Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

14 kwietnia 2018, o 17:04

Ostatnio kiepskie dni, mam wrażenie jakby zaraz miało mi się w głowie kręcić i taki odczuwam brak stabilności wewnętrznej. Ktoś ma podobne doświadczenia w tym okresie? :|
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

14 kwietnia 2018, o 18:02

Opiuek pisze:
13 kwietnia 2018, o 19:25
Jeśli kilka wyników potwierdziło zdrowie tzn że jest dobrze,lepiej uważaj na to o czym myślisz i na czym się skupiasz
bo marzenia się spełniają jeśli bardzo chcemy ;)

Natomiast ja dzisiaj nie ogarniam swojego ciała.
Depresja,agresja i w końcu ekstaza.
Wyszedłem przed dom i postanowiłem że przebiegnę setkę najszybciej jak mogę.
Tak się spiąłem,tak się zawziąłem(bo chciałem zamienić nerwy na wysiłek żeby wydobyć z siebie więcej endorfin)
i jak się rozpędziłem to w połowie dystansu dostałem TAAKAIEGO skurczu mięśni Kegla że ...o mało nie zabiłem się o ścianę
i nawet prawie zemdlałem no bo wiadomo że im bardziej biegłem tym bardziej mi było przyjemnie
a przecież już nie miałem siły biec a jednak musiałem biec,to było silniejsze od zmęczenia..no i dobiegłem ale "suchą stopą" XD
Wróciłem do domu i poczułem wszechjedność ze kosmosem,taki wygładzony i klarowny się stałem.

Herbatka,muzyczka,książka,tulenie kotka mmmm...opowiedziałbym o tym swojej terapeutce ale mam opory.
Chyba nie warto,jeszcze pomyśli że robię aluzje.
Też umiem dawać takie rady ☺ ale gorzej jak w tym się siedzi :(: co z tego że wynik i mam dobre jak czuję się źle.... No to człowiek w takim przypadku ma wątpliwości.... niestety... zazdroszczę Ci tego biegania, ale skurczu już nie 🙄
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

14 kwietnia 2018, o 20:10

Kiedyś miałam 8 lat, potem 18. Wszyscy żyli. Wszystkie babcie żyły, sąsiadki, znajomi żyli. Wszyscy mieli się dobrze. Dziś mam 28 lat. I mam wrażenie że wszyscy wokół umierają. Babcia już nie żyje. Dwie kobiety z miejscowości w której się wychowałam umarły na raka, wójtowie umarli, niedawno umarł dwóch młodych chłopaków z miasta... na raka. Znajoma umarła, miała 25 lat, pèkł jej tętniak w mózgu. Znajomy, umarł na zawał. Brat mojej przyjaciółki się powiesił. Kilka dni temu umarł znajomy Pan, we śnie... dookoła tylko śmierć. Jak się nastawić do takiego świata?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
usunietenaprosbe
Gość

14 kwietnia 2018, o 20:23

Laurka2018 pisze:
14 kwietnia 2018, o 20:10
Kiedyś miałam 8 lat, potem 18. Wszyscy żyli. Wszystkie babcie żyły, sąsiadki, znajomi żyli. Wszyscy mieli się dobrze. Dziś mam 28 lat. I mam wrażenie że wszyscy wokół umierają. Babcia już nie żyje. Dwie kobiety z miejscowości w której się wychowałam umarły na raka, wójtowie umarli, niedawno umarł dwóch młodych chłopaków z miasta... na raka. Znajoma umarła, miała 25 lat, pèkł jej tętniak w mózgu. Znajomy, umarł na zawał. Brat mojej przyjaciółki się powiesił. Kilka dni temu umarł znajomy Pan, we śnie... dookoła tylko śmierć. Jak się nastawić do takiego świata?
Samo życie,też mam świadomość tego wszystkiego od dziecka a od paru lat doświadczam wszystkiego.
Jadę do miasta,do urzędu,wychodzę i myślę że mógłbym podjechać do cioci bo od lat nie byłem.
Wszystko przez nerwicę no ale skoro już mi nieco lepiej to mógłbym podjechać na rowerze i odwiedzić miejsca w których spacerowałem jako kilkulatek.
Niestety,w powietrzu było zbyt dużo pyłków przez które miałem lekką duszność więc postanowiłem przełożyć wycieczkę na kolejny dzień.
Następnego dnia dowiaduję się że ciocia zmarła nad ranem.
Od lat powtarzam że życie to proces powolnego umierania,jak się nastawić do takiego świata?
Odprężyć się z tą bezsensowną pogonią za karierą,sławą i bogactwem.
Laurka2018 pisze:
14 kwietnia 2018, o 18:02

