Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

26 lutego 2018, o 13:27

agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 13:00
ewagos pisze:
26 lutego 2018, o 12:51
Anefka nie bój się leków.To nieprawda ,że jak się zacznie je brać to już dokońca życia.Ja sama brałam prawie 2 lata a teraz już dwa lata jak nie biorę i funkcjonuje całkiem nieżle a na pewno nie myślę o powrocie do leków.Pewnie mam nadal nerwicę ale w sumie mam ją prawie całe swoje życie .Współczuję ci ,bo to co piszesz świadczy o tym ,że się męczysz.Odwiedż dobrego psychiatrę ,może niektóre preparaty mogą brać i matki karmiące ,poczujesz się dobrze ,potem odstawisz.Trzymaj się ;) ;)
Bede musiala tak zrobic skoro mowicie, ze lekow nie trzeba brac na stale😊 To pocieszajace co mowisz, ze funkcjonujesz calkiem dobrze nie biorac ich juz. Poszukam dobrego psychiatry i bede musiala dzialac. Poki co odwiedzam psychotherapeute. Dzieki po raz kolejny za slowa wsparcia i za to forum😊
A jak dlugo chodzisz na psychoterapie? Czy ona Ci cos daje? Czy pracujesz nad soba korzystajac z nagran chlopakow tu na forum? Z tego co pametam nasza nerwica dotyka tych samych tematow i wartosci. Ja tez boje sie tego co Ty ale jest teraz o niebo lepiej niz bylo pol roku temu. Nie trzese sie jak osika na wietrze i dostrzegam roznice. Nie biore lekow bo gdy je bralam emocje nie byly do konca moje. Po odstawieniu jak bylo niby ok po 4 miesiacach dopadla mnie hipochondria i leki. Teraz lapie byka za rogi sama ciezka praca. Nie jest latwo. Nikomu nie jest. Ale wiem ze sie da tylko trzeba na nerwa samemu opracowac wlasna strategie i sie jej trzymac. Ja nie puszczam choc czasem sie osuwam. Skupiac sie na tym co jest dzis i myslec pozytywnie. Nie walczyc z myslami tylko pozwolic im byc i robic swoje....
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

26 lutego 2018, o 13:44

Estersis pisze:
26 lutego 2018, o 13:27
agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 13:00
ewagos pisze:
26 lutego 2018, o 12:51
Anefka nie bój się leków.To nieprawda ,że jak się zacznie je brać to już dokońca życia.Ja sama brałam prawie 2 lata a teraz już dwa lata jak nie biorę i funkcjonuje całkiem nieżle a na pewno nie myślę o powrocie do leków.Pewnie mam nadal nerwicę ale w sumie mam ją prawie całe swoje życie .Współczuję ci ,bo to co piszesz świadczy o tym ,że się męczysz.Odwiedż dobrego psychiatrę ,może niektóre preparaty mogą brać i matki karmiące ,poczujesz się dobrze ,potem odstawisz.Trzymaj się ;) ;)
Bede musiala tak zrobic skoro mowicie, ze lekow nie trzeba brac na stale😊 To pocieszajace co mowisz, ze funkcjonujesz calkiem dobrze nie biorac ich juz. Poszukam dobrego psychiatry i bede musiala dzialac. Poki co odwiedzam psychotherapeute. Dzieki po raz kolejny za slowa wsparcia i za to forum😊
A jak dlugo chodzisz na psychoterapie? Czy ona Ci cos daje? Czy pracujesz nad soba korzystajac z nagran chlopakow tu na forum? Z tego co pametam nasza nerwica dotyka tych samych tematow i wartosci. Ja tez boje sie tego co Ty ale jest teraz o niebo lepiej niz bylo pol roku temu. Nie trzese sie jak osika na wietrze i dostrzegam roznice. Nie biore lekow bo gdy je bralam emocje nie byly do konca moje. Po odstawieniu jak bylo niby ok po 4 miesiacach dopadla mnie hipochondria i leki. Teraz lapie byka za rogi sama ciezka praca. Nie jest latwo. Nikomu nie jest. Ale wiem ze sie da tylko trzeba na nerwa samemu opracowac wlasna strategie i sie jej trzymac. Ja nie puszczam choc czasem sie osuwam. Skupiac sie na tym co jest dzis i myslec pozytywnie. Nie walczyc z myslami tylko pozwolic im byc i robic swoje....
Na psychoterapie chodze od stycznia. Czy ona cos daje? Ciezko powiedziec...Czytam materialy chlopakow, rozumiem ten caly mechanizm i jestem swiadoma tego co sie dzieje. Moja nerwica trwa od wielu lat, tyle, ze obawy, ktore obecnie mam trwaja od okolo 2miesiecy non stop. Praktycznie kazdego dnia chodze otumaniona, nie mam sily i ochoty na nic. Tak naprawde nic nie robie, oprocz rzeczy niezbednych przy dziecku. Czasem pranie wisi przez 4dni,a ja nie mam ochoty/sily go zdjac😏
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

