerobionych (chipsy, cukierki, jakieś gówniane serki itd)
Od tego sie nie umiera, to tylko zaburzona flora bakteryjna orgazimu.
Najczęściej wystarczy dieta bez mąki cukru, mleka
Natomiast wszelkie kłucia, uściski, bóle i inne tego typu rzeczy w lewym i prawym boku miałam chyba juz tysiąc razy.
Zawsze się bałam że to watroba albo trzystka itd...
Kup sobie takie taka osłonce w apterce jak po antybiotyku i wyklucz make cukier makaron, i chleb biały na jakiś czas.
Chyba że dostałas na to jakis lek - wtedy bierz.
Jesli Ci to uspokoi zrób badania ale jestem pewna że tylko niepotrzebnie się wkręcasz jak i ja wiele razy
Ja takze bralem kiedys antybiotyk prawie rok czasu na cerę, totalnie oslabilem organizm i tez mialem nasilenie roznych objawow, jak wzdecia, nadmierna ilosc gazow, mdlosci, osłabiona cera itp
Dieta w postaci wykluczenia slodyczy, bialej maki zlikwidowała całkiem te problemy a do tego ma to również inne plusy


Do tego jeść naturalnie probiotyczne serki i flora się poprawia i wraca do równowagi.
Nie warto zrzucać objawów lęku na drozdzycę bo przez to zapominamy o pracy właściwej nad lękami.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38
Niestety moja drozdzyca jest dosyć nasilona, bo długo nie wiedzialam co mi jest. Obecnie mam rozrost już na zatoki (nie wiedzialam czemu nocami mam zapchany noc), grzybica przełyku, plamki na skórze, afty w buzi, nalot na języku, świąd skóry, generalnie taki grzybcio ze mnie
objawy potwierdził mój endokrynolog i powiedział że nawet moja lekka niedoczynność pewnie ma z tym związek bo nie widzi przyczyny w tarczycy. A samopoczucie i lęki w takim zagrzybieniu to wiadomo - od razu kilkakrotnie większe.
Taaaak ja wieeem
nakrecam się z tym brzuchem. I zawsze jakaś część mnie podpowiada mi "koncz waść, wstydu oszczędź, bądź zesz normalna i sie ogarnij" to i tak nerwica silniejsza.
Dieta obowiązkowa - bardzo restrykcyjna na początku plus leki bo niestety bez nich się nie obędzie. Mam dostać odpowiednie. Może faktycznie wrócę do dawnej figury szczuplutkiej
nie ma tego złego.
Póki co jestem nawet spokojna, może to dobry moment żeby zasnąć
dziękuję za wsparcie i życzę spokojnej nocy wszystkim!

Taaaak ja wieeem

Dieta obowiązkowa - bardzo restrykcyjna na początku plus leki bo niestety bez nich się nie obędzie. Mam dostać odpowiednie. Może faktycznie wrócę do dawnej figury szczuplutkiej

Póki co jestem nawet spokojna, może to dobry moment żeby zasnąć

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Ja miałem dziś w południe sesje terapeutyczną i po niej poczułem się lepiej.Terapeutka zaleciła bym interesowął się bardziej tym co na zewnątrz, otoczenie, obrazy, zapachy a nie tym co w środku we mnie, bowteyd nie będę się skupiał na sobie.Stwierdziła, że od zwariowania to jestem daleki i napewno nie zwariuje, a czesem, abym sobie pozwolił ":popłynąc" i powiedzieć a a niech zwariuje i miał i strace kontrole.Dodała, że tka się nie stanie a ja nabierac mm dystansu do tych rzeczy.Lepiej się trochę czuje , mimo iż dd daje mocno w kośc, ale swiel dziś wykonałem w ciągu dzisiejszego dnia , co równiez mi dodało sił.Oby z dnia na dzień było co raz lepiej:)
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
a ja wczoraj postanowiłam wybrać się gdzieś sama , bez dzieciarów i męża. Poszłam wieczorem na basen sama ze swoimi myślami . Masaże , jacuzzi, pływanie,nurkowanie, super się odprężyłam i dobrze poczułam. Wychodzę z basenu i widzę ,że idzie kolega z pracy , więc mówię , cześć Patryk a on "chyba mnie z kimś pomyliłaś ,bo jestem Łukasz"
i szlak wszystko wzięło
i szlak wszystko wzięło

- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
elala ale się uśmiałam
dobre, ale zdarza się każdemu
pewnie za bardzo się odpreżyłaś
mnie męczy to, że sprawdzam, no jest wszytsko ok, ALE nie do końca i pojawia się takie dziwne uczucie, smutek z czymś wymieszany (brrrr nienawidzę tego)
a jeśli chodzi o drożdżyce to ja kiedyś gdzieś wyczytałam, że właśnie nerwica i drożdżyca lubią się łączyć i mają jakieś powiązania, ale nie można wierzyć wszytskiemu co w necie piszą
jednak wiadomo, że to co w naszej psychice, gdzieś znajduje odbicie w naszym ciele





