Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 275
- Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10
Pewnie ze tak, wiele osob ma takie abstrakcyjne rozkminy:) wiesz, gdyby nie taka wyobraznia jaka posiadasz nie byloby wielu swietnych filmow, ksiazek i dziel sztuki bo one powstaly wlasnie m.in przez ludzi, ktorzy maja takie abstrakcyjne myslenie:)
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html
Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
Własnie napisałeś typowe objawy DD które w dodatku połaczyłes ze swoim strachem o schizofrenii. Czy ktoś tak miał... każdy inaczej to przeżywa
. Leki pomagają owszem ale Tobie nie pomogą... bo jesteś zdrowy
!. Odsłuchaj te nagranie i zabij sie mentalnie. Daj sobie troche na wyluzowanie od tego stresu
Teraz cały czas cofasz się i nakręcasz lęk. Gdybyś miał schize, to wychodząc na dwór byłbyś wyluzowany.. żył normalnie + uwierz mi że to widać by było po prostu.
Jesteś nakręcony tylko i wyłączone przez nerwice i chochlikowe "myśli"



Jesteś nakręcony tylko i wyłączone przez nerwice i chochlikowe "myśli"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Ja mialem ta rozkmine przez dluugi czas dotyczace realnosci swiata. Cxasem jeszcze pomysle o tym, ale sie nie boje tegi. A taka ciekawostka dla Ciebie, wiesz ze oprocz mnie i Ciebie maja to tez inni? A wiesz co jest lepsze... Ze nawet istnieje taki nurt filozoficzny. Na wikipedi jest to opisane kto go
itd. Wiec moze to Cie uspokoi, ze to nic zlego.
.
itd. Wiec moze to Cie uspokoi, ze to nic zlego.

"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
- Norberto
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 140
- Rejestracja: 22 listopada 2015, o 19:14
Jeazcze tera doszlo poczucie jakby to forum nie istnialo. A ludzie byly jakimis demonami... I juz nie wiem kobieta luźna w udach czy to wkretka czy w to wierze. Mega mnie to przeraza, wrecz chce mi sie plakac. Z jednej strony strach przed schiza a z drugiej strony mysl "a co jesli to prawda i ludzie na prawde sa jakimis zlowrogimi demonami albo robotami". Ja pieprze, nie dam rady.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
A wiesz czemu jest coraz gorzej? Bo nie umiesz powiedzieć sobie: "To tylko zaburzenie, to wszystko to iluzja. Niech ludzie bedą tymi demonami a ja mam schize ale mimo to jakoś sobie dalej żyje i mam swoje sprawy do załatwienia". Dobrze wiesz,że to tylko iluzja, że to nie prawda. Pamiętaj, że nakręcając lęk, spadasz w dół a chochlik się śmieje
. Zaakceptuj ten stan. Poczekaj kilka dni. Nie skanuj. To trudne ale wykonalne 


- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Norbert dasz radę nerwica Cię straszy uspokój ją w sobie , powiedz wiem nerwico że mnie straszysz ale niech te myśli już sobie pójdą ode mnie a jeśli tak bardzo chcą to niech wrócą jak już wyjdę z nerwicy . To wszystko co się dzieje teraz z Tobą przeszło wiele osób i wyszło z nerwicy będzie dobrze , zobaczysz masz tu wiele wsparcia Norbert i ciocię masz najlepszą i najpiękniejszą , włącz sobie jakieś nagranie divovika to też Cię uspokoi .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 8 stycznia 2015, o 15:25
Hej. Nie ostatni raz tu bylem 8 muesiecy temu. Lęki ustąpily bez rzadnych lekow lecz objawy typu magiczny dziwny swiat ktorego wzrokowo nie moge ogarnac pozostal lecz nie to mnie martwi najbardziej. Poglebily mi sie strasznie zaburzenia dysocjacyjne tzn jade np droga do domu ktora dajmy na to pokonuje codziennue i jestem w pewnym miejscu i bachodzi mnie taki stan zawieszenia ze nie wiem gdzie jestem. Nie wtdaje mi sie tylko doslownie przez dajmy na to 10 sek nie wiem gdzie jestem. Ostatnio odwiedzila mnie rodzona siostra i jak patrzylem na nia mialem wrazenie ze jej nie znam ze jest obca jakae dziwna. Ogolnie nie ogarniam tego co widze.
