Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
To że się uspokoiłaś na chwile po badaniach i na następny dzień Ci wszystko wróciło to dowód na to, że to nerwica, natomiast fakt że Cię to dziwi świadczy o braku zrozumienia jak to wszystko działa.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Uspokojenie wróciło na chwilę, bo tak już jest przy nerwicy. Teraz nawet jakby sam Bóg Ci powiedział, że jesteś zdrowa to byś się uspokoiła, a za kilka dni zaczęła się zastanawiać "a co jeśli".Karola88 pisze:Victor
No bo właśnie chodzi o to,że ja po tych wynikach mri i wizytach u 2 neurologow jakbym się trochę uspokoila i znowu z dnia na dzień wszystkie wątpliwości wrocily bo nie czułam żadnej poprawy samopoczucia...Dlatego W dalszym ciagu myślę,że coś tu jest nie tak. Na terapie uczeszczam od 3tyg 2x w tygodniu. Słucham Waszych nagran...NAPRAWDE staram się normalnie żyć ale ten stan odrealnienia mnie przerasta już nie wiem jak mam na to patrzec :'( te mysli...co bedzie jesli...
-- 31 sierpnia 2016, o 18:29 --
Tego nie powiedziałam, miałam jeszcze podany kontrast żeby sprawdzić czy zmiana jest aktywna...I na szczęście nie jest...gorsze,że lekarze nie potrafią powiedzieć skad się ona wziela...
Ja bym chciała to PODKREŚLIĆ, że odburzanie jest procesem i każdy dzień, dosłownie każdy to jest jedna cegiełka w tym procesie. I to wszystko zależy od Was, naprawdę. Samo studiowanie materiałów czy uspokajanie się na forum nic nie da. Po prostu nic. Trzeba podjąć tą pracę i małymi kroczkami każdego dnia, pomalutku. Nie wiem, może potrzebujecie zrobić sobie taką kreskę? Koniec użalania, od dziś zmieniam taktykę? Ja tak miałam i mi to chyba bardzo pomogło. Zdecydowałam odstawić leki i odburzać się według forum. To była moja świadoma decyzja, skoczyłam w tą przepaść. I żeby nie było, że sobie skoczyłam i to przeszło z dnia na dzień. Nie, nie przeszło. Ale podjęłam się tego i nie żałuję. To wszystko robię świadomie i dla mnie to jest również KLUCZOWE w odburzaniu. Starajcie się zrozumieć mechanizmy nerwicowe najlepiej jak potraficie w tych materiałach, a potem pracujcie, pracujcie i nigdy się nie poddawajcie.
To tyle, taka mała dygresyjka

"znowu z dnia na dzień wszystkie wątpliwości wrocily bo nie czułam żadnej poprawy samopoczucia" - Karola, przeczytaj siebie jeszcze raz na głos


Ostatnio zmieniony 31 sierpnia 2016, o 18:43 przez Olalala, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 sierpnia 2016, o 21:59
Cześć, mam do was pytanie. Mam 16 lat i od 1 klasy gimnazjum mam objawy derealizacji, jednak nie są one stałe. Myślę, że ten stan wziął mi się od lęku - przed nową szkołą, klasą, byłam bardzo nieśmiałą osobą itp. Stan derealizacji objawiał mi się tak, że wydawało mi się, że śnię, że lekcje, na których siedzę w ławce oglądam jakby z perspektywy 3 osoby, oddalałam się od bliskich osób, wszystko wydawało się być po prostu nierealne. Jednak ten stan minął, sam z siebie, po jakimś czasie. Pojawiał się sporadycznie, dokładnie teraz nie pamiętam, w jakich sytuacjach, jednak ostatni raz znowu się tak poczułam, kiedy wyjechałam na miesiąc do innego kraju na wakacje. Czułam się tam bardzo obco, znowu - jakby w śnie. Ale wtedy już wiedziałam z czym mam do czynienia (jednak nie umiałam tego nazwać), po prostu ignorowałam to i znowu - minęło po jakimś czasie, poszło w zapomnienie. Wtedy ten stan trwał kilka dni, ale miałam wtedy bardzo wyraźne przebłyski, takie ocknięcia się typu "ej, już nie czułam się jak w śnie przez ten moment, sukces!" .Po przyjeździe do Polski znowu żyłam normalnie, miałam momenty, że czułam się ponownie - jak w śnie, ale kiedy o nich nie myślałam, po prostu mijały. Inaczej, myślałam, ale w taki sposób "przecież już wiesz, że to zaraz minie, po prostu się czymś zajmij". I takie uczucie ponownie napadło mnie wczoraj wieczorem, jednak już domyślam się, z jakiego powodu - ponowna zmiana szkoły. Zaczęłam płakać, bo bałam się, że powtórzy się oglądanie lekcji jak zza szyby, problemy z koncentracją. I właśnie wtedy wpisałam w gogle (czyli dzisiaj rano) - "uczucie jak w śnie" i trafiłam na to forum. Poza smutkiem nie umiem w tym stanie odczuwać innych emocji, nie ciesze się ze wszystkiego jak zwykle, wymuszam śmiech, rozmowy z rówieśnikami sprawiają mi mniejszą przyjemność, wręcz się do nich zmuszam. I większość z tych objawów pasuje właśnie do derealizacji, tylko że co mam zrobić, żeby ten stan minął i już nie wrócił? A nie wracał co jakiś czas? Moja mama wie o tym, że borykałam się z tym w 1 klasie gimnazjum, mogłabym z nią znowu o tym porozmawiać, tylko najpierw chciałam się poradzić was. Co mam zrobić, żeby powiedzieć derealizacji papa na zawsze? 

