Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
painforever
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 26 grudnia 2012, o 00:14

7 stycznia 2013, o 01:25

Witam jak zwykle ponownie ; ) chyba prędko tego forum nie opuszcze.
Mam pytanie a właściwie dwa. Miał z was ktoś może, że sie bał, że świat moze byc nie prawdziwy? -.- Ja mam świadomośc, że jest prawdziwy, i nawet się uspokoję, ze to tyko dd i nerwica i wgl to znowu przychodzi ta mysl i lęk, który obecnie jest teraz zmniejszonybo pije melisę. W sumie to i ta myśl już jak zawita w mojej glowie to tak jakby coraz którcej, chociaż i tak nawet jak calkiem sie wycisze i o tym pomysle to czuje jak bym nie miała pewności co do tego swiata -.- a ta mysl mnie dręczy od początku dd czyi dobre trzy tygodnie w sumie kiedys tez tak miałam ale bałam sie ze jestem we snie. Jest to dziwne i obawiam się też shizy chociaz to chyba mogę wykluczyć. bałam sie tez ze moge serio w to uwierzyc chociaz jakos 3 tygodnie i nie uwierzyłam i miałam sporo przesitów normalnosi i trzezwego myślenia ;D

A no i drugie pytanie. Bo jak leże z laptopem, na łóżku i zaczynam czytać coś zagłebiac sie w tym to nagle przestaje odczuwać ciało, jak bym spadała w jakąs odchłan tak jakby mnie paralizuje. w tym momencie tez tak mam. czy to od dd?


:))
mallw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 4 października 2012, o 18:41

7 stycznia 2013, o 08:20

Tak miałam dokładnie to samo :)z tymi myslami ze swiat jest nieprawdziwy to norma ja np miałam myśli ze to wszystko to moj wymysł plus mase mysli egzystencjalnych czemu tak czemu jestem tu czemu swiat tak wyglada itp. wazne ze masz swiadomosc ze to tylko twoja mysl . tez sie bałam ze uwierze w to co podpowiada mi dd i ze będę wariatką , ale jesli przestaniesz się bac tych mysli to stana się one łagodniejsze az w koncu znikną a jak sie pojawią to nie będą powodować lęków ;)Z tym zatracaniem się na początku w najostrzejszej fazie dd jak np zaczynalam ogladac film to miałam wrazenie ze się w tym zatapiam itp i wtedy pojawiał się lęk ale to juz minęło Pozdrawiam
123_mala_mi
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 stycznia 2013, o 14:05

7 stycznia 2013, o 18:19

painforever pisze:Witam jak zwykle ponownie ; ) chyba prędko tego forum nie opuszcze.
Mam pytanie a właściwie dwa. Miał z was ktoś może, że sie bał, że świat moze byc nie prawdziwy? -.- Ja mam świadomośc, że jest prawdziwy, i nawet się uspokoję, ze to tyko dd i nerwica i wgl to znowu przychodzi ta mysl i lęk, który obecnie jest teraz zmniejszonybo pije melisę. W sumie to i ta myśl już jak zawita w mojej glowie to tak jakby coraz którcej, chociaż i tak nawet jak calkiem sie wycisze i o tym pomysle to czuje jak bym nie miała pewności co do tego swiata -.- a ta mysl mnie dręczy od początku dd czyi dobre trzy tygodnie w sumie kiedys tez tak miałam ale bałam sie ze jestem we snie. Jest to dziwne i obawiam się też shizy chociaz to chyba mogę wykluczyć. bałam sie tez ze moge serio w to uwierzyc chociaz jakos 3 tygodnie i nie uwierzyłam i miałam sporo przesitów normalnosi i trzezwego myślenia ;D

A no i drugie pytanie. Bo jak leże z laptopem, na łóżku i zaczynam czytać coś zagłebiac sie w tym to nagle przestaje odczuwać ciało, jak bym spadała w jakąs odchłan tak jakby mnie paralizuje. w tym momencie tez tak mam. czy to od dd?


:))
Hej,
tak, miałam podobne odczucia. wrażenie, że "nie czuję" nóg, że nie mam nad nimi władzy, więc najpewniej zaraz się przewrócę. I świat się przewijał jak film, ludzie wydawali mi się tacy.. nierealni. Jak byłam gdzieś z mężem albo przyjaciółką, to zaczynałam się zastanawiać czy faktycznie oni ze mną są, czy w rzeczywistości gadam do siebie. Dziwne odbieranie dźwięków i obrazu (wszystko wyostrzone, też takie nierealne). I też przestawałam czuć swoje ciało. To wszystko mnie przerażało, więc było coraz gorzej ;)

To minie. Mi pomogły dwie rzeczy:
- najpierw powiedziałam sobie, że chodzę od pierwszego roku życia i nie ma takiej opcji żebym nagle przestała umieć chodzić :) i pod tym względem mi przeszło.
- resztę objawów starałam się racjonalizować, tłumaczyć sobie w duchu, że to TYLKO DD. czasem przechodziło, czasem nie, w końcu pewnego dnia będąc w kinie i czując że jest coraz gorzej, "powiedziałam" sobie, czy też DD, w akcie desperacji: "Dobra miejmy to z głowy, pokaż co potrafisz zrobić z moim ciałem". Nic nie zrobiła :) a ja widząc że nie ma się czego bać, po prostu zaczęłam żyć z nią w zgodzie aż sobie poszła (z tydzień - dwa to zajęło).
painforever
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 26 grudnia 2012, o 00:14