Też umiem dawać takie rady ☺ ale gorzej jak w tym się siedzi :(: co z tego że wynik i mam dobre jak czuję się źle.... No to człowiek w takim przypadku ma wątpliwości.... niestety... zazdroszczę Ci tego biegania, ale skurczu już nie 🙄

Skoro czujesz się źle pomimo dobrego wyniku,tzn że problem leży gdzie indziej niż tam gdzie go szukasz.
Skurczu nie?Dlaczego :D nigdy tak nie miałem,zawsze to jakieś urozmaicenie,dzisiaj też poszedłem biegać
ale chyba coś popsułem bo już mi wszystko nie działa tak jak wczoraj...
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

14 kwietnia 2018, o 20:52

Nerwica to zło. :( Głupio.
:!!!:
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

14 kwietnia 2018, o 21:01

No ... czuję się źle... bardzo źle. Jakoś mi lepiej się trochę robi gdy jestem zajęta czymś, bardzo zajęta, albo dużo się dzieje wokół. Ale to zazwyczaj krótkotrwałe. Nie wiem dlaczego ale lepiej mi na zewnątrz. W domu jest dużo gorzej. Dom jakoś kojarzy mi się z samotnością.... Opiuek... Jakoś ci zazdroszczę tego biegania, też bym chciała biegać ale boję się... że mi się coś stanie. :(: nie wiem dlaczego. I chce i się boję. Jakiś optymizm przez Ciebie przemawia. I ty jesteś zaburzony? Czy już odburzony?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

14 kwietnia 2018, o 21:08

Smutno jest ale mam nadzieję że będzie lepiej.
:!!!:
usunietenaprosbe
Gość

14 kwietnia 2018, o 22:04

Laurka2018 pisze:
14 kwietnia 2018, o 21:01

też bym chciała biegać ale boję się... że mi się coś stanie. :(: nie wiem dlaczego. I chce i się boję. Jakiś optymizm przez Ciebie przemawia. I ty jesteś zaburzony? Czy już odburzony?
Co może nam się stać gorszego niż to że żyjemy/jesteśmy w trakcie obumierania?
Już jesteśmy martwi,skazani na śmierć czekamy sobie na wykonanie wyroku w celi śmierci
do której czasami ktoś zajrzy i da nam coś czym możemy wypełnić czas oczekiwania
żeby nam się nie nudziło :P może sobie porywalizujecie o to kto będzie siedział w klatce ze złota
zamiast w tej z drewna?
A może ktoś chce posadę na wyższej pryczy?


Sporo ludzi żyje w nieświadomości,jakby żadnego wyroku nie mieli,nagle okazuje się że jednak nadszedł ich czas
i wtedy wielkie zaskoczenie i szok.

Czy ja jestem zaburzony czy odburzony...hm...ja jestem po-je-...dzony ;)
Zjadłem mikro bułeczkę przed chwilą,z białym serkiem takim naturalnym bez GMO :huh
i co jeszcze mogę o sobie powiedzieć...jestem znerwicowany,mam depresję gratis(skutek uboczny leków na nerwicę)
czuję się socjopatyczakiem ...i chociaż mam doła jak stąd do kosmosu to ciągle gdzieś we mnie siedzi poczucie humoru plose

Słucham sobie Macieja Zembatego Piosenki z Trumienki ,oglądam Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu
myślę o śmierci,szukam pracy do której perspektywa pójścia powoduje we mnie osłabienie i lęki itd itp :roll:
Czasem wchodzę na forum gdzie szorstko kpię kąśliwie i drwiąco ze swoich problemów.
Jestem wydrowaty w stosunku do siebie,sam ze sobą szczypię się na języczki z przekąsem :D

Tak,jestem ciężki przypadek,jeszcze nie ma takiego symbolu który można wpisać w mojej karcie choroby :hercio:
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

14 kwietnia 2018, o 22:08

Opiuek pisze:
14 kwietnia 2018, o 22:04
Laurka2018 pisze:
14 kwietnia 2018, o 21:01

też bym chciała biegać ale boję się... że mi się coś stanie. :(: nie wiem dlaczego. I chce i się boję. Jakiś optymizm przez Ciebie przemawia. I ty jesteś zaburzony? Czy już odburzony?
Co może nam się stać gorszego niż to że żyjemy/jesteśmy w trakcie obumierania?
Już jesteśmy martwi,skazani na śmierć czekamy sobie na wykonanie wyroku w celi śmierci
do której czasami ktoś zajrzy i da nam coś czym możemy wypełnić czas oczekiwania
żeby nam się nie nudziło :P może sobie porywalizujecie o to kto będzie siedział w klatce ze złota
zamiast w tej z drewna?
A może ktoś chce posadę na wyższej pryczy?


