Mi bardzo pomagał zwykły rumianek taki napar z 3 torebekschanis22 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:43tak wzdęcia są do nerwicy ja tak miałamElwi pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 19:34Dziewczyny, skoro rozprawiacie o sprawach żołądkowych to i ja się dołączęOstatnio jestem w kiepskiej kondycji emocjonalnie (bywało lepiej). Boli minie brzuch i jest wzdęty. Już myślałam że to od jedzenia, ale jak mam fazę na wzdęcia to cokolwiek zjem to je powoduje, a jak jest ok to mogę jeść normalnie i nic mi nie jest. Czy to możliwe żeby wzdęcia powodowane były przez nerwy? Dziś miałam spokój do południa jedząc normalne posiłki a jak przyszłam do pracy to od razu zrobił się po posiłku problem. Dodam że usg brzucha nic nie wykazuje, wątroba jest ok. Niedługo idę na gastroskopię
Wkurza mnie to bo "jak nie urok to sr...ka", jak nie duszności to wzdęcia :/ a już sobie dobrze radziłam, a teraz mam wyrzuty że się martwię :/
przejdzie Ci to z czasem wychodzenia z zaburzenia .
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Megi.88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 319
- Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Wiesz różnie. Pierwszy rezonans robiłam prywatnie. Teraz mam powtórzyć ale już na NFZ. Pani neurolog stwierdziła że wcześniej niż po roku i tak nie ma sensu robić. Wiesz, poniekąd też nie mam czasu ale strach jest silniejszy i jakoś wygrywa narazie tą bitwę. Tzn kompletnie mnie zniszczył. Leżę i kwiczę tak by to ująć. Opanować się w takiej sytuacji to jak polecieć na księżyc. Wiesz nie życzę nikomu tego co przechodzę, tobie też nie życzę. Ciesz się że jesteś w takiej A nie innej sytuacji. Tak , jestem w lęku i nic nie wskazuje na to żeby miało się to zmienićagnefka28 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:24Tobie tak chętnie na NFZ dają te badania? Aż podziwLaurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 20:55Hmm nic nie wiem. Byłam u neurologa . I nadal nic nie wiem.... dostałam skierowanie na następny/kontrolny rezonans. Ale skoro nic mi nie jest to na co ta kontrola Co? Że trzy razy pytałam ale Pani uparcie twierdzi że to nie SM. Hmm ok... niby jakieś 15 min. po wizycie jestem w stanie w to uwierzyć. Wracam do domu. Dzwoni telefon. To Pani neurolog. Prosi żebym wrocila z tym skierowaniem to Co niej to mi napiszę na nim żeby mi zrobili z kontrastem .... Hmm no ok... bo jak taka zdrową jestem to na co takie wytyczne ? Coś mi tu śmierdzi. ☹ cały dzisiejszy dzień mogę śmiało wrzucić do kosza jako zerzarty przez nerwy i strach, kolejny stracony dzień. ....![]()
Czym zajmujesz się na co dzień i w jakim wieku jesteś? Szczerze, cieszę się, że nie mam czasu na bieganie po lekarzach, bo prawdopodobnie robiłabym poniekąd co Ty. Mam niezły sajgon w głowie nie od dziś, ale badam się tylko i wyłącznie profilaktycznie. Jesteś w strasznym lęku.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Hej... pewnie większość z was już poszła spać... A ja czekam ... czekam cholera wie na co. Zamknęłam się w łazience. Przed czym? I płaczę. Za Co? Niby nic, a człowiek nie jest w stanie pozbierać się do kupy. Niby nic.... Ale jestem człowiekiem i mam jakieś uczucia do groma jasnego i chyba mam prawo do tego żeby się bać ? To chyba byłoby nieludzkie gdybym w tej sytuacji się nie bała?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 latLaurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:53Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiem
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Nie chciałam Ci sugerować że mam gorzej. Nie o to mi chodziło. Po prostu pisze to przez pryzmat ciężkiego załamania więc zrozum, wybaczagnefka28 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 22:31Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 latLaurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:53Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiemU mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Rozumiem, spokojnieLaurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 22:33Nie chciałam Ci sugerować że mam gorzej. Nie o to mi chodziło. Po prostu pisze to przez pryzmat ciężkiego załamania więc zrozum, wybaczagnefka28 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 22:31Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 latLaurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:53Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiemU mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Kochana Laurko weź książkę i sobie poczytaj. Odetnij się od tych myśli. Na myślenie i strach jeszcze przyjdzie czas. A teraz weź książkę i odpocznij. Przy pierwszym zmęczeniu idź spać. Książka jest chyba najlepsza na początku odburzania choć bardzo ciężko się skoncentrować, ale warto chociaż 5 razy przeczytać 5 zdań. Może za 6 zrozumiesz co czytasz, a później po mału będziesz wchodzić w nią, a nie w swoje myśli. Spokojnej nocy.Laurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 22:29Hej... pewnie większość z was już poszła spać... A ja czekam ... czekam cholera wie na co. Zamknęłam się w łazience. Przed czym? I płaczę. Za Co? Niby nic, a człowiek nie jest w stanie pozbierać się do kupy. Niby nic.... Ale jestem człowiekiem i mam jakieś uczucia do groma jasnego i chyba mam prawo do tego żeby się bać ? To chyba byłoby nieludzkie gdybym w tej sytuacji się nie bała?
