Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

18 czerwca 2015, o 12:20

Nie martwcie sie dziewczyny, nie jestescie same, takie mysli, objawy i strach przed chocby wyjsciem z domu ma tu czy mieli naprawde wiele osob.
W tym i ja mialam, bo obecnie kwestia zostalo odrealnienie ale mysli, natrety, strach przed wychodzeniem, fobie, obsesje minely mi a tez naleze do osob ktore nerwice mialy od dawna bo zylam z nia w nieprawidlowy sposob.
Wiec to jest mijalne, i nie ma sensu sie licytowac w myslach i objawach bo nawet jak by ktos mial jedna mysl to jest to jedno i to samo :)
Tylko uparcie dazcie a zostanie Wam to wynagrodzone :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

18 czerwca 2015, o 12:26

Ja mialem ejszcze wiecej mysli :D jak mamy sie licytowac i zostala garstka.
Jak to ejst ze widze innych a nie widze siebie, a moze to wsyztsko to wytwor moje mozgu tylko to cow idze? Co to znaczy ze ja to ja, ze mam jakis orbaz rpzed oczami i nikt inny nie wie co widze i jak widze itd. Tego nigdy nie sprawdze i sie nie przekonam ale juz sie tego nei boje jak keidys :)
A uwierzcie bylo o wiele wiecej tego i bylo to masakryczne i przerazajace wiec wiem co czujecie. Ale juz sie tego nei boje mam bo mam, minie to minie i juz... czekam ;)

Także jak mówi weronia, możemy się tu licytować itd. a tak czy siak "ja" mam gorzej :D
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 12:33

Lena - ja też się zastanawiam po co świat i czy świat istnieje. Chwilę później myślę sobie, że skoro ja myślę, to znaczy że świat istnieje, ale nie wiem czy inni istnieją. Jak dochodze do wniosku, że skoro myślę... to przeraża mnie to że myślę i boję się własnych myśli. Skoro myślę, to znaczy że mogę robić wszystko. Skoro mogę robić wszystko, co może zrobię coś strasznego, czego kiedyś bym nie zrobiła? Kiedyś bym nie zrobiła? Czyli ja istniałam i czułam się dobrze? Nie możliwe. No i tak z jednej rozkminy pączkujące myśli rozszerzają się do milionów pytań. A jak już na jakieś pytanie nie mam odpowiedzi ,,czemu nikt się nie dziwi, że w ogóle istniejemy" to jest dramat. Paczę w niebo i ,,dlaczego jest niebo, co to jest niebo" - tego nie wie nikt. Dlaczego inni się tym nie interesują, czemu ich to nie przeraża? Jak wyzdrowiałam swego czasu z dd, to sama się pukałam w głowę, jak mogłam się tak dziwić - paczyłam w niebo i - no co, piękne niebo i tyle, co tu myśleć więcej, po co rozkminiać. Teraz natomiast to wróciło i znowu czuję się jak opuszczona na inną planetę. O - a są też inne planety? Dlaczego? Jak to? O boże!
Wieczorami się trochę wycisza ta nagonka myśli. Generalnie to jest do duupy. Najlepszym sposobem na odrzucenie dd jest zajęcie się czymś. Wiem - sama mam z tym ogromne problemy, ale chociażby posprzątanie na siedząco szuflady odrobinę zbliża do normalnego życia, a nie dryfowania w myślach.

A i najlepsze - czy ja pisze na tym forum, czy to moja wyobraźnia. Czym jest wyobraźnia. Może tylko ja istnieję? Może wszystko jest wytworem moich myśli? Nikt mi nie pomoże przecież - leki mogę brać (odstawiam obecnie część bezno) ale przecież nie można brac ich wiecznie. Pfff

-- 18 czerwca 2015, o 12:33 --
kanik pisze:Ja mialem ejszcze wiecej mysli :D jak mamy sie licytowac i zostala garstka.
Jak to ejst ze widze innych a nie widze siebie, a moze to wsyztsko to wytwor moje mozgu tylko to cow idze? Co to znaczy ze ja to ja, ze mam jakis orbaz rpzed oczami i nikt inny nie wie co widze i jak widze itd. Tego nigdy nie sprawdze i sie nie przekonam ale juz sie tego nei boje jak keidys :)
A uwierzcie bylo o wiele wiecej tego i bylo to masakryczne i przerazajace wiec wiem co czujecie. Ale juz sie tego nei boje mam bo mam, minie to minie i juz... czekam ;)

