Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

11 kwietnia 2018, o 21:44

schanis22 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:43
Elwi pisze:
11 kwietnia 2018, o 19:34
Dziewczyny, skoro rozprawiacie o sprawach żołądkowych to i ja się dołączę :) Ostatnio jestem w kiepskiej kondycji emocjonalnie (bywało lepiej). Boli minie brzuch i jest wzdęty. Już myślałam że to od jedzenia, ale jak mam fazę na wzdęcia to cokolwiek zjem to je powoduje, a jak jest ok to mogę jeść normalnie i nic mi nie jest. Czy to możliwe żeby wzdęcia powodowane były przez nerwy? Dziś miałam spokój do południa jedząc normalne posiłki a jak przyszłam do pracy to od razu zrobił się po posiłku problem. Dodam że usg brzucha nic nie wykazuje, wątroba jest ok. Niedługo idę na gastroskopię :( Wkurza mnie to bo "jak nie urok to sr...ka", jak nie duszności to wzdęcia :/ a już sobie dobrze radziłam, a teraz mam wyrzuty że się martwię :/
tak wzdęcia są do nerwicy ja tak miałam :friend: przejdzie Ci to z czasem wychodzenia z zaburzenia .
Mi bardzo pomagał zwykły rumianek taki napar z 3 torebek 😁
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

11 kwietnia 2018, o 21:51

agnefka28 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:24
Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 20:55
Hmm nic nie wiem. Byłam u neurologa . I nadal nic nie wiem.... dostałam skierowanie na następny/kontrolny rezonans. Ale skoro nic mi nie jest to na co ta kontrola Co? Że trzy razy pytałam ale Pani uparcie twierdzi że to nie SM. Hmm ok... niby jakieś 15 min. po wizycie jestem w stanie w to uwierzyć. Wracam do domu. Dzwoni telefon. To Pani neurolog. Prosi żebym wrocila z tym skierowaniem to Co niej to mi napiszę na nim żeby mi zrobili z kontrastem .... Hmm no ok... bo jak taka zdrową jestem to na co takie wytyczne ? Coś mi tu śmierdzi. ☹ cały dzisiejszy dzień mogę śmiało wrzucić do kosza jako zerzarty przez nerwy i strach, kolejny stracony dzień. .... 😢
Tobie tak chętnie na NFZ dają te badania? Aż podziw😀 Czym zajmujesz się na co dzień i w jakim wieku jesteś? Szczerze, cieszę się, że nie mam czasu na bieganie po lekarzach, bo prawdopodobnie robiłabym poniekąd co Ty. Mam niezły sajgon w głowie nie od dziś, ale badam się tylko i wyłącznie profilaktycznie. Jesteś w strasznym lęku.
Wiesz różnie. Pierwszy rezonans robiłam prywatnie. Teraz mam powtórzyć ale już na NFZ. Pani neurolog stwierdziła że wcześniej niż po roku i tak nie ma sensu robić. Wiesz, poniekąd też nie mam czasu ale strach jest silniejszy i jakoś wygrywa narazie tą bitwę. Tzn kompletnie mnie zniszczył. Leżę i kwiczę tak by to ująć. Opanować się w takiej sytuacji to jak polecieć na księżyc. Wiesz nie życzę nikomu tego co przechodzę, tobie też nie życzę. Ciesz się że jesteś w takiej A nie innej sytuacji. Tak , jestem w lęku i nic nie wskazuje na to żeby miało się to zmienić
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

11 kwietnia 2018, o 21:53

Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

11 kwietnia 2018, o 22:29

Hej... pewnie większość z was już poszła spać... A ja czekam ... czekam cholera wie na co. Zamknęłam się w łazience. Przed czym? I płaczę. Za Co? Niby nic, a człowiek nie jest w stanie pozbierać się do kupy. Niby nic.... Ale jestem człowiekiem i mam jakieś uczucia do groma jasnego i chyba mam prawo do tego żeby się bać ? To chyba byłoby nieludzkie gdybym w tej sytuacji się nie bała?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

11 kwietnia 2018, o 22:31

Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:53
Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 lat😋 U mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

11 kwietnia 2018, o 22:33

agnefka28 pisze:
11 kwietnia 2018, o 22:31
Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:53
Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 lat😋 U mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
Nie chciałam Ci sugerować że mam gorzej. Nie o to mi chodziło. Po prostu pisze to przez pryzmat ciężkiego załamania więc zrozum, wybacz
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

