A dziekuje, nadal nic nie wróciło

A dziekuje, nadal nic nie wróciło
Ja też mam objaw ciągłego duszenia się i ściskania w klatce, przy oddechu bóle, muszę sam oddychać bo mój organizm nie chce już robić tego automatycznie, nawet jak próbuje zmienić otoczenie myślowe żeby zautomatyzować oddech to i dalej sam oddycham. Widziałem w 1 temacie, że Cię puściło, możesz powiedzieć jak sobie z tą dusznością dałaś radęnadzieja1234 pisze: ↑26 lipca 2019, o 16:53Mam wrazenie ze tylko ja mam objaw duszenia się cały dzień i wrazenie ze umarłam i nic nie czuje psychicznie i ból ze oddychamkaldunia18 pisze: ↑26 lipca 2019, o 13:51Dziewczyno! Weź się opamiętaj! Dwa miesiące temu czyli badania świeże wiec nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz🤪 weź odpuść to sobie!zaryzykuj powiedz a uduszę się to uduszę tyle!
Wiesz to wcale nie jest tak, ze Twój orgazmem nie chce sam oddychać, bo na pewno to robi tylko Ty się cały czas na tym skupiasz i wydaje Ci się a raczej iluzja zaburzenia sprawia, że w Twoim odczuciu nie oddychasz - najlepiej jak powiedz sobie tak „ do póki nie padam na kolana i nie wydaje dźwięku duszącego się człowieka, który łapie ledwo dech - to nie przejmuje się tym „ i nie spróbuj puścić kontrole nad tymSasuke pisze: ↑22 września 2019, o 07:59Ja też mam objaw ciągłego duszenia się i ściskania w klatce, przy oddechu bóle, muszę sam oddychać bo mój organizm nie chce już robić tego automatycznie, nawet jak próbuje zmienić otoczenie myślowe żeby zautomatyzować oddech to i dalej sam oddycham. Widziałem w 1 temacie, że Cię puściło, możesz powiedzieć jak sobie z tą dusznością dałaś radęnadzieja1234 pisze: ↑26 lipca 2019, o 16:53Mam wrazenie ze tylko ja mam objaw duszenia się cały dzień i wrazenie ze umarłam i nic nie czuje psychicznie i ból ze oddychamkaldunia18 pisze: ↑26 lipca 2019, o 13:51Dziewczyno! Weź się opamiętaj! Dwa miesiące temu czyli badania świeże wiec nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz🤪 weź odpuść to sobie!zaryzykuj powiedz a uduszę się to uduszę tyle!
?
Victor pisze: ↑27 listopada 2019, o 01:41Robisz wszystko - a jednak dziwisz się. Więc nie takie wszystko. ;p Bez presji oczywiście, można się dziwić, sam to rozumiem doskonale lecz trzeba sobie uświadomić, że to jednak pewien kłopot.
Bo widzisz robisz wszystko, parę objawów się zmniejszyło ale:
"ale mam odczucie względem siebie bardzo dziwne jakbym nie czuła szczęścia i nie czuła świata, jakby ten świat był już inny i niezrozumiały dla mnie, czuje się nijaka w tym świecie jakbym go nie znała już i nie rozumiała tego co się dzieje czemu dodatkowo towarzyszą odczucia cielesne "
4 JAKBYM trochę narobiły kłopotu.
A widzisz to słowo JAKBYM oznacza problem w sferze emocjonalno-myślowej. Czyli mimo, że jest zapewne dziwne to w odczuwaniu to nadal jest to po prostu objawem emocjonalnym.
Szczególnie, że szereg innych objawów jakie miałaś wybitnie o tym mówi, te objawy obecne to nadal to samo. Z zaburzenia nie wychodzi się likwidując po kolei objawy, bo zawsze może pojawić się nowy.
Z zaburzenia całościowo wychodzi się uświadamiając Naszym emocjom (zaburzonemu umysłowi emocjonalnemu), że schematy, które Nam podrzuca nie zadziałają na Nas w postaci wkrętek, zdziwień i zaskoczeń. Wtedy nie ma to jak na nas wpływać i jesteśmy zdrowi. Jak schemat przestaje działać i mieć realne znaczenie rozpływa się.
nadzieja1234 pisze: ↑6 stycznia 2020, o 04:58Victor pisze: ↑27 listopada 2019, o 01:41Robisz wszystko - a jednak dziwisz się. Więc nie takie wszystko. ;p Bez presji oczywiście, można się dziwić, sam to rozumiem doskonale lecz trzeba sobie uświadomić, że to jednak pewien kłopot.
