Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

13 czerwca 2015, o 22:05

Nie mam zamiaru robić żadnych badań od nowa, byłem już pare lat temu na rezonansie głowy z migrowymi bólami z aura i śniegiem i nic nie wyszlo, wszystko bylo dobrze. Tylko wtedy nie mialem stanow lekowych, atakow paniki tylko normalny stres, lęki byly ale chwilowe przed czyms i az tak nie reagowalem lękowo na mysli jak wczesniej :D Mysle ze sam fakt ze przy niepokoju derealizacja sie zwieksza wlasnie bardziej przy nerwicy stalem sie bardziej wyczulony na to co ktos pisze i to ze ostatnio bardziej zylem objawami, watpliwosciami a to jest moim zdaniem najgorsze to inaczej teraz troche sie czuje, ciezko mi jest usiasc i sie skoncentrowac na czyms innym czy cos poczytac :D. Sami powiedzcie, jest sens robic jakies badania glowy, szczegolnie, ze psychoterapeuta stwierdzil ze mam nerwice, o dd nie mowil, ja z reszta sam nie wiedzialem co to jest gdyz bylem sam zajety lekiem przed atakami paniki bo od tego sie zaczelo :P Te watpliwosci ze oprocz nerwicy cos moze byc sa wlasnie zwiazane z tym ze sam czuje sie dziwnie, pokoj tez wydaje mi sie inny, ogolnie malo pozytywnie, nie zwracam tak uwagi na inne rzeczy itd itd, no i dd przy lęku tez robi swoje >< Szczerze wole robic cos niebezpiecznego niz siedziec w domu spokojnie nie myslac bo z tym mam wlasnie problem, wole realny stres zagrozenie bo wtedy wiem ze zyje a jak jest spokoj to sa mysli, odrealnienie, watpliwosci itd :D

-- 13 czerwca 2015, o 22:01 --
Ogólnie chciałem się zapytać co do rozróżnienia objawów, gdyż dziś czułem duży niepokój, mialem chyba atak paniki bo strach byl w ciele, przez to zmniejszona koncentracja ale nie odczuwalem dd tylko potem dosc duzy niepokoj, potem zaczalem gadac z wujkiem i w tym czasie wlasnie zaczalem sie czuc tak inaczej, wrazenie glosu swojego i odczuwanie rzeczywistosci inaczej, ten inny stan :D tak jak w dd mniej wiecej, natomiast wczesniej jak czulem niepokoj to byla gorsza koncentracja ale czulem sie, widzialem, odczuwalem realnie, chcialem sie zapytac czy to dd bylo dopiero potem bo wtedy sie zaczalem tak czuc no wiecie jak w czasie rozmowy zupelnie podswiadomoe :D, a niepokoj byl wlasnie co do tego stani wczesniej bo zastanawialem sie nad nim czy to rzeczywoscie jest dd, wiele objawow jest z dd takich jak odczucie odizolowania tak jak tez mozna normalnie przy lęku nerwicowym miec gdy jest sie skupionym na naszych objawach natomiast bez dd tak jak to mialem wczesniej dzis. A stan aktywowal mi sie dopiero w czasie jak sobie z wujkiem rozmawialem, nieraz wlasnie nawet bez stanow lekowych kiedys mialem tak ze mialem od rana jednak bylo to po kilkudniowym stresie tym moim pierwszym najwiekszym kiedys kiedy sie uspokoilem :D, co sadzicie, chodzi mi o zroznicowanie i to czy moze byc tak jak ja mowie? :D
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

14 czerwca 2015, o 01:07

A po co to różnicować- przesadne analizowanie swoich stanów pogłębia nerwicę. Nazywanie każdej odmiany samopoczucia, to doszukiwanie się na siłę niepokojących anomalii, a to prowadzi tylko do czekania na coś , co wywoła lęk. Generalizuj niemiłe samopoczucie , a wtedy mniej będziesz o nim myśleć i tym samym będziesz mu nadawać mniejszą wartość i osłabisz jego moc.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

