Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 lutego 2018, o 19:33

SUPER ZE ODPISALAS I PYTANIE JAK POZWOLIC NA LEK JAK ON NARASTA TO MAM CHEC UCIECZKI CZUJE STRASZNY DYSKONFORT JAK TO ZAaKCEPTOWAC JAK LEK JEST MALY TO OK ALE JAK OSTATNIO ZROBIL SIE BARDZO DUZY TO TRACE GRUNT POD NOGAMI
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

26 lutego 2018, o 19:37

menago49 pisze:
26 lutego 2018, o 19:33
SUPER ZE ODPISALAS I PYTANIE JAK POZWOLIC NA LEK JAK ON NARASTA TO MAM CHEC UCIECZKI CZUJE STRASZNY DYSKONFORT JAK TO ZAaKCEPTOWAC JAK LEK JEST MALY TO OK ALE JAK OSTATNIO ZROBIL SIE BARDZO DUZY TO TRACE GRUNT POD NOGAMI
Po prostu pozwolić mu być i robic swoje. Lęk nic Ci nie zrobi. Najlepiej zajmować sie własnym życiem jakby nerwicy nie bylo. Non stop akceptować.
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

26 lutego 2018, o 19:39

AKCEPTOWAĆ DO USRANIA :DD :DD
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 lutego 2018, o 20:50

SUPER DZIEWCZYNY ALE JA MAM 49 LAT CZY TO JEST JAKAS BARIERA CZY NIE ZA POZNO CZY JESZCZE MOGE COS Z TYM ZROBIC ;puk
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

26 lutego 2018, o 20:50

menago49 pisze:
26 lutego 2018, o 20:50
SUPER DZIEWCZYNY ALE JA MAM 49 LAT CZY TO JEST JAKAS BARIERA CZY NIE ZA POZNO CZY JESZCZE MOGE COS Z TYM ZROBIC ;puk
Na to nigdy nie jest za późno! :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 lutego 2018, o 21:02

SLUCHAJCIE JESTEM 40 DZIEN BEZ TABSOW CHCE SIE ODBURZAC SWIADOMIE WCZESNIEJ 7-8 NA TABLETKACH I OD 10 DNI STRASZNY ZJAZD I TEGO JAKOS NIE MOGE OKIEJZNAC LEK CORAZ WIEKSZY JAK TO UGRYSC??
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

26 lutego 2018, o 21:30

menago49 pisze:
26 lutego 2018, o 21:02
SLUCHAJCIE JESTEM 40 DZIEN BEZ TABSOW CHCE SIE ODBURZAC SWIADOMIE WCZESNIEJ 7-8 NA TABLETKACH I OD 10 DNI STRASZNY ZJAZD I TEGO JAKOS NIE MOGE OKIEJZNAC LEK CORAZ WIEKSZY JAK TO UGRYSC??
Moze posluchaj nagrania chlopakow o myslach lekowych. Ja jak mam chwile zwatpuenia to wrzucam to nagranie na uszy i staram sie by dotarlo do mnie kazde slowo. Mi pomaga. To takie doladowanie akumulatorow.
Musisz dzialac nie nazekac sie sie boisz. Wiem lek jest ogromny. Tez tak miewam. Ale wazne sa akceptacja i dzialanie....im wiecej mowisz o lekach tym wieksza nadajesz im wartosc. Tak jakby byly godne Twojej uwagi....
Dasz rade

P.S.
I wylacz te drukowane literki bardzo Cie poprosimy bo to tak jakbys wciaz krzyczal ;stop
Awatar użytkownika
florek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 11 listopada 2017, o 19:31

26 lutego 2018, o 21:37

Estersis pisze:
26 lutego 2018, o 21:30
menago49 pisze:
26 lutego 2018, o 21:02
SLUCHAJCIE JESTEM 40 DZIEN BEZ TABSOW CHCE SIE ODBURZAC SWIADOMIE WCZESNIEJ 7-8 NA TABLETKACH I OD 10 DNI STRASZNY ZJAZD I TEGO JAKOS NIE MOGE OKIEJZNAC LEK CORAZ WIEKSZY JAK TO UGRYSC??
Moze posluchaj nagrania chlopakow o myslach lekowych. Ja jak mam chwile zwatpuenia to wrzucam to nagranie na uszy i staram sie by dotarlo do mnie kazde slowo. Mi pomaga. To takie doladowanie akumulatorow.
Musisz dzialac nie nazekac sie sie boisz. Wiem lek jest ogromny. Tez tak miewam. Ale wazne sa akceptacja i dzialanie....im wiecej mowisz o lekach tym wieksza nadajesz im wartosc. Tak jakby byly godne Twojej uwagi....
Dasz rade

P.S.
I wylacz te drukowane literki bardzo Cie poprosimy bo to tak jakbys wciaz krzyczal ;stop
a jak akceptować natręty mordercze? ale słowo daję, naprawdę okropne,brutalne, straszne i kompletnie mnie wykańczające... nie wiem jak to zaakceptować, co sobie myśleć, co sobie wmawiać. Im bardziej staram się temu stawiać czoła, tym wraca z większą mocą i powoduje jeszcze gorsze obrazy w głowie, jeszcze gorsze wyobrażenia, jeszcze gorsze "pomysły" i rozważania... nie mam siły się z tym gryźć...
"Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli" ~ Marek Aureliusz