Czesto mi sie zdarza tak ze mi sie cos przewidzi tzn ze np gdzies w oddali kawalek krzaka moj mozg odzytuje ze tam ktos stoi a doslownie po chwili gdy np zblize sie bo jade autem patrze i mysle ale jazda przeciesz to krzaki a nie ktos stoi. Takie spostrzeganie ktore normalny czlowiek z automatu odczytuje to ja to odczytuje mylnie. I analigicznych sytuacji jest duzo. Wogole nie moge zebrac mysli ,ciezko jest mi sie wyslowic. Nie mam lekow ze zwariuje bo odkad przyjolem postawe ze mam gdzies co sue stanie to lęki jako same poprostu odeszły ale ta dysocjacjia bledne odebranie jakby obrazu w odalli. Wszystkue te takie przywidzenia zaznaczam ze jak sie pojawiaja to jak by to ubrac w slowa nie sa jak by strasznie dziwaczne bo np jak bym patrzyl na widelec i mowil ze to nóż to ok ale ja tzn jakby moje automatyczne spotrzeganie ktore na jazdy czlowiek gdzies przewaznie oddali lub kontem oka dostrzezeze cos co moze np przypominac ze ktos tam stoi to moj mozg odrazu to wylapuje i przez moment zaczym dojade blizej lub naprawde sie skupie to mysle ze tak ktos stoi. Czesto sie zawieszam nie wiem co sie zemna dzieje ogolnie obiawy pierwsze jakie sie pojawily to byly obhawy nerwicowe ze zrobie krzywde np mojemu dxiecku. Mialem straszne wizjie i gdy to nnie dopadlo wywolalo to u mnie tak paniczny lęk ze wyladowalem z cisnuenuem170/100 na pogotowiu. Bylo to na jesieni ubieglego roku. Po tym przyszly lęki i stany (chyba dd bo nigy w nie nie wierzylem ) .Gdy poczytalem poglebilem wiedze to lęki i chore nerwicowe mysli minely a przynajmniej zmalaly o 80% lecz stany niby dd zostaly lecz teraz ta dysocjacjia. Przepraszam za tak dlugi post. Nie chce was zanudzac ale znow zaczynam sie martwic.
-- 28 grudnia 2015, o 08:13 --
I wiecie co jest najgorsze ze ja juz odpewnego czasu nie martwie sie ze zwariuje itp tylko nartwie sie ze albo zostawie rodzine albo bede dla niej ciezarem. Chcialem zaznaczyc ze na przestrzeni paru lat mialem duzo stresu moze nie traumy ale w miare regularnych ciaglych nerwowych i stresowych sytuacji. Duzo pracuje jezdzac autobusem. Notoryczna kawa brak snu a jak czlowiek wroci do domu to nawet chwili dla siebie bo mam 2 letnia coreczke. Ciagle czepanianie sie zony ze nie pomagam przy dziecku. Duzo wtedy robie jakby wbrew wlasnym emocjom czy woli. Nie potrafie olac sprawy jak niektorzy ojcowie trzsnac piwko i pojsc spac. Dusze to wszystko w sobie. Nie mowie ze tak jest notorycznie ale dosc czesto. Do tego raczej jestem wrazliwy i moja kinstrukcja psych nie jest raczej tytanowa ale dobra mialem napisac tylko o objawach. Jeszcze raz sory za tak dlugą zamułe.