14 czerwca 2015, o 09:50

Martwię się tylko tym, że teraz czuję lęk wolnopłynący i strach po przebudzeniu, jednak nie czuję się dziwnie i postrzegam normalnie wszystko tylko że mam kijowe samopoczucie. A czasem właśnie mam ten stan jak po marihuanie że dziwnie zaczynam widziec reagować i nieraz nawet nie czuję strachu przy tym, tylko to mnie martwii, bo sam nie wiem czy to jest to dd, bo teraz tez sie czuje w pewym stopniu zderealizowany bo czuje ten lek i jestem w gorszym nastroju tak nie zwracam uwagi na wszystko, jednak ten stan co opisalem a ten jestem w stanie rozróżnić. Prosiłbym dlatego o wytlumaczenie czy ten stan gdzie czuje sie lekko jak po narkozie :D jakiejs to jest wtedy to dd czy ja mam rzeczywiscie cos innego dlatego sie martwie, wieczorem czulem, rano juz jest normalnie tylko jest sam niepokoj z tym zwiazany :f
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

14 czerwca 2015, o 11:34

no tak tylko ze nagminne myslenie czy masz cos innego jest w sumie budulcem wszystkich wlasnie tych stanow lękowych i odrealnienia. To jest podstawa, bo polega na kontrolowaniu zaburzenia i wbijaniu sie w nie, i to jets problem bo z czasem staje sie to nawykowe, dlatego im szybciej tym lepiej.
Bo tak zawsze bedziesz mial jakis objaw i zawsze bedziesz myslal ze masz cos innego, na tym polega to kolo.
Jesli zrobiles sobie podstawowe badania to fizycznie ci nic nie jest, a o zwariowanie sie nie martw bo to wyglada totalnie inaczej i nie polega na objawach lekowych ani nie ma wtedy watpliwosci.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

14 czerwca 2015, o 12:36

Pare lat temu robilem rezonans głowy zwiazany ze sniegiem i bolami migrenowymi z aura i badania wyszly ok. Nerwica LĘKOWA zaczęła się u mnie w marcu spowodowana atakami paniki o ktorych swiadom nie bylem co to jest przez wlasnie myslenie czemu boli mnie nerwicowi brzuch, czy zamazane oczy, obnizany nastroj i wkrecalem sobie wtedy co to jest ze to moze byc raz ze moge oslepnac i przez to zaczelo sie to kolo nerwicowo lękowr :D. Przez wczesniejsze pare lat bylo przezywanie innych rzeczy ale chwilowe zwiazane ze szkola np itd, nerwica natrectw tez byla, czy przy skupieniu, myslenie tez ale nie az tak nagminne bez tych silnych stanow lekowych co byly teraz. Psychoterapeuta stwierdzil ze mam nerwice, jedyne badania jakie robilem teraz po atakach paniki i tyn okresie co mnie dobijal to badania krwi i wyszly dobrze, dlatego sam nie wiem czy jest srns robienia badan znowu, ten dziwny stan odczulem chyba poraz pierwszy jako pozytywnie kiedy czytalem ksiazke o nerwicy gdy pierwszy raz mnie ocknelo cos po dluzszym czasie o wszystkim i jakby mnie olsnilo, taka nagla reakcja ze jednak jest dobrze, poczulem sie tak inaczej wlasnie, dziwnie postrzegalem wszystko tak inaczej wlasnie jak z bajki w pozytywnym znaczeniu, uczucie jak na haju i przez jakis czas dopoki znowu nie wrocilo to kolo czy atak paniki bo wtedy mialem lek przed atakami paniki, stan nie zawsze wystepowal moze pozytywnie bo gdy wracalo to wszystko to bylem skupiony ba tym ze to jednak nie nerwica, ze lęk i strach momentami i myśli sa tak silne i ogromne ze naptawde ciezko jest powiedziec ze to nic takiego bo byly zaburzenia w mysleniu, postrzeganiu wszystkiego, gdyz, same negatywne, zachowanie i tak dalej, nie do opisania jest, ze wszytko sie wali itd. Dlugo zylem w przekonaniu ze to jakas choroba pschiczna jednak po czytaniu wszystkiego z forum o tym, materialach to ta mysl wybila sie mi to z glowy. Ten stan na haju co czasem mam to jednak jest cos innego niz nerwicowe niekontrowane rzeczy, czy lęki, niepokoj, lęk wolnoplynacy ktore tak samo mam.
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

