Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

25 sierpnia 2016, o 08:45

Wlasnie nie moge tego pojac. Pisze na forum jest strasznie zle, dziwnie no ale jakos to czuje przeciez pisze na forum i boje sie o zwariowanie. Tylko ze ja sobie spokojnie siedze, lęku praktycznie nie ma, serce bije spokojnie raczej. Dobija mnie to ze przy nerwicy lękowej nie odczuwam lęku teraz. Paradoks boje sie tego ze sie nie boje... Ja raczej nie zaakceptowalem tego stanu jeszcze a nawet jesli bym zaakceptowal to taki lęk musialby i tak sie pojawic raczej, nawet maly. Moze i odczuwam troche spiecie miesni ale slabo. A przeciez pisano w tematach ze w chorobie, schizie nie czuje sie lęku chyba tylko robi sie to co ma sie w glowie
No ja sie nie boje ale jeszcze wiem ze nie moge nic nikomu zrobic itp. Chyba ze to teraz kwestia czasu az oszaleje. Nie wiem co mam robic.
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

25 sierpnia 2016, o 11:16

Nowy, ale Ty nie musisz cały czas odczuwać lęku. Właśnie te Twoje rozkminki "boję się o zwariowanie", są jego formą :) A Ty siedzisz i się nakręcasz, analizując cały czas objawy. Zajmij się czymś, przenieś uwagę na co innego, a to z czasem popuści ;) Poczytaj/posłuchaj jeszcze raz artykuły forumowe ze zrozumieniem, z czasem to będzie coraz bardziej jasne dla Ciebie, tylko działaj,a nie myśl o objawach :)
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

25 sierpnia 2016, o 14:30

Pytanie z serii ulubionych, a brzmi ino: Czy tak macie?

Czy też tak macie, ze boicie sie brać leki? Ja musze brać antybiotyk i już mam czarne scenariusze w głowie.. Przed chwila wzięłam pierwsza tabletkę i trauma od razu:(
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

25 sierpnia 2016, o 15:22

Miałam tak ,juz nie mam.Zacznij logicznie myśleć ten lek jest po to by pomóc,koniec i kropka.Nie czytaj ulotki :D
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

25 sierpnia 2016, o 19:43

jacobsen pisze:Pytanie z serii ulubionych, a brzmi ino: Czy tak macie?

Czy też tak macie, ze boicie sie brać leki? Ja musze brać antybiotyk i już mam czarne scenariusze w głowie.. Przed chwila wzięłam pierwsza tabletkę i trauma od razu:(
za bardzo sie rozczulasz znad soba ;fle;
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

26 sierpnia 2016, o 15:43

mam bardzo slabiutki oddech i oslabienie wszystkich miesni,ucisk miedzy klatką a brzuchem,w glowie tez ucisk , i przytlumienie umyslu...czy to nerwicowe objawy czy efekt przemeczenia (wczoraj mialem sporo wysilku fizycznego)?
Mistrz 2021 (L)
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

26 sierpnia 2016, o 15:46

Seba mowiliśmy już tobie nie raz że to normalne objawy nerwicowe, które musisz zaakceptować i nie analizować ich ciągle, ale jak widze ty cały czas w nie brniesz...
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

26 sierpnia 2016, o 15:58

ja wstac nie moge ,taki jestem oslabiony,jak mam sie nie przejmowac skoro czuje sie tak od wczoraj...zastanawiam sie czy nie isc do lekarza internisty z tym.mam wrazenie nie mam krazenia w rekach.chyba nic w tym zlego ze chce to jakos zneutralizowac.moze slonce mi zaszkodzilo.ja rozumiem ze nie mozna analizowac ale nie przeginajmy z tym lekcewazeniem objawow.
Mistrz 2021 (L)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1495
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

26 sierpnia 2016, o 19:56

bylem u internisty i stwierdzil zwężenie drog oddechowych.dostalem leki na poprawe oddychania i hydroksyzyne jeszcze.czyzby ekspozycja na slonce nasilala nerwice?
Mistrz 2021 (L)
Karola88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 13 sierpnia 2016, o 21:03