Czesto mi sie zdarza tak ze mi sie cos przewidzi tzn ze np gdzies w oddali kawalek krzaka moj mozg odzytuje ze tam ktos stoi a doslownie po chwili gdy np zblize sie bo jade autem patrze i mysle ale jazda przeciesz to krzaki a nie ktos stoi. Takie spostrzeganie ktore normalny czlowiek z automatu odczytuje to ja to odczytuje mylnie. I analigicznych sytuacji jest duzo. Wogole nie moge zebrac mysli ,ciezko jest mi sie wyslowic. Nie mam lekow ze zwariuje bo odkad przyjolem postawe ze mam gdzies co sue stanie to lęki jako same poprostu odeszły ale ta dysocjacjia bledne odebranie jakby obrazu w odalli. Wszystkue te takie przywidzenia zaznaczam ze jak sie pojawiaja to jak by to ubrac w slowa nie sa jak by strasznie dziwaczne bo np jak bym patrzyl na widelec i mowil ze to nóż to ok ale ja tzn jakby moje automatyczne spotrzeganie ktore na jazdy czlowiek gdzies przewaznie oddali lub kontem oka dostrzezeze cos co moze np przypominac ze ktos tam stoi to moj mozg odrazu to wylapuje i przez moment zaczym dojade blizej lub naprawde sie skupie to mysle ze tak ktos stoi. Czesto sie zawieszam nie wiem co sie zemna dzieje ogolnie obiawy pierwsze jakie sie pojawily to byly obhawy nerwicowe ze zrobie krzywde np mojemu dxiecku. Mialem straszne wizjie i gdy to nnie dopadlo wywolalo to u mnie tak paniczny lęk ze wyladowalem z cisnuenuem170/100 na pogotowiu. Bylo to na jesieni ubieglego roku. Po tym przyszly lęki i stany (chyba dd bo nigy w nie nie wierzylem ) .Gdy poczytalem poglebilem wiedze to lęki i chore nerwicowe mysli minely a przynajmniej zmalaly o 80% lecz stany niby dd zostaly lecz teraz ta dysocjacjia. Przepraszam za tak dlugi post. Nie chce was zanudzac ale znow zaczynam sie martwic.
-- 28 grudnia 2015, o 08:13 --
I wiecie co jest najgorsze ze ja juz odpewnego czasu nie martwie sie ze zwariuje itp tylko nartwie sie ze albo zostawie rodzine albo bede dla niej ciezarem. Chcialem zaznaczyc ze na przestrzeni paru lat mialem duzo stresu moze nie traumy ale w miare regularnych ciaglych nerwowych i stresowych sytuacji. Duzo pracuje jezdzac autobusem. Notoryczna kawa brak snu a jak czlowiek wroci do domu to nawet chwili dla siebie bo mam 2 letnia coreczke. Ciagle czepanianie sie zony ze nie pomagam przy dziecku. Duzo wtedy robie jakby wbrew wlasnym emocjom czy woli. Nie potrafie olac sprawy jak niektorzy ojcowie trzsnac piwko i pojsc spac. Dusze to wszystko w sobie. Nie mowie ze tak jest notorycznie ale dosc czesto. Do tego raczej jestem wrazliwy i moja kinstrukcja psych nie jest raczej tytanowa ale dobra mialem napisac tylko o objawach. Jeszcze raz sory za tak dlugą zamułe.
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Norberto i hardi
Moje objawy dd to były:
- nadwrazliwość na kolory i kształty = wrażenie że obraz który widzę jest denerwujący, dziwny, demoniczny nawet jesli jest to np. lampa
- widzenie jednoczesnie za mgłą i poczucie nierealności i wyostrzenie odbierania kolorów i ogólnie obrazu
- wrażenie fizycznego podrażnienia nerwów w oczach
- twarze ludzi, zwierzeta wydają sie dziwne, demoniczne
- nie poznawałam siebie w lustrze i na zdjeciach, wydawało mi sie ze to inna osoba i że widać że opentana.
