Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

12 marca 2016, o 07:30

wczoraj przyszła moja sąsiadka z prośbą o przysługę .Nawet się ucieszyłam , bo od kilku lat mieszkamy obok siebie a prawie w ogóle się nie znamy .I co ja robię ?! Jestem zestresowana głupią rozmową na luzie i walę taką gafę ,że na samą myśl robi mi się gorąco. Moja rozmówczyni sugeruje ,że boi się mojego psa , bo zawsze szczeka na nią , na co ja odpowiadam "proszę się nie bać on szczeka tylko na listonosza i pijanych "
Ot moje kontakty społeczne .
Katarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 marca 2016, o 17:45

12 marca 2016, o 11:17

Elala ale mnie ubawiłaś :) Nie martw się, gafy się zdarzają każdemu. Z resztą, nie było tak źle, żeby się nad tym zastanawiać. Miałaś na myśli, że pies jest niegroźny i sąsiadka tak to na pewno zrozumiała. Ja też jak coś czasem pie... e, to aż mi się słabo robi ;)
nunek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 16:53

19 marca 2016, o 16:08

Mi dokucza bardzo senność, nieraz mniej a czasem bardziej, czuję że odpłynę, nie mogę skupić wzroku, jakbym była pijana. Wychodzę na dwór, na słońce i czuję że nie ogarniam wzrokiem i dochodzą mi myśli jak będe żyć w przyszłości. Mam derealizację od ponad roku, teraz mam małe dziecko i martwię się jak mu pokaże świat kiedy czuję się jak automat. A do tego poczucie bezsensu. Gorszy dzień mam, muszę poczytać znow jakieś artykuły.
Kokotowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 26 lutego 2016, o 17:04

19 marca 2016, o 18:34

nunek pisze:Mi dokucza bardzo senność, nieraz mniej a czasem bardziej, czuję że odpłynę, nie mogę skupić wzroku, jakbym była pijana. Wychodzę na dwór, na słońce i czuję że nie ogarniam wzrokiem i dochodzą mi myśli jak będe żyć w przyszłości. Mam derealizację od ponad roku, teraz mam małe dziecko i martwię się jak mu pokaże świat kiedy czuję się jak automat. A do tego poczucie bezsensu. Gorszy dzień mam, muszę poczytać znow jakieś artykuły.
Z tym uczuciem jakbym chodził pijany i "nie ogarnianie wzrokiem" też mi dokucza.
Jestem w autobusie czy na przystanku i nagle nie mogę skupić na niczym uwagi tylko błądze wzrokiem za niewiadomo czym, i jeszcze to uczucie cisnienia zmęczonych oczu.

-- 19 marca 2016, o 18:34 --
Ok chyba troche sie zagalopowałem... jestem jakiś dziwnie mega splątany. beznadziejne uczucie :(
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

19 marca 2016, o 21:45

Macie czasem tak, że wydaje się wam, że gdzieś ktoś stoi, a jak się przyjrzycie to się okazuje, że to jakieś przedmioty, stojak, czy coś? Przed chwilą tak miałam, wracając z łazienki w hotelu pracowniczym. Bylam zamyślona i jakoś tak wchodząc po schodach spojrzałam w dół i wydawało mi się, że ktoś tam stoi, serce mi podskoczyło, a potem zauważylam, że to worki ze śmieciami :/ Wrócilam do pokoju cala rozstrzęsiona, znów wrócil strach, że to początek schiza. Ma ktoś tak czasem? Generalnie trochę boję się chodzić po tym hotelu wieczorem, bo tu pełno cyganów itp mend, a poza tym jakoś od zawsze boję się późno wychodzić do kibla, po tym jak w dziecinstwie obejrzałam w nocy jakiś program kryminalny, chyba 997, w którym ktoś napadł babke, gdy w nocy szła do lazienki xD
Najlepsze jest to, że zanim wyszłam z tej łazienki to pomyślałam, że dzisiejszy dzien był całkowicie wolny od nerwicowych myśli, ech xD
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