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Gość
Z kiszonkami też nie wolno przesadzać,zależy od wielkości jednej porcji którą zjadasz ale co trzy dni to dobre rozwiązanie.Olalala pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 18:49
Dokladnie tak jest, mnie generalnie baaaardzo ciągnie do kiszonej. I praktycznie jem je co drugi, trzeci dzień. Moja dieta jest mega naturalna, i zauwazylam, ze mam dosyć mocne wyczulenie na to czego organizm potrzebuje w danym momencie. Z kolei np. Na mięso nie mam ochoty. Możliwe, ze przez nerwe wciąż to zakwaszenie żołądka nie jest takie dobre.
Oprócz kiszonek możesz też używać soli,tej nieoczyszczonej/różowej.
Ważne jest też dobre nawodnienie organizmu i wcale nie chodzi o to by dużo pić.
Można pić jak smok a być źle nawodnionym

- Jagoda_a
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16
Badanie kosztowało 34 zł w zoz. Witamina 2x po 2000 dziennie.Laurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 09:49W naszych rejonach 90% populacji ma niedobór witaminy D . Ile zapłaciłaś za to badanie? Bo coś słyszałam że bardzo drogie jest. Ja też biorę wir D tylko w sumie nie wiem jak to wyczuć ile brać? Bo ta witamina się ulatnia z organizmu bardzo szybko i tak naprawdę to z tego co weźmiesz to całe nic trafi tam gdzie powinno. Skąd wiadomo ile przyjmować? Ktoś wie?Jagoda_a pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 09:38A ja zrobilam badania zelaza i wyszla anemia. Bralam w tabletkach i przynajmniej ososlabienii ciągłe zmęczenie zniknęlo co tez przeklada się na nastroj i chęć do wykonywania najzwyklejszych czynnosci. Zrobilam tez poziom wit D i okazalo sie tez ponizej normy więc zazywam od miesiąca. Zastanawiam się teraz czy to moja praca nad nerwicą czy fakrycznie uzupelnianie wit zmniejsza chociazby stany depresyjne![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Też tak myślę, ale martwi mnie że mam je praktycznie codziennie od kilku dnischanis22 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:43tak wzdęcia są do nerwicy ja tak miałamElwi pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 19:34Dziewczyny, skoro rozprawiacie o sprawach żołądkowych to i ja się dołączęOstatnio jestem w kiepskiej kondycji emocjonalnie (bywało lepiej). Boli minie brzuch i jest wzdęty. Już myślałam że to od jedzenia, ale jak mam fazę na wzdęcia to cokolwiek zjem to je powoduje, a jak jest ok to mogę jeść normalnie i nic mi nie jest. Czy to możliwe żeby wzdęcia powodowane były przez nerwy? Dziś miałam spokój do południa jedząc normalne posiłki a jak przyszłam do pracy to od razu zrobił się po posiłku problem. Dodam że usg brzucha nic nie wykazuje, wątroba jest ok. Niedługo idę na gastroskopię
Wkurza mnie to bo "jak nie urok to sr...ka", jak nie duszności to wzdęcia :/ a już sobie dobrze radziłam, a teraz mam wyrzuty że się martwię :/
przejdzie Ci to z czasem wychodzenia z zaburzenia .


