Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
zblokowalam odburzanie potrzebuje wsparcia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
A tak swoja droga narazie jest ok...daje rade. Co prawda jest u mnie bratowa ale nie mysle o ty co by bylo gdybym byla sama....to przy nastepnym razie podejme kolejne ryzyko. Wszystko malymi kroczkami, ,bez spiny ku odburzeniu
-- 16 grudnia 2015, o 18:57 --
Dzis od rana bylo super zero mysli natretnych, zero myslenia o myslach I zero lekow.Niestety pod wieczor jest gorzej...natrety wracaja a ja wracam do starych przyzwyczajen..jak to mozliwe, ze nagle zapominam co powinnam robic i co jeszcze kilka dni temu mi pomagalo. Nie ma masakry ale tak przyjemnie bylo dovpoludnia, ze az zal, ze natrety wracaja.Wiem, wiem znow kontrola:-) No coz...widocznie za slabo sie staram I za malo nad tym pracuje.
-- 16 grudnia 2015, o 18:57 --
Dzis od rana bylo super zero mysli natretnych, zero myslenia o myslach I zero lekow.Niestety pod wieczor jest gorzej...natrety wracaja a ja wracam do starych przyzwyczajen..jak to mozliwe, ze nagle zapominam co powinnam robic i co jeszcze kilka dni temu mi pomagalo. Nie ma masakry ale tak przyjemnie bylo dovpoludnia, ze az zal, ze natrety wracaja.Wiem, wiem znow kontrola:-) No coz...widocznie za slabo sie staram I za malo nad tym pracuje.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- kadaweryna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 206
- Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41
Nie kochana, bo ciągle sprawdzasz czy one są! Może jeszcze na to za wcześnie, ale będzie taki moment że to Twoje wewnętrzne dziecko które reaguje na nerwicę czyli po prostu mózg załapie że aha to tylko nerwica i automatycznie będziesz zlewać objawy i myśli. Ale do tego musisz najpierw świadomie je zlewać. Nic się złego nie stanie. Puść tą kontrolę. Ja sobie kiedyś nie wyobrażałam powiedzieć słowa "morderstwo" i wiesz co? W pewnym momencie terapii jak pracowałam nad uczuciem złości, terapeutka mnie o nie po prostu pytała i wspólnie doszłyśmy do miejsca gdzie tą złość zblokowałam, to nagle zaczęłam się interesować takimi rzeczami jak (uwaga padniesz) faszyzm i Hitler bo jakoś mnie do tej "ciemnej strony" to przybliżało... i to tak zupełnie bezwiednie
potem zaczęłam się łapać ma tym że powiedziało mi się o kimś że jak czegośta. Nie zrobi "to go uduszę" haha i taki szok a potem powiedziałam o tym terapeutce i ona się bardzo cieszyła i ja też bo uznałam to za oznakę zdrowia psychicznego...i wiesz co? Pierwszy raz w życiu jestem mniej wrażliwa na takie straszne obrazy które czasami gdzieś przemkną albo opowieści np. o mordercach... i wcale nie czuję że się na to uniewrażliwiłam! To jest zupełnie coś innego. Czuję po prostu, że mnie to nie dotyczy! Dlatego się tego nie boję! W ogóle kilka razy się nawet włączyłam w rozmowę na takie tematy i jakoś mi się poukładało w głowie, że tylko ludzie którzy nie mają refleksji na swój temat i kontaktu z rzeczywistością, są w stanie zrobić innemu człowiekowi krzywdę. Za przykłady mam ludzi, których podziwiam: intelektualistów, poetów, takie moje wzorce, jak np. Stanisław Barańczak
i w ogóle, dzięki temu wiem też że moja wrażliwość jest czymś pięknym. I przestałam przesadzać w wielu kwestiach, tak jakby ta przesada na "bycie dobrym" mi zaburzała wszystko. Pewnie brzmi to dla Ciebie dziwnie, ale jestem świadectwem, że tak jest
Wcale nie muszę sprawdzać, czy jestem zdolna komuś zrobić krzywdę, bo dzięki temu że nauczyłam się odczuwać złość kestem w stanie podchodzić do niej jako do czegoś normalnego co ma swoje racjonalne motywy a nie jakiejś przemiany w nieobliczalnego potwora