26 lutego 2018, o 13:59

Tez tak mialam na poczatku terapii stad moje pytania. Nie ogarnialam jej. To byl dla mnie kosmos. Jakis matrix. Caly czas czulam lek a kobitka mi mowila jak sobie z nim radzic. Nic nie dawalo efektow o ktorych ona mowila. Forum czytalam od wrzesnia 2017 zreszta terapia tez. I dopiero od niedawna widze ze to dziala! Czuje to w srodku a wlasciwie nie czuje tego telepania ktore bylo caly czas ze mna. Ja nawet wylafowalam na zwolnieniu bo nie dawalam rady isc do pracy. Lezalam w lozku i balam sie sama siebie. Nie pralam i nie gotowalam. Tez mam dziecko tylko duzo starsze ale ono tez potrzebowalo mamy. A jej nie bylo. To on zaczal sie mna zajmowac i wtedy otworzylam oczy. Jest lepiej mysli sa ale juz mna nie szarpia. Robie swoje a one przeplywaja.....
Ty tez to ogarniesz i dasz rade.... :friend:
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

26 lutego 2018, o 14:17

Dobrze posluchac jak innym sie udaje, to motywuje :friend: U mnie Basilio sie te obawy 2 miesiace po porodzie. Wiem, ze nie moge sie karac za to, ze sie boje, bo to normalne. Za to niedopuszczalne jest to, ze te mysli nie pozwalaja normalnie funkcjonowac... No nic, musialam sie uzewnetrznic znowu, zawsze to jakas chwilowa ulga. Wszystkiego dobrego Estersis!
Melisa00
Świeżak na forum
Posty: 14
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 21:32

26 lutego 2018, o 14:43

Wspolczuje Ci Agnefka, wiem co czujesz. Pokarm matki jest z pewnoscia wazny dla dziecka, ale jesli nie mozesz normalnie funkcjonowac i cieszyc sie macierzynstwem to moze warto przejsc na dobre mleko modyfikowane i wesprzec sie terapia i lekami. Depresja poporodowa dotyka wielu kobiet i nie jestes na nia skazana. Zapisz sie na wizyte do lekarza, nie zabieraj sobie radosci zycia.
Melisa00
Świeżak na forum
Posty: 14
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 21:32

26 lutego 2018, o 14:47

agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 14:17
Dobrze posluchac jak innym sie udaje, to motywuje :friend: U mnie Basilio sie te obawy 2 miesiace po porodzie. Wiem, ze nie moge sie karac za to, ze sie boje, bo to normalne. Za to niedopuszczalne jest to, ze te mysli nie pozwalaja normalnie funkcjonowac... No nic, musialam sie uzewnetrznic znowu, zawsze to jakas chwilowa ulga. Wszystkiego dobrego Estersis!
Wspolczuje Ci Agnefka, wiem co czujesz. Pokarm matki jest z pewnoscia wazny dla dziecka, ale jesli nie mozesz normalnie funkcjonowac i cieszyc sie macierzynstwem to moze warto przejsc na dobre mleko modyfikowane i wesprzec sie terapia i lekami. Depresja poporodowa dotyka wielu kobiet i nie jestes na nia skazana. Zapisz sie na wizyte do lekarza, nie zabieraj sobie radosci zycia.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

26 lutego 2018, o 14:55

Melisa00 pisze:
26 lutego 2018, o 14:47
agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 14:17
Dobrze posluchac jak innym sie udaje, to motywuje :friend: U mnie Basilio sie te obawy 2 miesiace po porodzie. Wiem, ze nie moge sie karac za to, ze sie boje, bo to normalne. Za to niedopuszczalne jest to, ze te mysli nie pozwalaja normalnie funkcjonowac... No nic, musialam sie uzewnetrznic znowu, zawsze to jakas chwilowa ulga. Wszystkiego dobrego Estersis!
Wspolczuje Ci Agnefka, wiem co czujesz. Pokarm matki jest z pewnoscia wazny dla dziecka, ale jesli nie mozesz normalnie funkcjonowac i cieszyc sie macierzynstwem to moze warto przejsc na dobre mleko modyfikowane i wesprzec sie terapia i lekami. Depresja poporodowa dotyka wielu kobiet i nie jestes na nia skazana. Zapisz sie na wizyte do lekarza, nie zabieraj sobie radosci zycia.
Dzieki😊Macierzynstwem sie ciesze. Mysle, ze to nie jest depresja poporodowa-mialam wszelkie leki, obawy od wielu lat, tyle, ze byly one mniej nasilone i dotyczyly innych wartosci. Owszem, narodziny dziecka to wielkie wydarzenie i wielka zmiana, boje sie jak to bedzie, jak damy sobie rade z mezem jako rodzice itp. Z psychoterapii narazie nie rezygnuje, nad wizyta u psychiatry pomysle jeszcze. Jedno jest pewne-tak dalej nie da sie normalnie zyc. Milego dnia😘
Melisa00
Świeżak na forum
Posty: 14
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 21:32