7 stycznia 2013, o 22:30

Oo.. hehe mi na szczęście w tym momencie przeszlo i obawa o to, że ten świat może być nie realny odeszła! :D
Może i czuję lęk i teraz znowu nachodzi ta chora obawa, ale jednak bardzo mnie pociesza fakt że jeszcze z dwie godziny temu byłam pewna, że nie wybije sobie jej z głowy.
Nawet jak znowu to przyjdzie to jednak jestem pewna, że z tego wyjdę. Minęło mi teraz trochę bo chyba odnalazłam przyczynę dd. Ale jednak pójdę do psychologa.
Zabawne jest też to że potrafi mnie uspokoić myśl, że skoro shize da się zaleczyć i wgl to i mnie wyleczą nawet jak bym miała to ;D
Ale chce już być w tym okresie kiedy bedę się smiala z tej myśli '' a co jeżeli to na prawdę jest jakiś nie realny świat''. Pewnie jeszcze dość dłua droga przede mną, ale iedyś z tego wyszłam nie wiedząc co to to i teraz dam radę! :)
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

9 stycznia 2013, o 14:27

Wyjdziesz wyjdziesz :) wszyscy wyjdziemy nic nie trwa wiecznie nawet DD i nerwica :P nawet nieleczone z czasem samo przechodzi. :D

A tutaj z mojej strony taka ciekawostka, jak niektórzy już wiedzą jestem jedną z tych osób które dostały DD i nerwicy przez marihuane :roll: a dzisiaj zaobserwowałem coś ciekawego otóż włączyłem sobie muzykę reggae i słuchałem tak z godzine, i po tym czasie normalne zero lęków zero DD własnie skonczyłem słuchac i jeszcze do tej pory czuje sie jak bym nie miał DD. narazie ten luz mnie trzyma, ale wiem ze niedługo zejdzie i DD i lęki wrócą, Nie dziwie się że Ci wszyscy rasta palą zioło przy reggae, jak ja bym zapalili przy reggae to napewno nie dostałbym DD ani nic takiego. Oczywiście teraz jestem wielkim przeciwnikiem marihuany bo nie jest ona dla każdego i trzeba ją też umieć stosować. Nie tak jak alkohol że wypijesz kiedy chcesz. Do zioła musi być klimat opowiedni humor, ludzie, atmosfera i ilość... ale o tym nie wiedziałęm i stało się jak sie stało, pozatym odradzam każdemu. Może ludzie którzy żyli daawno daaawno temu nie mieli tylu problemów i stresów i nie byli tacy znerwicowanie i jedyne co marihuana w nich wyzwalała to radość a teraz jest inaczej...

Taki z tego wniosek że chcący wyjść z DD i nerwicy trzeba jak najwięcej spokoju luuzu, ograniczyć "stresory" do minimum, robić jak najwięcej rzeczy które sprawiają nam radość i wierzyć że to minie ;)

Pozdro! ^^
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

9 stycznia 2013, o 19:29

Mam wybór, walczyć i iść jutro do szkoły mimo tego, że dziś czuje sie fatalnie lub odpuścić, poddać się, zostać w domu i ewentualnie tylko nakręcać się dalej myślami. Co o tym sądzicie? pozdrówki Marta
123_mala_mi
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 stycznia 2013, o 14:05

9 stycznia 2013, o 22:56

Marta, pewnie juz za pozno, ale moze sprobuj? czytalam, ze jedna ze strategii zycia z nerwica jest danie sobie wyboru, tak bys nie czula presji. sprobuj 1-2 godziny, a potem ocenisz jak sie czujesz. nawet jak sie nie uda wysiedziec caly dzien, bedziesz wiedziala ze zrobilas co moglas. nie wymagaj zbyt wiele od siebie w tym danym dniu, troche luzu. ale moze ryzyko warto podjac? :)
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

11 stycznia 2013, o 18:37

nie poszłam jednak, bo okazało się, żę są sprawdziany na które nic nie umiem a nie uśmiechało mi sie dostać 1. ale od poniedziałku startuje i wiem, że nawet jak dopadnie mnie lęk to będę na to przygotowana i przeczekam ten moment.

tak z innej strony troche, ostatnio jak nawet siedze mam wrazenie, że kręci mi się w głowie, takie zawroty i to mnie niepokoi bo strasznie nie lubie takiego uczucia, mieliście tak?
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

