Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

13 listopada 2014, o 21:29

Kochana Ona, ja w okresie wzmozonej hipochondrii, kiedy bylam pewna, ze mam raka jelita grubego z przerzutami do watroby, przez kilka miesiecy czulam wlasnie takie rozpieranie w prawym boku, dopiero jak zrobilam usg i okazalo sie, ze watroba w porzadku to mi przeszlo. Oczywiscie, ze moze byc z nerwow. W okresie kiedy balam sie raka szyjki macicy mialam okropne bole krzyza i kosci ogonowej, trwalo to tez pare miesiecy, bol byl nieznosny, pojawial sie zaraz po wstaniu z lozka i trwal caly dzien, nigdy nie uwierzylabym, ze nerwica moze powodowac cos takiego, zrobilam badania, gin i cytologia, na drugi dzien sladu po bolu nie bylo. Uwierz, nerwica to straszne gowno.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 listopada 2014, o 21:47

marianna pisze:Zaburzona, miałam to parę razy w życiu np, po antybiotykach.
Ale i bez, jak jestm dużą ilośc słodyczny i produktów wysoko przerobionych (chipsy, cukierki, jakieś gówniane serki itd)
Od tego sie nie umiera, to tylko zaburzona flora bakteryjna orgazimu.
Najczęściej wystarczy dieta bez mąki cukru, mleka
Natomiast wszelkie kłucia, uściski, bóle i inne tego typu rzeczy w lewym i prawym boku miałam chyba juz tysiąc razy.
Zawsze się bałam że to watroba albo trzystka itd...
Kup sobie takie taka osłonce w apterce jak po antybiotyku i wyklucz make cukier makaron, i chleb biały na jakiś czas.
Chyba że dostałas na to jakis lek - wtedy bierz.
Jesli Ci to uspokoi zrób badania ale jestem pewna że tylko niepotrzebnie się wkręcasz jak i ja wiele razy :)
Marianna ma racje, nie taka drozdzyca straszna jak ją maluja na potrzeby dziwnych terapii urządzeniami wrecz magicznymi ośrodki leczenia naturalnego, za kwoty bagatela często 300 zlotych za sesje "odtruwania".

Ja takze bralem kiedys antybiotyk prawie rok czasu na cerę, totalnie oslabilem organizm i tez mialem nasilenie roznych objawow, jak wzdecia, nadmierna ilosc gazow, mdlosci, osłabiona cera itp
Dieta w postaci wykluczenia slodyczy, bialej maki zlikwidowała całkiem te problemy a do tego ma to również inne plusy ;) jak brak dolegliwości żołądkowych ogólnie a także dobra waga :)
Do tego jeść naturalnie probiotyczne serki i flora się poprawia i wraca do równowagi.


Nie warto zrzucać objawów lęku na drozdzycę bo przez to zapominamy o pracy właściwej nad lękami.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

13 listopada 2014, o 23:18

Niestety moja drozdzyca jest dosyć nasilona, bo długo nie wiedzialam co mi jest. Obecnie mam rozrost już na zatoki (nie wiedzialam czemu nocami mam zapchany noc), grzybica przełyku, plamki na skórze, afty w buzi, nalot na języku, świąd skóry, generalnie taki grzybcio ze mnie :D objawy potwierdził mój endokrynolog i powiedział że nawet moja lekka niedoczynność pewnie ma z tym związek bo nie widzi przyczyny w tarczycy. A samopoczucie i lęki w takim zagrzybieniu to wiadomo - od razu kilkakrotnie większe.
Taaaak ja wieeem :D nakrecam się z tym brzuchem. I zawsze jakaś część mnie podpowiada mi "koncz waść, wstydu oszczędź, bądź zesz normalna i sie ogarnij" to i tak nerwica silniejsza.
Dieta obowiązkowa - bardzo restrykcyjna na początku plus leki bo niestety bez nich się nie obędzie. Mam dostać odpowiednie. Może faktycznie wrócę do dawnej figury szczuplutkiej :D nie ma tego złego.
Póki co jestem nawet spokojna, może to dobry moment żeby zasnąć :) dziękuję za wsparcie i życzę spokojnej nocy wszystkim!
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

13 listopada 2014, o 23:51

Ja miałem dziś w południe sesje terapeutyczną i po niej poczułem się lepiej.Terapeutka zaleciła bym interesowął się bardziej tym co na zewnątrz, otoczenie, obrazy, zapachy a nie tym co w środku we mnie, bowteyd nie będę się skupiał na sobie.Stwierdziła, że od zwariowania to jestem daleki i napewno nie zwariuje, a czesem, abym sobie pozwolił ":popłynąc" i powiedzieć a a niech zwariuje i miał i strace kontrole.Dodała, że tka się nie stanie a ja nabierac mm dystansu do tych rzeczy.Lepiej się trochę czuje , mimo iż dd daje mocno w kośc, ale swiel dziś wykonałem w ciągu dzisiejszego dnia , co równiez mi dodało sił.Oby z dnia na dzień było co raz lepiej:)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

14 listopada 2014, o 00:39

Kimek dokladnie to wszystko o czym terapeutka Ci mowila walkuje sie tutaj na forum na okraglo, artykuly, nagrania sa wlasnie o tym, o porzuceniu kontroli ;)
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