Sporo ludzi żyje w nieświadomości,jakby żadnego wyroku nie mieli,nagle okazuje się że jednak nadszedł ich czas
i wtedy wielkie zaskoczenie i szok.

Czy ja jestem zaburzony czy odburzony...hm...ja jestem po-je-...dzony ;)
Zjadłem mikro bułeczkę przed chwilą,z białym serkiem takim naturalnym bez GMO :huh
i co jeszcze mogę o sobie powiedzieć...jestem znerwicowany,mam depresję gratis(skutek uboczny leków na nerwicę)
czuję się socjopatyczakiem ...i chociaż mam doła jak stąd do kosmosu to ciągle gdzieś we mnie siedzi poczucie humoru plose

Słucham sobie Macieja Zembatego Piosenki z Trumienki ,oglądam Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu
myślę o śmierci,szukam pracy do której perspektywa pójścia powoduje we mnie osłabienie i lęki itd itp :roll:
Czasem wchodzę na forum gdzie szorstko kpię kąśliwie i drwiąco ze swoich problemów.
Jestem wydrowaty w stosunku do siebie,sam ze sobą szczypię się na języczki z przekąsem :D

Tak,jestem ciężki przypadek,jeszcze nie ma takiego symbolu który można wpisać w mojej karcie choroby :hercio:
Na pewno jesteś oryginalny :DD ale poeta mozesz śmiało zostac :D podoba mi sie opis zycia w klatce :DD
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

14 kwietnia 2018, o 22:17

Opiuek pisze:
14 kwietnia 2018, o 22:04
Laurka2018 pisze:
14 kwietnia 2018, o 21:01

też bym chciała biegać ale boję się... że mi się coś stanie. :(: nie wiem dlaczego. I chce i się boję. Jakiś optymizm przez Ciebie przemawia. I ty jesteś zaburzony? Czy już odburzony?
Co może nam się stać gorszego niż to że żyjemy/jesteśmy w trakcie obumierania?
Już jesteśmy martwi,skazani na śmierć czekamy sobie na wykonanie wyroku w celi śmierci
do której czasami ktoś zajrzy i da nam coś czym możemy wypełnić czas oczekiwania
żeby nam się nie nudziło :P może sobie porywalizujecie o to kto będzie siedział w klatce ze złota
zamiast w tej z drewna?
A może ktoś chce posadę na wyższej pryczy?


Sporo ludzi żyje w nieświadomości,jakby żadnego wyroku nie mieli,nagle okazuje się że jednak nadszedł ich czas
i wtedy wielkie zaskoczenie i szok.

Czy ja jestem zaburzony czy odburzony...hm...ja jestem po-je-...dzony ;)
Zjadłem mikro bułeczkę przed chwilą,z białym serkiem takim naturalnym bez GMO :huh
i co jeszcze mogę o sobie powiedzieć...jestem znerwicowany,mam depresję gratis(skutek uboczny leków na nerwicę)
czuję się socjopatyczakiem ...i chociaż mam doła jak stąd do kosmosu to ciągle gdzieś we mnie siedzi poczucie humoru plose

Słucham sobie Macieja Zembatego Piosenki z Trumienki ,oglądam Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu
myślę o śmierci,szukam pracy do której perspektywa pójścia powoduje we mnie osłabienie i lęki itd itp :roll:
Czasem wchodzę na forum gdzie szorstko kpię kąśliwie i drwiąco ze swoich problemów.
Jestem wydrowaty w stosunku do siebie,sam ze sobą szczypię się na języczki z przekąsem :D

Tak,jestem ciężki przypadek,jeszcze nie ma takiego symbolu który można wpisać w mojej karcie choroby :hercio:
Popłakałam się.... serio... I to nie że śmiechu...
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
usunietenaprosbe
Gość