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
baeou pisze:Cześć, mam do was pytanie. Mam 16 lat i od 1 klasy gimnazjum mam objawy derealizacji, jednak nie są one stałe. Myślę, że ten stan wziął mi się od lęku - przed nową szkołą, klasą, byłam bardzo nieśmiałą osobą itp. Stan derealizacji objawiał mi się tak, że wydawało mi się, że śnię, że lekcje, na których siedzę w ławce oglądam jakby z perspektywy 3 osoby, oddalałam się od bliskich osób, wszystko wydawało się być po prostu nierealne. Jednak ten stan minął, sam z siebie, po jakimś czasie. Pojawiał się sporadycznie, dokładnie teraz nie pamiętam, w jakich sytuacjach, jednak ostatni raz znowu się tak poczułam, kiedy wyjechałam na miesiąc do innego kraju na wakacje. Czułam się tam bardzo obco, znowu - jakby w śnie. Ale wtedy już wiedziałam z czym mam do czynienia (jednak nie umiałam tego nazwać), po prostu ignorowałam to i znowu - minęło po jakimś czasie, poszło w zapomnienie. Wtedy ten stan trwał kilka dni, ale miałam wtedy bardzo wyraźne przebłyski, takie ocknięcia się typu "ej, już nie czułam się jak w śnie przez ten moment, sukces!" .Po przyjeździe do Polski znowu żyłam normalnie, miałam momenty, że czułam się ponownie - jak w śnie, ale kiedy o nich nie myślałam, po prostu mijały. Inaczej, myślałam, ale w taki sposób "przecież już wiesz, że to zaraz minie, po prostu się czymś zajmij". I takie uczucie ponownie napadło mnie wczoraj wieczorem, jednak już domyślam się, z jakiego powodu - ponowna zmiana szkoły. Zaczęłam płakać, bo bałam się, że powtórzy się oglądanie lekcji jak zza szyby, problemy z koncentracją. I właśnie wtedy wpisałam w gogle (czyli dzisiaj rano) - "uczucie jak w śnie" i trafiłam na to forum. Poza smutkiem nie umiem w tym stanie odczuwać innych emocji, nie ciesze się ze wszystkiego jak zwykle, wymuszam śmiech, rozmowy z rówieśnikami sprawiają mi mniejszą przyjemność, wręcz się do nich zmuszam. I większość z tych objawów pasuje właśnie do derealizacji, tylko że co mam zrobić, żeby ten stan minął i już nie wrócił? A nie wracał co jakiś czas? Moja mama wie o tym, że borykałam się z tym w 1 klasie gimnazjum, mogłabym z nią znowu o tym porozmawiać, tylko najpierw chciałam się poradzić was. Co mam zrobić, żeby powiedzieć derealizacji papa na zawsze?
Przede wszystkim na początek zaproponuję Ci coś co Ci się nie spodoba


Nie jest to choroba, której należy się bać. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że poczucie szyby, nierealności świata, odczucie obserwacji z 3 osoby itp. nie są stanami przyjemnymi i miłymi. Ale pełne zrozumienie, iż są to naturalne aspekty Naszych umysłów (po prostu u niektórych osób uaktywniają się w różnych sytuacjach), powinno pomóc bardziej je zrozumieć i zniwelować strach przed nimi.
Te stany po prostu w stresujących chwilach mogą się pojawiać u Ciebie, kluczowe jest aby nie wzmiacniać przed nimi strachu.
Druga kwestią jest to czemu określone sytuacje mnie stresują, chociaż to oczywiste może być - nowa szkoła, nieśmiałość itd. ale i również na to można inaczej spojrzeć i można doprowadzić do takiego stanu rzeczy, iż stany nierealności nie będą miały powodu się pojawiać.
Ale w tym wypadku z uwagi na Twój wiek sugerowałbym udać się do jakiegoś psychologa od młodzieży (psycholog wychowawczy i rozwojowy) na rozmowy o tym.
A tych stanów się nie bój