Bo widzisz robisz wszystko, parę objawów się zmniejszyło ale:
"ale mam odczucie względem siebie bardzo dziwne jakbym nie czuła szczęścia i nie czuła świata, jakby ten świat był już inny i niezrozumiały dla mnie, czuje się nijaka w tym świecie jakbym go nie znała już i nie rozumiała tego co się dzieje czemu dodatkowo towarzyszą odczucia cielesne "
4 JAKBYM trochę narobiły kłopotu.
A widzisz to słowo JAKBYM oznacza problem w sferze emocjonalno-myślowej. Czyli mimo, że jest zapewne dziwne to w odczuwaniu to nadal jest to po prostu objawem emocjonalnym.
Szczególnie, że szereg innych objawów jakie miałaś wybitnie o tym mówi, te objawy obecne to nadal to samo. Z zaburzenia nie wychodzi się likwidując po kolei objawy, bo zawsze może pojawić się nowy.
Z zaburzenia całościowo wychodzi się uświadamiając Naszym emocjom (zaburzonemu umysłowi emocjonalnemu), że schematy, które Nam podrzuca nie zadziałają na Nas w postaci wkrętek, zdziwień i zaskoczeń. Wtedy nie ma to jak na nas wpływać i jesteśmy zdrowi. Jak schemat przestaje działać i mieć realne znaczenie rozpływa się.
Tak ! Z pewnością mam silny problem związany z postrzeganiem tego, jednak nie umiem zrozumieć jak to jest, że czym lepiej zaczęło się robić tym cięższe momenty mnie nachodzą ... odczucia jakby życie było niczym i nie dało się go poczućjak myśle o zaburzeniu to nie umiem sobie uświadamiacie, że to mnie w ogóle dotyczy czemu towarzysza odczucia nieuznania tego całego dd, czuje ze nie wiem czym to jest już ... mimo tego ze się poprawia moje życie co jest absurdalne 🤨 czuje ze mój umysł wkroczył w ciemne strefy i nie wie już jak to jest być normalnie
dziwne obrazu w głowie i myśli to jest coś co mnie przeraża i te odczucia zapadania się w siebie
czy dd na prawdę może przechodzić takie fazy ? Ja znam od A do Z materiały a jednak nie umiem uwierzyć że te odczucia to jest właśnie to .... bo jak? Jak można nie czuć ze się żyje i nie czuć ze się wie co mi jest mimo ze początkowo było gorzej a czułam to bardziej ...
Też mam takie odczucia, że jestem nikim, że życie jest nic nie warte i ta taka dziwność wszystkiego, nie jesteś sama. To, że czujesz dyskomfort słuchając o objawach, które ci minęły wynika z tego, że może nie do końca się do tego zdystansowałaś i cały czas się głowisz, jak to w ogóle możliwe, że można mieć takie objawy. Po drugie to wywarło to jakieś tam piętno na twojej psychice i musi trochę czasu minąć, żeby emocje opadły. Ja też jak sobie przypominam to latanie po lekarzach z początku to czuję takie pomieszanie lęku ze wstydem, ale staram się nie zwracać na to uwagi.nadzieja1234 pisze: ↑6 stycznia 2020, o 05:24
A dodatkowo jak słucham starych materiałów to czuje silny lęk słysząc o tych wszystkich objwach które miałam i odeszły jak poczucie, że ciało nie jest moje ... nie umiem sobie tego już wyobrazić a jak o tym słyszę to czuje taką dziwność ... jak można w ogóle tak się czuć ... kiedy byłam maksymalnie odcięta to jakoś brałam to wszystki bardziej i czułam ze dochodzi to do mnie ... teraz kiedy widzę świat jak dawniej to ja czuje się w nim nikim ... nie czuje się człowiekiem tylko czymś i nie raz mam wrazenie jakby moja główa zaraz miała sama się nawet zginąć co jest bardzo dziwnym uczuciem ... albo klatka piersiowa zapaść ... czuje się nie wiem po co mam coś robić skoro nie wiem jak żyć i nie czuje zd było coś i jest przede mną jeszcze ... jakbym była niczym i nie wiedziała nic i nic nie umiała sobie usaodomic ... to nadal dd ?
