Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 stycznia 2013, o 12:33
Ja mam ogromny problem z depersonalizacja. Zeby tak troche nakreslic sytuacje napisze a wlasciwie streszcze moj problem. Mam 20 w sumie juz lat a od 2 lat mam male problemy psychiczne, pisze male bo przez pierwsze poltora roku nic az takiego mi nie bylo. Mialem lekkie zawroty glowy przy duzych centrach handlowych, robilo mi sie duszno, w nocy tez wybudzalem sie z dziwnym niepokojem i sciskiem w zoladku. Zaczelo sie to wszystko podejrzewam od wyjazdu za granice, bowiem bariera jezykowa i wszystko jakos tu sie tak ulozylo po wyjezdzie ze czulem sie zagubiony i powoli sie tak zaczynalem czuc. Ale nie wyjechalem z powrotem z uwagi na kase. Tu mozna wiecej zarobic. W rodzinie az wielkich problemow nie mialem, to znaczy rodzice po rozwodzie ja mieszkalem sam z matka, byly problemy finansowe ale nic nie az tak dramatycznego. Ale po poltora roku a tak mniej wiecej od 4 - 5 miesiecy mialem powoli dziwne uczucia, przestawalem poznawac siebie samego w lustrze, czulem ze nie ja tam stoje... przestalem rozpoznawac jakby swoje rece i nogi, jak chodze to czuje jakbym nie ja chodzil, jak mowilem glos byl nie moj, zaczely dochodzi mnie mysli o tym kim jestem, mialem wrazenie ze utracilem siebie. Ogolnie bylem przerazony ale wujek google szybko mnie nakierowal na termin depersonalizacji i odetchnalem z ulga jak Was poczytalem. A balem sie maksymalnie ze to jakas choroba psychiczna ale wiem juz teraz przynajmniej ze to jest od tych moich wczesniejszych lekow.
Mam jednak do Was pytanie bo chyba w tym stanie to jest tak ze mimo ze tyle jest juz tu napisane to nadal chce sie napisac swoje objawy i uslyszec ze to nadal tylko nerwica i depersonalizacja. Dodam tylko ze zrobilem troche badan i nie wykazaly niczego, bylem tez u psychiatry ktory stwierdzil nerwice depresyjna.
Mam tylko problem bo ty za granica nie moge podjac sie terapi z uwagi na moje braki w jezyku. Lekow na razie nie chcialem przyjac ale jeszcze nie wiem czy nie pojde po nie.
Ale teraz jak ktos moze niech napisze co mysli o objawach
Oprocz tej utraty siebie samego co jest jednym z najgorszych oraz oprocz objawow fizycznych jak nudnosci, scisk zoladka, ucisk w glowie, dretwienie twarzy i jezyka (neurolog powiedzial ze wszystko OK) dusznosci i zachwiania rownowagi, mam okropne czesto uczucie ze patrze na cos i nie rozumiem po czemu to sluzy... nie wiem jak to opisac ale czuje sie jakbym wszystkie czynnosci robil po raz pierwszy. Tak jakbym nie mogl pojac swoim mozgiem jak na cos patrze co to do cholery jest. Jakbym tracil zdolnosc rozumienia choc dziwnie to brzmi tak to czuje.
Wiem ze musze to leczyc, nie wiem co z ta terapia, na leki jeszcze sie nie zdecydowalem, jedynie na poczatku na troche zrobilem wolne od pracy jak dostalem depersonalizacji. Ale jak znalazlem Was to troche mi ulzylo i przeczytalem zeby nie dawac za wygrana i jednak isc do pracy. I tak zrobilem i przyznam ze pomoglo mi to zredukowac napiecie i objawy tak o 40 %. Napiszcie jak mozecie czy rozumiecie o co mi chodzi z tym nie kumaniem jakby.
Mam jednak do Was pytanie bo chyba w tym stanie to jest tak ze mimo ze tyle jest juz tu napisane to nadal chce sie napisac swoje objawy i uslyszec ze to nadal tylko nerwica i depersonalizacja. Dodam tylko ze zrobilem troche badan i nie wykazaly niczego, bylem tez u psychiatry ktory stwierdzil nerwice depresyjna.
Mam tylko problem bo ty za granica nie moge podjac sie terapi z uwagi na moje braki w jezyku. Lekow na razie nie chcialem przyjac ale jeszcze nie wiem czy nie pojde po nie.
Ale teraz jak ktos moze niech napisze co mysli o objawach
Oprocz tej utraty siebie samego co jest jednym z najgorszych oraz oprocz objawow fizycznych jak nudnosci, scisk zoladka, ucisk w glowie, dretwienie twarzy i jezyka (neurolog powiedzial ze wszystko OK) dusznosci i zachwiania rownowagi, mam okropne czesto uczucie ze patrze na cos i nie rozumiem po czemu to sluzy... nie wiem jak to opisac ale czuje sie jakbym wszystkie czynnosci robil po raz pierwszy. Tak jakbym nie mogl pojac swoim mozgiem jak na cos patrze co to do cholery jest. Jakbym tracil zdolnosc rozumienia choc dziwnie to brzmi tak to czuje.
