Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

4 lutego 2017, o 18:32

Słuchajcie, czy można mieć ból w klatce piersiowej tak praktycznie przez cały dzień? Taki ucisk, raz bardziej raz mniej, takie kłócia, ściskanie... Chodzi mi o to, że od wczoraj praktycznie cały czas mnie boli
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

4 lutego 2017, o 18:45

mnie dzis ucisk zlapal w klacie...posmarowalem klatke mascia
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

4 lutego 2017, o 19:50

Ludzieee ja umieram!!!!!
mam tak ściśnięte gardło.. w sumie nie wiem czy to problem z gardłem, krtanią, tchawicą... nie wiem....

Najgorsze jest to uczucie przeszkody, jakbym ciągłe nie mogła połknąć do końca śliny.... nie mogę złapać pełnego oddechu, czuję jakby ktoś mnie dusił... co dziwne... śpię normalnie, dziś się tylko obudziłam, ale to chyba z innego powodu

Nie wiem co mam zrobić, dopiero 17 lutego mam wizytę u laryngologa, a mam wrażenie, że z dnia na dzień jest coraz gorzej i że w końcu się uduszę... :(

jak piję czy jem, to jest ok, nic mi nie staje w gardle, wszystko jest ok, nic mnie nie boli, czuję po prostu jakby mnie ktoś ciągle trzymał , uciskał, przez to jest mi słabo i wątpię, że to TYLKO objaw nerwicy... nawet wizyta u lekarza mnie nie uspokoiła... przez to wszystko wiążę sobie szyję szalikiem, by nie oszaleć i trochę oszukać swój mózg.........



boję się o siebie, to jest jakieś szaleństwo...
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 lutego 2017, o 19:54

To powszechny objaw w nerwicy lękowej - nie udusisz się mimo że w obecnej chwili wydaje Ci się że na prawde masz problemy z oddychaniem, laryngolog sprawdzając piętra krtani również nic nie znajdzie i zostaniesz poinformowana że masz "nerwice". Jeżeli będzie bardzo źle, zadzwoń na pogotowie lub sama się tam udaj, zrobią Ci badania i nie będziesz musiała czekać do 17.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

4 lutego 2017, o 20:00

Kretu pisze:To powszechny objaw w nerwicy lękowej - nie udusisz się mimo że w obecnej chwili wydaje Ci się że na prawde masz problemy z oddychaniem, laryngolog sprawdzając piętra krtani również nic nie znajdzie i zostaniesz poinformowana że masz "nerwice". Jeżeli będzie bardzo źle, zadzwoń na pogotowie lub sama się tam udaj, zrobią Ci badania i nie będziesz musiała czekać do 17.


naprawdę chciałabym być pewna, że to tylko i aż nerwica..
w sumie ta nerwica mnie kiedyś naprawdę zabije....

mam wrażenie, że mam tak zwężony przełyk że szok :(

jak nie mózg, to oczy, jak nie oczy , to jelita, jak nie jelita to gardło, ciekawe co będzie następne... ;/ :(
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

4 lutego 2017, o 20:02

Zadziorka coś tam pewnie będzie jak to w nerwicy :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 lutego 2017, o 20:03

Na pewno coś będzie, żeby się tego pozbyć trzeba to zrozumieć - skonfrontować się z lękiem, zaryzykować tym samym wyjść mu na przeciw co powoduje obniżenie wartości danym objawom (działanie pomimo strachu) a to powoduje z czasem zmniejszanie nasilenia zaburzenia i objawów prowadząc do odburzenia, bo odburzenie tak naprawdę to zrozumienie nerwicy - gdy ją zrozumiesz jak działa i dlaczego to wszystko się dzieje, Twój strach związany z objawami i obawami całkowicie zniknie, to będzie coś abstrakcyjnego a to już ostatnia prosta do odburzenia po którym znikają objawy (oczywiście po czasie gdyż mózg musi się zregenerować po tak długotrwałym i silnym stresie)
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

4 lutego 2017, o 20:08

No tak, ale przecież ja tak właśnie robię.Staram się o tym nie myśleć, robić to co robię każdego dnia, by to uczucie zniknęło, i nic...
od kilku dni walczę z tym naprawdę usilnie.

Lekarz obejrzał mi wczoraj gardło, powiedział, że jest ładne, nawet migdałki są idealne...nie patrzył głębiej i dał mi 99% że to nerwica... A ja jak zwykle myślę o tym 1%....

-- 4 lutego 2017, o 21:08 --
Ale wiecie co jest najgorsze? Kontrola.Kontrola każdego przełyku, czy aby na pewno jeszcze jest "w miarę " dobrze....
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 lutego 2017, o 20:10

Każdy tak myśli :) Zadziorko, to nie mija z dnia na dzień, spójrz jak teraz panikujesz i zastanawiasz się nad tym czy rzeczywiście nic Ci nie jest - musisz dojść do etapu w którym przestaniesz w ogóle sobie tym zawracać głowe i mając uczucie guli w gardle i duszenia będziesz zajmowała się wszystkim tak jak by tego nie było wtedy dopiero to zacznie znikać po czasie, oczywiście może samo przejść i uczepić się czegoś innego ale zależność jest taka sama bez względu na objaw czy obawę, gdy przestajemy zwracać uwagę na nasze symptomy tym samym obniżamy wartość temu wszystkiemu to zaburzenie lękowe odchodzi gdyż stan zagrożenia podsycany przez nas mija.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

4 lutego 2017, o 20:12

Tak, tylko że kilka ostatnich tygodni, to były same sukcesy... Normalność wróciła..zero objawów..
Tak sie cieszyłam...