i nadal jestem wrażliwa, nadal nie lubię oglądać potwornych scen ani czytać drastycznych newsów. Wszystko ma swoje miejsce i człowiek jest tak stworzony że jak się nie przeszkadza to wszystko samo działa
sumienie jest też taką niesamowitą rzeczą. Ono mi cały czas uświadamia, że nie jestem złym człowiekiem. Nie boję się, że mi coś odbije i przejdę na ciemną stronę, bo przestałam kontrolować to obsesyjnie i nic się nie dzieje złego, a wręcz przeciwnie. Taka przydługa refleksja dla Ciebie 
-- 17 grudnia 2015, o 02:01 --
Dlatego na Twoim miejscu zajęłabym się pracą z emocjami a nie z myślami. Na myśli nie masz za bardzo wpływu. One będą naprawdę piękne jak pozwolisz sobie poznać to czego się w sobie boisz. Zaskoczy Cię to jeszcze naprawdę. Nie będziesz musiała nic z nimi robić. Pomyśl sobie o tej złości, porozmawiaj z kimś bliskim co on robi jak jest zły albo kiedy ostatnio był zły na kogoś i co się wtedy działo, np. z jego ciałem i umysłem. Człowiek naprawdę może mieć ochotę komuś innemu coś zrobić tylko 99,9% ludzi tego nie robi i wcale nerwica go przed tym nie chroni tylko to że ludzie nie są krwiozerczymi bestiami ktore muszą żyć w jakichś chorych gorsetach umysłowych żeby się chociaż powstrzymać. Nie. Źródła wielu rzeczy w życiu takich jak ta są o wiele bardziej złozone niż nam się wydaje, a w nerwicy to już w ogóle totalnie, bo nam się wydaje że ona jest przyczyną wszystkiego i zarazem nas od czegoś chroni. G...uzik prawda! Nie zrozumiałam tego od razu, myślę że mi to zajęło jakieś ponad pół roku, ale kurczę, to jest tak bardzo nowa jakość...że czuję się jakbym się nauczyła pływać
i zanurzyła się w świecie w końcu tak że nurkuję i widzę piękne rafy koralowe i kolorowe ryby, a nie taplam się przy brzegu z dmuchanymi rękawkami 
i cieszę się, że mogę Ci o tym opowiadać, bo jak się skonfrontujesz z tym czego się najbardziej boisz to jest właśnie takie uczucie






-- 17 grudnia 2015, o 02:01 --
Dlatego na Twoim miejscu zajęłabym się pracą z emocjami a nie z myślami. Na myśli nie masz za bardzo wpływu. One będą naprawdę piękne jak pozwolisz sobie poznać to czego się w sobie boisz. Zaskoczy Cię to jeszcze naprawdę. Nie będziesz musiała nic z nimi robić. Pomyśl sobie o tej złości, porozmawiaj z kimś bliskim co on robi jak jest zły albo kiedy ostatnio był zły na kogoś i co się wtedy działo, np. z jego ciałem i umysłem. Człowiek naprawdę może mieć ochotę komuś innemu coś zrobić tylko 99,9% ludzi tego nie robi i wcale nerwica go przed tym nie chroni tylko to że ludzie nie są krwiozerczymi bestiami ktore muszą żyć w jakichś chorych gorsetach umysłowych żeby się chociaż powstrzymać. Nie. Źródła wielu rzeczy w życiu takich jak ta są o wiele bardziej złozone niż nam się wydaje, a w nerwicy to już w ogóle totalnie, bo nam się wydaje że ona jest przyczyną wszystkiego i zarazem nas od czegoś chroni. G...uzik prawda! Nie zrozumiałam tego od razu, myślę że mi to zajęło jakieś ponad pół roku, ale kurczę, to jest tak bardzo nowa jakość...że czuję się jakbym się nauczyła pływać


i cieszę się, że mogę Ci o tym opowiadać, bo jak się skonfrontujesz z tym czego się najbardziej boisz to jest właśnie takie uczucie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Kadawerynka.....jestem ci strasznie wdzieczna za te slowa...zawsze odpisujesz i sprawiasz naprawde, ze wszystko jest znow dla mnie jasniejsze.To takie jakby przypominanie ktorego ja niestety jeszcze potrzebuje.
