Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- monika98
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 245
- Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26
Czytając po raz kolejny wątki na forum zastanawiałam się o co mi chodzi przez ostatnie dni, dlaczego gorzej się czuję i jestem zdołowana. Heh i dostałam olśnienia tak jak nie boję się objawów somatycznych, napadów lęków tak męczy mnie sam fakt, że mam nerwicę i strach że nie uda mi się z tego wyjść. Mimo, że wydawało mi się że się z tym pogodziłam, zaakceptowałam.... Czy może być tak, że skoro "niczego" się nie boję to uderzyło w moją jedyną obawę którą jest sama nerwica? Jakieś rady jak sobie z tym poradzić? Chyba za bardzo bym chciała żeby było już po wszystkim i cały czas wyczekuję kiedy to się skończy.
-
- Gość
Tak jak piszesz, njwazniejsze zebys zaakceptowala ze masz nerwice. I wlasnie mysle, ze to jednak w tym problem, boisz sie objawow somatycznych, pewmie tez ze to od czegos innego moglyby sie pojawic. Rada moja jest taka, nie spodziewaj sie mega spektkularnych efektow, tylko dzialaj malymi kroczkami dzien po dniu.
i mozesz sie czasem poczuc gorzej, ale nie analizuj tak bardzo.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
Ogolnie myslac to chyba przesiadywanie na forum za dlugo tez nie pomaga w odburzeniu, bo za bardzo jestesmy w temacie nerwicy a nie normalnego Zycia. Oczywiscie forum ma bardzo duze walory edukacyjne i jest pomocne ale widze po sobie ze zagladam tu po kilkanascie razy dziennie i tym samym zyje nerwica bo mysle o tym;p
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Troche w sumie zalezy. U mnie dla przykladu bylo na odwrot. Duza ilosc czasu na forum powodowala ze wiele objawow mi minelu z automatycznego nabierania dystansu do nich. Bo jak odpowiadalam innym to jakos to sie uzupelnialo i samo po prostu mijalo.
Natomiast najgorszy problem to jest jak nie ma pracy, szkoly i zadnego zajecia i caly dzien sie siedzi na forum lub nawet na po prostu kompie czy na kanapie. Bo i tak caly dzien siedzac w domu mysli sie o nerwicy.
Troche tez zalezy po co sie tu siedzi bo jak tylko po np roku nerwicy pisac tylko o swoich objawach to to tez nie ma sensu
Natomiast najgorszy problem to jest jak nie ma pracy, szkoly i zadnego zajecia i caly dzien sie siedzi na forum lub nawet na po prostu kompie czy na kanapie. Bo i tak caly dzien siedzac w domu mysli sie o nerwicy.
Troche tez zalezy po co sie tu siedzi bo jak tylko po np roku nerwicy pisac tylko o swoich objawach to to tez nie ma sensu