26 lutego 2018, o 15:03

agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 14:55
Melisa00 pisze:
26 lutego 2018, o 14:47
agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 14:17
Dobrze posluchac jak innym sie udaje, to motywuje :friend: U mnie Basilio sie te obawy 2 miesiace po porodzie. Wiem, ze nie moge sie karac za to, ze sie boje, bo to normalne. Za to niedopuszczalne jest to, ze te mysli nie pozwalaja normalnie funkcjonowac... No nic, musialam sie uzewnetrznic znowu, zawsze to jakas chwilowa ulga. Wszystkiego dobrego Estersis!
Wspolczuje Ci Agnefka, wiem co czujesz. Pokarm matki jest z pewnoscia wazny dla dziecka, ale jesli nie mozesz normalnie funkcjonowac i cieszyc sie macierzynstwem to moze warto przejsc na dobre mleko modyfikowane i wesprzec sie terapia i lekami. Depresja poporodowa dotyka wielu kobiet i nie jestes na nia skazana. Zapisz sie na wizyte do lekarza, nie zabieraj sobie radosci zycia.
Dzieki😊Macierzynstwem sie ciesze. Mysle, ze to nie jest depresja poporodowa-mialam wszelkie leki, obawy od wielu lat, tyle, ze byly one mniej nasilone i dotyczyly innych wartosci. Owszem, narodziny dziecka to wielkie wydarzenie i wielka zmiana, boje sie jak to bedzie, jak damy sobie rade z mezem jako rodzice itp. Z psychoterapii narazie nie rezygnuje, nad wizyta u psychiatry pomysle jeszcze. Jedno jest pewne-tak dalej nie da sie normalnie zyc. Milego dnia😘
Widac ze jestes silna kobietka,z pewnoscia sobie poradzisz i wyjdziesz z tego. Mnie macierzynstwo tez mocno motywuje zeby sie nie poddac lekom i cieszyc sie zyciem, ale bez pomocy ciezko nad tym zapanowac.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

26 lutego 2018, o 15:11

Melisa00 pisze:
26 lutego 2018, o 15:03
agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 14:55
Melisa00 pisze:
26 lutego 2018, o 14:47


Wspolczuje Ci Agnefka, wiem co czujesz. Pokarm matki jest z pewnoscia wazny dla dziecka, ale jesli nie mozesz normalnie funkcjonowac i cieszyc sie macierzynstwem to moze warto przejsc na dobre mleko modyfikowane i wesprzec sie terapia i lekami. Depresja poporodowa dotyka wielu kobiet i nie jestes na nia skazana. Zapisz sie na wizyte do lekarza, nie zabieraj sobie radosci zycia.
Dzieki😊Macierzynstwem sie ciesze. Mysle, ze to nie jest depresja poporodowa-mialam wszelkie leki, obawy od wielu lat, tyle, ze byly one mniej nasilone i dotyczyly innych wartosci. Owszem, narodziny dziecka to wielkie wydarzenie i wielka zmiana, boje sie jak to bedzie, jak damy sobie rade z mezem jako rodzice itp. Z psychoterapii narazie nie rezygnuje, nad wizyta u psychiatry pomysle jeszcze. Jedno jest pewne-tak dalej nie da sie normalnie zyc. Milego dnia😘
Widac ze jestes silna kobietka,z pewnoscia sobie poradzisz i wyjdziesz z tego. Mnie macierzynstwo tez mocno motywuje zeby sie nie poddac lekom i cieszyc sie zyciem, ale bez pomocy ciezko nad tym zapanowac.
Kazdy na tym forum jest silny, bo jakos daje rade, lepiej czy gorzej. No pewnie, trzeba szukac pomocy i wsparcia, bo bez tego ani rusz.Dzis posile sie meliska poki co😉
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