Ostatnio zmieniony 14 listopada 2014, o 12:52 przez agaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 83
- Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48
elaa się umiałam, przepraszam,może nie powinnam ,ale się uśmiałam,ja też tak mam że pasmo całe sukcesów cały dzień a potem jeb i jakaś pierdoła wywala mnie na margines nerwicowy,każdemu zdarza się pomylić,ludzie bez nerwicy nawet nie zwróćiliby na to uwagi 
pomaga mi ostatnio kiedy powtarzam sobie nerwica nic Ci nie zrobi, miałam problem ze strachem przed nawrotami,wciaż wypatrywałam ich zwiastunów,spadek apetytu,słabsza noc i już strach,ale niech wraca moja nerwica,wracaj mówie,skoro Ci tak u mnie dobrze
wciąż jestem na drodze do akceptacji,coraz pewnie po niej idę,zresztą akceptacja sama w sobie w życiu jest bardzo przydatna

pomaga mi ostatnio kiedy powtarzam sobie nerwica nic Ci nie zrobi, miałam problem ze strachem przed nawrotami,wciaż wypatrywałam ich zwiastunów,spadek apetytu,słabsza noc i już strach,ale niech wraca moja nerwica,wracaj mówie,skoro Ci tak u mnie dobrze

wciąż jestem na drodze do akceptacji,coraz pewnie po niej idę,zresztą akceptacja sama w sobie w życiu jest bardzo przydatna

-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Agaa,
Zmień sobie otoczenie myślowe, polep trochę pierogów i minie jak ręką odjął
Zmień sobie otoczenie myślowe, polep trochę pierogów i minie jak ręką odjął

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
Tak, Divin
Wtedy mija, pierogi odstresowywuja
ale nie mogę zaakceptować, że w ogóle takie uczucie się u mnie pojawia
moja subosobowość nerwicowa uważa to za duże zagrożenie dla życia
haha jak to brzmi śmiesznie
dobrze, że o tym napisałam
a właśnie kto słuchał webinaru wczoraj? 







Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
ja niestety nie, zapommniałam, a miałam wejść
NIEDOBRA
Dzisiaj też zaraz po przebudzeniu złapał dziwny smutek, miałam fajny, ciekawy sen a tylko otworzyłam oczy i totalnie dostałam załamki
Jak jeszcze nie wiedziałam, że to DD to wyczytałam, żeby sobie sprawdzić czy ma się drożdżycę, bo różne jakieś psychiczne stany się od tego dzieją - nie zrobiłam do dzisiaj





Dzisiaj też zaraz po przebudzeniu złapał dziwny smutek, miałam fajny, ciekawy sen a tylko otworzyłam oczy i totalnie dostałam załamki

Jak jeszcze nie wiedziałam, że to DD to wyczytałam, żeby sobie sprawdzić czy ma się drożdżycę, bo różne jakieś psychiczne stany się od tego dzieją - nie zrobiłam do dzisiaj


Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- agaa
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 177
- Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13
u mnie trwają one chwilę, ale pojawiają sie
ale zauważylam, że przed nimi pojawia się też myśl jakaś, tylko nie zdążę zareagować
chyba uważam te momenty za niebezpieczne, bo właśnie wydaje mi się że one będą trwać cały czas, non stop 24h/ dobę, a nigdy tak nie jest... ale to powrót do fundamentów nerwicy, boimy się ataków lęku, bo wydaje nam się że on nie przejdzie i że się nam coś stanie w tym czasie, dlatego to odrzucamy, podobnie jak ten "smutek" (lub coś podobnego) 



Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 390
- Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12
Heja. Już myślałam była pewna, że jestem bliżej niż dalej, ale ostatnio jestem smutna bez powodu,odrealnienie jak mnie złapie to trzyma tak jak na początku, płakać mi się chce to płacze nie blokuje tego, we łbie kręci mi sie tak jak na początku,ale już bez poczucia lęku też super. Tak naprawde dupa nie super jestem zarąbiście tym zmęczona, trwam tak rok,postęp był mega ale chwilami dygam, czy to ma koniec, czy całe życie tak będzie, nie wiem jak inni odburzają się w dwa m-ce, bo mi się to nie udaje w rok, gdzie wydawało mi się, że przeszłam prawie droge mleczną odkąd się to zaczęło. Ile można czuć te objawy i sie z nich śmiać, olewać a to dalej trwa swoim życiem. Nie kumam.