Piekne i bardzo zrozumiale jak dla mnie piszesz
Dziekuje:*
Powiem ci, ze widze taka roznice, ze jak mysle o tych natretach to czuje sie teraz troche inaczej.Wczesniej byl lek, panika I pobudzenie.A teraz uczucie jakby ta mysl byla juz tylko scena z filmu, na ktora boje sie patrzec I nic wiecej...z wiekszym zaufaniem ze to tylko obraz I mysl a ja I tak nic zlego nie zrobie..Teraz jest tovtylko natrectwo myslenia ktorego musze sie pozbyc.Mowie ci...wczoraj przez pol dnia bylam normalna, taka jak dawniej...bylo wspaniale. ..czulam, ze jestem silna, cudowna a moje zycie jest piekne. Dostalam skrzydel I uwierzylam, ze to wszystko jest do
naprawienia.I nie przestane pracowac nad tym.Nic nie moze wplynac na moje odburzanie nawet zmiany w zyciu, ktore sa nieuniknione, tak jak teraz np.wyjazd meza.
Piekne i bardzo zrozumiale jak dla mnie piszesz
Dziekuje:*
Powiem ci, ze widze taka roznice, ze jak mysle o tych natretach to czuje sie teraz troche inaczej.Wczesniej byl lek, panika I pobudzenie.A teraz uczucie jakby ta mysl byla juz tylko scena z filmu, na ktora boje sie patrzec I nic wiecej...z wiekszym zaufaniem ze to tylko obraz I mysl a ja I tak nic zlego nie zrobie..Teraz jest tovtylko natrectwo myslenia ktorego musze sie pozbyc.Mowie ci...wczoraj przez pol dnia bylam normalna, taka jak dawniej...bylo wspaniale. ..czulam, ze jestem silna, cudowna a moje zycie jest piekne. Dostalam skrzydel I uwierzylam, ze to wszystko jest do
naprawienia.I nie przestane pracowac nad tym.Nic nie moze wplynac na moje odburzanie nawet zmiany w zyciu, ktore sa nieuniknione, tak jak teraz np.wyjazd meza.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- kadaweryna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 206
- Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41
Adela, dwie rzeczy: to czy masz myśli czy nie nie warunkuje tego, że jesteś silną i cudowną sobą, normalną i mającą fajne życie! Wyjazd męża wpłynie na to pozytywnie, bo się uczysz. Cieszę się, że tak mówisz, bo ja też byłam w gorszych chwilach otoczona ciepłą opieką i mi powtarzano do skutku
to działa po prostu 
A powiedz, jaki jest Twój stosunek do złości? Jaka jest Twoja historia relacji z tą emocją? Czy duzo jej doświadczyłaś od innych, kiedy sama ją czujesz? Jak się wtedy czujesz? Bo ja tu poważne tezy stawiam, ale nie na bazie wiedzy o Tobie, a o sobie i innych.


A powiedz, jaki jest Twój stosunek do złości? Jaka jest Twoja historia relacji z tą emocją? Czy duzo jej doświadczyłaś od innych, kiedy sama ją czujesz? Jak się wtedy czujesz? Bo ja tu poważne tezy stawiam, ale nie na bazie wiedzy o Tobie, a o sobie i innych.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Nie mam problemu z wyrazaniem zlosci...jak sie na kogos wku..wie to robie akcje odrazu.Zawsze wyjasniam problem od reki...nie lubie tylko krzyczec na corke...zawsze mam wtedy wyrzuty sumienia....
-- 18 grudenia 2015, o 23:15 --
Sama w domu...jest spoko...klade sie i lulu...
Dobrze jest czasem podjac ryzyko, dzieki temu uczymy sie byc lepszymi, niezaleznymi I odwaznymi.A co wiecej, pamietamy potem, ze dalismy rade wiec nic nas nie pokona a zwlaszcza lek.
-- 19 grudnia 2015, o 23:16 --
Jest super....samotna noc bez lęków..cudowny dzien...oby tak dalej.
-- 18 grudenia 2015, o 23:15 --
Sama w domu...jest spoko...klade sie i lulu...
Dobrze jest czasem podjac ryzyko, dzieki temu uczymy sie byc lepszymi, niezaleznymi I odwaznymi.A co wiecej, pamietamy potem, ze dalismy rade wiec nic nas nie pokona a zwlaszcza lek.
-- 19 grudnia 2015, o 23:16 --
Jest super....samotna noc bez lęków..cudowny dzien...oby tak dalej.

Ostatnio zmieniony 19 grudnia 2015, o 23:20 przez Adela, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Taka to ma dobrze, brawo. U mnie lipa, ale się nie poddaję 

Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Wszyscy mamy dobrze...nie poddawaj sie I poczuj moc...