Może po prostu za bardzo próbujesz się w to wszystko wczuć? To nie jest tak ważne jaką nazwę temu nadasz, zapewne zamieszanie emocjonalne występuje. I mówisz, ze nie czujesz swojego miejsca tutaj, nie czujesz jak to jest itd. a może na jakiś czas postaw na to co wiesz? Bez tych emocji, które na ten moment sa zamieszanie i skrzywiają postrzeganie. Ale wiesz kim jesteś logicznie, czego byś chciała w życiu, czego chciałas jakiś czas temu? Wiesz na pewno, czemu nie spojrzysz na to i jakiś czas tym nie będziesz się posługiwała? Uczucia to nie wszystko, niech się uspokoja i wróca do normu ale do tego czasu naprawde masz solidną część siebie, ktorej możesz się trzymać. Czyż nie?nadzieja1234 pisze: ↑6 stycznia 2020, o 05:24nadzieja1234 pisze: ↑6 stycznia 2020, o 04:58Victor pisze: ↑27 listopada 2019, o 01:41Robisz wszystko - a jednak dziwisz się. Więc nie takie wszystko. ;p Bez presji oczywiście, można się dziwić, sam to rozumiem doskonale lecz trzeba sobie uświadomić, że to jednak pewien kłopot.
Bo widzisz robisz wszystko, parę objawów się zmniejszyło ale:
"ale mam odczucie względem siebie bardzo dziwne jakbym nie czuła szczęścia i nie czuła świata, jakby ten świat był już inny i niezrozumiały dla mnie, czuje się nijaka w tym świecie jakbym go nie znała już i nie rozumiała tego co się dzieje czemu dodatkowo towarzyszą odczucia cielesne "
4 JAKBYM trochę narobiły kłopotu.
A widzisz to słowo JAKBYM oznacza problem w sferze emocjonalno-myślowej. Czyli mimo, że jest zapewne dziwne to w odczuwaniu to nadal jest to po prostu objawem emocjonalnym.
Szczególnie, że szereg innych objawów jakie miałaś wybitnie o tym mówi, te objawy obecne to nadal to samo. Z zaburzenia nie wychodzi się likwidując po kolei objawy, bo zawsze może pojawić się nowy.
Z zaburzenia całościowo wychodzi się uświadamiając Naszym emocjom (zaburzonemu umysłowi emocjonalnemu), że schematy, które Nam podrzuca nie zadziałają na Nas w postaci wkrętek, zdziwień i zaskoczeń. Wtedy nie ma to jak na nas wpływać i jesteśmy zdrowi. Jak schemat przestaje działać i mieć realne znaczenie rozpływa się.
Tak ! Z pewnością mam silny problem związany z postrzeganiem tego, jednak nie umiem zrozumieć jak to jest, że czym lepiej zaczęło się robić tym cięższe momenty mnie nachodzą ... odczucia jakby życie było niczym i nie dało się go poczućjak myśle o zaburzeniu to nie umiem sobie uświadamiacie, że to mnie w ogóle dotyczy czemu towarzysza odczucia nieuznania tego całego dd, czuje ze nie wiem czym to jest już ... mimo tego ze się poprawia moje życie co jest absurdalne 🤨 czuje ze mój umysł wkroczył w ciemne strefy i nie wie już jak to jest być normalnie
dziwne obrazu w głowie i myśli to jest coś co mnie przeraża i te odczucia zapadania się w siebie
czy dd na prawdę może przechodzić takie fazy ? Ja znam od A do Z materiały a jednak nie umiem uwierzyć że te odczucia to jest właśnie to .... bo jak? Jak można nie czuć ze się żyje i nie czuć ze się wie co mi jest mimo ze początkowo było gorzej a czułam to bardziej ...
A dodatkowo jak słucham starych materiałów to czuje silny lęk słysząc o tych wszystkich objwach które miałam i odeszły jak poczucie, że ciało nie jest moje ... nie umiem sobie tego już wyobrazić a jak o tym słyszę to czuje taką dziwność ... jak można w ogóle tak się czuć ... kiedy byłam maksymalnie odcięta to jakoś brałam to wszystki bardziej i czułam ze dochodzi to do mnie ... teraz kiedy widzę świat jak dawniej to ja czuje się w nim nikim ... nie czuje się człowiekiem tylko czymś i nie raz mam wrazenie jakby moja główa zaraz miała sama się nawet zginąć co jest bardzo dziwnym uczuciem ... albo klatka piersiowa zapaść ... czuje się nie wiem po co mam coś robić skoro nie wiem jak żyć i nie czuje zd było coś i jest przede mną jeszcze ... jakbym była niczym i nie wiedziała nic i nic nie umiała sobie usaodomic ... to nadal dd ?