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45
Ja mysle podobnie jak Aneta.
Do tego ja wlasnie nie chce nie myslec o nerwicy i objawach, ja chce sie ich nie bac, przyzwolic. jak moim jedynym celem bedzie "nie myslenie" to nerwica znikac bedzie pewno tylko wtedy gdy bede zajeta. Nie chce tak.
Ja chce osiagnac spokoj ducha wiedzac ze nerwica jest i ma wiele objawow, chce sie tego nie bac. I umiec ignorowac lekowe mysli bo to pewnie przyda sie takze w innych okolicznosciach. Nie chce unikac tematow nerwicy.
Ale to nie oznacza ze mam siedziec na forum non stop. Wchodze raz, dwa razy czasem co drugi dzien. Unikam wolnych dni bo wtedy i tak mysli za duzo jeszcze atakuje.
I tez powtarzanie teorii troche pomaga, wczoraj najpierw na czacie z nierealna robilam gorzkie zale bo mialysmy zly dzien. Potem inna dziewczyna napisala do mnie z prosba oporade co do natretnych mysli. Tlumaczylam jej chociaz mialam fatalny dzien i wtedy zalapalam ze gadam jej a sama nie robie tego. I zrobilam i dzis dzien byl o wiele lepszy niz wczorajszy, zmotywowalo mnie to.
Wiec bezsensu jst nie myslec, byle nie myslec, tylko inaczej o tym myslec. O tych objawach, natretach, nerwicy. teraz to jest dla nas zawsze jak myslimy numer 1 wrog jak osama bin laden kiedys dla Ameryki. A to nie ma byc wrog numer jeden w naszej podswiadomosci.
Tylko zwykly stan. Wtedy mysle ze minie na zawsze.
Jak nie mam racji niech mnie ktos madrzejszy poprawi
ale ja tak czuje, ze to droga do celu 
Jak wchodzic na forum to po to aby z nerwicy wychodzic, jak minie ten pierwszy czas pytan o swoje objawy, zajmowac sie wychodzeniem, teoria a i praktyka przyjdzie.
Do tego ja wlasnie nie chce nie myslec o nerwicy i objawach, ja chce sie ich nie bac, przyzwolic. jak moim jedynym celem bedzie "nie myslenie" to nerwica znikac bedzie pewno tylko wtedy gdy bede zajeta. Nie chce tak.
Ja chce osiagnac spokoj ducha wiedzac ze nerwica jest i ma wiele objawow, chce sie tego nie bac. I umiec ignorowac lekowe mysli bo to pewnie przyda sie takze w innych okolicznosciach. Nie chce unikac tematow nerwicy.
Ale to nie oznacza ze mam siedziec na forum non stop. Wchodze raz, dwa razy czasem co drugi dzien. Unikam wolnych dni bo wtedy i tak mysli za duzo jeszcze atakuje.
I tez powtarzanie teorii troche pomaga, wczoraj najpierw na czacie z nierealna robilam gorzkie zale bo mialysmy zly dzien. Potem inna dziewczyna napisala do mnie z prosba oporade co do natretnych mysli. Tlumaczylam jej chociaz mialam fatalny dzien i wtedy zalapalam ze gadam jej a sama nie robie tego. I zrobilam i dzis dzien byl o wiele lepszy niz wczorajszy, zmotywowalo mnie to.
Wiec bezsensu jst nie myslec, byle nie myslec, tylko inaczej o tym myslec. O tych objawach, natretach, nerwicy. teraz to jest dla nas zawsze jak myslimy numer 1 wrog jak osama bin laden kiedys dla Ameryki. A to nie ma byc wrog numer jeden w naszej podswiadomosci.
Tylko zwykly stan. Wtedy mysle ze minie na zawsze.
Jak nie mam racji niech mnie ktos madrzejszy poprawi


Jak wchodzic na forum to po to aby z nerwicy wychodzic, jak minie ten pierwszy czas pytan o swoje objawy, zajmowac sie wychodzeniem, teoria a i praktyka przyjdzie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Ja wstałem po 5 godzinach snu.A to przez śledzenie wyników wyborów.Jako startujący w wyborach zdobyłem 90 głosów a zwycięzca 158 głosów, ale nie martwi mnie to zbytnio.Spróbowałem się, a obejście 500 mieszkań w kampanii to była dla mnie też jakaś terapia.Czuje się źle, DD potężna, ale żyć trzeba..
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
dobry wynik Kimek. Ja byłabym mega dumna z tych 90 głosów.
Weronia , myślę podobnie . Chcę się dogadać z tą nerwicą a nie odganiać ją za każdym razem jak przychodzi. Tyle ,że jak ostatnio próbuję , to ona sama ucieka.
Weronia , myślę podobnie . Chcę się dogadać z tą nerwicą a nie odganiać ją za każdym razem jak przychodzi. Tyle ,że jak ostatnio próbuję , to ona sama ucieka.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Witajcie
Chcialbym sie zapytac o ten mechanizm nerwicy chodzi o sytuacje gdy np. jestem na zajeciach intensywnie mysle i lekko oddaje sie rozmyslaniom i gdy w pewnyn momencie powracam do rzeczywistosci nastepuje mocny atak leku panicznego. Staram sie wtedy spokojnie okreslic swoje polozenie i ze to tylko nerwica. Nie rozumiem skad po takim oderwaniu i po poworcie do rzeczywistosci atak leku panicznego?
Chcialbym sie zapytac o ten mechanizm nerwicy chodzi o sytuacje gdy np. jestem na zajeciach intensywnie mysle i lekko oddaje sie rozmyslaniom i gdy w pewnyn momencie powracam do rzeczywistosci nastepuje mocny atak leku panicznego. Staram sie wtedy spokojnie okreslic swoje polozenie i ze to tylko nerwica. Nie rozumiem skad po takim oderwaniu i po poworcie do rzeczywistosci atak leku panicznego?
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
mam pytanie...dostałam doraznie afobam..i wziełam go moze z 10-12 razy....ale fakt odcina lęk...a co za tym idzie natrętne mysli....i w sumie boje sie, ze uzaleznillam sie od benzo....bo jak mnie dopada mega lęk to jedyne o czym mysle, to to zeby lyknac benzo....w praktyce to wyglada tak...czasem wezme, czasem probuje sama opanowac ten chaos. A pytanie brzmi czy Wy tez macie podobnie z tymi myslami o bezno? Boje sie uzaleznienia i juz ma z tego niezla pozywke nerwica..bo symuluje, ze ja bede sie rzucac na to bezno ech..W ogole to mam mega kryzys ...cała masa porąbanych natrectw w stylu ' a moze kogos zabiłam i nie pamietam tego..moze jestem jakims psycholem i dobrze zacieram slady'....schizofrenie, rozdowjenia jazni i inne choroby psychiczne tez sa 'mile' widziane. Ciagle watpliwosci i obawy ...mam wrazenie, ze nie ma juz nic zdrowego w mojej glowie. Nawet potrafie zrobic natrectwo z przydatnych informacji, ktore np. przeczytałam tutaj....
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Napisałam Ci juz w innym poście, że tez miałam lęk przed benzo 
Dlatego mama kupiła mi kiedyś Sedatif PC i działał na mnie. Uspokajał mnie i wyciszał
jEST TO homeopatia, wiec kompletnie nie powinna być szkodliwa 
A co do kryzysu, zdarza się, a takie wkręty również miałam, że coś złego zrobiłam i nie pamiętam ( np. jak sie ludzie na mnie dziwnie patrzyli)
Obecnie też jestem po "BI" kryzysie

