Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

26 sierpnia 2015, o 09:16

Przez chwile np minutę odwrocilem na chwilę uwage od dd ale dalej mialem, ale jezeli byla jakas wazna sytuacja ktora wyrwala u mnie duze skupienie to schodzilo, moze tak byc? Chodzi mi tutaj o zajecia malo skupiajace uwage np mycie naczyn gdzie wlasnie nie zwracam tak uwagi ale dalej jest dd czy lekka wymiana zdan ale jezeli chodI o wazniejsze sytuacje to wlasnie schodzi, moze tak byc? Chodzibmi tutaj o to gdZie robie zajecia ktore niewymagaja duzej uwagi ale nie zwracam uwagi na ten stan ale dalej jest jak np teraz pisze posta. Na jakiej zasadzie to dziala :D?

-- 26 sierpnia 2015, o 09:13 --
Chodzi mi tutaj ze dd jest silniejsze niz inne objawy w nerwicy i tak latwo nie schodzi tak jak ja np rozmawialem nie bylem jakos podniecony rozmowa ale zwykle takie pagadanie z kims moze z 2 min zapomnialem ale dd bylo dalej o takie cos mi chodzi i czy tak moze byc?? Przy wiekszym dluzszym skupieniu uwagi lub przy sytuacji dla nas istotnych gdzie jestesmy wlasnie podekscytowani skupieni schodzi dd czy tez jak sie wyspie nastepnego dnia schodzi, ale wlasnie orzy takim mniejszym jak lekka rozmowa dwuminotwa czy umycie naczyn gdzie zainteresowanie nie bylo takie duze nie schodzilo mi, jednak momentami zapominalem, rozumiecie o co chodzi :D? Tak jak teraz posta pisalem ale dalej jakieś tam odcięcie jest. Wiem ze to pewnie glupie analizowanie ale lepsze to niz glupio sie nakręcać i dlatego chcialem sie zapytac :D
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

26 sierpnia 2015, o 13:29

To jest normalne, dd utrzymuje sie przez strach, nadawanie temu uwagi a takze jest potrzebny czas na regeneracje, roznie moze byc z tym.
W kazdym razie to oczywiste ze jak mocno odwrociles uwage to nie odczuwales tego wcale lub prawie wcale a jak mniej to mniej :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
clever21
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 20:56

26 sierpnia 2015, o 19:15

Hej wszystkim. Wiem że wiele razy pewnie to było tu wałkowane ale mam pytanie. Obecnie znajduję się w szpitalu psychiatrycznym z powodu bardzo silnych lęków. Mam stwierdzoną osobowość zależna i nerwicę lękową w połączeniu z nerwicą natręctw myślowych. Pierwszy raz doświadczam jednak derealizacji i depersonalizacji. Mimo że wiem co to jest bardzo się tego boję. Pojawiła mi się natrętna myśl że świat jest nieprawdziwy. Do tego doszła mi natrętna myśl że w to uwierzę, a jak w to uwierzę to zrealizuje swoje wszystkie myśli natrętne w tym te mardercze. Czy ktoś tak miał? Mam tu rozmowy z psycholog i ona mnie zapewnia że w to nie uwierzę ale ja się boję że bedzie inaczej. Czy to jest możliwe? Przeraża mnie to potwornie :(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

26 sierpnia 2015, o 19:33

Nie uwierzysz, nie ma takuiej mozliwosci bo masz nerwice a nerwica to jest zaburzenie emocjonalne. I dlatego nie traci sie kontaktu z rzeczywistoscia.
To jest standardowy objaw odciecia, lęku.
Polecam ci posluchac tych nagran o dd dostepnych u nas na forum
nagrania-o-derealizacji.html

a jak wolisz poczytac to wpisy o dd sa takze niezle, np:

wazne-pytania-i-odpowiedzi-derealizacja ... t3397.html

male-podsmumowanie-dd-leczenie-czesc-6-t3666.html

oraz np to

kompendium-mechanizmow-objawow-derealiz ... t5356.html

Wiec w nic nie uwierzysz, nie ma takiej mocy sprawczej lek ani stany depersonalizacji i derealizacji :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

26 sierpnia 2015, o 20:35

Clever mam to samo że uwierzę w te wszystkie natręty o wcieleniach i że świat to bzdura i że ja nie żyje i zacznę realizować najgorsze natręty. To jest ciężka jazda :(
clever21
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 20:56

27 sierpnia 2015, o 06:49

Dziękuję. Zapoznałam się i już mi troszkę lżej. Jeszcze jedno pytanko. Po przebudzeniu, w nocy koszmary oczywiście, mam taka dezorientacje jakbym jeszcze spała i wtedy nachodzi lęk że tkwie w swoim śnie. Czy to też temu ze mózg działa na awaryjnym?
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