31 sierpnia 2016, o 09:47

Kochani, dawno mnie nie bylo :-)
Pomóżcie bo mam pewne wątpliwości, biorę od msca parogen, z każdym dniem zamiast być lepiej czuje się gorzej, nasilila mi sie derealixacja, lęków nie mam za to ciągle uczucie,że za chwile stracę świadomość, funkcjonuje całkowicie automatycznie jestem okropnie otepiala, mega zmęczona trochę mnie to irytuje :-( wizytę u psychiatry mam dopiero za tydzien...
Wcześniej (3lata temu) paroksetyna bardzo mi pomogla w dość krótkim czasie A teraz jest dużo gorzej tak sadze...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 sierpnia 2016, o 11:05

sebastian86 pisze:bylem u internisty i stwierdzil zwężenie drog oddechowych.dostalem leki na poprawe oddychania i hydroksyzyne jeszcze.czyzby ekspozycja na slonce nasilala nerwice?
Jak ekspozycja na słońce?
Karola88 pisze:Kochani, dawno mnie nie bylo :-)
Pomóżcie bo mam pewne wątpliwości, biorę od msca parogen, z każdym dniem zamiast być lepiej czuje się gorzej, nasilila mi sie derealixacja, lęków nie mam za to ciągle uczucie,że za chwile stracę świadomość, funkcjonuje całkowicie automatycznie jestem okropnie otepiala, mega zmęczona trochę mnie to irytuje :-( wizytę u psychiatry mam dopiero za tydzien...
Wcześniej (3lata temu) paroksetyna bardzo mi pomogla w dość krótkim czasie A teraz jest dużo gorzej tak sadze...
Jakiego rodzaju wątpliwości?
Niestety nie ma takiej pewności nigdy, że skoro raz np. Parogen dobrze działał, to za drugim razem też będzie. Więc albo będzie trzeba jeszcze poczekać, albo szukać innego leku.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Karola88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 13 sierpnia 2016, o 21:03

31 sierpnia 2016, o 12:05

Victor
Wątpliwości takie, że miałam ostatnio mri głowy w którym wyszla mala zmiana naczyniopochodna... I mam non stop powiększona JEDNA źrenice, byłam u neurologow, którzy twierdza,że nic mi nie jest A ja się czuje coraz gorzej... czuje jakbym traciła kontakt z rzeczywistością...
Tracę jakiekolwiek nadzieje
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 sierpnia 2016, o 14:10

Na wątpliwościach opiera się w głównej mierze zaburzenie nerwicowe.
Ale oczywiście je rozumiem. Jednak zacytuję Twój pierwszy post:
Karola88 pisze:Witam kochani!
Jako,że dopiero się zarejestrowałam chciałam się przywitac B-)
Może parę słów o sobie, ma 28lat moje "problemy" nerwicowe zaczęły się jak dobrze pamiętam ok 9lat temu, zaczęło się od boli głowy,natrestnych nie przechodzacych pulsujacych boli głowy,wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy,że od tego wszystko się zacznie. Byłam bardzo szczupła, lecz mi to zupełnie nie przeszkadzało,do czego bije,udając się do neurologa usłyszałam,że to pewnie spowodowane okresem dojrzewania,i że ja taka szczupła to pewnie dlatego,ok, moja mama wyblagala rezonans,zrobiłam okazało się,że mam torbiel pajęczynowji,nic groznego... uspokoilam się na kilka msc za to moje bóle nie przechodzily...A,że nazbierało mi sie trochę stresow(zadnych nadzwyczajnych) z życia codziennego to i skumulowal się stres związany z moim samopoczuciem,i zaczal się maraton po lekarzach miałam zrobione wszelkie badania,ostatecznie diagnoza po 3latach meki NERWICA dostalam tabletki seroxat,brałam je przez 4lata,odzylam... W związku z planami na przyszlosc (ciaza) tabletki odstawilam,było ciężko ale dało się, w międzyczasie przeprowadziłem się z narzeczonym za granice, żyło nam się wspaniale rok, gdy któregoś dnia obudziłam się z naciskiem z tylu głowy i lekkim oszolomieniem, derealizacja(jeszcze nie znałam wcześniej tego pojecia) w tym samym czasie steryliziwalam psa którego kocham buły małe komplikacje ale ostatecznie jest ok,bardzo to przezylam, z dnia na dzień realizacja się nasilala aż po tygodniu nie wytrzymałam i udałam się na SOR ledwo zywa w przerazeniu,widziałam wszystko podwojnie za mgla, naprawdę myślałam,że umieram,że to koniec,że tracę zmysły,swiadomosc. Zostałam przebadana (lekarze w NL wspaniali specjaliści) zrobione badania krwi,neurolog,tk glowy wszystko ekstra...wróciłam do domu jakby panika zelzala,ale dd zostalo.przyjechalam do PL i tu się zaczął koszmar...chodzenie po lekarzaxh,badania,trafiłam do psychiatry,przypisał mi parogen...biorę 8dzien. Jestem przerazona bo mam wrażenie,że to nie nerwica,czasem się zastanawiam czy ja mam dd A nie coś innego np boreliozę utajona...chociaż robiłam WB i mam ujemny. Ta historia jest bardzo w skrócie...Ale naprawde mam takie okropne myśli,że tego wszystkiego wokół zaraz nie poznam,ze mam zapalenie opon mozgowych itd...już naprawdę nie wiem co mam robic,wygadalam się...
Pozdrawiam
Miałaś już do czynienia z podobnym problemem kiedyś, wówczas leki postawiły Cię na nogi. Co było wtedy dobre "na już" ale jak widać na dłuższą metę przydałoby się inaczej wyjść z problemów nerwicowych.
Od razu Ci powiem, że to, iż obecnie antydepresant nie działa jak wtedy to nie jest nic podejrzanego. Bo z antydepresantami tak jest. Do tego lekom trzeba czasem wspomóc. Kiedy wątpliwości i lęk, napięcie są bardzo silne to nie zawsze lek staje na wysokości zadania.
A u Ciebie widać nakręcenie wielkie.