- w ogóle świat wydawał sie straszny, cały
- uczucie pogubienia i spetania w leku po wyjsciu z domu
- lek przed ludźmi i zwierzętami
- mysli że ludzie są źli albo sa cyborgami
- mysli anatomiczne o ludziach i zwierzetach
- poczucie braku sensu w tym wszystkim w życiu, skoro świat jest taki dziwny i zły
- lek że to objawy shizy albo zwariowania
- zapominanie, zagubienie, niemozność skupienia uwagi na tym co robie, gdzie jestem
- wrażenie że mam 10 mysli jednoczesnie i coś mi sie stało z głową
- wrażenie że za chwile zwariuję, chociazby od tego dziwnego sposobu widzenia świata
- wrażenie zwariowania, omdlenia podczas rozmowy z kimś
- niemozność ogarniecia mysli
- dziwne mysli, wizje tego co może sie stać
i najwazniejsze, ciagła analiza tego stanu, ciagłe skanowanie czy juz jest lepiej czy gorzej, czy nie zwariowałam.
To wszystko co wymieniłam i co wy piszecie to jest stan napiecia umysłu w poczuciu zagrożenia - bo macie ciagly lek że to jednak nie dd.
To jest tak jakbyście obaj byli żołnierzami i leżeli w okopach kolejny dzien podczas bombardowania.
Umysł jest nastawiony tylko na przetrwanie a nie na poezje zycia;)
Gdybyście w tych okopach siedzieli to wszystko by było przez was uznawane za zagrożenie nawet muszka.
A wsystko po to żeby przezyć.
Nie są to objawy zwariowania tylko napiecia lękowego , ciagłej kontroli i naprawdę mijają.
Jak przestaniecie ciagle analizować ten stan tylko zastapicie to myslą że to sa objawy dd tylko,
to powoli umysł zrozumie że to nie jest wojna i nie lezycie w okopach:)
Tylko cierpliwości bo umysł sie uspokaja powoli:)
Moje objawy dd to były:
- nadwrazliwość na kolory i kształty = wrażenie że obraz który widzę jest denerwujący, dziwny, demoniczny nawet jesli jest to np. lampa
- widzenie jednoczesnie za mgłą i poczucie nierealności i wyostrzenie odbierania kolorów i ogólnie obrazu
- wrażenie fizycznego podrażnienia nerwów w oczach
- twarze ludzi, zwierzeta wydają sie dziwne, demoniczne
- nie poznawałam siebie w lustrze i na zdjeciach, wydawało mi sie ze to inna osoba i że widać że opentana.
- w ogóle świat wydawał sie straszny, cały
- uczucie pogubienia i spetania w leku po wyjsciu z domu
- lek przed ludźmi i zwierzętami
- mysli że ludzie są źli albo sa cyborgami
- mysli anatomiczne o ludziach i zwierzetach
- poczucie braku sensu w tym wszystkim w życiu, skoro świat jest taki dziwny i zły
- lek że to objawy shizy albo zwariowania
- zapominanie, zagubienie, niemozność skupienia uwagi na tym co robie, gdzie jestem
- wrażenie że mam 10 mysli jednoczesnie i coś mi sie stało z głową
- wrażenie że za chwile zwariuję, chociazby od tego dziwnego sposobu widzenia świata
- wrażenie zwariowania, omdlenia podczas rozmowy z kimś
- niemozność ogarniecia mysli
- dziwne mysli, wizje tego co może sie stać
i najwazniejsze, ciagła analiza tego stanu, ciagłe skanowanie czy juz jest lepiej czy gorzej, czy nie zwariowałam.
To wszystko co wymieniłam i co wy piszecie to jest stan napiecia umysłu w poczuciu zagrożenia - bo macie ciagly lek że to jednak nie dd.
To jest tak jakbyście obaj byli żołnierzami i leżeli w okopach kolejny dzien podczas bombardowania.
