Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

1 lutego 2016, o 09:48

Ja nie mam lęku co do tego - tzn moze jakiś jest ale nie jest taki duzy i nie przeszkadza mi. Po prostu czuje niechęć do samego siebie, jakbym dążył do samozagłady ale nie mam mysli i prob samobojczych. Po prostu zaczynam czuć sie źle będąc człowiekiem. Ale spokojnie - jest to baaardzo słabe uczucie.
Awatar użytkownika
aoc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 2 stycznia 2014, o 21:27

2 lutego 2016, o 01:14

Witajcie
Od dziecka miałam napady migren, po których załączał mi się dziwny świat. Dwa i pół roku temu trafiłam na te forum i życzliwi ludzie wyjaśnili mi z czym mam do czynienia i pomogli się z tym uporać. Dwa tygodnie temu po tygodniu ciężkiej pracy w biurze (3 godziny snu na dobę), miałam znowu ostry atak migreny. Szumy w uszach, potem powidoki w oczach, a następnie ostry ból głowy przez ponad 4 godziny. Jak zwykle też pojawiła się derealizacja. Jednak tym razem jest inaczej. Wiem z czym mam do czynienia i nie czuję żadnego strachu, obawy, niepokoju. Czuje tylko złość, frustrację, że znowu świat wydaje się nierzeczywisty, a ja siedzę w tej bańce i tracę kontakt rzeczywistością. Derealizacja to błędne koło - strach nie pozwala nam z niej wyjść. Ale ja tym razem nie mam strachu. Próbowałam go sztucznie wywołać, żeby sobie z nim poradzić i nic. Cały czas mam tylko te cholerne uczucie świata jak ze snu i braku kontaktu z realnym światem. Nie wiem jak sobie z tym poradzić bez strachu. Moja wypowiedź jest zapewne strasznie chaotyczna, ale nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć. Czy ktoś miał podobnie i jest w stanie coś poradzić?
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

2 lutego 2016, o 18:29

aoc! to bardzo dobrze, że nie masz ;)
jeśli szybko się pozbierasz, to minie raz, dwa! :)

powroty mogą się zdarzać, ale tak jak mówię, jeśli szybko wrócisz na dobrą drogę to nie będzie później mowy o jakimkolwiek nasileniu objawów :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

3 lutego 2016, o 00:03

dam dam dam, trochę dziwnych myśli i snów, które spowodowały, że czuję się nieswojo i znowu wierzę, że wpadnę w psychozę. wystarczył jeden dzień wolny.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

3 lutego 2016, o 00:25

Jeden dzień wolny? Ja mam od kilku miesięcy większość dni wolnych, to dopiero sieje spustoszenie w głowie XD Wyjdź gdzieś, zajmij myśli jakąś omóżdżającą gierką, albo serialem. Na mnie to wreszcie powoli zaczyna działać. No i przede wszystkim jakbyś miała zaburzenia psychotyczne, to byś nie pisała, że o miałaś dzisiaj dziwne myśli i boisz się, że wpadasz w psychoze, to tak nie wygląda. Czytałam sobie tutaj ostatnio posty schizofreników i oni się nie boją swoich objawów raczej.
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

3 lutego 2016, o 00:46

Noo kilka dni temu skończyłam pracę, więc też dużo przede mną, bo na razie się nie kwapię do żadnej, ale ogólnie to jest najgorsze, jak nie masz nic do roboty. Kiedyś to jeszcze chciałam mieć wolne, teraz już nawet nie, bo zero przyjemności mi to sprawia.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

3 lutego 2016, o 01:11

No moja nerwica zaczęła się głównie przez to, że nie wiem, co z sobą zrobić po studiach, bo znalezienie pracy w zawodzie graniczy z cudem, a oferty w moim mieście ograniczają się do telemarketingu i kasy w tesko zazwyczaj. I przez pierwsze miesiące siedzenia w domu naprawdę czułam się jak gówno, teraz to już chyba kwestia przyzwyczajenia i pogodzenia z losem xd Ale naprawde próbuj zająć czymś myśli NA SIŁE. W chwilach skrajnej rozpaczy zainstalowałam sobie lola, bo już nie wiedziałam co z sobą zrobić. I oczywiście jakimś cudem pierwsza moja postać w tej grze to Jinx, potem odkryłam, że na polskiej stronie gry określana jako "wystrzałowa WARIATKA". Jak to zobaczyłam to prawie sie popłakałam i uznałam, że to jakiś znak od losu, że jednak zwariowałam xD Wiem, że to głupie, ale granie w tą durną gierke mi troche pomogło. Generalnie to sprzątaj, rób na drutach skarpetki, idź na siłownie, cokolwiek byle nie myśleć! Chociaż wiem, że na pewnym etapie to może wydawać się równie osiągalne jak wspinaczka na Everest, ale trza próbować.
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