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 390
- Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33
Tez mial ktos taki objaw ze w nocy niby ciemno jest ale ja mam mocne realne wrazenie ze jest dzien i jest jasno. Boje sie tego bardzo dziwne uczucie noc a mam tak silne wrazenie ze to dzien. Wtedy tez chyba w wyobrazni widzie jak jest jasno i mam wrazenie ze jest tak w realu. Tak zlewaja sie te dni i uwazam ze jest dzienn. Tak bardzo mocno to czuje ze jest dzien. Nie dociera do mnie ze jednak jest ta noc. Mial tak ktos ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20
Czy ktos z was w dd mial wrazene takie sztucznosci, dziwnosi nawet swiatla slonca? W sklepach z jarzeniowkami i przy jakimkolwiek mocniejszym sztucznym swietle to mam zawsze mega jazdy, ale od paru dni wlasnie nawet swiatlo slonca wydaje mi sie dziwne, takie nienaturalne, jakby za jasne, jakies takie poprostu inne, jak z jakiejs bajki, cala rzeczywistosc wgl jakby byla z jakiejs bajki i czuje przy tym jakis taki strasznie dziwny "klimat rzeczywistosci" wiem jak to brzmi ale inaczej tego nazwac nie umiem, patrzac sie na wszystko tak dziwnie to odbieram, bardzo ciezko jest to opisac. To tez jest od dd? Mial ktos tak?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Jak sama nazwa wzkazuje - derealizacja, depersonalizacja czyli poczucie nierealności. To co opisujesz to normalne tego objawy, z resztą wystarczy rzucić okiem na encyklopedię objawów czy odsłuchać nagrań o DD.krypi pisze:Czy ktos z was w dd mial wrazene takie sztucznosci, dziwnosi nawet swiatla slonca? W sklepach z jarzeniowkami i przy jakimkolwiek mocniejszym sztucznym swietle to mam zawsze mega jazdy, ale od paru dni wlasnie nawet swiatlo slonca wydaje mi sie dziwne, takie nienaturalne, jakby za jasne, jakies takie poprostu inne, jak z jakiejs bajki, cala rzeczywistosc wgl jakby byla z jakiejs bajki i czuje przy tym jakis taki strasznie dziwny "klimat rzeczywistosci" wiem jak to brzmi ale inaczej tego nazwac nie umiem, patrzac sie na wszystko tak dziwnie to odbieram, bardzo ciezko jest to opisac. To tez jest od dd? Mial ktos tak?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Miewam tak czasem, ale mnie się to podoba.krypi pisze:Czy ktos z was w dd mial wrazene takie sztucznosci, dziwnosi nawet swiatla slonca? W sklepach z jarzeniowkami i przy jakimkolwiek mocniejszym sztucznym swietle to mam zawsze mega jazdy, ale od paru dni wlasnie nawet swiatlo slonca wydaje mi sie dziwne, takie nienaturalne, jakby za jasne, jakies takie poprostu inne, jak z jakiejs bajki, cala rzeczywistosc wgl jakby byla z jakiejs bajki i czuje przy tym jakis taki strasznie dziwny "klimat rzeczywistosci" wiem jak to brzmi ale inaczej tego nazwac nie umiem, patrzac sie na wszystko tak dziwnie to odbieram, bardzo ciezko jest to opisac. To tez jest od dd? Mial ktos tak?
- Natka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 30 kwietnia 2016, o 13:44
Czy ktos z Was wkręcał sobie kiedyś zakrzepicę?
Bolą mnie bardzo nogi, tak jakby był z waty, jakby cały czas coś w nich przepływało, takie mrowienie. O drętwieniu nie wspomnę.
Bolą mnie bardzo nogi, tak jakby był z waty, jakby cały czas coś w nich przepływało, takie mrowienie. O drętwieniu nie wspomnę.
Kiedy czujesz się wypalony, pamiętaj, że feniks odradza się z popiołów
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
natuth pisze:Czy ktos z Was wkręcał sobie kiedyś zakrzepicę?
Bolą mnie bardzo nogi, tak jakby był z waty, jakby cały czas coś w nich przepływało, takie mrowienie. O drętwieniu nie wspomnę.
Norma

strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 13 sierpnia 2016, o 21:03
Kochani,
Od 4tygodni przyjmuje parogen, kilka ostatnich dni "dało sie " przezyc ale od 2dni ostatnich czuje się masakrycznie, ogromna ospalosc,ból głowy , silne poczucie,że coś mi jest... kurczę tak myślę,że to chyba zły znak i po takim czasie lek powinien się już rozkrecac, poradzcie!
-- 8 września 2016, o 11:19 --
I dodam jeszcze, silne poczucie obcosci swiata...:'(
Od 4tygodni przyjmuje parogen, kilka ostatnich dni "dało sie " przezyc ale od 2dni ostatnich czuje się masakrycznie, ogromna ospalosc,ból głowy , silne poczucie,że coś mi jest... kurczę tak myślę,że to chyba zły znak i po takim czasie lek powinien się już rozkrecac, poradzcie!
-- 8 września 2016, o 11:19 --
I dodam jeszcze, silne poczucie obcosci swiata...:'(
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
Mam pytanie czy miał ktoś z was tak ze jest cisza ale boli go głową jakby od huku ? Ciężko to ująć. Z dd i do zostało mi ze boje się ze zacznę słyszeć głosy a słuch mam mega wycxulony. Słyszę ma słuchawkach jak ktoś gada przez tel i to słyszę gostka z głośnika.