Victor może jak będziesz się przełamywać + terapia to wrócisz do świata


Ja w sumie nie wiem jak to jest... kiedy mnie sie zaczely ataki - pani doktor powiedziala , chyba pan nie zamierza pracowac tak funkcjonujac... wszystko jest w glowie... ja w sumie od poczatku bylem otwarty z tym co sie dzieje ( niestety nie radze , akceptacja srodowiska tego "normalnego" jest straszna) i zwykle okazywalo sie to zlym posunieciem... z drugiej strony dzis ja ... jutro Ty , my sami nie prosilismy sie o to cholerstwo , wiec dlaczego mamy sie wstydzic ?? mozna by tak bylo dlugo polemizowac... wszystko i tak skupi sie na tym ze mamy nierowno pod sufitem... niestety... ja tak jak Ty mialem poczatki nl+nn koszmar... ale zaczynam normalnie egzystowac...jakiego typu natrety masz(jesli pisalas juz wczesniej - wbacz nie jestem na bierzaco) , tu sie nie wstydz... nie ma czego sami swoi..pozdrawiammini pisze:A co robicie w pracy w szkole jak złapie was nieoczekiwany napad leku panicznego? Ja nie umiem sobie w szkole poradzić z tym zawsze nawiewam
Boje się wstydu jaki bedzie kiedy mnie ludzie w tym stanie zobaczą. Nie potrafie sobie tego normalnie wyobrazica gdzie tu pracowac czy miec dom
Na szczescie nie musze jeszcze pracowac chyba ze na swoje dodatkowe potrzeby ale nie mm ich tak duzo jestem skromna
Ale szkole chcialabym skonczyc a i tak juz z dziennej przeszlam na wieczorowa przez natrectwa Wiec ja sobie kiepsko radze a do tego jestem okropnie wstydliwa :oops: nawet na forum mi jest cholernie głupio sie do tego przyznac i czuje wstyd siedzac przy kompie