Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

zblokowalam odburzanie potrzebuje wsparcia

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

29 grudnia 2015, o 14:32

;) heh dzieki
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

5 stycznia 2016, o 18:15

Ciekawy94....dziękuję;-)
A moja ściąga wygląda tak:
-przerwać pętlę poprzez nie sprawdzanie natrętnych myśli (jest ciężko jak cholera bo aż korci zeby sobie ciś wyobrazić ale nie sprawdzanie działa I pomaga);
-uwierzyć w to, że wszystko jest dobrze, po staremu a to co sie dzieje to tylko chwilowe zaburzenie, zupełnie nie groźne;
-pamiętać, że to lęk powoduje natrętne myśli I obrazy, ktore nigdy sie nie spełnią, a mają za zadanie tylko nas straszyć;
-myśli pojawiają sie z nikąd po to aby uzasadnić lęk, ktory nie ma żadnej przyczyny;
-nie walczyć za wszelką cenę, olać strach I pozwolić mu być, weierząc ze to tylko na chwile;
-nie kontrolować natrętnych myśli;
-nie siedzieć bezczynnie, zająć się czymś lub wyjść do ludzi;
-nie analizować myśli i w ogole objawow, tylko odrazu się z nimi pogodzić;
-nie walczyć za wszelką cene bo wtedy myśli są bardziej uporczywe;
-zaufać sobie I przypomnieć jaką super osobą było się przed zaburzeniem;
-nie liczyć dni I godzin do odburzenia, pogodzić sie z tym, że gorszy stan może trwać troszkę dłużej niz bym chciała;

-- 29 grudnia 2015, o 19:46 --
-zaprzyjaźnic sie ze sobą i swoim zaburzeniem;
Ogolnie to I wiele innych sposobow krązy tu po forum, wystarczy tylko troche poszperac I poczytac orazvposłuchac nagran.No I uwierzyc w siebie I w to, ze z tego sie wychodzi!!!!!!

-- 30 grudnia 2015, o 23:12 --
Sprawdzony, niezawodny sposob na pozbycie sie strasznych myśli dotyczących bliskich?????
Rozchorowac sie tak, zeby martwic sie tylko swoim zdrowiem.
Oczywiscie nie polecam nikomu.Od dwoch tygodni, mimo antybiotykoterapii moj węzel chłonny na szyi zamiast maleć to robi sie coraz wiekszy. Martwię się bardzo:(

-- 31 grudnia 2015, o 07:50 --
Dzis odkryłam, ze od wielu dni nie mam juz porannych lęków:).Jakos nie zwróciłam na to wcześniej uwagi.Czyli mały sukcesik w starym roku.
Zyczę wszystkim duzych sukcesow , ,odburzenia I spokoju w Nowym 2016 Roku!!!!!!

-- 1 stycznia 2016, o 22:50 --
Musze sie pochwalic, ze po ostatnim dołku myśli bardzo osłabły.Bardzo cięzko pracuje. ..juz mnie to troszke męczy ale I cieszy, ze odnosze taki sukces.
Mam dodatkowe zmartwienie dotyczace zdrowia (pisałam wcześniej o węzłach) ale staram się zeby nie wplywalo to w zaden sposób na moje odburzanie.

-- 5 stycznia 2016, o 18:14 --
KRYZYSSSSS.....
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

5 stycznia 2016, o 20:41

Nie było mnie dłuższą chwilę ale widzę że nie próżnujecie, ciekawy świetne rady podpisuję się pod tym Adela idziesz ciągle w dobrą stronę! Dodam jeszcze ze swojej strony to czego nauczyłam się na terapii i co zauważam że instynktownie robię gdy pojawia się lęk. Ostatnio już kilka dobrych miesięcy nie reagowałam lękiem na natręty jak się pojawiały tylko myślałam sobie aha siema no jesteście co znowu stlumiłam? :) Ale miałam moment że wydawało mi się że nie poznaję się w lustrze i tym razem naprawdę się wystraszyłam bo umalowałam się inaczej niz zwykle i naprawdę zmieniło to mój wygląd i bam od razu gonitwa myśli ojej czy to psychoza czy zwariowałam czy straciłam tożsamość może to mania prześladowcza? I obserwowałam siebie jednocześnie, iległam w jakimś sensie tej myśli ale pomyślałam sobie no dobra nawet jak to psychoza to pojdę do lekarza i tyle - lęk zniknął - i potem właśnie automatycznie zaczęłam się zastanawiać tak racjonalnie co za emocje czuję, czy coś mnie zdenerwowało, no i przyszło mi od razu do głowy kilka powodów i spoko sytuacja opanowana. Myślę że jak się nauczysz reagować właśnie logiką a nie lękiem to nerwica nie wróci nigdy na ten poziom totalnego rozwalenia i braku kontroli bo nerwica nie ma dostępu do logiki tylko do emocji a Ty masz i do tego i do tego:)
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

