Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

31 stycznia 2016, o 21:16

Mam identycznie. Jakby czuje objawy ale jakby byly za mgla. Trudno mi sprecyzowac co mi jest, czego sie boje. Jakby mi ktos wyprał mozg kompletnie. Nawet kurcze ciezko to jakos sensownie opisac (co nie dziwne skoro wszystko jakby utracilo swoj sens i logike)
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

31 stycznia 2016, o 21:25

Mam dokładnie to samo. Niby czuję się lepiej niż wcześniej, ale jest jakoś tak... dziwnie. Są momenty kiedy wydaje mi się, że już wychodzę z zaburzenia, ale boje się dobrego samopoczucia,bo paradoksalnie strach pozwala mi być spokojną o swoje zdrowie psychiczne. I wszystkie moje natrętne myśli są, ale jakoś właśnie jakby wytworzyla sie w mojej głowie jakaś bariera, ktora troche mnie od nich odcina, przez co jakoś jestem obojętna na nie. Już sama nie wiem,czy to odburzenie, czy początek szaleństwa ;puk
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

31 stycznia 2016, o 21:26

I gdzie tu do poprawy.

Generalnie im dłużej chorujesz, tym, wiadomo, jest ciężej. Nie wiem, ile trwa twoja nerwica, ale u mnie właściwie całe życie. Życie, które jej podporządkowałam. Lęk był zawsze, nawet, kiedy pozornie go nie było, bo byłam w jakimś maniakalnym stanie po lekach i wtedy nie czułam go bezpośrednio. Gdyby teraz przestawić mój mózg na "normalne" działanie, to prawdopodobnie nie wiedziałabym, co się dzieje. Łatwiej mają ci, którzy zachorowali w pewnym momencie życia i wiedzą, do czego chcą wrócić.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Awatar użytkownika
Norberto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14

31 stycznia 2016, o 21:34

Lepiej bym tego nie ujal, serio.

-- 31 stycznia 2016, o 21:34 --
To troche taki strach przed nieznanym. Jakbym nie wiedzial czego sie spodziewac po normalnosci. Jakbym odbieral to jako przeskok do jakiegos zupelnie innego swiata ktorego nie znam. Masakra, czuje sie jak totalny swir.
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

31 stycznia 2016, o 21:38

Pytanie: Czym jest normalność?

Myślę, że może być tak, że odbieramy świat wyraźniej i dokładniej, niż inni ludzie, którzy nie kwestionują tego, co się dzieje w ich głowach. Z tym, że oni pewnie czują się lepiej ;) Ile bym dała, żeby zamienić się z kimś na mózgi na kilka godzin chociaż.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

31 stycznia 2016, o 21:46

Mam chyba to samo, mam strach przed swoją przyszłością, jakbym jej w ogóle już nie wdział, jakby była dla mnie niedostępna. Lęk czuje jak tylko wyobrażam sobie przyszłość, jak to będzie wyglądało jak już dd minie, nerwica minie, troche tak jakby dd był tym normalnym stanem, a moj poprzedni stan był tym innym. Dzisiaj np. byłem u kumpla i ogólnie to jeden z nich mial osiemnastke i jakos mnie to tez dobilo że on juz ma osiemnastke ze ja tez juz wkraczam w droslosc, ale to mysle ze juz nie na temat. Ja akurat boje sie dwoch rzeczy wlasne tego co beddzie po wyjsciu z dd, a drugie czy sobie pradze w zyciu doroslym ale to mam nadzieje ze jest normalne. Czuje ze powrot do normalnego stanu jest juz niemozliwy, ze juz nigdy nie przestane myslec w taki sposob w jaki mysle i czuc wszystkiego tak jak czuje, to jest jakiś straszny paradoks. Czy ktoś z odburzonych też miał coś takiego? Taki no hmm strach przed "normalnością" ?
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

31 stycznia 2016, o 21:58

Strach przed dorosłością jest zupełnie normalny. Odkąd skończyłam szkołę dwa lata temu, wiele się zmieniło. Przyszłość stała się czymś więcej, niż jakimś odległym wymysłem, poczułam, że "właśnie się dzieje".

Co do objawów, powiedziałabym, że wraz z zaburzeniem mogłabym utracić swoją kreatywność i to by bolało, ale właściwie już nie tworzę. Kiedyś fotografowałam, tworzyłam coś a la obrazy z symboliką w kolorach i atrybutach (właściwie to tylko kilka), i potrafię pisać wspaniałe rzeczy w dwóch językach, ale w ogóle z tego nie korzystam. Gdybym to robiła, to wszystko miałoby jakiś sens.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

31 stycznia 2016, o 22:15

Dla mnie normalność też jest nienormalna. W sumie od zawsze byłam neurotyczna i wkręcałam sobie choroby, że stanie się coś złego, że umrę czy oszaleję. Nerwica zaczęła mi się w ostatniej klasie liceum, potem przeszło, by teraz o sobie przypomnieć. To dla mnie abstrakcja, że jakiś czas temu potrafiłam myśleć np. "jade w gory, bedzie fajnie, ahoj przygodo" a nie "jade w góry, może bedzie fajnie, ale raczej spadne, oszaleje gdzieś po drodze i zgubie sie w lesie, coś mi sie stanie, po co, przecież i tak zwariuje" itp. W sumie nerwica jest teraz dla mnie w pewien sposób wygodna, bo jest moja wymówka od dorosłego życia, a i też mój mózg zajęty pierdołami i myśleniem o szaleństwie przynajmniej nie skupia się na rzeczywistych problemach, jak to, że nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem, że już nic nie bedzie jak kiedyś, itp. Także no, strach przed dorosłością i zmianami to w sumie podstawa mojej nerwicy aktualnie.
Co do nerwicy i kreatywności, to jeszcze pół roku temu ciągle robiłam zdjęcia, a teraz praktycznie nic. Wciąż jeszcze w jakiś sposób boję się robić to, co kocham. A z drugiej strony mam myśli, że i tak to nie ma sensu, bo nie jestem dobra w tym co robie i nigdy nie bede.
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