14 kwietnia 2018, o 22:34

eiviss1204 pisze:
14 kwietnia 2018, o 22:08


Na pewno jesteś oryginalny :DD ale poeta mozesz śmiało zostac :D podoba mi sie opis zycia w klatce :DD
Każdy jest oryginalny :D życie w klatce w której rywalizujemy o lepsze klatki i modniejsze kajdany jest jazzy cmok

Laurka2018 pisze:
14 kwietnia 2018, o 22:17

Popłakałam się.... serio... I to nie że śmiechu...
...a z czego? ;) zobaczysz że po pewnym czasie znieczulisz się na to co Cię teraz boli <razy>
Wiem bo przechodziłem ten etap,przekarmiłem swoje strachy i zmartwienia,musiały "zdeść" z przeżarcia.
Najpierw unikałem tego co mnie raniło a potem zacząłem przyjmować coraz większe dawki,z premedytacją
a co,ciekawe ile jeszcze wytrzymam.
Myślisz że dlaczego poszedłem pracować w DPS swego czasu?

Jeszcze więcej starości i umierania z każdej strony,na co dzień jest ona niewidoczna
ponieważ odbywa się w odosobnieniu za ścianami budynków.
Popracowałem troszkę i zrezygnowałem ...

Jest jeszcze wolne miejsce w kostnicy ale musiałbym się zaszczepić na trupi jad
problem w tym że na widok strzykawki mdleję więc niestety :DD
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

14 kwietnia 2018, o 22:55

Zastanawiam jak to się stało że nerwica natręctw kiedyś sama mi przeszła. Chciałbym żeby znowu tak było. :c
:!!!:
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

15 kwietnia 2018, o 10:26

Marcin12345 pisze:
14 kwietnia 2018, o 20:52
Nerwica to zło. :( Głupio.
Kiedyś tak uważałam.Traktowalam jako karę za cos.....chcialam umrzec bo nie dawałam już rady.Nie rozumiałam co się ze mną dzieje.

Teraz z perspektywy czasu moje nastawienie do nerwy się zmieniło.Oczywiscie nie do końca uważam że nie zrobiła mi krzywdy bo pozmieniało się dużo przez nerwe na minus.

Jednak wiem,ze jest to dla nas jakaś próba którą musimy przejsc.Zauwazylam,że mimo nerwicy i wielu przykrych ciężkich sytuacji jestem w stanie to przetrwać.Nie uważam żebym była słaba psychicznie.
Wręcz przeciwnie.Jestem zmotywowana do działania.
Dużo osiągnęła mając nerwe więc chyba nie jest tak z nią źle😊mam własny dom,pracę choć nie jest taka jakiej bym chciała.Ale nie stoję w miejscu.Znajomi są jest rodzina i jakieś wypady.

Lęki się zmniejszyły od kiedy jestem na forum.Staram się działać według wskazówek mi danych.Jest dobrze😉
Są gorsze czasem dni ale staram się nie wkręcać i nie rozmyślać co i dlaczego.

Ty też dasz radę.Musisz zmienić nastawienie do nerwy.Nie traktuj jej jako porażki.Nie skupiaj się na dolegliwościach i gorszych dniach po tych lepszych.
Mówię Ci z doświadczenia.Tez myślałam że będę wiecznie w tym tkwiła stanie.Ale widząc że jest coraz lepiej i mam więcej dobrych dni a somaty nie są wieczne i groźne.To wiem że da się wyjść z tego.

Nie łam się aby i pamiętaj ,że jesteś w stanie zawładnąć nerwą nie ona Tobą. :friend:
Czas Ci pokaże że można żyć jak kiedyś😊
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
kamila0530
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 166
Rejestracja: 14 września 2017, o 15:27

15 kwietnia 2018, o 16:38

Hej, macie moze tak, ze w ciagu jednego dnia potraficie czuć się tak diametralnie różnie? Np. Dzis od rana byłam bardzo szczęśliwa, wręcz jak nie ja, śmiałam sie, planowałam wakacje, byłam po prostu szczęśliwa, a od około 2 godzin czuje sie fatalnie.. taki nagły zjazd.. jakis lęk od środka.. nie mam na nic siły ani ochoty.. mysl o planowanym wyjezdzie w ogole mnie nie cieszy.. obawiam się czy to nie CHAD.. bo z takiej euforii wpasc w kilka godzin w taki smutek..
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

15 kwietnia 2018, o 16:51

Zaburzenia nastroju wynikają często z zaburzeń emocjonalnych i nie muszą od razu świadczyć o CHAD.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
ODPOWIEDZ