Wiem ze musze to leczyc, nie wiem co z ta terapia, na leki jeszcze sie nie zdecydowalem, jedynie na poczatku na troche zrobilem wolne od pracy jak dostalem depersonalizacji. Ale jak znalazlem Was to troche mi ulzylo i przeczytalem zeby nie dawac za wygrana i jednak isc do pracy. I tak zrobilem i przyznam ze pomoglo mi to zredukowac napiecie i objawy tak o 40 %. Napiszcie jak mozecie czy rozumiecie o co mi chodzi z tym nie kumaniem jakby.
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Dobrze zrobiles ze wrociles do pracy i jak najbardziej kumamy a na pewno ja uczucie nieogarniania. Robisz cos i nie dosyc ze robilem to automatycznie jak robot to jeszcze jakbym robil to na nowo i na nowo. Wszystko mnie jakby dziwilo, depersonalizacje tez mialem czyli nie swoje jakby odbicie, inna barwa glosu, nie czucie nog przy chodzeniu. byl taki okres ze balem sie chodzic. Wiec ja rozumiem to nie kumanie, przy dd koncentracje mialem zupelnie spieprzona i czulem sie jakbym troche zrobil sie glupszy. reszta otoczenie w ktorym zylem od lat tez wydawalo mi sie jakbym znalazl sie w nim po raz pierwszy. Nie martw sie to wszystko jest lękowe, nic gorszego. Ale to prawda ze dobrze jednak uzupelniac leczenie niz tylko zajmowanie sie praca. Bo to jest pewnien procent sukcesu ale reszta to i leki i tez wypady do psychologa. Wszystko zupelnie jakby sie laczylo. Chociaz mnie najbardziej pomoglo jesdan wyjscie z domu, praca i akceptowanie dd. Czyli mialem ja to mialem i nie martwilem sie juz objawami. To bardzo mi pomoglo i chyba tak naprawdeprawie kazdy kto zdrowieje to pisze ze ta olewka i akceptowanie dd pomaga plus leki i jasna rzecz terapia. Choc chyba te leki to sa dobre tylko na poczatku bo na poczatku zawsze stan jest najgorszy.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 stycznia 2013, o 12:33
Dzieki ddd za odpowiedz, nigdzie nie widzialem Twojego wpisu o wyzdrowieniu ale w postach piszesz o tym. Masz juz calkowity spokoj od dd? Po odstawieniu lekow nie wrocilo Ci to?
Zaczne leczenie ale nie wiem czy chce brac leki, jak lykales je to jak sie po nich czules, duzo gorzej? Te leki nie wplywaly na ciebie?
Dzis na przyklad czuje sie jakbym zniknal, jakbym byl duchem, nie czuje ciala i czuje sie bardzo jakby lekki. Czy tez macie problem z czuciem ciala przy dotyku. Czy cos takiego to tez od depersonalizacji?
Zaczne leczenie ale nie wiem czy chce brac leki, jak lykales je to jak sie po nich czules, duzo gorzej? Te leki nie wplywaly na ciebie?
Dzis na przyklad czuje sie jakbym zniknal, jakbym byl duchem, nie czuje ciala i czuje sie bardzo jakby lekki. Czy tez macie problem z czuciem ciala przy dotyku. Czy cos takiego to tez od depersonalizacji?
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Ja juz tak, mam spokoj od tych uczuc, musze dopisac sie do dzialu wyzdrowienie bo w pelni mi wszystko minelo. Ale ciagle jeszcze czekam az minie wiecej czasu chociaz teraz jak ni ema juz tego dd to nie czuje zebym sie tego wogole bal ani powrotu. jakbym czul sie silniejszy czy cos takiego. po odstawieniu lekow tez nic nie wracalo. a sam lek jak bralem troche powodowal na poczatku roznych objawow. czulem wiekszy lęk i mialem wiecej atakow paniki do tego strasznie wysychalo mi w gardle ale jakos to przetrzymalem i pozniej tego nie bylo. bylem tez na poczatku troche przytepiony przy tych lekach. ale az tak zle nie bylo i dlatego nie przrwalem brania. a przy depersonalizacji tak jest ze nie czuje sie ciala jakby nie swoje rece sie dotykalo. cialo to jakby obca masa. z tym duchem tez w sumie sie zdarzalo ale to dlatego ze jak nie czulem siebie to czulem ze nie istnieje cos takiego. teraz jak to pisze to wydaje sie to takie chore ze zastanawiam sie jak ja moglem sie tak wogole czuc dziwnie ;p ale to mija tylko trzeba to przetrwac szczegolnie poczatki. zawsze wszystkim na poczatku dd wspolczuje bo to jest okres kiedy jest sie najbardziej przerazonym
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 24 maja 2012, o 11:27
Dobrze ddd mówi początki sa wasze najgorsze , później coraz lepiej się robi i na przekór dd da się zyć całkiem dobrze 
DDD może mi powiesz w skrócie jak to przechodzi ? kiedy czujesz że już tego nie masz ? Prawie codzienie o tym myślę... i to jest dręczące ...
chyba w złym dziele piszę sry.
Powiesz mi jak to jest ?
Z góry dzięki
i cieszę się że masz to za sobą Gratuluję 