31 stycznia 2016, o 22:30

Jeśli chodzi o sztukę, to zawsze ma sens, bo to raczej nie jest coś, co jasno można ocenić w kategoriach "dobre-złe", to twoja prywatna przestrzeń, możesz robić, co chcesz. To nie ma edukować, jak kiedyś, czy służyć społeczeństwu raczej (choć nie zawsze), tylko wyrażać twoje emocje i osobowość. Ot, sztuka dla sztuki.

No niestety, a propos wyjazdów i innych- lęki mają zawsze to do siebie, że zamiast skupiać się na przyjemności, najpierw musimy obmyślić wszystkie możliwe najgorsze scenariusze i najlepiej ewentualną drogę ucieczki.

Jeśli chodzi o "wyleczenie" to mimo wszystko ja to wciąz widzę tak, że po prostu robisz to, co chcesz, jednocześnie radząc sobie z objawami. I nic więcej poza tym. I w takich kategoriach no to już jakby nic więcej nie mogę zrobić, bo pomimo zaburzenia, poszłam, np. do pracy i przepracowałam swoje,czy na prawo jazdy, ale jakby...marzy mi się coś więcej, niz tylko takie "przemęczanie" wszystkiego. Choć nie powiem, są rzeczy, przed którymi mnie jeszcze zatrzymuje. Mam np maturę z jednego przedmiotu jeszcze do zaliczenia, piszę ją już dwa lata i nie mogę zdać, ale boję się iść na korki, bo nie czuję się tam komfortowo i nie mogę się skupić. Moja motywacja do studiów też maleje, bo bardzo ciężko wysiaduje mi się na zajęciach różnych, a tam jeszcze dochodzą prezentacje, wystąpienia i w ogóle, a to dla mnie koszmar. Szkoła była koszmarem, chodziłam tylko tyle, ile musiałam, by uzyskać minimum potrzebnej obecności. I ogólnie nerwica strasznie wpływa na produktywność, bez niej dawalabym z siebie więcej.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
krypi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20

1 lutego 2016, o 08:22

Wiem że jestem juź nidny ale mieliście takie poczucie obcości co do własnej świadomości? Tak jakby już w ogóle nie była wasza? Take poczucie że równie dobrze mogłoby was tu nie być, waszej świadomości, że równie dobrze moglibyście być kimś zupełnie innym, albo właśnie nie istnieć i nie czuć nic?

-- 1 lutego 2016, o 08:22 --
I mam tez uczucie jak jade np. Autobusem ze jestem jakis inny niz wszyscy, ze nie pasuje do danej sytuacji, rany jak to brzmi... Nie miałem takich uczuć i boje się wiadomo czego.
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

1 lutego 2016, o 08:22

Zastanawia was to czemu jesteście człowiekiem? dlaczego macie swiadomość i jesteś tą istotą i czy chcecie nią być? Człowiek się tylko męczy z tym dd.. :/ Życie robi się ohydne.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

1 lutego 2016, o 08:38

Tak samo jest przy objawach somatyczne ch ,meczarnia, taka jest nerwica
COCO JUMBO I DO PRZODU
Templarious
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 329
Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12

1 lutego 2016, o 08:57

Somatyczne ch ? nie rozumiem.
@krypi

Tak, obcość swiadomości itp to normalne w nienormalności... Poczytaj sobie kilka razy encyklopedie objawów. Polecam objawy Wojciech i Pola, znajdz ich i poczytaj, wyzdrowieli w 100%
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

1 lutego 2016, o 09:09

Somatyka czyli objawy fizyczne nerwicy

-- 1 lutego 2016, o 09:09 --
Piszę z tel i czasami źle mi się napisze
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

1 lutego 2016, o 09:47

Templarious pisze:Zastanawia was to czemu jesteście człowiekiem? dlaczego macie swiadomość i jesteś tą istotą i czy chcecie nią być? Człowiek się tylko męczy z tym dd.. :/ Życie robi się ohydne.
Ja mam podoobnie.
Czemu ja to ja, jak to jest, ze sie urodzilam jako ja a nie ktos inny, czym jest to ja/swiadomosc itd., ze ja to ja a nie ktos inny

Co lepsze przed nerwica tez mialam takie mysli czemu, 'ja to ja' ale wtedy to byly takie rozmyslania bardziej z ciekawosci z nudow nie budzace leku, ot 'wpadla mi taka mysl do glowy i zaraz sobie poszla', nie zwracalam na to uwagi mysl jak mysl a teraz lek jest, ze cos mi sie w glowie poprzestawia. Lek przed schizo nadal jest choc juz o wiele mniejszy niz na poczatku

-- 1 lutego 2016, o 09:47 --
Nie szukam odp na te pytania bo tak jest i juz, ale meczace sa te mysli ... jak jeden temat sie skonczy to za chwile jakis inny wpadnie plus tez lek przed przyszloscia/dorosloscia
ODPOWIEDZ