11 kwietnia 2018, o 22:36

Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 22:33
agnefka28 pisze:
11 kwietnia 2018, o 22:31
Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:53
Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 lat😋 U mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
Nie chciałam Ci sugerować że mam gorzej. Nie o to mi chodziło. Po prostu pisze to przez pryzmat ciężkiego załamania więc zrozum, wybacz
Rozumiem, spokojnie😊
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

11 kwietnia 2018, o 22:39

Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 22:29
Hej... pewnie większość z was już poszła spać... A ja czekam ... czekam cholera wie na co. Zamknęłam się w łazience. Przed czym? I płaczę. Za Co? Niby nic, a człowiek nie jest w stanie pozbierać się do kupy. Niby nic.... Ale jestem człowiekiem i mam jakieś uczucia do groma jasnego i chyba mam prawo do tego żeby się bać ? To chyba byłoby nieludzkie gdybym w tej sytuacji się nie bała?
Kochana Laurko weź książkę i sobie poczytaj. Odetnij się od tych myśli. Na myślenie i strach jeszcze przyjdzie czas. A teraz weź książkę i odpocznij. Przy pierwszym zmęczeniu idź spać. Książka jest chyba najlepsza na początku odburzania choć bardzo ciężko się skoncentrować, ale warto chociaż 5 razy przeczytać 5 zdań. Może za 6 zrozumiesz co czytasz, a później po mału będziesz wchodzić w nią, a nie w swoje myśli. Spokojnej nocy.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
usunietenaprosbe
Gość

12 kwietnia 2018, o 07:56

Olalala pisze:
11 kwietnia 2018, o 18:49


Dokladnie tak jest, mnie generalnie baaaardzo ciągnie do kiszonej. I praktycznie jem je co drugi, trzeci dzień. Moja dieta jest mega naturalna, i zauwazylam, ze mam dosyć mocne wyczulenie na to czego organizm potrzebuje w danym momencie. Z kolei np. Na mięso nie mam ochoty. Możliwe, ze przez nerwe wciąż to zakwaszenie żołądka nie jest takie dobre.
Z kiszonkami też nie wolno przesadzać,zależy od wielkości jednej porcji którą zjadasz ale co trzy dni to dobre rozwiązanie.
Oprócz kiszonek możesz też używać soli,tej nieoczyszczonej/różowej.
Ważne jest też dobre nawodnienie organizmu i wcale nie chodzi o to by dużo pić.
Można pić jak smok a być źle nawodnionym :) dobrze jest szczyptę różowej soli popijać szklanką wody mineralnej rano.
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

12 kwietnia 2018, o 08:24

Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 09:49
Jagoda_a pisze:
11 kwietnia 2018, o 09:38
A ja zrobilam badania zelaza i wyszla anemia. Bralam w tabletkach i przynajmniej ososlabienii ciągłe zmęczenie zniknęlo co tez przeklada się na nastroj i chęć do wykonywania najzwyklejszych czynnosci. Zrobilam tez poziom wit D i okazalo sie tez ponizej normy więc zazywam od miesiąca. Zastanawiam się teraz czy to moja praca nad nerwicą czy fakrycznie uzupelnianie wit zmniejsza chociazby stany depresyjne 😁
W naszych rejonach 90% populacji ma niedobór witaminy D . Ile zapłaciłaś za to badanie? Bo coś słyszałam że bardzo drogie jest. Ja też biorę wir D tylko w sumie nie wiem jak to wyczuć ile brać? Bo ta witamina się ulatnia z organizmu bardzo szybko i tak naprawdę to z tego co weźmiesz to całe nic trafi tam gdzie powinno. Skąd wiadomo ile przyjmować? Ktoś wie?
Badanie kosztowało 34 zł w zoz. Witamina 2x po 2000 dziennie.
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