DDD może mi powiesz w skrócie jak to przechodzi ? kiedy czujesz że już tego nie masz ? Prawie codzienie o tym myślę... i to jest dręczące ...
chyba w złym dziele piszę sry.
Powiesz mi jak to jest ?
Z góry dzięki


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 26 grudnia 2012, o 00:14
Moje odczucia dd się trochę różnią teraz od tych co opisywałam wcześnej, nie wiem wlasnie czy zmieniły sie na lepsze...
Generalnie chodzi o to, że moje natrętne mysli ''co jezeli ten swiat jest nie prawdziwy'' i co ''jeżeli sb zmyślłam to wszytsko, ludzi'' jakoś tak mniej dręczą. Ale czuję się tak niekomfortowo, tzn. bardzo dziwnie się czuje no tak jak to podczas dd... jak by to byl inny swiat, tak troszkę obco, no uczucia są na prawde róznorodne i dziwne.
Chciała bym ten stan opisać raz a dobrze... więc i tak mnie nie pokoją te myśli. Strach, że co jeżeli to wszystko to sb zmyśliłam jest nadal... męczy mnie tak juz miesiąc. Owszem mam prześwity normalnego myslenia, ogolem jestem świadoma, ze tak nie jest. Dzisiaj np. patrzyłam się na woich znajomych i taki lęk mnie naszedl ze co jezeli oni sa nie prawdziwi. To jest chore... tak samo teraz już wiem że to nie schiza ale jednak wraz sie niepokoję.. . mam wrażenie całkowitej odmiennosci mojego stanu. Jak by to było coś innego niz dd czy nerwica lękowa, tylko jakieś nie wiem.... zaburzenia inne. bo głownie boje sie ze to moze byc nie prawdziwe. Czasem już mam wrażenie ze sie w to zagębiam i w to wierze.. Na ten moment tak samo nie potafie sb wyobrazić, że będę mogła tak jak kedyś życ, że bd miała calkiem ''odsiwezony'' umsyl. czasem nachodza tez mysli np. ze co jezeli podczas tego jak bylam zdrowa to tez bylo nie prawdzie i teraz dopiero sb to uswiadomłam albo tez dzisiaj mi taka się zaplątała ''co jezeli moj chlopa jest nie prawdziwy'' i eh... ten lęk daje uczucie jak bym w to wierzyła x,X-.-.. chcę tu dodać, że to nie sa do konca moje mysli tylko one wchodza do głowy same.. i napędza je lęk.. . W sumie jak sie zagaduje ze znajomymi czy zajmuję się czymś to zapominam o tym luzuje się bardziej, ale te mysli i tak zaraz wrócą lub są za ścianą. Wgl jak już mówłam od wczoraj jakoś mam jeszcze dziwniejsze uczucia co do tego swiata.. ; d
Generalnie chodzi o to, że moje natrętne mysli ''co jezeli ten swiat jest nie prawdziwy'' i co ''jeżeli sb zmyślłam to wszytsko, ludzi'' jakoś tak mniej dręczą. Ale czuję się tak niekomfortowo, tzn. bardzo dziwnie się czuje no tak jak to podczas dd... jak by to byl inny swiat, tak troszkę obco, no uczucia są na prawde róznorodne i dziwne.