3 lutego 2016, o 02:06

A co studiowałaś? No niestety, tak to teraz jest po studiach, dlatego ja najpierw poszłam do pracy, żeby zdobyć jakiekolwiek doświadczenie i na tym samym stanowisku właśnie miałam ludzi z magistrem, a dziewczyny po studiach rekrutowałam na staż; ja, po szkole średniej. Chociaż może byłoby inaczej, gdybym wreszcie zdała maturę z matmy, neuropsychologia to niespełnione marzenie, chciałam studiować dla samej pasji i żeby nie zmarnować swoich umiejętności. Teraz przeważnie kończy się w handlu, bez względu na wykształcenie. Może zarejestruj się w urzędzie i idź na jakiś staż?
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

4 lutego 2016, o 08:44

Od tygodnia mam natrętne myśli o oddechu, cały czas usiłuje go kontrolować, nie potrafie oderwac od niego mysli, chyba ze zupelnie na chwile, ale musze sie czyms 1000% skupic na czyms. Czy tez mieliscie takie fazy na skupianiu sie na tym oddechu? Ja juz takie mialem gdzies od poczatku listopada 2015 wtedy pierwszy raz sie zaczalem na nim skupiac, ale mowilem sobie ze jak mi ske cos stanie to jest x osob ktore zaraz mi pomoga i puszczalo do momenyu az o tym sobie znowu nie przypomnialem, ale teraz jakos niepotrafie tego zrobic, macie/mieliscie jakies sposoby na to? Caly czas proboje sie czyms zajmowac, ale czy w szkole czy w domu caly czas analiza czy ten oddech jest automatyczny czy tej automatycznosci nie trace albo zaraz nie strace. Najgorsze jest to że nie czuje jakby ze to ja oddycham (pewnie przez dd), mam swiadomosx ze to robie ale jakby tego nie czuje. A druga sprawa to moglby ktos szczegolowo opisac jak wygladala u niego utrata tozsamosci? Bo nie potrafie sobie tez z tym poradzic wsensie zignorowac tego, czue sie tak jakbym juz nie zyl, jakby wszystko co robie, wszystko co mowie, kazdy ruch, jakbym to nie byl ja, jakby moja swiadomosc juz nie twrzyla tego mojego ja, jakby mnie nie bylo juz tutaj i nigdy mialo nie byc. Uspokajalem sie kiedy mialem to uczycie slabsze mowiac sobie cogito ergo sum czy jakos tak :) i pomagalo a teraz nic jakbym totalne kontrole nad soba stracil. W nocy sie budze z przerazeniem ze kim ja jestem, czym jest moje zycie, moje istnienie moja swiadomosc, przeraża mnie to że wgl tu jestem ze czuje to wszystko, ze moge miec dd, moge myslec, mnie to nie dziwi, ale przeraza, oststnio tez mislem jakies natrety ze cos sobie zrobie, ale cale szczescie troche puscily i wlasnie jak tak sie obudze w nocy to tez te mysli wracaja, potem caly dzien sie tsk cczuje jakbym nie wiedzal kim jestem, jakbym juz nie zyl, jakby juz nic mnie nie tworzylo. Przez ten oddech nie moge zasnac bo wlasnie pierwszy raz tak natretnie o tym zaczalem myslec jak sie polozylem spac, zasypiam moze gdzies o 23, wstaje o 5:30 plus wszystkie pobudki po ktorych mysli wracaja i nie moge zasnac. Minimum zawsze potrzebowalem z 8 godzin snu, a kiedy nie spie wystarczajacs dlugo to dd jest ogrsze i kolo sie kreci. Zapewne sie tu powtarzam juz nie wiem ktory raz, wybaczcie jezeli tsk jest. Codziennie wieczorem sobie odpalam nagrania, wieczorami jest czesto super fsjnie fsjnie jskbym wszystkie mozliwe wnioski wyciagal a rano znowu, liczy sie czy nadal sie czuje tak tak i tak, a to co wczoraj sluchalem jakby zapominam. Do tego ciagle napiecie ze sobie z tym juz nie radze lae tego to juz nie bede pisal, bo to juz raczej nudne.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 lutego 2016, o 10:17