12 kwietnia 2018, o 08:46

schanis22 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:43
Elwi pisze:
11 kwietnia 2018, o 19:34
Dziewczyny, skoro rozprawiacie o sprawach żołądkowych to i ja się dołączę :) Ostatnio jestem w kiepskiej kondycji emocjonalnie (bywało lepiej). Boli minie brzuch i jest wzdęty. Już myślałam że to od jedzenia, ale jak mam fazę na wzdęcia to cokolwiek zjem to je powoduje, a jak jest ok to mogę jeść normalnie i nic mi nie jest. Czy to możliwe żeby wzdęcia powodowane były przez nerwy? Dziś miałam spokój do południa jedząc normalne posiłki a jak przyszłam do pracy to od razu zrobił się po posiłku problem. Dodam że usg brzucha nic nie wykazuje, wątroba jest ok. Niedługo idę na gastroskopię :( Wkurza mnie to bo "jak nie urok to sr...ka", jak nie duszności to wzdęcia :/ a już sobie dobrze radziłam, a teraz mam wyrzuty że się martwię :/
tak wzdęcia są do nerwicy ja tak miałam :friend: przejdzie Ci to z czasem wychodzenia z zaburzenia .
Też tak myślę, ale martwi mnie że mam je praktycznie codziennie od kilku dni :( Kiedyś też mi sie zdarzały, ale wtedy nie zastanawiałam się tak nad wszystkim co dzieje się z moim organizmem :) Ale dzięki za odp
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

12 kwietnia 2018, o 08:51

agnefka28 pisze:
11 kwietnia 2018, o 22:31
Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 21:53
Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 lat😋 U mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
Zgadzam się że po urodzeniu dziecka tak się dzieje. Mój terapeuta mówi że zazwyczaj wszelkie lęki ruszają jak rodzą się dzieci. U mnie jest trochę inaczej niż u was, bo ja zaczęłam to mieć jak poszłam do pracy i miałam poczucie, że krzywdzę dziecko bo zostawiam je pod opieką obcych ludzi. Każdy jest inny i inaczej może reagować na tą samą sytuację. Poza tym w naszej kulturze propaguje się taki rodzaj macierzyństwa że najlepiej aby matka zrezygnowała w ogóle ze swoich potrzeb i poświęciła wszystko dla dobra dziecka, a nie każdy tak potrafi i nie każdy musi. Takie moje zdanie.
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

12 kwietnia 2018, o 08:56

Jagoda_a pisze:
12 kwietnia 2018, o 08:24
Laurka2018 pisze:
11 kwietnia 2018, o 09:49
Jagoda_a pisze:
11 kwietnia 2018, o 09:38
A ja zrobilam badania zelaza i wyszla anemia. Bralam w tabletkach i przynajmniej ososlabienii ciągłe zmęczenie zniknęlo co tez przeklada się na nastroj i chęć do wykonywania najzwyklejszych czynnosci. Zrobilam tez poziom wit D i okazalo sie tez ponizej normy więc zazywam od miesiąca. Zastanawiam się teraz czy to moja praca nad nerwicą czy fakrycznie uzupelnianie wit zmniejsza chociazby stany depresyjne 😁
W naszych rejonach 90% populacji ma niedobór witaminy D . Ile zapłaciłaś za to badanie? Bo coś słyszałam że bardzo drogie jest. Ja też biorę wir D tylko w sumie nie wiem jak to wyczuć ile brać? Bo ta witamina się ulatnia z organizmu bardzo szybko i tak naprawdę to z tego co weźmiesz to całe nic trafi tam gdzie powinno. Skąd wiadomo ile przyjmować? Ktoś wie?
Badanie kosztowało 34 zł w zoz. Witamina 2x po 2000 dziennie.
Ja mam również niedobór wit D i teraz lekarz polecił mi brać Fibrotin (to jest 4000 j wit D+ wit z grupy B). Wcześniej brałam Tarvit lub Vigantoletten. Mi lekarz kazała brać takie, bo twierdzi że nie każda wit dobrze się wchłania, a te mają dobre wchłanianie. Fibrotin jest dobry bo wystarczy wziąć raz dziennie (dla mnie jest to ważne, bo jak mam brać coś np 2 razy dziennie to zapominam). U mnie badanie kosztuje ok 80 zł, najlepiej je robić w okresie jesienno- zimowym wtedy wychodzi rzeczywisty niedobór.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

12 kwietnia 2018, o 15:01

Po Ciężkiej nocy dzwoniłam do psychiatry jakbym chciała się do niego przytulić.... nikt nie odbiera. No nic. Ważne że się odwazylam zadzwonić. W końcu się umowie. W końcu pójdę.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

12 kwietnia 2018, o 15:03

Laurka2018 pisze:
12 kwietnia 2018, o 15:01
Po Ciężkiej nocy dzwoniłam do psychiatry jakbym chciała się do niego przytulić.... nikt nie odbiera. No nic. Ważne że się odwazylam zadzwonić. W końcu się umowie. W końcu pójdę.
Super. Daj znać jak się już zapiszesz:)
ODPOWIEDZ