Chciała bym ten stan opisać raz a dobrze... więc i tak mnie nie pokoją te myśli. Strach, że co jeżeli to wszystko to sb zmyśliłam jest nadal... męczy mnie tak juz miesiąc. Owszem mam prześwity normalnego myslenia, ogolem jestem świadoma, ze tak nie jest. Dzisiaj np. patrzyłam się na woich znajomych i taki lęk mnie naszedl ze co jezeli oni sa nie prawdziwi. To jest chore... tak samo teraz już wiem że to nie schiza ale jednak wraz sie niepokoję.. . mam wrażenie całkowitej odmiennosci mojego stanu. Jak by to było coś innego niz dd czy nerwica lękowa, tylko jakieś nie wiem.... zaburzenia inne. bo głownie boje sie ze to moze byc nie prawdziwe. Czasem już mam wrażenie ze sie w to zagębiam i w to wierze.. Na ten moment tak samo nie potafie sb wyobrazić, że będę mogła tak jak kedyś życ, że bd miała calkiem ''odsiwezony'' umsyl. czasem nachodza tez mysli np. ze co jezeli podczas tego jak bylam zdrowa to tez bylo nie prawdzie i teraz dopiero sb to uswiadomłam albo tez dzisiaj mi taka się zaplątała ''co jezeli moj chlopa jest nie prawdziwy'' i eh... ten lęk daje uczucie jak bym w to wierzyła x,X-.-.. chcę tu dodać, że to nie sa do konca moje mysli tylko one wchodza do głowy same.. i napędza je lęk.. . W sumie jak sie zagaduje ze znajomymi czy zajmuję się czymś to zapominam o tym luzuje się bardziej, ale te mysli i tak zaraz wrócą lub są za ścianą. Wgl jak już mówłam od wczoraj jakoś mam jeszcze dziwniejsze uczucia co do tego swiata.. ; d
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 24 maja 2012, o 11:27
painforever :]
Za bardzo sie nakręcasz że ten świat jest nie prawdziwy ... to jest bez sensu xd jak świat może być nie prawdziwy jak w nim żyjesz, rozmawiasz, jesz, śpisz
Wiem trudno to zrozumieć jak jesteś w DD. Też miałem takie myśli ;/ ale wgl o tym nie myślę. Zobaczysz jak wyzdrowiejesz to bd sie z tego śmiała jak mogłaś tak myśleć bez sensu
P
Jak narazię musisz dać radę , i powoli naprawiać tok myślenia , i chociaż trochę pozytywnych myśli
Przecież jak czułaś kiedyś świat normalnie nie zastanawiałaś sie czy on jest taki czy tam taki, przez tą szybę jak minie całkiem zmieni ci się tok myślenia i bd sobie żyła jak dawniej
:)
Też jeszcze jestem w lekkiej deralizacji i derepsonalizacji , ale ile nie miało by trwać dam rade , i w ciebię też wierzę.
Fajna dziewczyna z ciebie jeszcze całe życie przed tobą, nie ma co marnować życia na lęki i dd.
To taki okres w którym musisz się zastanowić nad życiem, co chcesz robić po DD, bo napewno świat stanię się jeszcze piękniejszy
jakie to musi być cudowne 
Z kad u mnie tyle pozytywnych myśli , hmmm olanie tego stanu naprawdę dużo daje
Poprostu żyję na co dzien tak samo bez lęków natrętnych myśli, w sumie pozbyłem się tym różnorodnych myśli i żyje sie zupełnie inaczej
Tylko ta szyba która dręczy każdą osobę z DD.Ale jak się żyję już tak długo z tą szybą , powoli staje się dla ciebie obojętna , może być i tak bd żyła , psycha ci się nie zryje przez to uwierz mi
:):):):)
Ale każdy chcę się tego pozbyć i żyć jak dawniej rozumiem
Dobra to tyle odemnie ;]
Pozdrawiam