7 września 2015, o 20:10

Czesc mam pytanie ostatnio nasilil mi się taki objaw jakiegoś dreszczu mrowienia nieprzyjemnego prądu w glowie jakby z uciskiem po bokach głowy i sztywności karku wraz z bólem na jego końcu.przy tym prądzie jest jakby lekka dezorientacja i uczucie zachwiania utraty równowagi w ogóle taki ciężar głowy czuje napiszcie czy to objaw chorobowy czy ma ktos taki są objaw i skat to sie bierze z góry dziekuje
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

7 września 2015, o 20:23

No jezeli robilas badania i wyniki sa pozytywne to chyba wiesz ze to nie choroba . Tylko Nerwica . Bieze sie to z Nerwicy :DD . I jak najbardziej w Nerwicy mozliwe . Sam mam czasem takie dreszczce :l dezorientacja tez mnie czasem meczy i tez jest normalka w nerwicy . Dlatego napewno to nie choroba .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

7 września 2015, o 20:59

martyna30 pisze:Czesc mam pytanie ostatnio nasilil mi się taki objaw jakiegoś dreszczu mrowienia nieprzyjemnego prądu w glowie jakby z uciskiem po bokach głowy i sztywności karku wraz z bólem na jego końcu.przy tym prądzie jest jakby lekka dezorientacja i uczucie zachwiania utraty równowagi w ogóle taki ciężar głowy czuje napiszcie czy to objaw chorobowy czy ma ktos taki są objaw i skat to sie bierze z góry dziekuje
Kochana, to się bierze.... teraz Cię zaskoczę.... z nerwicy. W stanie stresu, lęku etc. następują mikro-spięcia i zesztywnienia rozmaitych i tkanek i ścięgien, a nawet więzadeł oraz powięzi. Nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Nie roztkliwiaj się nad tym i nie bój się. To jest normalna reakcja organizmu. Ciało reaguje spięciem. Ja miałam przeróżne objawy ze strony głowy. Fakt, nieprzyjemne. Ale dopóki się tego bałam i skanowałam te objawy - one trwały. Jedyne co możesz zrobić, to olać to. Działać, funkcjonować normalnie z tymi objawami i pozwolić na upływ czasu, aby umysł się uspokoił, a w konsekwencji rozluźniło się ciało. Nic Ci nie grozi. Nie nakręcaj się tymi prądami i mrowieniami. Szybciej przejdą.
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
daimler
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 1 czerwca 2015, o 20:09

20 września 2015, o 22:34

Clever, ja tez tak miałem to normalka. Ta nerwica jest jakaś dziwna, nie trzeba nic brać, a i tak sie jest na haju :)

Czy wy też macie takie uczucie jak coś robicie niby codzienność, ale przeraża was czucie samo w sobie? Ja tak mam, to jest dziwne.

-- 20 września 2015, o 22:30 --
martyna30 pisze:Przerażenie ze to nam.ze dopóki to nam nie będzie dobrze.jak to jest możliwe ze takie cos istnieje i ze ja to właśnie mam.czemu to mnie spotkalo.ja caly czas myślałam ze sie nie dobudzilam tamtego wieczora.bo polozylam sue spac normalnie a od tego przebudzenia widzę i czuhe inaczej.jakby cos się stało w trakcie tego snu.nie wiedziałam ze to dd mnie dotknelo i jak to możliwe skat dlaczego.chodzilam i keczyli mnie jako dzieciaka na padaczkę.nikt nie rozumiał i nie potrafił mi wytłumaczyć.zylam myśląc ze to jakas straszna choroba.tamtego wieczora zmienilo sie moje życie.i najgorsze ze to sie tak odbylo ze kladlam sie bylo ok a wybudzilam sie z tym.obudziłam i bylo juz inaczej nie tak jak do tej pory.to jest okropne jak to się stało.mial ktos taki początek?
Martyna, ja miałem idealnie taki sam początek, lezałem sobie w łóżeczku i nagle "bumm" i cisza, jakby świat zamarł, przez chwile jak patrzałem na rzeczywistość myślałem że śpie(ale ja prdle, przecież ja się obudziłem! :) ) i wtedy jak o czymś myślałem to nie czułem sie tak jak zawsze, to było takie niecodzienne, jakby życie się ode mnie oddaliło. Po 6 miesiącu jest lepiej i to dużo bo przynajmniej spać się da, ale ciągle jest to uczucie "nie tolerowania" mysli że wogóle są.

Ale trzeba żyć dalej i wierzyć, że niedługo będzie się czuć jak dawniej(pomimo tego że nawet to wierzenie jest dziwne)
BDFCP
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 21 września 2015, o 17:08

21 września 2015, o 17:18

Cześć wszystkim. Nie chciałem zakładać nowego tematu, więc wszystko napiszę tutaj.