20 marca 2016, o 09:03

Rude pisze:Macie czasem tak, że wydaje się wam, że gdzieś ktoś stoi, a jak się przyjrzycie to się okazuje, że to jakieś przedmioty, stojak, czy coś? Przed chwilą tak miałam, wracając z łazienki w hotelu pracowniczym. Bylam zamyślona i jakoś tak wchodząc po schodach spojrzałam w dół i wydawało mi się, że ktoś tam stoi, serce mi podskoczyło, a potem zauważylam, że to worki ze śmieciami :/ Wrócilam do pokoju cala rozstrzęsiona, znów wrócil strach, że to początek schiza. Ma ktoś tak czasem? Generalnie trochę boję się chodzić po tym hotelu wieczorem, bo tu pełno cyganów itp mend, a poza tym jakoś od zawsze boję się późno wychodzić do kibla, po tym jak w dziecinstwie obejrzałam w nocy jakiś program kryminalny, chyba 997, w którym ktoś napadł babke, gdy w nocy szła do lazienki xD
Najlepsze jest to, że zanim wyszłam z tej łazienki to pomyślałam, że dzisiejszy dzien był całkowicie wolny od nerwicowych myśli, ech xD
Mam to ciągle. Jakiś cień mi przemknie przed oczami (a to statyw od aparatu), a to wydaję mi się, że ktoś za mną stoi (a to pólka, która stoi tam od zawsze ;) ). Często się to u mnie zdarza ;)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 marca 2016, o 10:03

A co złudzenia mają mieć wspólnego ze schizofrenią? Złudzenia to złudzenia, strach to strach, obawy przed schizofrenią to obawy - sugeruję zawsze zamiast przeżuwać wątpliwości zrobić sobie od razu w głowie listę prawdopodobnych, logicznych i realnych wytłumaczeń. W taki sposób macie szanse odmienić nawyki obaw w lęku nerwicowym.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

20 marca 2016, o 12:30

Czy przeslyszenia to tez objaw nerwicy?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

20 marca 2016, o 12:36

Jaknajbardziej mogą być, przesłyszenia mogą być przez wyczulenie, przez ten egocentryzm, ciągłe skupienie na sobie przez poczucie zagrożenia. To naturalne że gdy człowiek się obawia o własne życie to zmysły się wyostrzają po to by móc zareagować na potencjalne zagrożenie. Więc mechanizm tego jest naprawdę normalny, to co tutaj jest inne, to fakt że tego realnego zagrożenia nie ma. Nie jesteś sarenką która słyszy że nadchodzi myśliwy :) . Więc nie ma tutaj realnych kwestii a wyimaginowanie, bo to obawy i wątpliwości. Także tak, przesłyszenia w nerwicy również mogą się zdarzać.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

20 marca 2016, o 12:49

Dziekuje za szybka odpowiedz :)
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

20 marca 2016, o 19:00

Poczytajcie nerwicowcy.
http://www.deon.pl/inteligentne-zycie/p ... slami.html
Mi po tym jest lepiej :)
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

23 marca 2016, o 10:25

Miałem dzisiaj w nocy serie takich strasznie realistycznych snów w pokoju w którym śpie, nie wiem czy to możliwe ale w tych snach czułem sie jakby dziwnie jakbym w śnie mial dd? To możliwe? Od czasu jak sie obudziłem to cały czas czuje jakby klimat tych snów, czuje sie jakos tak samo dziwnie, do tego otoczenie w tym snie wygladalo identycznie jak to na ktore patrze po obudzeniu i nagle masa mysli czy to sie dzieje naprawde? Czy to nie sen? Czy ja już nie powariowałem? Gdzies ktos kieds pisal o choroboe psychicznej ze jak to jest ze ludzie chorzy nie potrafia odroznic fikcji od prawdy i w pewnym momencie ja sie chyba tak poczulem, bo nie moglem sobie potwierdzic ze to nie sen. Jak sie obudzilem to też mialem takie poczucie zlania z otoczeniem/powietrzem, jakby była tylko moja świadomośc, jakbym nie mial zadnej czesci ciala. Moze tez przesadzam troche nie wiem, ale sie mega wystraszylem, a to uczucie mam nadal.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