26 lutego 2018, o 15:44

Witam, agnefka28 akurat nie mam czasu pisać i nawet nie udzielam się na tym forum (choć bardzo mi pomogło i pomaga w walce z nerwicą), ale królowo jak przeczytałam Twój wpis musiałam usiąść i napisać do Ciebie. Na początek uśmiechnij się, bo nie jesteś tu sama. Twoim błędem jest to, że cały czas uważasz, że Ty musisz zrobić to, czy tamto! Olej to pranie!!! Niech wisi jeszcze 5 dni!!! Usiądź i pomyśl, że nie jesteś teraz idealna, ale usiadłaś sobie i nie będziesz myśleć o tym praniu. Pranie to nie jest sprawa, która może nakręcać Twoje myśli!!! Pranie nie jest warte Twojego życia!! Leż i ciesz się życiem. Twoja pętla strachu polega na tym, że Ty cały czas musisz. Nic nie musisz!!!! Daj sobie kilka dni na to, że nie będziesz myśleć co musisz. Połóż się wygodnie na łóżku, zegnij nogi w kolanach, jedna ręka na brzuch, druga na klatkę piersiową i ucz się oddychać przeponowo. Czyli oddychaj przez nos i musisz nauczyć się, aby przy wdechu klatka piersiowa nie podnosiła się, a podnosić ma się tylko brzuch. Skoncentruj się na takim oddychaniu. Nie musisz liczyć w tym czasie żadnych sekund tylko rób to w swoim tempie. Jak się nauczysz to później rób sobie 6 serii po 10 wdechów. Zobaczysz, że to Ci pomoże uspokoić się choć na chwilę. Rób to nawet kilka razy dziennie. Pamiętaj NIC NIE MUSISZ!!!! Zobaczysz, że za parę dni jak NIC NIE BĘDZIESZ MUSIAŁA Twoja głowa stanie się wolniejsza. Żyj tu i teraz!!!! I teraz jeszcze jeden uśmiech poproszę :) Powodzenia!!!
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

26 lutego 2018, o 16:02

życie pisze:
26 lutego 2018, o 15:44
Witam, agnefka28 akurat nie mam czasu pisać i nawet nie udzielam się na tym forum (choć bardzo mi pomogło i pomaga w walce z nerwicą), ale królowo jak przeczytałam Twój wpis musiałam usiąść i napisać do Ciebie. Na początek uśmiechnij się, bo nie jesteś tu sama. Twoim błędem jest to, że cały czas uważasz, że Ty musisz zrobić to, czy tamto! Olej to pranie!!! Niech wisi jeszcze 5 dni!!! Usiądź i pomyśl, że nie jesteś teraz idealna, ale usiadłaś sobie i nie będziesz myśleć o tym praniu. Pranie to nie jest sprawa, która może nakręcać Twoje myśli!!! Pranie nie jest warte Twojego życia!! Leż i ciesz się życiem. Twoja pętla strachu polega na tym, że Ty cały czas musisz. Nic nie musisz!!!! Daj sobie kilka dni na to, że nie będziesz myśleć co musisz. Połóż się wygodnie na łóżku, zegnij nogi w kolanach, jedna ręka na brzuch, druga na klatkę piersiową i ucz się oddychać przeponowo. Czyli oddychaj przez nos i musisz nauczyć się, aby przy wdechu klatka piersiowa nie podnosiła się, a podnosić ma się tylko brzuch. Skoncentruj się na takim oddychaniu. Nie musisz liczyć w tym czasie żadnych sekund tylko rób to w swoim tempie. Jak się nauczysz to później rób sobie 6 serii po 10 wdechów. Zobaczysz, że to Ci pomoże uspokoić się choć na chwilę. Rób to nawet kilka razy dziennie. Pamiętaj NIC NIE MUSISZ!!!! Zobaczysz, że za parę dni jak NIC NIE BĘDZIESZ MUSIAŁA Twoja głowa stanie się wolniejsza. Żyj tu i teraz!!!! I teraz jeszcze jeden uśmiech poproszę :) Powodzenia!!!
:pp Wow, w takim razie czuje sie zaszczycona! 😁 Z tym oddychaniem musze wyprobowac, w szkole rodzenia tez tego uczyli, stosowalam, ale i tak skonczylo sie na znieczuleniu😂Trafna diagnoza, nie umiem skupic sie na tu i teraz, wiecznie usmiercam ludzi, siebie sama i zastanawiam sie co to bedzie za x lat...Dluga droga przede mna, ale chce walczyc o siebie. Pozdrawiam i dziekuje za kopniaka! 😊😊
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 lutego 2018, o 16:26