-- 19 grudnia 2015, o 23:28 --
Hehe...ide spac bo juz gadam glupoty
-- 22 grudnia 2015, o 01:22 --
Dzisiejszy dzien kompletnie bez mysli natretnych. ...niestety tylko do wieczora:-(
Pojawily sie jak grom z jasnego nieba I musze przyznac ze chwilami mnie straszyly.Ale musze sie pochwalic, ze niezle sobie racjonalizuje i mysli orazleki sie pomalutku oslabiaja.
-- 23 grudnia 2015, o 23:41 --
Dzis maly kryzys.Mysli przerzucily sie z corki na meza.Odkad maz wrocil do domu, nie mozemy sie od siebie odkleic.Milosc zakwitla odnowa. Myslicie, ze to wlasnie dlatego natrety uczepily sie teraz meza? Wiem, ze musze z nimi postepowac tak samo.....a jestem juz tym wszystkim dosyc zmeczona:-(
-- 24 grudnia 2015, o 19:25 --
Wigilia...a u mnie kolejny kryzys....
Mimo wszystko zycze wszystkim zdrowych I spokojnych Swiat Bozego Narodzenia.
-- 25 grudnia 2015, o 08:44 --
Dobra...dzis biore sie od nowa za siebie. Natrety wrocily I znow byly silne bo ja glupia wrocilam do starego schematu I sama je nakrecałam.Dodatkowo stresy w pracy I w domu, mega zmeczenie bo przed swietami ciezko pracowalam no I choroba. ..od ponad tygodnia nie moge sie wyleczyc.Ale biore drugi dzuen antybiotyk, posiedze w domu i powinno przejsc.A od dzis wcielam znow na spokojnie w zycie moje sprawdzone I skuteczne metody odburzania.Nie wiem jak moglam o nich zapomniec i sie tak cofnac, ale juz nie analizuje tego....biore sie znow za siebie...trzymajcie kciuki...

-- 19 grudnia 2015, o 23:28 --
Hehe...ide spac bo juz gadam glupoty
-- 22 grudnia 2015, o 01:22 --
Dzisiejszy dzien kompletnie bez mysli natretnych. ...niestety tylko do wieczora:-(
Pojawily sie jak grom z jasnego nieba I musze przyznac ze chwilami mnie straszyly.Ale musze sie pochwalic, ze niezle sobie racjonalizuje i mysli orazleki sie pomalutku oslabiaja.
-- 23 grudnia 2015, o 23:41 --
Dzis maly kryzys.Mysli przerzucily sie z corki na meza.Odkad maz wrocil do domu, nie mozemy sie od siebie odkleic.Milosc zakwitla odnowa. Myslicie, ze to wlasnie dlatego natrety uczepily sie teraz meza? Wiem, ze musze z nimi postepowac tak samo.....a jestem juz tym wszystkim dosyc zmeczona:-(
-- 24 grudnia 2015, o 19:25 --
Wigilia...a u mnie kolejny kryzys....
Mimo wszystko zycze wszystkim zdrowych I spokojnych Swiat Bozego Narodzenia.
-- 25 grudnia 2015, o 08:44 --
Dobra...dzis biore sie od nowa za siebie. Natrety wrocily I znow byly silne bo ja glupia wrocilam do starego schematu I sama je nakrecałam.Dodatkowo stresy w pracy I w domu, mega zmeczenie bo przed swietami ciezko pracowalam no I choroba. ..od ponad tygodnia nie moge sie wyleczyc.Ale biore drugi dzuen antybiotyk, posiedze w domu i powinno przejsc.A od dzis wcielam znow na spokojnie w zycie moje sprawdzone I skuteczne metody odburzania.Nie wiem jak moglam o nich zapomniec i sie tak cofnac, ale juz nie analizuje tego....biore sie znow za siebie...trzymajcie kciuki...
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Miałem na pisać wcześniej, ale jakoś weny nie miałem. Ja kiedyś dostałem taką radę na forum, w sumie może nawet kilka...
1) Nie patrz ile lęku miałaś dzisiaj, nie wyliczaj tego
2) Nie ma co tego rozpamiętywać, wczoraj == przeszłość, zapmnieć == żyć teraźniejszością
3) Zaburzeni takie jest - raz lepszy dzień, raz gorszy
4) Podejście do porażek - też napisałem
1) Nie patrz ile lęku miałaś dzisiaj, nie wyliczaj tego
2) Nie ma co tego rozpamiętywać, wczoraj == przeszłość, zapmnieć == żyć teraźniejszością
3) Zaburzeni takie jest - raz lepszy dzień, raz gorszy
4) Podejście do porażek - też napisałem

Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Masz racje...a ja po prostu za duzo i zbyt czesto rozkminiam.U mnie jest jeszcze za duzo kontroli.Czeka mnie wiecej pracy niz myslalam.
