Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

munka · 24 września 2014, o 17:40

a co do religii to u mnie najgorszy wplyw ma na seksualnosc...grrr..babcia od malego mowila, ze kobiety, ktore lubia seks to grzesznice i turkaweczki..masakra jakas...teraz nie tak latwo to odkrecic ....moja terapuetka mi mowi ' no to musi pani stac sie troche kobieta lekkich obyczajów i polubic tego seksowengo szatana'

-- 24 września 2014, o 17:40 --
a moje pragnienia sa jak najbardziej ukierunkowane na seks..najlepiej codziennie...a tu takie dylematy...chyba wlasnie tu beda te najwieksze konfrontacje z lękiem...isc na calosc mimo lęku i dziwnego poczucia bycia grzeszna...no co zrobic.

marianna · 24 września 2014, o 17:43

mam ten sam problem...

Moja terapeutka też pracuje usilnie nad tym żebym zmieniła przekonania... oj opornie to idzie, opornie:)

munka · 24 września 2014, o 17:46

mam nadzieje, ze sie uda nam:)

twist_dance · 24 września 2014, o 17:51

Tak się wtrącę co do tematu religii.. Jako dziecko byłam bardzo religijna, ale w taki całkiem uroczy, a nie fanatyczny sposób, potem gdzieś to w dziwne sposoby ewoluowało w zależności od etapu w życiu i teraz np skutkuje tym, że mam strasznie duży strach przed ciążą (bo seks to grzech przecież) i w ogóle, że cokolwiek zrobię złego to spotka mnie kara. ;pyk

marianna · 24 września 2014, o 18:01

No... i to jest przykre że młode, ładne kobiety uważają że seks to grzech...
Takie ździry z nas

Twist, czytam też Twoje watki, mam podobnie.
Jako dziecko nie chodziłam co prawda do koscioła ale pamietam że babcia mnie nastraszyła że to straszy
grzech nie chodzic...

poza tym obsesyjnie zbierałam swiete obrazki jak miałam 5-7 lat i ciagle rysowałam
anioły. W ogole uważałam ze sama jestem aniołam i powinnam wszystkich ratować

Szczególnie zwierzątka

No i wyrósł taki anioł ze mnie

-- 24 września 2014, o 18:01 --
Nawet tak sobie myślałam że może my dziewczyny powinnysmy sobie załozyc osobny watek o kobiecości, seksie, błednych przekonaniach
na ten temat.

twist_dance · 24 września 2014, o 18:02

Anioł Marianna, nawet pasuje

Szkoda, że cała przeszłość i dzieciństwo ma dość wpływ na to kim jesteśmy dzisiaj.

Hm, chciałam też zapytać jak to wygląda u Was z tymi terapiami, psychologami? Chodzicie na NFZ, czy prywatnie, jakie koszta przyblizone?

Hmm.. jestem za!!

marianna · 24 września 2014, o 18:21

Jak nazwiemy ten wątek dla dziewczyn?
Fajnie że munka napisała jak pracuje z terapeutka nad tematem, ja zaczełam dopiero dzis.
I za tydzien będę się wdrażać w temat:)

Chodze na terapie NFZ do poradni leczenia uzależanien bo mój mąż były pije.
W kazdej takiej poradni jest poradnia dla rodzin alkoholików czyli tam gdzie ja chodzę
i terapie DDD/DDA. Rowniez indywidualne
Jest tez nadwrony psychiatra zawsze do dyspozycji i nawet porady prawne.
Na prawdę jest super opieka i wsparcie.
Wczesniej byłam u wielu psychologów, takich zwykłych, państwowo i prywatnie ale
nikt ze mna nie pracował i nie pomogl mi tyle co tam.
Dlatego czesto w postach polecam terapie ddd/dda bo wiekszosc nerwic bierze sie z dziecoństwa
i to juz podcjodzi pod ddd, wiec spokojnie mozna iść.

-- 24 września 2014, o 18:21 --
Albo możemy sobie zrobić grupę zamknieta na fb, tak żeby bez skępowania pisać o w/w tematach.
Trzeba pomyslec na spokojnie o tym;)

twist_dance · 24 września 2014, o 18:27

"O kobiecości, seksie i błędnych przekonaniach na ten temat" brzmi całkiem dobrze

Ja też mam psychologa na NFZ, ale to jest zawsze wizyta raz, max 2 na miesiąc ale muszę w końcu się zapisać i coś zacząć robić.
Zobaczymy co psycholog na takim spotkaniu powie i czy gdzieś dalej też mnie pokieruje, bo nie wiem czy u mnie w małym mieście są jakieś konkretne terapie ddd/dda.

Wiesz co, wydaje mi się, że w grupie na FB będzie większe skrępowanie do pisania wprost o wszystkim niz tutaj, gdzie jesteś gdzieś poniekąd anonimowa.

munka · 24 września 2014, o 18:34

Badz co badz widze, ze mimo wszystko nie zatracilyscie sie w tych popieprzonych grzesznych przekonaniach...bo macie mega zmyslowe avatary

marianna · 24 września 2014, o 18:39

munka ja też to zauwazyłam

Ok to załozymy sobie własny wątek i tam w razie potrzeby będziemy pisać.
Moze jakies inne dziewczyny przy okazji znajdą coś dla siebie.
Tylko zastanawiam się nad działem... moze w n. natręctw?

twist_dance · 24 września 2014, o 18:44

Może to jakaś próba zerwania z tymi "grzesznymi" przekonaniami

Myślę, że w natręctwach może być i nikt nam nie będzie miał za złe?

agaa · 24 września 2014, o 18:45

Marainna, ja podobnie, perfekcjonistka plus mila grzeczna i tlumiąca emocje i stad cala nerwiczka

marianna · 24 września 2014, o 18:53

wiem aguś, widzę to u większości dziewczyn tu, dlatego zaczęłam o tym pisać.

OK. mamy watek dla dziewczyn
o-kobiecosci-seksie-i-blednych-przekona ... t4837.html

Spytam jeszcze Victora czy możemy go tam zostawić, jesli nie to niech go gdzieś przeniesie.

mimi91 · 25 września 2014, o 13:05

Hej wszystkim

mam taki problem. Niedawno wróciłam z Hiszpanii gdzie wyjechałam na tydzień z moim chórem...Przed wyjazdem czułam się dobrze, na wyjeździe też - długi e, słoneczne, gorące dni, nowe przyjaźnie, zabawa ...BAJKA. Odkąd wróciłam jednak moje samopoczucie okropnie się zmieniło...Czuję, że mnie nosi, jestem cała spięta, płaczę, jestem rozdrażniona i najchętniej bym wszystkich wkoło pobiła, do tego totalny brak koncentracji...Choć moje wakacje jeszcze się nie skończyły i mogę sobie pozwolić na odpoczynek, nie radzę sobie z tym...Czy może to być kwestia zaklimatyzowania się? Czuję się gorzej niż przed wyjazdem. Czy jest to może kwestia przesilenia jesiennego i potrwa to może tydzień? Tyle jestem w stanie przetrwać...

marianna · 25 września 2014, o 23:56

mimi... stawiam na zmianę aury i że to chwilowe

O ludzie... a ja własnie obejrzałam dokument o chłopcu pamiętającym poprzednie wcielenie
co idealnie pasuje do koncepcji mojej obecnej nerwicy myśli natrętnych o tym że jestem zamknieta
i zablokowana w tym życiu. Nie wiem jak się zdystansowac do tych myśli... tyle czytałam kiedys o reinkarnacji
i byłam fanką tematu a teraz... cięzko olać te myśli.