14 listopada 2014, o 09:02

a ja wczoraj postanowiłam wybrać się gdzieś sama , bez dzieciarów i męża. Poszłam wieczorem na basen sama ze swoimi myślami . Masaże , jacuzzi, pływanie,nurkowanie, super się odprężyłam i dobrze poczułam. Wychodzę z basenu i widzę ,że idzie kolega z pracy , więc mówię , cześć Patryk a on "chyba mnie z kimś pomyliłaś ,bo jestem Łukasz"
i szlak wszystko wzięło :DD
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

14 listopada 2014, o 12:49

elala ale się uśmiałam :haha: dobre, ale zdarza się każdemu ;) pewnie za bardzo się odpreżyłaś :DD mnie męczy to, że sprawdzam, no jest wszytsko ok, ALE nie do końca i pojawia się takie dziwne uczucie, smutek z czymś wymieszany (brrrr nienawidzę tego) :roll: a jeśli chodzi o drożdżyce to ja kiedyś gdzieś wyczytałam, że właśnie nerwica i drożdżyca lubią się łączyć i mają jakieś powiązania, ale nie można wierzyć wszytskiemu co w necie piszą :D jednak wiadomo, że to co w naszej psychice, gdzieś znajduje odbicie w naszym ciele
Ostatnio zmieniony 14 listopada 2014, o 12:52 przez agaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

14 listopada 2014, o 12:51

elaa się umiałam, przepraszam,może nie powinnam ,ale się uśmiałam,ja też tak mam że pasmo całe sukcesów cały dzień a potem jeb i jakaś pierdoła wywala mnie na margines nerwicowy,każdemu zdarza się pomylić,ludzie bez nerwicy nawet nie zwróćiliby na to uwagi :)
pomaga mi ostatnio kiedy powtarzam sobie nerwica nic Ci nie zrobi, miałam problem ze strachem przed nawrotami,wciaż wypatrywałam ich zwiastunów,spadek apetytu,słabsza noc i już strach,ale niech wraca moja nerwica,wracaj mówie,skoro Ci tak u mnie dobrze :)
wciąż jestem na drodze do akceptacji,coraz pewnie po niej idę,zresztą akceptacja sama w sobie w życiu jest bardzo przydatna ;col
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

14 listopada 2014, o 12:51

Agaa,

Zmień sobie otoczenie myślowe, polep trochę pierogów i minie jak ręką odjął :DD
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

14 listopada 2014, o 12:54

Tak, Divin :P Wtedy mija, pierogi odstresowywuja :P ale nie mogę zaakceptować, że w ogóle takie uczucie się u mnie pojawia :P moja subosobowość nerwicowa uważa to za duże zagrożenie dla życia :haha: haha jak to brzmi śmiesznie :DD dobrze, że o tym napisałam :D a właśnie kto słuchał webinaru wczoraj? :P
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

14 listopada 2014, o 13:22

ja niestety nie, zapommniałam, a miałam wejść :( NIEDOBRA :dres: :DD :DD

Dzisiaj też zaraz po przebudzeniu złapał dziwny smutek, miałam fajny, ciekawy sen a tylko otworzyłam oczy i totalnie dostałam załamki :(
Jak jeszcze nie wiedziałam, że to DD to wyczytałam, żeby sobie sprawdzić czy ma się drożdżycę, bo różne jakieś psychiczne stany się od tego dzieją - nie zrobiłam do dzisiaj :DD :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

14 listopada 2014, o 13:52

nierealna ja też miewam te stany nagłego smutku . Oj męczę się przy nich strasznie . To trwa zwykle godzinę , dwie i mija.
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

14 listopada 2014, o 14:14

u mnie trwają one chwilę, ale pojawiają sie :? ale zauważylam, że przed nimi pojawia się też myśl jakaś, tylko nie zdążę zareagować :roll: chyba uważam te momenty za niebezpieczne, bo właśnie wydaje mi się że one będą trwać cały czas, non stop 24h/ dobę, a nigdy tak nie jest... ale to powrót do fundamentów nerwicy, boimy się ataków lęku, bo wydaje nam się że on nie przejdzie i że się nam coś stanie w tym czasie, dlatego to odrzucamy, podobnie jak ten "smutek" (lub coś podobnego) ;)
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 390
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

14 listopada 2014, o 15:20

Heja. Już myślałam była pewna, że jestem bliżej niż dalej, ale ostatnio jestem smutna bez powodu,odrealnienie jak mnie złapie to trzyma tak jak na początku, płakać mi się chce to płacze nie blokuje tego, we łbie kręci mi sie tak jak na początku,ale już bez poczucia lęku też super. Tak naprawde dupa nie super jestem zarąbiście tym zmęczona, trwam tak rok,postęp był mega ale chwilami dygam, czy to ma koniec, czy całe życie tak będzie, nie wiem jak inni odburzają się w dwa m-ce, bo mi się to nie udaje w rok, gdzie wydawało mi się, że przeszłam prawie droge mleczną odkąd się to zaczęło. Ile można czuć te objawy i sie z nich śmiać, olewać a to dalej trwa swoim życiem. Nie kumam.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

14 listopada 2014, o 16:17

martynko z tego co ja zrozumiałam , to musisz zaakceptować te stany , aby było lepiej. Czekanie na koniec może być frustrujące .
Ale się wymądrzam :DD
ODPOWIEDZ