14 czerwca 2015, o 14:29

Ciasteczko pisze:A po co to różnicować- przesadne analizowanie swoich stanów pogłębia nerwicę. Nazywanie każdej odmiany samopoczucia, to doszukiwanie się na siłę niepokojących anomalii, a to prowadzi tylko do czekania na coś , co wywoła lęk. Generalizuj niemiłe samopoczucie , a wtedy mniej będziesz o nim myśleć i tym samym będziesz mu nadawać mniejszą wartość i osłabisz jego moc.
No ja to mam! Przyrownywanie stanow. Strszny natretniak! Albo doszukiwanie sie czegos w stylu - serio mam okropny glos - stan depesja, pozniej doszukujesz sie kazdej pierdy :( I najgorszy natertniak z rana ledwo, po przebudzeniu - mysl o d.d - automatyczna.. :dres: Dwa dni temu mialam stan deprechy, wczoraj nerwicy a dzisiaj mix. Ze marnuje swoje zycie ze podlewanie kwiatkow nie ma sensu i nie pomaga.. Tak czy siak to robie i wiem ze pomaga ale wiadomo w tym stanie ciezko o racjonalizm i w dodatku przypisujac sobie stany depresyjne to juz wgl pogrom. Przez to ze nie czuje swojej tozsamosci tez przywoluje jakies glupie mysli lekowe w stylu serio taka byla, a kiedys to bylam taka a teraz jaka mam byc? Serio ja to zrobilam, po co ja to zrobilam, jakie to ma dla mnie znaczenie, a jesli tego nie chcialam, a jesli chcialam? A co jesli zle a co jesli dobrze? I dostaje zimnych potow na sama mysl o tych glupich myslach. Ciezko okreslic jak sie czulam poprzedniegi dnia. Wiem co robilam ale nie wiem jak sie czulam wtedy. Sama jestem sobie winna, ze rozmyslam nad tym i nie moge opanaowac mysli chociaz wiem ze nic sie nie dzieje ;puk
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

14 czerwca 2015, o 14:55

Czy dd to ten stan ktory sie uaktywnia i to odczuwasz czy jak ja to mowie czuje sie jak na haju i teraz tego ni czuje czy to jest po prostu takie otępienie poprzez nie zwracanie uwagi na inne rzeczy tylko na siebie, myslenie nagminne nerwicowe itd. Bo wtedy wszystko na drugi plan schodzi. Sorry ale ja mam problem ze zinterpretowaniem wlasnie tego :D
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

14 czerwca 2015, o 15:12

Snaav pisze:Czy dd to ten stan ktory sie uaktywnia i to odczuwasz czy jak ja to mowie czuje sie jak na haju i teraz tego ni czuje czy to jest po prostu takie otępienie poprzez nie zwracanie uwagi na inne rzeczy tylko na siebie, myslenie nagminne nerwicowe itd. Bo wtedy wszystko na drugi plan schodzi. Sorry ale ja mam problem ze zinterpretowaniem wlasnie tego :D
Ahahah ja mam to samo kiedy mowie jestem innym czlowiekiem niz kiedy siedze i mysle ahhaha :D Najlepsze jest to ze kiedy nie mysle dostaje leku przed tym ze nie mysle a moj mozg zakodowal sobie tez cos takiego ze kiedy nie mysle to mam nerwice i depresje bo nie wiem o co chodzi a kiedy mysle to chociaz w wmawiam sobie ze to nic takiego. Obecnie Mam stan w ktorym czuje depreche i nerwice i analizuje ja nawet mowiac ahahah Wiadomo ze to nie jest to samo co kiedy co oczywiscie tez analziuje bo jak ze inaczej ;P Wydaje mi sie dlatego ze zaniedbalam pewne obowiazki i troche zmienil sie moj tryb zycia i nie moge sie z nim pogodzic :D
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