Krypi,

Ja akurat miałem takie fazy z odczuciami szyji, głowy itp w depersonalizacji. Całymi dniami niemal non-stop potrafiłem się skupiać na tym jak to jest że mam szyję lub mózg w głowie ( bo chyba go tam mam :DD ). To powodowało że moja uwaga była skierowana do wewnątrz i nic poza tym mnie nie interesowalo. Typowe objawy nadawania wartości objawom. W moim przypadku było to przez stan odcięcia. W Twoim, stawiam na poczucie zagrożenia przez stan lękowy. Kontrolowanie oddechu jest typowe gdy obawiamy się o własne życie. Więc wnioskuję że masz spore obawy przed tym że coś się stanie na skutek jakiegokolwiek objawu zaburzenia lękowego który mocno przeźyłeś. Tak więc by puścić tą kontrolę, musisz zrozumieć że nic Ci nie grozi, zrozumieć cały ten mechanizm szeroko omawiany na forum. Dział artykułów i nagrań stoi dla Ciebie otworem. :)

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

5 lutego 2016, o 16:23

Dziękuje za odpowiedz, niestety jak bym nie probowal to od tygodnia mam wlasnie takie natrety. Dzisiaj niby bylo fajnieczupelnie o tym nie myslalem i jak juz oststnia lekcja byla to jakby mi sie tak oddech urwał nie wiem jak to opisac i zaczalem znowu malsymalna kontrole, probowalem cos spbie rysowac, liczyc, no wszystkiego, ale nie moge zapomniec tych mysli, nie starsm sie w ten sposob ze nie mysl o tymbie mysl o tym tylko staram sie w 100% czyms zajac. Mam caly czas wrazenie jakby ten oddech nie mogl zaskoczyc, jaknym nie mogl w pelni nabrac powietrza, ze cos z tym oddechem jest nie tak, caly czas takie wrazenie ze juz nie bede nogl wziac nastepnego wdechu, ze ta automatycznosc oddychania nie bedzie juz funkcjonowala, przez dd jeszcze zastanawiam sie po co ki oddech wgl i dlaczego to robie. Cala ts zabawa z tymi myslami o oddychaniu zaczela sie jak pisalem na poczatkku listopada 2015, wtedy pierwszy raz sie twk zaczalem zastanawiac nad tym oddechem, ale za chwile to zlalem i myslalem o czyms innym, potem to wrocilo, ale kiedy tylko wracalo i mialem tskie wrazenie ze dziwnie mi sie oddcha to mowilem spbie, wale to jest tu tylu ludzi ktorzy mi pomoga ze nc mi nie grozi. Potem mialem jakos prawie miesiac spkoju z tym oddechem, a wlasnie jakos tydzien temu, jak kladlem sie spac, a spojrzalem ze jestcjuz 2 w nocy to sobie prypomnialem jak ktos tu pisal ze nie moze zasnac i ze sie boi ze nie zasnie. Nie rozumiem zupelne dlaczego ale tez tak pomyslalem, wiec sie polozylem zamknalem oczy i jakby na sile probowalem zasnac. Wtedy tez uslyszalem swoj oddech, byl bardzo glosny bo od sylwestra mam problemy z zatokami i taki ciàgle lekko zatkany nos. I sie zaczalem zastanwiac czym jest oddech dlaczego oddycham, po co mi to, dlaczego czlowiek musi lddycjac, dlaczego czlowiek wie jakie miesnie kurczyc zeby ten oddech wykonac i nagle mnje to jakos wystraszylo jakbym zobaczyl w tym jakies zahrozenie, od tamtego czau codziennie jak tylko sie kladlem spac to te mysli wracaly, nie moglem spac do polnocy minimum, do tego pobodki w nocy i tez nie moglem zasnac bo zaraz spbie to przypominalem, no i teraz caly czas nieustannie praktyczne p tym mysle, na lekcjach usiwdziec nie moge bo calu czax mam wrazenie ze za chwile strace ten oddech i sieidusze, a ludzie nie zareaguja w odpowiedni sposob. Nie pozwalam jakby temu trwac, staram sie to caly czas kontrolowac, nie potrafie tego puscic i przez to co chwile mam takie mini ataki paniki. Do teo jeszcze orzez uczuie dd i jakby nie czucie ciala i poczucie czeste ze za chwile nie bede mogl sie ruszyc i ze nie czuje tego ruchu to mi sie to wlasnie tez na pddech lrzezucilo. Czy po za zajmowanien sie czyms sa jakies sposoby na takie mysli? Czy ktos z was mial takie mysli tak dlugo? Ja juz z tym nie daje rady, ten oddexh wydaje mi sie obcy nie moj, codziennir wieczorem slucham nagran a rano zabawa od nowa. Czuje jez jakbym csla logike co do tego oddechu strscil. I nie wiem czy to przez to ale czuje jakbym mial rozdymiony zoladek jakby wlasnie bylo tam powietrze i zacxalem czasem czuc przy oddechu takie kłucoe powyzej mostka promieniujące do szyi, też mam takie jakby uczucie zgagi, czy to wszystko moze byc od tego komtrolowania lddechu?
Jak na chwile o tym zapomne, a potem sobie przpomne i mysle o tej autonomicznosci to mam wrazenie ze ja tego oddechu ne kontroluje, przeraza wrecz ze to jest wlasnie tskie automatyczne, ze normalnie o tym nigdy nie myslalem, przez to zaraz sie boje ze to jakas schiza ze czuje jakbym to nie ja oddychal chociaz logicznie niby wiem ze to ja, nakrecony jestem niesamowicie. Misl ktos takie wrazenie ze nie czuliscir jakbyscie to wy oddycjali, tylko to bylo takie zupelnie niezalezne od was
Tak sie przygladam tej autonomicznosci i tym moim wdechom i wydechom i jakby wgl tego nie czuje ze to
ja oddycjam. Tak sie czuje jakby ten moj oddech nie byl moj, taka obcosc do niego, rany gadam jak swir. Czy to jest jeszcze normalne ? :(
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