Umysł jest nastawiony tylko na przetrwanie a nie na poezje zycia;)
Gdybyście w tych okopach siedzieli to wszystko by było przez was uznawane za zagrożenie nawet muszka.
A wsystko po to żeby przezyć.
Nie są to objawy zwariowania tylko napiecia lękowego , ciagłej kontroli i naprawdę mijają.
Jak przestaniecie ciagle analizować ten stan tylko zastapicie to myslą że to sa objawy dd tylko,
to powoli umysł zrozumie że to nie jest wojna i nie lezycie w okopach:)
Tylko cierpliwości bo umysł sie uspokaja powoli:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Hej,
Mam pytanie. Czy ktoś z Was ma tak, że jeżeli obudzi się z bólem głowy (ten rodzaj bólu, który caly dzień nie mija) to ma rozwalony caly dzień? Inne objawy się nasilają, szczególnie duszności, zawroty i senność ??
Pozdrawiam
Mam pytanie. Czy ktoś z Was ma tak, że jeżeli obudzi się z bólem głowy (ten rodzaj bólu, który caly dzień nie mija) to ma rozwalony caly dzień? Inne objawy się nasilają, szczególnie duszności, zawroty i senność ??
Pozdrawiam
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
no własnie:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
pewnie ,ze tak to chyba standard w nerwicy szczegolnie na poczatku...jacobsen pisze:Hej,
Mam pytanie. Czy ktoś z Was ma tak, że jeżeli obudzi się z bólem głowy (ten rodzaj bólu, który caly dzień nie mija) to ma rozwalony caly dzień? Inne objawy się nasilają, szczególnie duszności, zawroty i senność ??
Pozdrawiam
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: 27 grudnia 2015, o 14:20
Mam pytanie odnośnie "utraty tożsamości" no i wsumie nie tylko, w DD, czy może to mniej więcej tak wyglądać?
Mam wrażenie że nie wiem kim jestem, ale nie wsensie że nie wiem jak mam na imię, ale tak jakbym już nie miał swojwgo "ja", tak jakbym wogóle nie był sobą, jakbymoja świadomość nie należała do mnie, jakby wszystko nie dotyczyło już mnie, czuje się jak duch jak bym bym niewidzialny, czasem mam myśli że już chyba umarłem nie czuje jak bym żył tu i teraz. Najbardziej się to nasila chwilę po przebudzeniu, pojawiają się wtedy myśli kim jestem?, czym ja jestem?, dlaczego jestem człowiekiem?, jak sobie odpowiadam kim jestem, jak mam na imię, że jestem człowiekiem, to zaraz nowe pytania jestem Krystianem czyli kim, jestem sobą czyli kim, jestem człowiekiem czyli kim.
Wszystko wydaje mi się niemożliwe. Do tego to okropne uczucie jakby oglądania filmu, jakbym był tylko obserwatorem tego co ktoś robi, jak bym siedział w swojej głowie wszystko tylko obserwował. Czasami jak sobie przypominam co robiłem np. wczoraj to mi się wydaje jakbym to nie ja to w tym wspomnieniu robił, wydaje mi się wtedy jakbym to nie ja sobą sterował (logicznie oczywiście wiem że to nie prawda), nie wiem czy jest to do końca zrozumiałe. Czuje się też często jakbym wogóle nie był człowiekiem, jak bym był czymś, a nie kimś, jakimś przedmiotem zwierzęciem. Czuliście/czujecie się może podobnie? Bo ja się boję że coś się złego dzieje. Wszystkie te objawy (utrata tożsamości, jakby oglądanie filmu), zaczęły się po braniu leków. No i mój psycholog powiedział że po porostu lek nie trafiony no i się nakręciłem generalnie że jakoś źle na mnie zadziałał. Brałem przez 2 tygodnie lafaktin (wenlafaksyna) 37.5 no i niby w 14 dzień się czułem lepiej, więc psychiatra popodwoił dawkę no i w sumie od wzięcia tej podwójnej dawki się znowu mocno pogorszyło, objawy nasilone, niektóre doszły nowe. Teraz nie mam kontaktu z psychiatrą no i nie wiem w sumie za bardzo co mam robić. Czy jakoś to odstawić czy brać dalej tak samo, bo tak naprawdę tylko się pogorszyło. No i co o tym myślicie mieliście coś podobnego? napiszcie może jak to u was wyglądało/wygląda. Z góry dzięki za odpowiedzi i przepraszam za błędy