A jak u ciebie ciekawy?
A jak u ciebie ciekawy?
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
Tak w skrócie robię to , jeszcze teraz zamówiłem witaminy , + codziennie stosuję autohipnozę. Chodź bardzo wiele wynoszę z forum. Życie leci dalej. Nerwica niech trwa ile musiciekawy94 pisze:Prew, wiele rzeczy nadal nie rozumiesz. I to wiele czynników wpływa na to jak radzisz Sobie z zoaburzeniem.
Po pierwsze - wszystkie techniki trzeba wdrażać w życie - a nie tylko jedna. Ignorowanie, wyśmiewanie, świadome ryzykowanie, stosowanie Afirmacji typu - (stop-skasuj-zapamiętaj), skracanie myśli, pozwolenie płynąć myślom.
Po drugie - musisz traktować nerwicę jako całość i każdą myśl wrzucać w worek nerwicowy. Tak jak napisał Kamień.
Po trzecie - musisz dać Sobie czas, bo to musi trwać.
Po czwarte - z krysami nie rób nic. Tak jak napisał mi kiedyś Victor. Wszystko minie, ale musisz pracować.
Po piąte - staraj się myśleć logiką, nie emocjami.
Po szóste - staraj się rozwiązać swoje konfilkty wewnętrzne, nawet samemu
Ja dodatkowo staram się traktować moją nerwicę jako wystraszone dziecko. Tak jak napisał dDamiankek. I raz lepiej , raz gorzej. Ale życie idzie do przodu i co jeszcze jest ważne dla mnie to staram się traktować z dystansem wszystko co mowią ludzie, bo z tym mam jeszcze problem. I nie chcę nabywać już żadnych dodatkowych kompleksów
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01
Dobre I motywujące.A o autohipnozie poczytam sobie w necie.i masz racje zeby stosowac wszystko na raz s ja skupiam sie na jednej metodzie zapominajac o pozostalych.Chyba znow musze spisac wszystko na ściąge I nosić ją wszędzie ze soba.
-- 28 grudnia 2015, o 11:30 --
Ściąga spisana I biorę sie za siebie od nowa.
Tym razem musi się udać.
W nowy rok wejde z sukcesem i w 2016 na pewno juz sie odburze.
-- 28 grudnia 2015, o 11:30 --
Ściąga spisana I biorę sie za siebie od nowa.
Tym razem musi się udać.
W nowy rok wejde z sukcesem i w 2016 na pewno juz sie odburze.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
- ciekawy94
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58
ProszęPrew pisze:Czekamy:D
I co Ci mogę dopowiedzieć Prew, to chyba wszystkociekawy94 pisze:Prew, wiele rzeczy nadal nie rozumiesz. I to wiele czynników wpływa na to jak radzisz Sobie z zoaburzeniem.
Po pierwsze - wszystkie techniki trzeba wdrażać w życie - a nie tylko jedna. Ignorowanie, wyśmiewanie, świadome ryzykowanie, stosowanie Afirmacji typu - (stop-skasuj-zapamiętaj), skracanie myśli, pozwolenie płynąć myślom.
Po drugie - musisz traktować nerwicę jako całość i każdą myśl wrzucać w worek nerwicowy. Tak jak napisał Kamień.
Po trzecie - musisz dać Sobie czas, bo to musi trwać.
Po czwarte - z krysami nie rób nic. Tak jak napisał mi kiedyś Victor. Wszystko minie, ale musisz pracować.
Po piąte - staraj się myśleć logiką, nie emocjami.
Po szóste - staraj się rozwiązać swoje konfilkty wewnętrzne, nawet samemu
Ja dodatkowo staram się traktować moją nerwicę jako wystraszone dziecko. Tak jak napisał dDamiankek. I raz lepiej , raz gorzej. Ale życie idzie do przodu i co jeszcze jest ważne dla mnie to staram się traktować z dystansem wszystko co mowią ludzie, bo z tym mam jeszcze problem. I nie chcę nabywać już żadnych dodatkowych kompleksów
1.Akceptacja
2.Ignorowanie
3.Nie poddawaj się iluzji
4.Traktuj swoją nerwicę jako wystraszone dziecko
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26