6 stycznia 2016, o 01:08

Wiadomo, nie wolno wchodzić w żadne myśli lękowe, bo nawet czasami przeglądając forum człowiek może coś przeczytać, a kiedyś jakiś lęk przyjdzie. Ale właśnie ignorowanie myśli to najfajniejsza sprawa. No i praktyka czyni mistrza , jak we wszystkim
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

6 stycznia 2016, o 08:12

Moja kadawerynka wrocila!:-D
Tak robie postepy, juz wczoraj rano mialam pisac ze odburzenie mam na wyciągniecie ręki ale po poludniu przyszedł taki nie mały kryzys...ale jakoś zaskakująco dobrze I szybko sobie z nim poradziłam.To chyba to o czym piszesz, ja mam dostep do logiki a narwica nie.No I coraz czesciej uzywam logiki zamiast emocji.
Ciesze sie, ze u ciebie wszysto dobrze I ze robisz takie mega postepy.W tym roku na pewno sie odburzymy...ba...nawet nie bedziemy pamiętać co to nerwica;-)
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

6 stycznia 2016, o 12:06

Kadaweryna, ja tez dziękuje za tego posta!
Zupełny przypadek. Praktycznie od 2 miesięcy nie mam już żadnych objawów, żyję sobie normalnym życiem. Wczoraj jednak wybrałam się do domu rodzinnego, zostaję tutaj na tydzień. No i wczoraj było ok, ale dziś zaczęło mnie cos dziwnego chwytać, trochę lęk, zaczęłam się sprawdzać. Od razu odpaliłam to forum żeby znaleźć jakiś punkt zaczepienia w tej sytuacji - dzięki bogu trafilam na Twój wpis ;-)
Faktycznie, trochę mocno się wystraszyłam. Jest straszna śnieżyca a ja muszę pojechać do klienta, mam do dyspozycji tylko samochód mamy a on ma letnie opony... No a dziś się ich nie wymieni. I w piątek muszę jeszcze cały dzień spędzić na realizacji, stresuje mnie to. I chyba przeraziło mnie to najbardziej dlatego, że nie mam nad tym kontroli. A jeszcze w tle nasłuchałam się o chorobie babci.
No cóż, z codziennym życiem sobie poradzilam, a teraz trzeba się zmierzyć że stresowymi sytuacjami życia codziennego. Będzie dobrze :-) ale może macie jeszcze jakieś wskazówki?
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

6 stycznia 2016, o 12:12

Dzięki za te posty dziewczyny.. Ja od niedawna jestem na forum i nie za bardzo umiem wdrażać te rady w życie.. Ile Wam zajęło żeby nie mieć objawów jak piszecie? Czym różni się ignorowanie myśli od wypierania?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

6 stycznia 2016, o 12:16

Ignorowanie to poprostu pozwolenie pelne tym mysla byc nie robienie sobie halo z ich powodu . Wypieranie czyli ucieczka przed nimi w zajecie sie czyms (nadmierne ) poprostu presja z ich powodu niechec do nich robienie czegos po to z3by nie myslec
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

6 stycznia 2016, o 12:55

Ignorowanie wiąże się z akceptacją a wypieranie z walką z myślami... Czy dobrze to rozumiem?
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

7 stycznia 2016, o 13:28

Zagrody.... ignorowanie to po prostu nie wchodzenie w te myśli, olewanie ich I nie zajmowanie sie nimi.Wypieranie to zadna walka...nie wolno ci walczyc.
Nie pytaj ile komu zajęło czasu odburzanie I nie myśl ze u ciebie bedzie tak samo.To sprawa bardzo indywidualna.Wszystko zalezy od tego jak szybko zrozumiesz objawy, jak szybko sie z nimi oswoisz, jak bardzo wierzysz w siebie I w całkowite odburzenie I jak bardzo jest sie zdeterminowanym.Jestes wśrod swoich, tu mozesz zadawac pytania I tu na forum uzyskasz niezbędną wiedze o nerwicy.Więc działaj od teraz I nie licz/nie sprawdzaj czasu.