23 marca 2016, o 10:26

w moim przypadku jest tak ,że jeśli miewam koszmary , to przez kolejne godziny po przebudzeniu utrzymuje mi się klimat tego snu. Nie zawsze są to straszne obrazy , bardziej stan lękowy w jakim się pewnie znajduję w czasie snu, stwarza taką otoczkę.
Na szczęście w drugą stronę jest podobnie , więc się nie lękaj :)
strzelec
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 13 marca 2016, o 15:01

23 marca 2016, o 10:27

Ludzie chorzy psychicznie nie analizują tego ze coś jest nie tak, a ty otym wiesz. Chory psychicznie nie szukał by pomocy tylko żył by tym stanem i wydawało by mu się to normalne. Od samych myśli nie mroźna zwariować
Nieważne jak mocno udezasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu!!! :hercio:
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

23 marca 2016, o 11:26

Po raz kolejny pewnie pytam o to samo, ale zapomina ciągle. Nie wiem już co czuję kompletnie. Ciało obce, myśli też gdzieś odlatują. Tak bardzo chcę płakać ze strachu, a nie mogę. Cały czas mi wali serce, analizuje to zastanawiając się, czy teraz mam atak paniki, którego nie czuję? O co w tym wszystkim chodzi? Czy ja już tracę rozum, świadomość? Wczoraj już czułam, że umieram. Dosłownie żegnałam się w myślach ze wszystkimi. Godziłam się na to. Serce mi waliło, trzęsłam się jak galareta i nie umiałam powiedzieć o co mi chodzi. To, co mówię, nie odzwierciedla chyba mojego stanu emocjonalnego. Nie rozumiem go. Czuję się przerażona tym wszystkim do granic możliwości. Wczoraj wzięłam hydroksyzynę bo już nie wiedziałam jak sobie ulżyć. Leżałam na łóżku z siostrą i z mamą. Czułam, że to już koniec. Ale zaczęło mi jakoś odpuszczać. Na wieczór się poprawiło, miałam chyba jakieś przebłyski normalności, ale oczywiście od razu włączyła się analiza. Oglądałam serial i zaczęły zamykać mi się oczy więc się temu poddałam na chwilę. Ale zaraz mi się przypomniało, że miałam na noc wziąć jeszcze tabletkę hydro 25mg, żeby spać. Wzięłam, umyłam się i zasnęłam. Na całą godzinę :P Obudziłam się i od razu lęk. Poczułam, że już nie chce mi się spać. Siedziałam potem kilka godzin i wzięłam jeszcze połówkę hydro, bo tak zaleciła psychiatra i psycholog. Żebym się wyciszyła po tym. Nagle jakby zachciało mi się jeść. Zjadłam i czekałam dalej na sen. Nie przychodził. W myślach albo ciągle coś śpiewałam, albo pojawiały się natrętne myśli, że to już się nie skończy, że tylko szpital i kaftan, że niszczę sobie organizm tym stanem, bo nie śpię, itd. Ale zaczęłam pisać o tym, co czuję i nagle pomyślałam, że już chyba czas na sen. Położyłam się i zasnęłam po chwili. O co chodzi z tym spaniem, może ktoś mi wytłumaczy bo ja tego nie pojmuję. Czy jest jakiś zaburzony rytm dobowy, czy organizm w ciągłym lęku po prostu nie może spać? Czy mam coś robić w ciągu dnia? Nie wiem, czy jestem zmęczona. Nie czuję tego ani ani w głowie ani w ciele. Czy mózg nie potrzebuje snu? Boję się, że się tym wykończę. A może to jest tak, że śpię, ale i tak czuwam i słyszę każdy szmer. Bo wczoraj jak się położyłam w dzień, to wszystko normalnie słyszałam. A babcia mi mówi, że spałam. O co tu chodzi? Marzę o tym, żeby się wyspać w końcu normalnie. Nie wiem czy mam brać coś na sen czy jak? Po świętach idę po leki, bo czuję się bezradna. Psycholog chyba też, bo powiedziała, że dalej nie ruszymy z terapią, jak się nie wyciszę.
ODPOWIEDZ