Także jak mówi weronia, możemy się tu licytować itd. a tak czy siak "ja" mam gorzej :D
Podsumowanie najlepsze - ,,ja" mam zawsze najgorzej :P Święta racja.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

18 czerwca 2015, o 12:43

Wniosek: stwierdzic mam to i tyle, nic nie poradze a lęk mnie tylko usztywnia. Myśli i objawy niech sobie będą.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 12:53

Niby tak, ale z drugiej strony nie da się tego tak do końca olać i zaakceptować, jak mózg z każdej strony wszystko podważa.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

18 czerwca 2015, o 12:57

No wiem wiem, sam mam cały czas różne mysli odczucia i brak czucia ciała. Ale juz nie panikuje, po prostu pozwalam temu trwac. Moze temu juz mam takie podejscie, bo jak widac jzu jakis czas jestem na forum i nabieram dystansu do tego ;) Wiec kazdemu potrzeba troche inny czas zeby dojsc do fajnego poziomu olewania :D niektorym idzie to w tygodnie a innym w miesiace ;) Ale koniec koncow kazdy wskoczy na ten półap, jak mi sie udaje to innym tez :)
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 13:05

Powiem szczerze, że odkąd zaczynam (probować) zlewać, to w mojej głowie rodzi się myśl, że wszystko zalezy ode mnie i inaczej podchodze do nerwicy. Póki co jeszcze bardziej mnie to przeraża, ale może z czasem będzie lepiej.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

18 czerwca 2015, o 13:08

Helołł kasianbudzimy sie do zycia . Wreszcie milo uslyszec od ciebie pozytywne posty . Oby dak dalej . Pamietaj wszystkonsiedzi w naszej glowie . WsYstkiego najlepszego z okazji urodzin .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 13:14

bart26 pisze:Helołł kasianbudzimy sie do zycia . Wreszcie milo uslyszec od ciebie pozytywne posty . Oby dak dalej . Pamietaj wszystkonsiedzi w naszej glowie . WsYstkiego najlepszego z okazji urodzin .
Dziękuję :) Póki co dopiero dochodzi to do mnie i dodatkowo się tym stresuje, ale może z czasem będzie lepiej ;)
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

18 czerwca 2015, o 13:17

Musi byc lepiej pamietaj ze masz zaburzenie dosc dlugo na twoim miejscu przestal bym zwracac uwage na czas bo szczesliwi czasu nie licza pamietaj
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 13:21

Stary, ja to wszystko kumam, tylko mój mózg jest teraz tak przeciążony, że nie ogarniam dosłownie niczego. DD sobie szaleje. Cieszę się, że jestem w stanie pracować leżąc na kanapie, bo kilkanaście dni temu było to dosłownie nierealne (mam pracę typowo umysłową). Powoli oswajam się z myślą, że nerwica może mi naskoczyć i nic mi nie zrobi. Ale to wymaga bardzo długiego upływu czasu i jednak sprawdzania. Teraz jestem senna jak cholera, ale nie daję się. W końcu ludzie jak są senni, to nie panikują od razu, tylko odpoczywają, albo piją kawę, nie? ;)
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

18 czerwca 2015, o 15:24

MaksiaKasia pisze:Lena - ja też się zastanawiam po co świat i czy świat istnieje. Chwilę później myślę sobie, że skoro ja myślę, to znaczy że świat istnieje, ale nie wiem czy inni istnieją. Jak dochodze do wniosku, że skoro myślę... to przeraża mnie to że myślę i boję się własnych myśli. Skoro myślę, to znaczy że mogę robić wszystko. Skoro mogę robić wszystko, co może zrobię coś strasznego, czego kiedyś bym nie zrobiła? Kiedyś bym nie zrobiła? Czyli ja istniałam i czułam się dobrze? Nie możliwe. No i tak z jednej rozkminy pączkujące myśli rozszerzają się do milionów pytań. A jak już na jakieś pytanie nie mam odpowiedzi ,,czemu nikt się nie dziwi, że w ogóle istniejemy" to jest dramat. Paczę w niebo i ,,dlaczego jest niebo, co to jest niebo" - tego nie wie nikt. Dlaczego inni się tym nie interesują, czemu ich to nie przeraża? Jak wyzdrowiałam swego czasu z dd, to sama się pukałam w głowę, jak mogłam się tak dziwić - paczyłam w niebo i - no co, piękne niebo i tyle, co tu myśleć więcej, po co rozkminiać. Teraz natomiast to wróciło i znowu czuję się jak opuszczona na inną planetę. O - a są też inne planety? Dlaczego? Jak to? O boże!
Wieczorami się trochę wycisza ta nagonka myśli. Generalnie to jest do duupy. Najlepszym sposobem na odrzucenie dd jest zajęcie się czymś. Wiem - sama mam z tym ogromne problemy, ale chociażby posprzątanie na siedząco szuflady odrobinę zbliża do normalnego życia, a nie dryfowania w myślach.