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Zgadzam się że po urodzeniu dziecka tak się dzieje. Mój terapeuta mówi że zazwyczaj wszelkie lęki ruszają jak rodzą się dzieci. U mnie jest trochę inaczej niż u was, bo ja zaczęłam to mieć jak poszłam do pracy i miałam poczucie, że krzywdzę dziecko bo zostawiam je pod opieką obcych ludzi. Każdy jest inny i inaczej może reagować na tą samą sytuację. Poza tym w naszej kulturze propaguje się taki rodzaj macierzyństwa że najlepiej aby matka zrezygnowała w ogóle ze swoich potrzeb i poświęciła wszystko dla dobra dziecka, a nie każdy tak potrafi i nie każdy musi. Takie moje zdanie.agnefka28 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 22:31Nie będziemy się licytować kto ma gorzej, bo nie o to chodzi. Też mam swoje "problemy", które rujnują mi życie, również jestem w ciągłym lęku...Wiadomo, każdy ma swojego " konika". Ja również zajmuję się siedzeniem w domu z półrocznym dzieckiem, mam 30 latLaurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 21:53Aha. W sumie nie odpowiedziałam na pytania. Lat mam 28 a aktualnie zajmuje się siedzeniem w domu z rocznym dzieckiemU mnie właśnie pogorszyło się po urodzeniu dziecka (lęki itp). Siedzenie non stop z dzieckiem, brak aktywności zawodowej, nowa sytuacja związana z macierzyństwem też mogła wpłynąć na pogłębienie się lęków. Zaryzykuj i przestań się badać na okrągło. Nie, nie jest mi łatwo to mówić, bo sama na okrągło popełniam błędy i kręcę się wokół swoich lęków.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Ja mam również niedobór wit D i teraz lekarz polecił mi brać Fibrotin (to jest 4000 j wit D+ wit z grupy B). Wcześniej brałam Tarvit lub Vigantoletten. Mi lekarz kazała brać takie, bo twierdzi że nie każda wit dobrze się wchłania, a te mają dobre wchłanianie. Fibrotin jest dobry bo wystarczy wziąć raz dziennie (dla mnie jest to ważne, bo jak mam brać coś np 2 razy dziennie to zapominam). U mnie badanie kosztuje ok 80 zł, najlepiej je robić w okresie jesienno- zimowym wtedy wychodzi rzeczywisty niedobór.Jagoda_a pisze: ↑12 kwietnia 2018, o 08:24Badanie kosztowało 34 zł w zoz. Witamina 2x po 2000 dziennie.Laurka2018 pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 09:49W naszych rejonach 90% populacji ma niedobór witaminy D . Ile zapłaciłaś za to badanie? Bo coś słyszałam że bardzo drogie jest. Ja też biorę wir D tylko w sumie nie wiem jak to wyczuć ile brać? Bo ta witamina się ulatnia z organizmu bardzo szybko i tak naprawdę to z tego co weźmiesz to całe nic trafi tam gdzie powinno. Skąd wiadomo ile przyjmować? Ktoś wie?Jagoda_a pisze: ↑11 kwietnia 2018, o 09:38A ja zrobilam badania zelaza i wyszla anemia. Bralam w tabletkach i przynajmniej ososlabienii ciągłe zmęczenie zniknęlo co tez przeklada się na nastroj i chęć do wykonywania najzwyklejszych czynnosci. Zrobilam tez poziom wit D i okazalo sie tez ponizej normy więc zazywam od miesiąca. Zastanawiam się teraz czy to moja praca nad nerwicą czy fakrycznie uzupelnianie wit zmniejsza chociazby stany depresyjne![]()
- Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
Po Ciężkiej nocy dzwoniłam do psychiatry jakbym chciała się do niego przytulić.... nikt nie odbiera. No nic. Ważne że się odwazylam zadzwonić. W końcu się umowie. W końcu pójdę.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 131
- Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41
Super. Daj znać jak się już zapiszesz:)Laurka2018 pisze: ↑12 kwietnia 2018, o 15:01Po Ciężkiej nocy dzwoniłam do psychiatry jakbym chciała się do niego przytulić.... nikt nie odbiera. No nic. Ważne że się odwazylam zadzwonić. W końcu się umowie. W końcu pójdę.