WITAM PROSZE O RADE MAM 49 LAT NERWICA 20 LAT BRALEM REXETIN 5-6 LAT BYLO OK ALE 2 LATA TEMU PRZESTALY DZIALAC BRALEM INNE LIPA OD 40 DNI JESTEM CZYSTY ALE LEKI I WEWNETRZNE NAPIECIE NARASTAJA MASAKRYCZNIE FORUM SLEDZE 1,5 ROKU MYSLALEM ZE COS LAPIE A TU GORZEJ CZYLI BRAK AKCEPTACJI CZY MAM SZANSE CZY NIE JESTEM ZA STARY BOJE SIE ZE LEK BEDZIE SIE NASILAL
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

26 lutego 2018, o 16:45

No to WALCZ dziewczyno, bo jest o co!!! My kobiety jesteśmy silne, tylko niepotrzebnie same siebie nakręcamy. Pamiętaj NIC NIE MUSISZ!!! I jeszcze jeden uśmiech :D
agnefka28 pisze:
26 lutego 2018, o 16:02
życie pisze:
26 lutego 2018, o 15:44
Witam, agnefka28 akurat nie mam czasu pisać i nawet nie udzielam się na tym forum (choć bardzo mi pomogło i pomaga w walce z nerwicą), ale królowo jak przeczytałam Twój wpis musiałam usiąść i napisać do Ciebie. Na początek uśmiechnij się, bo nie jesteś tu sama. Twoim błędem jest to, że cały czas uważasz, że Ty musisz zrobić to, czy tamto! Olej to pranie!!! Niech wisi jeszcze 5 dni!!! Usiądź i pomyśl, że nie jesteś teraz idealna, ale usiadłaś sobie i nie będziesz myśleć o tym praniu. Pranie to nie jest sprawa, która może nakręcać Twoje myśli!!! Pranie nie jest warte Twojego życia!! Leż i ciesz się życiem. Twoja pętla strachu polega na tym, że Ty cały czas musisz. Nic nie musisz!!!! Daj sobie kilka dni na to, że nie będziesz myśleć co musisz. Połóż się wygodnie na łóżku, zegnij nogi w kolanach, jedna ręka na brzuch, druga na klatkę piersiową i ucz się oddychać przeponowo. Czyli oddychaj przez nos i musisz nauczyć się, aby przy wdechu klatka piersiowa nie podnosiła się, a podnosić ma się tylko brzuch. Skoncentruj się na takim oddychaniu. Nie musisz liczyć w tym czasie żadnych sekund tylko rób to w swoim tempie. Jak się nauczysz to później rób sobie 6 serii po 10 wdechów. Zobaczysz, że to Ci pomoże uspokoić się choć na chwilę. Rób to nawet kilka razy dziennie. Pamiętaj NIC NIE MUSISZ!!!! Zobaczysz, że za parę dni jak NIC NIE BĘDZIESZ MUSIAŁA Twoja głowa stanie się wolniejsza. Żyj tu i teraz!!!! I teraz jeszcze jeden uśmiech poproszę :) Powodzenia!!!
:pp Wow, w takim razie czuje sie zaszczycona! 😁 Z tym oddychaniem musze wyprobowac, w szkole rodzenia tez tego uczyli, stosowalam, ale i tak skonczylo sie na znieczuleniu😂Trafna diagnoza, nie umiem skupic sie na tu i teraz, wiecznie usmiercam ludzi, siebie sama i zastanawiam sie co to bedzie za x lat...Dluga droga przede mna, ale chce walczyc o siebie. Pozdrawiam i dziekuje za kopniaka! 😊😊
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 lutego 2018, o 18:13

witam jeszcze moze ktos cos doradzi FORUM czytam a efektow zero ciagle uciekam przed lekiem a chyba nie oto chodzi
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

26 lutego 2018, o 19:01

menago49 pisze:
26 lutego 2018, o 18:13
witam jeszcze moze ktos cos doradzi FORUM czytam a efektow zero ciagle uciekam przed lekiem a chyba nie oto chodzi
Witaj na forum :-) samo odburzenie polega na wdrażaniu wszystkiego co jest w materiałach na forum non stop. Samo czytanie to przedsionek do tego żeby zacząć działać i robic cos z nerwica. Masz racje, ze przed lekiem nie można uciekać, najlepiej pozwolić mu być i wtedy znika. Oczywiście w przypadku nerwicy oswajanie lęku troche trwa. Ja sie juz nie boje leku, a zajęlo mi to 2 lata.
ODPOWIEDZ