Co do wyników badania głowy to przecież napisałaś, że miałaś wszystkie badania i wyszły ekstra. Teraz zrobiłaś mri i coś jak mówisz wyszło ale neurolodzy nie powiedzieli, ze obawiają się o Twoje życie? Tak?
A więc gdybyś miała schorzenie mózgu, które powodowałoby zanik świadomości, to nie wierzę, w to, ze neurolodzy by te zmiany olali. Oni mogą ewentualnie nie mieć większego pojęcia o tym jak działa analiza lękowa ale w przeoczenie poważnych zmian na mózgu, które miałby spowodować utratę kontaktu z rzeczywistością wątpię.

Mnie nie dziwi, że czujesz się gorzej. No bo jak można się poczuć lepiej kiedy jest się w stanie przypominającym ciągła panikę a do tego samemu dolewając oliwy do ognia?

Jeśli nie ufasz badaniom, neurologowi, to najwyżej powtórz badania i skorzystaj z innej konsultacji.
Ja rozumiem nasilenie wątpliwości po tym jak "coś" jednak w badaniu wyszło, i kiedy masz jedną źrenicę większą, wiec dobrze by ten temat zakończyć. Nawet powtarzając badanie i pytając innego lekarza o info.

Natomiast co do samego zaburzenia to cóż w poprzednich wątkach dostałaś linka do materiałów forumowych, a do tego polecałbym dotrzeć do jakiegoś psychologa.
Bo ewidentnie bez względu na to czy masz jakieś "naczynia" w mózgu, masz również kłopot z problemami emocjonalnymi obecnie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

31 sierpnia 2016, o 14:41

Karila88 chyba w dd tak jest, że czuję się, że zaraz straci się świadomość. Ale to się tylko tak czuję, bi przecież jesteś tu i piszesz do nas posta. Ja aktualnie też się tak czuję, ale niestety nie mam na to wpływu. Choćby nie wiem co, jak mam stracić świadomość to ja stracę i raczej nie będę się nad tym przedtem zastanawiała. To chyba tak nie działa. Raczej na pięć minut przed utratą świadomość nie pomyślę "oho zaraz stracę świadomość".
Karola88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 13 sierpnia 2016, o 21:03

31 sierpnia 2016, o 18:29

Victor
No bo właśnie chodzi o to,że ja po tych wynikach mri i wizytach u 2 neurologow jakbym się trochę uspokoila i znowu z dnia na dzień wszystkie wątpliwości wrocily bo nie czułam żadnej poprawy samopoczucia...Dlatego W dalszym ciagu myślę,że coś tu jest nie tak. Na terapie uczeszczam od 3tyg 2x w tygodniu. Słucham Waszych nagran...NAPRAWDE staram się normalnie żyć ale ten stan odrealnienia mnie przerasta już nie wiem jak mam na to patrzec :'( te mysli...co bedzie jesli...

-- 31 sierpnia 2016, o 18:29 --
Tego nie powiedziałam, miałam jeszcze podany kontrast żeby sprawdzić czy zmiana jest aktywna...I na szczęście nie jest...gorsze,że lekarze nie potrafią powiedzieć skad się ona wziela...
ODPOWIEDZ