5 lutego 2016, o 17:05

Dobra dawno miałem pytać o ten objaw bądź nw co to jest xD ale jakoś mi to tak bardzo nie przeszkadzało . Stanów dd takich naprawdę ostrych swego czasu nie mam , jednak jeden dziwny objaw sie utrzymuje i pojawia się coś jakiś czas , Zazwyczaj jest to przed spaniem jak już leżę i o czymś się zamyślę , albo jak przyjadę do domu np z siłowni Jest to takie nietypowe uczucie że leżę sobie i Czuje że zaraz to bedzie robię tak jakby jeden ruch głowy i naglę mam wrażenie że jak patrzę sie na mój pokój to poznaję go na nowo tzn uczę sie gdzie jest komputer biurko itp i czy na pewno tam jest , chodź logicznie wiem , po prostu jest to wrażnie jakbym pierwszy raz się tutaj znalazł (np w moim pokoju) . Mam taki objaw od kąt pamietam i co prawda już nie jest on mi tak straszny , jednak potrafi trochę zryć banie . Hmmm wie ktoś coś na ten temat lub ktoś tak miewa czasami ? Chodzi mi o taki jeden moment który trwa 5-10 sekund
"Wola psychiki daje wyniki"
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

5 lutego 2016, o 17:55

Ja tak miałam, to jest nawet fajne :P

Ja ostatnio wracam do złych stanów z dawnych czasów, jak jeszcze miałam problemy z hormonami, co rzutowało na mój wygląd (wirylizacja) i teraz w zasadzie zaczyna się od nowa, znowu mi się ciało wymyka spod kontroli, muszę znowu zrobić badania, a napięcie rośnie ;). Zaczęłam mieć tiki nerwowe, napinam strasznie mięśnie rąk przy łokciach, aż bolą.

Przed snem i czasem w trakcie dnia czuję, jakby mnie całe ciało swędziało, ale to bardziej takie jakby z układu nerwowego. Mam wtedy takie ogólne nieprzyjemne doznania z ciała, denerwuje mnie ubranie na nim, kołdra, wszystko. Czuję się bardzo niekomfortowo.

W nocy ledwo zasnęłam, czułam się tak nieprzyjemnie ze wszystkim, potem miałam sen, bardzo symboliczny i straszny. Ostatnio mam same sny z elementem bycia prześladowaną przez coś i uciekaniu przed czymś "z góry", a takie ostatnio miałam może w gimnazjum, czyli dawno temu i w złym stanie. Kiedyś mi się śniło np że błądzę po pustyni i na niebie śledziły mnie takie wielkie oczy (teraz brzmi zabawnie, ale było przerażające!), dzisiaj szczury jedzące zdechłego psa (stały symbol w moich snach, chodzi o stan emocjonalny), szukałam w ogóle sprawcy, tego, kto go zabił, przed kimś tam uciekałam, a potem ktoś zwrócił uwagę że stoję nad nim z jakimś szpikulcem i że niby ja to zrobiłam. Takie tam.
O piątej rano przebudziłam się, jeszcze w półśnie, w poczuciu paniki, że jestem sama w domu, poczułam się jak małe dziecko. Zasnęłam po kilku minutach, a po południu już pobudka w złym humorze. Wszystko mnie zaczyna irytować znowu.
Wszystko kropka w kropkę, jak kiedyś.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

5 lutego 2016, o 19:47

Troche mnie nie bylo ale musze zapytac o jeden objaw. Mianowicie czasem mam wrazenie, ze moje mysli sa wyrwzniejsze. Zastanawiam sie wrecz czy ja je slysze ww glowie czy uszami i nie potrsfie jasno stwierdzic. Czasami wrecz czuje jakbym je slyszal faktycznie uszami plus czesto jest tak, ze mam milion mysli na raz i czuje jakby zupelnie nie byly moje. Czy to aby nadal nerwicowe?
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

5 lutego 2016, o 19:47

tak to nadal nerwica !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