Za bardzo sie nakręcasz że ten świat jest nie prawdziwy ... to jest bez sensu xd jak świat może być nie prawdziwy jak w nim żyjesz, rozmawiasz, jesz, śpisz

Wiem trudno to zrozumieć jak jesteś w DD. Też miałem takie myśli ;/ ale wgl o tym nie myślę. Zobaczysz jak wyzdrowiejesz to bd sie z tego śmiała jak mogłaś tak myśleć bez sensu

Jak narazię musisz dać radę , i powoli naprawiać tok myślenia , i chociaż trochę pozytywnych myśli

Przecież jak czułaś kiedyś świat normalnie nie zastanawiałaś sie czy on jest taki czy tam taki, przez tą szybę jak minie całkiem zmieni ci się tok myślenia i bd sobie żyła jak dawniej

Też jeszcze jestem w lekkiej deralizacji i derepsonalizacji , ale ile nie miało by trwać dam rade , i w ciebię też wierzę.
Fajna dziewczyna z ciebie jeszcze całe życie przed tobą, nie ma co marnować życia na lęki i dd.
To taki okres w którym musisz się zastanowić nad życiem, co chcesz robić po DD, bo napewno świat stanię się jeszcze piękniejszy


Z kad u mnie tyle pozytywnych myśli , hmmm olanie tego stanu naprawdę dużo daje

Poprostu żyję na co dzien tak samo bez lęków natrętnych myśli, w sumie pozbyłem się tym różnorodnych myśli i żyje sie zupełnie inaczej


Ale każdy chcę się tego pozbyć i żyć jak dawniej rozumiem

Dobra to tyle odemnie ;]
Pozdrawiam





-
- Gość
Odpowiedz jest bardzo prosta...chcesz sie pozbyc DD olej to i zacznij cos robic zeby niemyslec o tym co Ci dolega...Kazde mysli o DD utrzymuja je takze trzeba sie z tym w jakis sposob oswoic i zyc tak jak sie zylo wczesniej albo bardziej aktywniej niz wczesniej tak jak jest to w moim przypadku...ja przed DD bylem strasznym leniem wracalem po pracy i byl tylko laptop i nic wiecej no i w weekend jak mialem wolny imprezka
a teraz...zaczalem chodzic na silownie wrocilem do trenowania sztuk walki wychodze ze znajomymi robie wiecej rzeczy i czesciej niz jak to bylo przed DD...ja bedziesz miala poprostu wyj***ne na DD to zobaczysz w szybkim czasie efekt tego podejscia...mnie DD juz zaczelo sie zmnieszac bo mam je w d**ie.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 26 grudnia 2012, o 00:14
Uf.. kurcze i tak będzie to mnie męczyć jeszcze.. xd i męczy xd cóż, ale muszę dać rade. zauważyłam, że jak sie czymś ciesze czyli lęk do 0 to nastawiam się tak pozytywnie ze te mysli calkie odrzucam ale długo to nie trwa
ale faktycznie po prostu je tak jakby zaakeptuje. i udam się do psychologa, w sumie wolala bym do psychiatry.
Ale mam nadzieję, że wyjdę kiedysz tego raz a dobrze. Ze ty mysli odejdą, choc na ten moment wydaje mi sie to nie mozliwe.

Ale mam nadzieję, że wyjdę kiedysz tego raz a dobrze. Ze ty mysli odejdą, choc na ten moment wydaje mi sie to nie mozliwe.
- sarna87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51
helloł..
kurde..cos mi sie ostatnio pogorszylo i wlasnie chcialam sie zapytac co o tym sadzicie. Od kilku dni znowu nie czuje ciala,mysli obce,emocji brak,ciagle spiecie ciala itp itd czyli niby standard przy dd. Tylko ze nie mialam zadnych stresow ostatnio..a takie kilkudniowe 'zalamanie' zawsze wiazalo sie z czyms stresujacym.I zastanawiam sie czy moja chwilowa dd moze byc przyczyna tego ze:po 1- po 11 latach 2 tygodnie temu rzucilam palenie z dnia na dzien(bardzo duzo palilam), po 2- odstawilam jedna dawke benzo, po 3- bylam mega chora przez ostatnie 3 tygodnie. Jestem jakos dziwinie ostatnio oslabiona,nie mam na nic sily, tylko bym spala;/ co o tym sadzicie?A i oczywisice mimo ze podswiadomie wiem ze to TYLKO nerwica to znowu mam mysli zejestem na cos chora albo ze strace zaraz kontrole nad soba i zwariuje;]