-- 6 stycznia 2016, o 20:43 --
Zlękniona...olej stresy I ciesz sie czasem spędzonym z todziną...poradzisz sobie z sytuacjami stresowymi bo w nerwicy nie raz juz sobie radziłaś

-- 7 stycznia 2016, o 13:25 --
Nie wiem czy to przez zblizającą sie miesiączką, czy to napięcie przedmiesiączkowe ale dziś sie przeraziłam chociaz nie powinnam.
Wracam sobie ze szkoly do domu I mysle o czym bym mogła natretnie myslec bedac sama w domu...oczywiscie nie chcialam tego ale pojawiła sie kontrola I po wejściu do kuchni mysl jak z nieba spadła"a co jeśli wezme noz i sobie cos zrobie"?
Oczywiscie przeraziłam sie...chociaz wiem ze to tylko mysl nerwicowa I ze trzeba ja spakowac do jednego wora z innymi.Ale to było tak silne i straszne.Zdziwiło mnie to bardzo bo juz bylam taka mądra, o krok od odburzenia a tu nagle takie cos z zaskoczenia.Wiem ze chochlik mnie sprawdza, dlatego jestem wkurzona, ze przez chwile dałam mu sie pokonac.Tak jak bym uwierzyła, ze skoro corce nic nie chce zrobic to na pewno zrobie cos sobie.A to przeciez iluzja I pieprzony straszak....
Tak wiec działam dalej...nie dane mi narazie odpocząć
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

7 stycznia 2016, o 13:37

zagrody1 pisze:Ignorowanie wiąże się z akceptacją a wypieranie z walką z myślami... Czy dobrze to rozumiem?


....zle to rozumiesz !

Ignorowanie to akceptacja pogodzenie się z tym ,że aktualnie jesteś w takim stanie.Ignorowanie dosłownie każdego objawu jaki się pojawi .
Wypieranie to ucieczka i to Błąd!
Myśli mają płynąć....pojawia się myśl i niech będzie ....1.np. zrobie sobie krzywdę !....hmmmm no to ok to sobie zrobie!...i dalej się czymś zajmujesz , nie wchodzisz w nie , nie analizujesz , nie myślisz ....dlaczego zrobie sobie krzywdę , a jak faktycznie coś sobie zrobię?!( to jest wchodzenie w myśl), a ty masz stosować metodę 1.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

7 stycznia 2016, o 13:53

Kochana, nie analizuj. Mi się codziennie zdarzają głupie myśli, ale masz swoje metody na działanie na to.
I powiem Ci, że każda jakaś rzecz, co się dzieję w organizmie daję kopa naszej NERWICY - okres, zmęczenie, brak jedzenia i snu. I wiele innych. Nie wnikaj, nie naciskaj na odburzenie. Życie trwa :)

Ja Ci powiem- wczoraj przykład :D Musiałem posiedzieć z 3 letnim dzieckiem i od razu ciężkie myśli, że mu coś zrobię - w sensie, że uduszę go. Bo nerwica próbuję straszyć. I ciężki atak paniki, w sensie to co napisał dDamian. Że wątpliwości duże , ALE nerwicowe. Ale znam to. I lęk po 5 minutach minął :) I tak ze wszystkim, akceptuję to, że będą te myśli się pojawiać. I na nic nie naciskam :D Taki chory pojeb ze mnie :D
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

7 stycznia 2016, o 14:07

No mi ten lęk w kuchni dosyć szybko minął ale myś jeszcze próbuje wracać...wiem, ze lubię kontrolowac wiec staram sie w to nie wchodzic, nie sprawdzac.
Czyli robie to samo co z poprzednią myślą.Tylko yu dodatkowo jest mała załamka, ze juz było tak dobrze a musiala pojawić sie nowa myśl"z dupy".
Mowie do siebie"przeciez nie chce sobie nic zrobic, ,chce zyc, to tylko natretna mysl".
Tez musze zaakceptowac ze beda sie pojawiac nowe mysli I teraz mam okazje zeby pocwiczyc "rzut do wora"
Nie jestes ani chory ani pojeb.....jestesmy tylko troche ZAJEBIŚCI INACZEJ hehe
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

7 stycznia 2016, o 14:24

Ja to piszę z dystansem, jak ze wszystkim. Wiele osób ma z tym problem, dlatego naśmiewam się z wielu rzeczy.
Nie przeżywaj złych dni, kiedyś ktoś mi dał radę - żyj tym, co teraz. A i tak radzisz Sobie dobrze, ale uważam, że musi mijać czas. Tak jak u mnie :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

7 stycznia 2016, o 19:24

Tak masz racje...traktuje to jako chwilowy kryzys przypominajac sobie ze bywalo gorzej. Myslalam ze bardzo latwo jest wrzucac wszystkie mysli do jednego wora, ,ale troche przeszkadza fakt ze dotykaja one roznych sfer, emocji...ale wiem ze sie da.
Staram sie zyc dalej, , robic to co do tej pory ale dzis totalnie mnie sparalizowalo I nie mam sil na nic.Tez wierze,ze to chwilowa niedyspozycja.
Trzeba to przetrwac i przepracowac i na pewno bedzie dobrze.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
ODPOWIEDZ