14 czerwca 2015, o 15:46

Lena więc jednak ten stan dd to da sie rozroznic, kiedy wystepuje, to odczuwani jest inne? mnie lekko przybilo wlasie bo nie wiem dokladnie o co chodzi i sam zaczalem analizowac co i jak to wyglada i czy ja to mam w nie co innego bo ja nie mam tego stanu caly czas tylko sie uaktywnia czasem i poza dziwnym wrazeniem wszystkiego dookola, tego jak cos robie mowie to jak sie nie nakrece to nawet lęku nie odczuwam. Lena a z porannym wstawaniem to tez masakra jest, sny jak realne z rana sie przebudzam czesto i wystraszony wstaje :D, z rana duzo mysli sie tez podswiadomoe pojawia. Lęk przed niemysleniem sie w nawyk przerabia tak jak to wmawianie i tworzenie chorob. :D . Ja kiedys mialem tak ze spokojnie sobie szedlem i nagle ktos do mnie zagadal, chyba dostalem dd i ataku paniki to jeszcze kiedys na poczatku ze wzgledu na nagla zmiane. Z nerwicy sie robi nawyk i wciaz sie pojawia to myslenie analizowanie >< :D.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

14 czerwca 2015, o 16:16

Snaav, wiesz gdzie jest problem z podaniem Ci tej definicji rozróżnienia? Każdy odczuwa to dd trochę inaczej. Można mieć tę samą nerwicę, ale te objawy i odczucia stanów psychicznych jednak się nieco różnią nie tylko w odczuwaniu, ale tez tym jak się to opisuje. To tak jakbyś spróbował opisać smak truskawek. Także jedyne co mogę Ci powiedziec, to że to nie jest anomalia w nerwicy, i że nic Ci szczególnego nie jest, na prawde. Słowo ciasteczka:)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

14 czerwca 2015, o 18:42

Czyli ten trans związany z dd może więc przechodzić i pojawiać się czasem i odchodzić. To nie jest powiedziane, że mam być cały czas w transie :P? Ja w nerwicy lękowej właśnie najbardziej odczuwam strach, brak chęci, jednak te stany transowe rzadziej wlasnie. Mam dlatego problem z pojęciem tej dd :f Dzisiaj taki jestem dobity, czuje lęk, strach i brak chęci do wszystkiego sam nie wiem z jakiego powodu, czy przez te wątpliwosci, sam juz nie wiem, cofnalem sie wlasciwie na prawie sam poczatek :/
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