A i najlepsze - czy ja pisze na tym forum, czy to moja wyobraźnia. Czym jest wyobraźnia. Może tylko ja istnieję? Może wszystko jest wytworem moich myśli? Nikt mi nie pomoże przecież - leki mogę brać (odstawiam obecnie część bezno) ale przecież nie można brac ich wiecznie. Pfff

-- 18 czerwca 2015, o 12:33 --
kanik pisze:Ja mialem ejszcze wiecej mysli :D jak mamy sie licytowac i zostala garstka.
Jak to ejst ze widze innych a nie widze siebie, a moze to wsyztsko to wytwor moje mozgu tylko to cow idze? Co to znaczy ze ja to ja, ze mam jakis orbaz rpzed oczami i nikt inny nie wie co widze i jak widze itd. Tego nigdy nie sprawdze i sie nie przekonam ale juz sie tego nei boje jak keidys :)
A uwierzcie bylo o wiele wiecej tego i bylo to masakryczne i przerazajace wiec wiem co czujecie. Ale juz sie tego nei boje mam bo mam, minie to minie i juz... czekam ;)

Także jak mówi weronia, możemy się tu licytować itd. a tak czy siak "ja" mam gorzej :D
Podsumowanie najlepsze - ,,ja" mam zawsze najgorzej :P Święta racja.

Kiedy to czy tam chce mi sie smiac po chwile mysl o boss ale czy to sie dzieje I czy to jest gorsze niz analizowania wody w Kranie.. I lekarza lekarza lekarza a co to jest lekarz niby wiem a niby nie wiem w kazdym razie czasami nawet gra roli mnie przeraza. Do tego Fajna mysl ze ide na spacer z manekinem I czuje wenatrzy dysmkomfort na temat co jest realnie a co nie I Kiedy byla realnosc :/ czasami chce mi sie z tho smiac czasami plakac mamooo
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 15:36

Jak bardzo wiem o czym mówisz. Mnie niestety ostatnio rzadko nawiedzają takie powroty realności. Kiedyś było realnie, bo się nie zastanawiałam. A właśnie skończyłam lekturę 2-godzinną na temat omdleń i tego, czy wzywa się do nich pogotowie :/ strasznie się boję że zemdleję, normalnie to jest obsesja jakaś :/ bo jak zemdleje, to znaczy że coś mi jest pewnie. bo jak zemdleję z duchoty w zatłoczonym miejscu to rozumiem, ale tak z duupy np w domu (jakby się to stało, mimo że się nie stało), to już podejrzane. I tak cały pierdzielony dzień.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

18 czerwca 2015, o 15:54

Ile razy sie balas? oznaczmy liteką - X
Ile razy zemdlalas? oznaczmy literką - Y

X-Y= jesli wynik wyjdzie na plus to powiem Ci: po co sie boisz skoro sie to nie dzieje :D i po co czytas zo tych omdleniach :D Ja sie balem ze przestane chodzic bo czasem czuje slabiej lewa noge :p dalej czuje slabo ją, ale sie nie boje ze przestane chodzic bo szkoda czasu na to :D
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

18 czerwca 2015, o 15:57

Najtragiczniejsza mysl - serio ja tak myslalam a co Jesli ja tak nie myslalam I to nie Prawda I co Jesli jest gorzej I tylko i tato ja cos czulam, wtedy bylo Chyba inaczej. Po chwili Mysl nie glupiej po chwili Mysl us nie glupieje to jest normalne i panika i ja w to nie wierze to ńie jest normalne a co jeśli to jest normalne
ODPOWIEDZ