11 stycznia 2013, o 20:07

Zrobic wszystko byle tylko nie zostawac w domu i nie nakrecac sie myslami. To tak na przyszlosc rada, ktora sama na pewno juz dobrze znasz :) A co do zawrotow to kochana mialam taka frajde jak karuzela w pozycji siedzacej. To czasem przypominalo uczucie ze siedze i nagle jakbym zaczela leciec a to taki nagly byl zawrot w glowie. Baaaardzo bylo to nieprzyjemne uczucie i na poczatku powodowalo ze panikowalam i po czyms takim zle sie pozniej czulam. Ale to dlatego ze zaraz gdzies w glowie rodzilo si epodejrzenie czy to cos innego czasem nie wywoluje tych zawrotow niz nerwica? I nakrecalam strach. Potem minelo jak zaczelam sie coraz lepiej czuc.
mariusz87sk
Gość

11 stycznia 2013, o 21:08

Sluchajcie wszyscy ktorzy mieli DD pisza zeby aktywnie spedzac dzien bo to pomaga wyjsc z tego stanu...i maja 100% RACJI.Ja zaczalem chodzic na silownie i ostatnio jak bylem na treningu to albo DD zniknelo calkowicie albo poprostu bylem tak skupiony na cwiczeniach ze oprocz tego nic innego do mnie nie docieralo :D Dopiero jak wracalem do domu to pojawily mi sie mysli " zaraz a moje DD " dopiero wtedy zaczalem je spowrotem odczuwac...nawet moj pyschiatra powiedzial zeby starac sie zapelniac dzien jakimis czynnosciami bo po pewnym czasie objawy same znikaja.Takze co tu duzo mowic...BIERZMY SIE DO ROBOTY ( wiem ze latwo sie mowi ale jak sie chce to mozna :) )
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

11 stycznia 2013, o 23:10

Aneta dziękuje za odpowiedź, troche sie uspokoilam co do tych zawrotów bo tez panikowałam. Ale skoro tak może być to przestane sie tym martwić. Najgorsze jest to, ze juz miałam DD wcześniej i przeszła mi i wiem, że to przechodzi. Tylko, że w tym stanie mało rzeczy przyjmuje nasz mózg, szczególnie tych pozytywnych. I wiem, że najlepsze jest robienie wszystkiego mimo tego stanu, bo w ten sposób mi minęło poprzednio, no i + leki i terapia. Ale jak już ten stan wróci to trudne myśleć przejrzyście ;<
mariusz87sk
Gość

11 stycznia 2013, o 23:15

Marti kazdemu z nas przeszkadza ten stan ale najwazniejsze jest to ze mozna sie tego pozbyc i zaczac zyc normalnie tak jak dawniej :)Ciezko czasami sie odnalezc podczas DD ale jest to mozliwe i za wszelka cene trzeba walczyc o to by sie tego pozbyc :)
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

12 stycznia 2013, o 22:30

Dokładnie Mariusz! a ja ostatnio zasiedziałem się w domu + do tego doszły mi problemy rodzinne i dzisiaj już nie ogarniałem :(
Ale trzeba się wziąć za siebie i nie poddawać się. Planuję powrócić na siłownie bo niestety na początku nerwicy przerwałem treningi ale wtedy miałem straszne skurcze mięśni wywołane nerwami. Teraz te skurcze ustały i mogę spokojnie trenować ;)
Kurcze czasem jest mi baardzo ciężko, czasem to już się poddaję, ale jak nadejdzie chwila ulgi tak jak teraz to powraca motywacja.
Sorki tak chciałem się tylko wyżalić. Pozdro ;)

PS. Mariusz ten filmik który masz w podpisie, rewelacja!
marti
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 259
Rejestracja: 21 listopada 2011, o 11:54

13 stycznia 2013, o 15:15

czy dla Was też najgorsze są poranki ?
mariusz87sk
Gość

13 stycznia 2013, o 16:42

Do pewnego czasu rano zawsze mialem atak paniki...totalny chaos w glowie ale teraz jest zdecydowanie lepiej odnosnie tych atakow...pozatym wydaje mi sie ze kazdy ktory ma DD jak rano sie budzi ma nadzieje ze jak otworzy oczy to bedzie sie czul tak jak przed tym zaburzeniem i to moze powoduje nasze gorsze samopoczucie bo wszystkie nasze mysli sa skierowane wtedy na DD i na to ze czaly czas mamy to cholerstwo.Trzeba robic tak jak wszyscy ktorzy pozbyli sie tego...starac sie olac to jak sie czujemy i aktywnie spedzac dzien.Ja powiem wam z wlasnego doswiadczenia przed DD bylem bardzo leniwa osoba a teraz biegam chodze na silownie a wczoraj po tereningu pojechalem jeszcze na lyzwy wieczorem niemialem juz totalnie sily wszystko mnie bolalo a najlepsze jest to ze dopiero wtedy zaczalem rozkminiac tematy DD bo siedzialem w domu a przez caly dzien nawet niemialem czasu o tym pomyslec bo ciagle cos robilem.Wiem ze poczatki z tym sa ciezkie ale z czasem zaczynamy walczyc o powrot do normalnosci pomimo tego ze raz jest lepszy dzien a raz gorszy niemozemy sie poddawac tylko caly czas musimy walczyc o nas bo niema innej opcji jak pozbyc sie tego :)
ODPOWIEDZ