Jasne że wiem kim jestem jeśli chodzi o logikę to wszystko jest jak dawniej, próbuje na sile nazwac to co czuje a nie jest to proste co wprowadza mnie w wieczne zaprzeczanie swojej wierze że to „ tylko „ nerwica ... mam wrazenie ze w koło każdy ma odczucia wskazujące jasno na dd a ja wciąż mam coś czego nie wiem czym jest jak zatapianie się w sobie cz chociażby poczucie ze nie wiem czym jestem i co teraz będzie jakbym wariowała właśnie bo w głowie dziwne napiecie i poczucie wariowania i umieraniaVictor pisze: ↑7 stycznia 2020, o 02:30Może po prostu za bardzo próbujesz się w to wszystko wczuć? To nie jest tak ważne jaką nazwę temu nadasz, zapewne zamieszanie emocjonalne występuje. I mówisz, ze nie czujesz swojego miejsca tutaj, nie czujesz jak to jest itd. a może na jakiś czas postaw na to co wiesz? Bez tych emocji, które na ten moment sa zamieszanie i skrzywiają postrzeganie. Ale wiesz kim jesteś logicznie, czego byś chciała w życiu, czego chciałas jakiś czas temu? Wiesz na pewno, czemu nie spojrzysz na to i jakiś czas tym nie będziesz się posługiwała? Uczucia to nie wszystko, niech się uspokoja i wróca do normu ale do tego czasu naprawde masz solidną część siebie, ktorej możesz się trzymać. Czyż nie?nadzieja1234 pisze: ↑6 stycznia 2020, o 05:24nadzieja1234 pisze: ↑6 stycznia 2020, o 04:58
Tak ! Z pewnością mam silny problem związany z postrzeganiem tego, jednak nie umiem zrozumieć jak to jest, że czym lepiej zaczęło się robić tym cięższe momenty mnie nachodzą ... odczucia jakby życie było niczym i nie dało się go poczućjak myśle o zaburzeniu to nie umiem sobie uświadamiacie, że to mnie w ogóle dotyczy czemu towarzysza odczucia nieuznania tego całego dd, czuje ze nie wiem czym to jest już ... mimo tego ze się poprawia moje życie co jest absurdalne 🤨 czuje ze mój umysł wkroczył w ciemne strefy i nie wie już jak to jest być normalnie
dziwne obrazu w głowie i myśli to jest coś co mnie przeraża i te odczucia zapadania się w siebie
czy dd na prawdę może przechodzić takie fazy ? Ja znam od A do Z materiały a jednak nie umiem uwierzyć że te odczucia to jest właśnie to .... bo jak? Jak można nie czuć ze się żyje i nie czuć ze się wie co mi jest mimo ze początkowo było gorzej a czułam to bardziej ...
A dodatkowo jak słucham starych materiałów to czuje silny lęk słysząc o tych wszystkich objwach które miałam i odeszły jak poczucie, że ciało nie jest moje ... nie umiem sobie tego już wyobrazić a jak o tym słyszę to czuje taką dziwność ... jak można w ogóle tak się czuć ... kiedy byłam maksymalnie odcięta to jakoś brałam to wszystki bardziej i czułam ze dochodzi to do mnie ... teraz kiedy widzę świat jak dawniej to ja czuje się w nim nikim ... nie czuje się człowiekiem tylko czymś i nie raz mam wrazenie jakby moja główa zaraz miała sama się nawet zginąć co jest bardzo dziwnym uczuciem ... albo klatka piersiowa zapaść ... czuje się nie wiem po co mam coś robić skoro nie wiem jak żyć i nie czuje zd było coś i jest przede mną jeszcze ... jakbym była niczym i nie wiedziała nic i nic nie umiała sobie usaodomic ... to nadal dd ?
Z tym się nie walczy tylko akceptuje.
Akceptacja to też walka, jeśli się akceptować całym sobą nie chce
No to walcz....mrunban pisze: ↑24 lutego 2020, o 18:50Akceptacja to też walka, jeśli się akceptować całym sobą nie chcekażde działanie przeciw nerwicy to w sumie walka z nerwicą tak naprawdę.
Kiki90 najpierw zacznij od materiałów bo bez tego to szkoda prądu materia-forum-dotycz-zaburze-odburzania-rozwoju.html