14 czerwca 2015, o 21:19

Snaav pisze:Lena więc jednak ten stan dd to da sie rozroznic, kiedy wystepuje, to odczuwani jest inne? mnie lekko przybilo wlasie bo nie wiem dokladnie o co chodzi i sam zaczalem analizowac co i jak to wyglada i czy ja to mam w nie co innego bo ja nie mam tego stanu caly czas tylko sie uaktywnia czasem i poza dziwnym wrazeniem wszystkiego dookola, tego jak cos robie mowie to jak sie nie nakrece to nawet lęku nie odczuwam. Lena a z porannym wstawaniem to tez masakra jest, sny jak realne z rana sie przebudzam czesto i wystraszony wstaje :D, z rana duzo mysli sie tez podswiadomoe pojawia. Lęk przed niemysleniem sie w nawyk przerabia tak jak to wmawianie i tworzenie chorob. :D . Ja kiedys mialem tak ze spokojnie sobie szedlem i nagle ktos do mnie zagadal, chyba dostalem dd i ataku paniki to jeszcze kiedys na poczatku ze wzgledu na nagla zmiane. Z nerwicy sie robi nawyk i wciaz sie pojawia to myslenie analizowanie >< :D.
U mnie nawet sen polega na tym ze to sie nie dzieje. Wczoraj zalozylam okulary okrekcyjne i sie wystraszylam tego ze wyostrzyly sie rysy przedmiotow i wygladaly na bardziej nierealne niz normalnie. Najgorsze jest to ze oszukuje sama siebie. Ostatnio poglebia sie u mnie deprecha i od razu swiat zmienil kolory na czarno biale, ludzie stali sie zli, stalam sie nerwowa etc. Najlepsze jest to ze ja anlizuej nawet te objawy i gram koleja role w tym teatrze - jakas drame ahaha. Co do tego ze nie mozesz rozroznic to spoko loko do mnie do teraz to nie dociera. Generalnie jesli jestem nerwowa to derealizacja sie wyostrza - wszystko odbieram negatywnie.. kiedy jestem spokojniejsza czuje tylko jak odplywam zaczyna bic mi serce i zaczyna sie rozmazywac i slysze glosne piski w uszach nawet glosniejsze niz kiedy denerwuje - moze dlatego ze wtedy bardziej skupiam sie na sobie niz na swiecie zewnetrznym. Kiedy jestem jesli mozna to ujac bardzo spokojna czuje tylko zobojetnienie i analzuje bardziej racjonalnie ten stan. Coz tak czy siak mysle. Ostatnio mam okres lekkiej zalamki,i wiem ze to glupie ale nie moge sie z tego wykrecic nawet wmawiam sobie ze mam depresje i nie moge sie usmiechac co gorsza moj mozg chyba w to wierzy co jest tragicznie przykre i centralnie blokuje kazda pozytywna mysl :D Kiedy to gownnnnno mnie zostawi i przestanie oszukiwac... Najgorsze jest to ze ciagle mam ta wkrete ze czytam cos i ze analizuje ze do mnie nie dociera. Ciagle natrety - najgorsze sa te ktore sie utrzymuja dluzej i nakrecaja kazdego dnia... U mnie jest np rozpamietywanie depresji i nerwicy z przeszlosci chociaz kiedy z nich wyszlam kompletnie o nich nie pamietalam. I ciagle nakrecanie.. Wczesniej nakrecalam sie ze juz mialam wczesniej d.d... Najgorsze bylo to ze wiedzialam co mi dolega ale ciagle w tym stanie otumanienia mialam wrazenie ze nie to nie jest to, o co w tym chodzi co to jest, czy tak wyglada swiat, nie to sie nie dzieje, to co mi dolega, to jak, bylo i taki nieokreslony dyskomfort - straszne.. teraz juz tego nie analizuje ale wiem ze jesli przypomne sobie o tym stanie to dostaje leku ze znowu bede nad tym rozmyslac. I ciagle pisanie na tym forum dlatego ze te objawy sa ciekawsze niz normalne zycie i jestes nimi bardziej zainteresowany i ciagle doszukujesz sie jakiegos stanu. Tak na dobra sprawe ciekawe jakby wygladalo d.d gdybym nigdy nie przeczytala wpisu tutaj, albo gdybym nie wiedziala co to oznacza miec depresje etc. Pewnie nadal bym zyla i zastanawiala sie, zamartwiala tak jak teraz ale nie szukalabym nowych objawow. Np naduzywam zbyt duzo negatywnych slow ;puk Najlepiej nie myslec o tym ze nam cos dolega albo ze mamy jakies zaburzenia w koncu normalni ludzie tak wlasnie zyja. Ciezko mi uwierzyc ze jestem normalna w tym swiecie i ze nic sie nie dzieje, wlasnie to jest najgorsze do zaakceptowania. Dzisiaj mialam dzien w ktorym myslalam sobie ze jestem normalna, ze nie widac po mnie ze mi cos dolega a po chwili znowu starch przed tym ze to sie nie dzieje. Niby wiem ze bedzie zle jakos bede ciagnac, narzekac zalamywac sie ale nadal jakos to bedzie :P Musze podbudowac troche swoja wiare w siebie :D
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