Nawet znów zaczęłam odchudzanie , bo tak dobrze sie czułam...


A teraz znów to samo... Miałam ostatnio tyle stresów.... do tego byłam przeziębiona... połączenie niezbyt dobre i skutki również.

Chciałabym, żeby dał mi dziś ktoś 100% pewność, ze nic mi nie jest, że nie mam znów żadnego guza... że jestem zdrowa i że to tylko nerwica... :(
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 lutego 2017, o 20:16

Nawet gdybyś dostała 100% pewności i tak w to nie uwierzysz - za 5 godzin stwierdzisz "ale...." Odburzenie to styl życia, nie da się odburzyć i za dwa tygodnie dostać nerwicy bo to jest nie możliwe ze względu na to że mamy wyrobione podejście do zaburzeń lękowych, zrozumieliśmy je tym samym na stałe już nie rozwiniemy u siebie zaburzeń lękowych co oczywiście nie spowoduje że nigdy nie dostaniemy ataku paniki, myśli natrętnej czy objawu duszenia, przeskakiwania serca itd. Ataki paniki i inne objawy po takich "ciągach" dobrych dni są można by powiedzieć testem dla nas samych, czy zrozumieliśmy to zaburzenie tym samym decydujemy czy zawierzamy objawom czy też nie.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

4 lutego 2017, o 20:18

Byłaś u lekarza z tym.......
piszesz tu o tym objawie.....
boisz się, że to ten 1 %.....

To jest wystarczająco dużo, aby twój stan emocjonalny nie przekonał się do tego, że nic Ci nie zagraża, stąd objaw cały czas trwa. ? Poprawka na dzień dobry powinna być taka :

Nie idę do lekarza, nie będę mu zawracać głowy nerwicowymi duperelami..
Nie napisze o tym na forum, bo wiadomo że to nerwica, inni też tu mieli tzw gule w gardle...
Wiem, że to jest na 100 % nerwica, a te moje 1% podsyła mi tylko zlękniony mój umysł by mnie dalej straszyć.

Takie podejście jest bliższe temu, że będziesz miała szansę przekonać swój stan emocjonalny (a tylko go trzeba przekonać, nie siebie), że nic Ci nie jest i objaw guli zniknie.
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

4 lutego 2017, o 20:20

Łatwo wam mówić. Wolałabym mieć jednak inny objaw, niż uczucie duszenia się i niemożność przełknięcia śliny do końca.

To jest może i głupie, ale naprawdę ciężko sobie to wytłumaczyć, że to tylko NERWICA.
Problem z brakiem wiary w to, że nerwica może dawać aż takie objawy.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

4 lutego 2017, o 20:23

No może, to logiczne. Gdyby to było takie proste to nie było by nerwicy i każdy odburzał by się w dziesięć minut. Każdy objaw jest ciężki, Ty masz gule w gardle i trudności w przełykaniu plus uczucie duszenia się, inny ma objawy ze strony układu pokarmowego jak wymioty i biegunka i dla niego też to jest straszne gdyż nie może nigdzie wyjść bo po prostu zrobi pod siebie i też oddał by wszystko za coś innego.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

4 lutego 2017, o 20:25

zadziorka, żaden lekarz niestety nie da Ci nigdy 100% - za bardzo się boją ewentualnych pozwów ;-)
Ja byłam na pogotowiu z takimi samymi objawami jak miałam jakieś.... 15-16 lat (czyli jakieś 10 lat temu). Zrobili mi szereg badań i uwierz, były to bardzo nieprzyjemne badania (jak badała mnie pani laryngolog to myślałam że wyrwie mi język :-|).
Ostatecznie nic oczywiście nie wyszło, rozpoznanie nerwica, dostałam wtedy hydroxyzine w syropku. Tyle lat minęło, a ja dobrze wiem, co za tym stoi. A mimo wszystko ciągle się zdarza. Nawet dziś mnie trochę ciśnie, bo boli mnie coś gardło i kaszel i jakoś tak samo. Także nawet i dokładne badanie nie uspokoi Cię na 100% bo tu jest potrzeba zmiana podejścia.

Może jednak mi się uda troszkę Cię uspokoić - nic złego Ci się nie dzieje. Takich objawów doświadcza praktycznie każdy nerwicowiec na jakimś etapie swojego zaburzenia. Tak nerwica działa i już, trzeba się z tym pogodzić.
Gdyby takie objawy miały skończyć się uduszeniem czy czymś takim.... To co ja tu robię po niemal 10 latach? Całą i zdrowa? ;-);-);-)
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
ODPOWIEDZ