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 22:00
-
- Gość
Ja dzisiaj strasznie czuje derealizacje...siedze w domu ale czuje sie totalnie obco i jakos strasznie dziwnie az mi ciezko opisac to uczucie...Dzisiaj to jest poprostu porazka wydawalo mi sie ze wczesniej bylo kiepsko ale sie pomylilem bo teraz to jest masakra 

-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
No Mariusz tak juz jest z derealizacja ze sie czasem nasila, czytalem gdzie indziej ze mialem w ogole ostatnio pogorszenie ale to juz tak z tym bywa. Pamietaj ze jakiekolwiek to uczucie nie bedzie to minie i nie przezywaj go. Trudno nie przezywac uczucia obcosci ja doskonale pamietam to uczucie obcosci w swoim domu i co tu duzo mowic jest ono tragiczne. Ale pamietaj o tym co to jest ta derealizacja i dlaczego i nie zwatpij w to.
-
- Gość
Staram sie powrocic do poprzedniego stanu zaburzenia bo wydaje mi sie ze wszystko jest spowodowane rozstaniem ktore ostatnio mialem z dziewczyna tylko w tym momencie zastanawiam sie na skutecznoscia mojego leku i terapi...bo po takim czasie powinienem lzej przechodzic jakies sytuacje stresowe a czuje sie tak jakbym wrocil do poczatku mojego zaburzenia.Wiem czym jest DD ale jak czuje tak nasilone jak dzisiaj to nagle mam duzo pytan.Staram sie nie nakrecac bo niemam zamiaru dodatko zasilic DD ale niejest to takie proste jak mi sie wydawalo.
-- 10 lutego 2013, o 20:50 --
Zazdrosze wszystkim tym ktorzy sie juz tego pozbyli bo szczerze mowiac mam w d***e taki mechanizm obronny
-- 10 lutego 2013, o 20:50 --
Zazdrosze wszystkim tym ktorzy sie juz tego pozbyli bo szczerze mowiac mam w d***e taki mechanizm obronny
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
No niestety bo ten mechanizm obronny sprawdzalby sie w sytuacji kryzysowej realnej a nie natomiast w irracjonalnym leku jaki daje nerwica. Co do sytuacji stresowych to ja jeszcze dlugo po wyzdrowieniu zle znosilem stres, bywaly momenty ze sie zle przez jakis czas nawet czulem ale ze juz wyzdrowialem to czulem to ze nie musze sie tego bac i szybko puszczalo. Dopiero teraz sytuacje stresowe przezywam juz normalnie. Potrzebny jest tutaj niestety jeszcze czas.
Terapia jesli ma byc ksuteczna tez musi troche potrwac co do leku to roznie bywa tez czasem dluzej musi podzialac zeby dzialal a i tez nie wiem czy pomaga to w sytuacjach stresowych.
Wiem ze masz duzo pytan od razu i watpliwiosci jak nasila sie stan dd ale cala rzecz w tym zeby sie wlasnie takich nasilen tez nie bac.
Powiem ci wprost musisz przez to wszystko i tak i tak przejsc, przez poczatek, przez pierwsze przeblyski, przez nagle pogorszenie az do takiego prawdziwego polepszenia kiedy juz stan nasilenia ani objaw dd cie nie zaskoczy ani nie wystraszy.
Na pewno dasz rade
Terapia jesli ma byc ksuteczna tez musi troche potrwac co do leku to roznie bywa tez czasem dluzej musi podzialac zeby dzialal a i tez nie wiem czy pomaga to w sytuacjach stresowych.
Wiem ze masz duzo pytan od razu i watpliwiosci jak nasila sie stan dd ale cala rzecz w tym zeby sie wlasnie takich nasilen tez nie bac.
Powiem ci wprost musisz przez to wszystko i tak i tak przejsc, przez poczatek, przez pierwsze przeblyski, przez nagle pogorszenie az do takiego prawdziwego polepszenia kiedy juz stan nasilenia ani objaw dd cie nie zaskoczy ani nie wystraszy.
Na pewno dasz rade