14 czerwca 2015, o 21:24

Lena czy Ty kiedykolwiek mialas depresje? Czy po prostu o niej sobie czytasz i wbijasz do glowy jej objawy i tak sie czujesz gdybys ja miala?
Awatar użytkownika
JohnnyEDM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 318
Rejestracja: 20 maja 2015, o 23:28

14 czerwca 2015, o 21:41

Ja dziś wróciłem prawie na drogę początkową, czyli słowo nerwica u mnie zeszła na bok i pojawiły się wątpliwości jak za dawnych początków pare miesięcy temu co mi jest i nerwicowa myśl że strzelić jakieś badania trzeba. Najgorsze jest jak się przeczyta coś na forum i się cieszy a potem znowu to samo, wątpliwości itd. Ja tak się zastanawiam bo jakbym był chory na co innego to chyba nie było by tych nerwicowym myśli, analizowania ciągłego itd :D ?. Właśnie tak często jest, że przy tym nerwicowym myśleniu jest problem z kontrolowaniem siebie, strach , lęk jest tak realny, że nie sposób jest powiedzieć, że to nerwica. Ale co do dd to ja dalej mam wątpliwości, nie rozumiem dokładnie pojęcia tego stanu bo przy lęku samym niepokoju odczuwam wszystko mniej radośnie przez to też, że przez dłuższy czas nie biegałem z radosnym uśmiechem ale odczuwałem wszystko normalnie, teraz natomiast zaświeciłem światło, trochę się ściemniło, trochę zacząłem czytać i się uspokoiłem, ale poczułem się tak właśnie znowu dziwnie jak zahipnotyzowany ale właśnie takiego lęku nie odczuwam jednak czuję się specyficznie. Ale mówię odrazu, że cały dzień byłem niespokojny, podenerwowany tym czy to jednak nie nerwica, znowu dałem się ponieść myślą, tak mnie w gardle dziś ściskało, byłem ciągle skupiony co to może być i nie odczuwałem żadnego takiego stanu hipnozy, teraz czuję się właśnie jak w iluzji :D, czy to czytanie mogło mieć wpływ jakiś? Czy to jest to DD bo ja się wciąż obawiam, że coś jest nie tak ze mną ><.
Lena1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 16 maja 2015, o 12:13

14 czerwca 2015, o 21:53

Mialam depresje, dlugo dlugo dlugo, to samo z nerwica i fobia spoleczna -n analizowanie 24/7 tylko wtedy bylam nieswiadoma tego ze mysle negatywnie i wszyscy musieli mnie uswiadamiac ze nic sie nie stanie i musialam przelamywac leki - stanie dwie godziny na pasach an zielonym i tak nie przjede przez ulice bo mnie cos zabije. kiedy wyszlam z tego wszystkiego - serio czulam ze moje zycie zalezy tylko ode mnie stalam sie osoba ktora podchodzi do zycia z dzieciencym nastawieniem. Ze problemy sa wtedy kiedy o nich mysle wiec z problemu wiec nie panikowalam i szukalam rozwiazania na spokojnie albo olewalam to i samo sie roziwazywalo albo brnelam w niego dalej i nabieralam doswiadczenia na przyszlosc ale nigdy nie robilam z problemu czegos stresujacego. Raczej w stylu mam problem i smiech - twardo :D Inczym sie nie martwilam raczej bylam uwazana za odwazna, strasznie wszystko doecenialam, raczej bylam zadwoolona z zycia i wszystko sprawialo mi radosc i nie czulam negatywnych emocji. Kiedy przestalam czuc emocje wtedy zaczelam sie martwic bo wczesniej bylam szczesliwa i nie przypominam sobie zeby cos sie stalo wiec ten zanik spowodowal u mnie starszny szok. Pozniej kolejne objawy, mysli filozoficzne. W d.d wpadlam w sumie nie majac zadnych lekow dlatego szybko przyzyczailam sie do nieralnosci okej, nic sie nie dziej ale zaczelam analizowanie starych lekow i nadalam im wartosc.
ODPOWIEDZ