Dlatego mama kupiła mi kiedyś Sedatif PC i działał na mnie. Uspokajał mnie i wyciszał


A co do kryzysu, zdarza się, a takie wkręty również miałam, że coś złego zrobiłam i nie pamiętam ( np. jak sie ludzie na mnie dziwnie patrzyli)

Obecnie też jestem po "BI" kryzysie

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 153
- Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09
A mnie mecza mysli ze umre dla odmiany,generalnie sa przez cala nerwice. Ale od jakiegos tygodnia moze wiecej czuje ze postepuje z nimi lepiej,pamietam dzien w ktorym pierwszy raz naprawde w 100 procentach zgodzilem sie na to ze moze mnie zabic:) ale to trwa a czlowiek chcialby sie uwolnic
A w pracy nuda,wogole nie ma co robic i siedze na telefonie caly dzien, stad moje uwagi ze za duzo siedze na forum i jestem w temacie nerwicy
A w pracy nuda,wogole nie ma co robic i siedze na telefonie caly dzien, stad moje uwagi ze za duzo siedze na forum i jestem w temacie nerwicy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Z pewnością nadmiar czasu, powoduje, że więcej się myśli oobjawahc i nakręca się człowiek.Ja np ciągle próbuje się czymś zająć.Czytam książkę Umysł ponad nastrojem o terapii behawioralno poznawczej, oglądam tv, mam obecnie na zwolnienu lekarksim sporo czasu, dlatego nie chce ciągle siedzieć i rozmyślać. Robie to aby zaakceptować ten stan depersonalizacji, częściowo się on udaje, natomiast będąc w takim zawieszeniu, oslabieniu w jakim jestem, że mam problemy z poruszaniem się prawidłowym nie da się pewnych rzeczy zakaceptować. Na siłe wsiadma do auta, jade, wchodze do sklepu robie zakupy, natomiast kurczowo trzymam się nogami podłogi, bo zawroty głowy są tak ogromne, że bez tego padłbym po prostu.Przed samym sobą jestem się jakoś z tym wszystkim pogodzić, natomiast mając świadomośc, że są rodzice, rodzina itd a ja w anhedonii kolejne mieisące jestem bez emocji to wyniszcza, Ale kto ma dac rade jak nie my szanowni forumowicze.
-
- Gość
Kimek i bardzo dobre masz podejscie, lek Cie nie paralizuje, dajesz rade funkcjonowac i tak ma byc. Jedyne co mozesz zmienic, to postarac sie jeszcze mniej skupiac na zawrotach glowy. Ale ogolnie to postawa dobra, wlasnie trzeba cos robic a nie polozyc siw i uzalac nad swoim zyciem.