Mam wrażenie że nie wiem kim jestem, ale nie wsensie że nie wiem jak mam na imię, ale tak jakbym już nie miał swojwgo "ja", tak jakbym wogóle nie był sobą, jakbymoja świadomość nie należała do mnie, jakby wszystko nie dotyczyło już mnie, czuje się jak duch jak bym bym niewidzialny, czasem mam myśli że już chyba umarłem nie czuje jak bym żył tu i teraz. Najbardziej się to nasila chwilę po przebudzeniu, pojawiają się wtedy myśli kim jestem?, czym ja jestem?, dlaczego jestem człowiekiem?, jak sobie odpowiadam kim jestem, jak mam na imię, że jestem człowiekiem, to zaraz nowe pytania jestem Krystianem czyli kim, jestem sobą czyli kim, jestem człowiekiem czyli kim.
Wszystko wydaje mi się niemożliwe. Do tego to okropne uczucie jakby oglądania filmu, jakbym był tylko obserwatorem tego co ktoś robi, jak bym siedział w swojej głowie wszystko tylko obserwował. Czasami jak sobie przypominam co robiłem np. wczoraj to mi się wydaje jakbym to nie ja to w tym wspomnieniu robił, wydaje mi się wtedy jakbym to nie ja sobą sterował (logicznie oczywiście wiem że to nie prawda), nie wiem czy jest to do końca zrozumiałe. Czuje się też często jakbym wogóle nie był człowiekiem, jak bym był czymś, a nie kimś, jakimś przedmiotem zwierzęciem. Czuliście/czujecie się może podobnie? Bo ja się boję że coś się złego dzieje. Wszystkie te objawy (utrata tożsamości, jakby oglądanie filmu), zaczęły się po braniu leków. No i mój psycholog powiedział że po porostu lek nie trafiony no i się nakręciłem generalnie że jakoś źle na mnie zadziałał. Brałem przez 2 tygodnie lafaktin (wenlafaksyna) 37.5 no i niby w 14 dzień się czułem lepiej, więc psychiatra popodwoił dawkę no i w sumie od wzięcia tej podwójnej dawki się znowu mocno pogorszyło, objawy nasilone, niektóre doszły nowe. Teraz nie mam kontaktu z psychiatrą no i nie wiem w sumie za bardzo co mam robić. Czy jakoś to odstawić czy brać dalej tak samo, bo tak naprawdę tylko się pogorszyło. No i co o tym myślicie mieliście coś podobnego? napiszcie może jak to u was wyglądało/wygląda. Z góry dzięki za odpowiedzi i przepraszam za błędy

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Sam miałem poranki najgorsze zawsze. Co do stanów które odczuwasz, nie różnią się one niczym od moich które miałem. Nie brałem żadnych leków ani nic. Ale poczucie bycia widzem, nie bycie sobą znamy bardzo dobrze. Jak wchodziłem głebiej w: kim jestem... było coraz gorzej i gorzej, wiecej pytań, więcej lęku, ale jakoś udało się to przełamać. Czujesz się tak pewnie jakby CI ktoś dał TV przed oczy i oglądaj.. masz tylko obraz... a nie czujesz życia, do tego poczucie, jakby nagle Twój mózg był osobnym bytem niż ciało...
Mówię o tym bo ja tak miałem i pewnie czujesz sie podobnie. Ale spokojnie, miałem to wszystko. Teraz jest w porządku.

"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."