"Lekarstwem dla chorej duszy jest dobre słowo" ~ Menander

"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" ~ Albert Einstein
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

26 lutego 2018, o 22:14

Kusi mnie myśl żeby po raz kolejny sięgnąć po leki. Odburzanie daje efekty, nerwica zmalała z poziomu niebotycznego do średnio-małego. Jestem bardziej świadomy siebie niż kiedykolwiek, ale jestem też cholernie zmęczony. W małżeństwie kiepsko, w pracy średnio. Proszę o jakieś dobre słowo :)
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

26 lutego 2018, o 22:43

Ale co sie dzieje sledzilem twoje posty i byly motywuj ace moze maly kryzys PRZECZEKAJ Ileczasu sie odburzasz moze warto poczek ac
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

26 lutego 2018, o 22:58

Nie mam kryzysu. Fajnie jest czasem po prostu dostać trochę pozytywnej energii z zewnątrz :)
Awatar użytkownika
funia102
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 1 grudnia 2017, o 16:26

26 lutego 2018, o 23:02

Heimdall pisze:
26 lutego 2018, o 22:14
Kusi mnie myśl żeby po raz kolejny sięgnąć po leki. Odburzanie daje efekty, nerwica zmalała z poziomu niebotycznego do średnio-małego. Jestem bardziej świadomy siebie niż kiedykolwiek, ale jestem też cholernie zmęczony. W małżeństwie kiepsko, w pracy średnio. Proszę o jakieś dobre słowo :)
odburzanie to trudny proces,są wzloty i upadki ale dasz radę,kazdy z nas jest zmęczony tą walką ,skup się na tym co juz osiągnąles,i małymi kroczkami ,powoli do przodu :D będzie dobrze zobaczysz,a jak juz to pokonasz swiadomie to bedziesz miał z tym cholerstwem spokój do końca życia :papa :papa
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

26 lutego 2018, o 23:22

funia102 pisze:
26 lutego 2018, o 23:02
Heimdall pisze:
26 lutego 2018, o 22:14
Kusi mnie myśl żeby po raz kolejny sięgnąć po leki. Odburzanie daje efekty, nerwica zmalała z poziomu niebotycznego do średnio-małego. Jestem bardziej świadomy siebie niż kiedykolwiek, ale jestem też cholernie zmęczony. W małżeństwie kiepsko, w pracy średnio. Proszę o jakieś dobre słowo :)
odburzanie to trudny proces,są wzloty i upadki ale dasz radę,kazdy z nas jest zmęczony tą walką ,skup się na tym co juz osiągnąles,i małymi kroczkami ,powoli do przodu :D będzie dobrze zobaczysz,a jak juz to pokonasz swiadomie to bedziesz miał z tym cholerstwem spokój do końca życia :papa :papa
Hej, dzięki :) Tobie też życzę wszystkiego dobrego :) Jak już będzie po nerwicy, to wyślę Ci czekoladki :D
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

27 lutego 2018, o 09:49

Heimdall pisze:
26 lutego 2018, o 22:58
Nie mam kryzysu. Fajnie jest czasem po prostu dostać trochę pozytywnej energii z zewnątrz :)
Witam, ja też jestem teraz na etapie odburzania, że nerwica już dość dużo poległa. Dwa dni temu złapałam się po całym dniu, że moja nerwiczka zaczęła mi podpowiadać, że wszystko robiłam bez emocji, wszystko zaplanowane na spokojnie, bez większych przemyśleń, że żyłam chwilą tu i teraz. I tu pojawiła się kolejna myśl, że tak nudno, bo jakiś słabszy humor nawet miałam i przez to wszystko jakieś nudne było. Że z nerwicą jakoś było fajniej. Więcej się działo. Oczywiście nie nadałam tej myśli wartości i zaczęłam się chwalić jak to super jednak było, bo przy robieniu obiadu nie popełniłam żadnego błędu itd. Ta nasza nerwica, która pomału odchodzi jeszcze krzyczy do nas. Prosi nas, abyśmy jej nie odrzucali. Myślę, że jest to kolejny etap, któremu nie można się wkręcać. Dalej trzeba działać i nie nakręcać błędnego koła. Jeszcze dużo ciekawych wkrętek nerwica nam podpowie, ale niech podpowiada, ale co nas to obchodzi. Powodzenia. Idziemy dalej do przodu!
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Szachmat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 14:54

27 lutego 2018, o 09:54

Koszmarna noc :( poprzednie nie były lepsze ale dzisiejsza wyjątkowo mnie dobiła. Usnęłam o 1.30 a za pół godz pobudka z galopującym sercem, gorąco, słabość, trzesawka. Propranolol zapity hydro i po kolejnej pół godzinie zaczęłam sie uspokajać, dopiero wtedy mogłam wyjść do toalety bo bałam się, że upadnę.
Kiedy uda mi się przespać choć 4-5 godz w jednym ciągu, osłabia mnie to. Od rana nerw bo niewyspana i jeszcze zamulona hydro :evil: jak żyć?
ODPOWIEDZ