- W tej chwili mam 17 lat, jako mały dzieciak (5 może 6 lat) przeżywałem bardzo wiele trudnych sytuacji (alkoholizm ojca, agresja, ciągły strach itp).
Co w końcu musiało wyjść i wyszło. Od jakiegoś roku już nie jestem sobą tylko kimś lub czymś zupełnie innym. Czasem mam wrażenie jakby cały świat był sztuczny, a wszystko co mnie otacza i co przeżywam to gra aktorska (tak jakbym był marionetką). Gdy jestem sam w domu niby jest dobrze, czytam książki, spędzam czas przy komputerze, odrabiam lekcje. Lecz gdy pojawie się wśród ludzi lub idę do szkoły to moje ciało się zamienia (?) i nagle znowu pojawia się ten jakby 'atak' + w otoczeniu ludzi zaczynam się czuć jakbym był nad nimi (tak jakbym nimi rządził, jakbym był Bogiem czy coś takiego.. Bardzo nieprzyjemne uczucie i często się tego boje, boje się że zaczne świrować). Właściwie to sam już nie wiem czy jestem zdrowy na umyśle, czy jestem chory, czy może ten świat to pieprzona gra a w tej chwili to może nawet nie ja pisze?

Bywałem w swoim życiu wiele razy u psychologów, psychiatrów, miałem nawet psychoterapie. ALE ZAWSZE MÓWIONO MI ŻE WSZYSTKO JEST OK. Chyba raczej nie jest OK bo nie czuje się jakbym był normalny...
Wiele moich objawów wskazuje właśnie na DD ale co zrobić skoro żaden specjalista nic u mnie nie widzi..

Dajcie mi jakieś rady co mógłbym zrobić.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 września 2015, o 19:12

Proponuję wziąć sprawy w swoje ręce i skoro nikt Cię na nic nie zdiagnozował spróbować podejść do tego jak do zaburzenia nerwicowego, bo te objawy są takie jakbyś się odcinał od rzeczywistości i miał przeciążenie psychiczne (szczególnie wydaje mi się tak po tym, jakie miałeś w życiu doświadczenia). Warto by było gdybyś znalazł trochę czasu na poczytanie naszych artykułów albo posłuchanie nagrań, bo ciężko jest to przedstawić w kilku zdaniach. Ogólnie szaleństwo Ci nie grozi. ;) Przede wszystkim podejdź do tego na spokojnie, w tym sensie, żebyś nie panikował, że jesteś wariatem- każdy organizm i psychika mają swoją wytrzymałość i jeśli zostanie ona przekroczona, to człowiek zaczyna się dziwnie czuć. Są to mechanizmy obronne, które zwykle powinny działać króciutko w chwili kryzysu, ale w zaburzeniach nerwicowych, po prostu zostają na dłuższy czas i jest to nienaturalne, nieprzyjemne odczucie. Tak jakby bezpieczniki się przepaliły, ale da się to odwrócić jeśli się pozna tego "diabła" i zobaczy, że nie taki on straszny.:)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
BDFCP
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 21 września 2015, o 17:08

21 września 2015, o 19:31

Tylko uwierz, że ciężko wejść głęboko w swoją psychike i wracać wspomnieniami do wszystkich wydarzeń. Gdybym miał opisać to prościej to całość wygląda tak:

- W domu zachowuje się normalnie, jestem sobą i rzadko miewam zły humor.
- Po wyjściu z domu; ulica, lekarz, szkoła (każde miejsce gdzie są obcy lub nawet znajomi z którymi znam się wiele lat) włącza się 'drugi ja' i albo w rozmowie zachowuje się agresywnie, albo jestem bardzo pewny siebie, zaś gdy spoglądam na ludzi to wydaje mi się, że albo to ja nimi władam, albo są to hmm "manekiny" (?) i w takim momencie to już naprawdę zaczynam wątpić w to czy ja w ogóle jestem człowiekiem.

Jedyne co mi sprawia przyjemność i pomaga się zresetować/zapomnieć to sen połączony z muzyką. Dzięki za miłe słowa, bardzo to doceniam (póki co) bo za chwile pojawią się myśli, że wszystko co tutaj czytam zostało napisane żeby mną zmanipulować :buu:
Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze przyjdzie mi żyć tak jak dawniej...
nunek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 28 stycznia 2015, o 16:53

22 września 2015, o 21:54

Może nie jest to dobre miejsce na moje pytanie, ale może ktoś odpowie. Chodzi mi o przewlekły ból, staram się traktować go jak zaburzenie, bo innej przyczyny póki co nie znalazłam. Choć wystąpił on wcześniej a derealizacja później to myśle czy to się nie wiąże, bo zamartwianie i przejmowanie bólem przez miesiące spowodowało w koncu derealizację. W takim największym skrócie, bo na to wszystko złożyło sie wogóle takie moje nastawienie przejmujące. Czy ktoś z zaburzonych ma coś podobnego? Taki ból bez wyraźnej przyczyny fizycznej? Bo czuję się jak bym miała to sama jedna na świecie i nikt nie był mi w stanie pomóc. Może mieć to podłoże psychiczne? wmawiam to sobie ale ciężko idzie, bo nie spotkałam na forum żeby ktoś tak miał. Liczę na odzew :papa
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

22 września 2015, o 22:09

Nunek a co cię boli?
ODPOWIEDZ