Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

21 grudnia 2014, o 00:11

Tak chociaz ja tego nie doswiadczylam bo mi jeszcze zaburzenie nie minelo ale z tego co mozna wyczytac u innych, a nawet dzis slyszalam o tym w nagraniu chlopakow.
Po nerwicy jeszcze jakis czas zostaja takie reakcje na bodzce, czyli cos sie przypomni bo te ataki, natrety, objawy zapamietuja podswiadomosc, i czasem moze czlowieka cos nagle najsc. Wiadomo ze dzien do dupy sie moze zrobic. Wazne jednak jest to jak na to zareagujemy czy tak jak podczas zaburzenie czy tak jak podczas wychodzenia z niego. Ta druga opcja jest oczywiscie lepsza.
Smiac mi sie chce jak to ja tu doradzam a sama po uszy siedze jeszcze w zaburzeniu ale teoria obcykana :D
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

21 grudnia 2014, o 01:41

Kanik, normalnie moje myśli kropka w kropkę :D ola to samo,te z dusza. I te z lustrem tez :D normalnie plagiat :P
To jest wszystko bujda!
Oskar15
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 3 grudnia 2014, o 20:04

21 grudnia 2014, o 01:47

A ja mam lęki przed kosmosem itp. np. jak funkcjonujemy? może jesteśmy zaprogramowani, czy wszechświat jest tylko jeden? i strach przed odbiciem w lustrze lub co jest po śmierci itp :D
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

21 grudnia 2014, o 12:11

Wiesz Miesina ze my mamy bardzo podobne mysli i objawy chyba z tego co pisalismy :D wiec jak widac nie jestesmy w tym tacy osamotnieni. Wczoraj jak bylem w sklepie i cos tam rpzymierzalem, to jak zaczalem analizowac co widza ludzie ktorzy patrza na mnie to myslalem ze oszaleje :D DD lekko sie zwiekszyo na chwile, takie wieksze odrealnienie. Ale za chwile sie uspokoilem mysi wyrzucilem i ulzylo. :)

PS. ciekawe czy jakby ktos sie do nas dowalił urzędowo, to czy grozi nam, sekciarstwo - wiezienie, psychiatryk czy po poprostu by uznali nas za jakąś nową religie, albo jakiś nurt filozoficzny :D

Oskar swoją drogą nie mam takich myśli, ale jak ostatnio oglądałem program naukowy, później rozmawialem o tym z dziewczyna to tez mnie naszedl dziwny niepokoj :/ a kiedys jakos lubilem rozmyslac i gadac o tym, a teraz to mnie napawa lękiem. Ale wiem ze to minie.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

21 grudnia 2014, o 13:11

Ja moge powiedziec ze mialem takze takie objawy. Ogolnie to nie jestescie na pewno osamotnieni bo jak tylko z kims gadalem kto mial czy ma DD to tez takie objawy ma lub mial :) Wiec nie robcie sobie ze swoich objawow jakis wyjatkow :)
Po prostu kazdy ma jakiegos konika o ktorym mowi, mnie bardziej np przeszkadzal zawsze brak emocji oraz brak odczuwania siebie i swojego ciala.
Ale brak odbicia w lustrze a dokladnie nie poznawania swojego odbicia czy mysli filozoficzne takze mialem. Wiec po prostu nie traktujcie tego jako cos dziwnego co zdarza sie raz na 10 lat :) Bo to ma kazdy bez mala z DD. Tylko kazdy mowi o tym co go meczy na dany moment.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

21 grudnia 2014, o 19:48

Ja czuje ze znowu rozkłada mnie choroba, zimno mi od srodka i jednocześnie gorąco w głowie :p a najgorsZy jest bol mięśni, czasami czuje sie jak starsza osoba juz.. Czy robiliście jakieś cwiczenia relaksujące na zmniejszenie bólu mięśni ?? I w ogole komuś dolegało podczas zaburzenia?? No i oczywiście wieczne zmęczenie..
usunietenaprosbe
Gość

21 grudnia 2014, o 20:03

Moze goraca kapiel? :)
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

21 grudnia 2014, o 23:00

Mnie laplo przeziebienie ostatnio. Czulem sie bardzo zle. Nie dosc ze czulem sie jak zawzze rozlaczony z moim cialem do tego przeziebienie ktore sie odbiera w gaki inny ciezszy sposob. Alr minelo, jakies leki odrazu i spoko.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

23 grudnia 2014, o 11:40

Witam , chyba odkryłem co mnie znowu złapało , i dlaczego tak źle się czuje, pozwólcie ,że krótko podziele się z wami przemyśleniami i liczę na jakieś pomocne spostrzeżenia ;)

Po jakimś okresie czasu spokoju , i wolności ,że tak powiem . Znowu zacząłem mieć objawy , tzn jeden ale bardzo uciążliwy, wrażenie ,że się dusze , i serce mi staje , oczywiście szybko na forum posiłkowałem się wszystkimi radami , no ,ale nikt za mnie nic nie zrobi , nie ma tak łatwo, musiałem sobie przypomnieć całą moją poprzednią drogę . Wszystko wróciło bo nie pokonałem jednego lęku ,który mnie trzymał , po prostu go olałem , tzn strach przed dalekimi podróżami np. komunikacją miejską lub z nieznajomym .
No i dusiło mnie , ledwo oddychałem , a najbardziej w kościele znowu dostałem w kość, jak kiedyś ;D
W końcu trochę się uspokoiłem i pomyślałem , no i ten objaw to nic innego jak hiperwentylacja :/ Strasznie przykra sprawa , bo nie jest tak łatwo jak z innymi objawami . W sytuacjach nawet gdy nie jestem spięty , czuje ,że mam strasznie płytki oddech no i wiadomo odrazu poty , bardzo utrudnione oddychanie , kręci się w głowie , i BÓL gardła , i wrażenie ,że czuje jakiś gaz :P Trochę mnie to wrażenie gazu przybiło , ale doszedłem do wniosku ,że to po prostu nadmiar CO2 .

I teraz mam pytanie do kogoś kto pokonał w sumie całkowicie nerwice , ale miał wielki problem z hiperwentylacją (z oddechem) zebrałem mały zbiór pomocnych technik ,ale to nie wiele daje (przynamniej mi)

- nie interesować się swoich oddechem (nie myśleć o tym)
- w przypadku dostania mocnej hiperwentylacji oddychać do papierowej torby (też w sumie nic mi nie daje)
- ćwiczyć , trening kardio (to chyba jedynie mi pomaga)

Czy coś jeszcze jest ? Jak to zwalczyć w miarę szybko ? Bo muszę być znowu wolny na święta z rodziną :D

-- 23 grudnia 2014, o 11:40 --
Dodam ,że jeszcze mam drętwienie , ból brzucha choćby był pełny od nadmiaru tlenu , ból płuc , ból w okolicy klatki piersiowej po lewej stronie .
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

23 grudnia 2014, o 14:59

Ja tak mam czasem, właśnie wtedy gdy się na tym skupiam, było tak że np ze nie myslałem zupełnie o tym to nie miałem tego objawu, ale np. pare tygodni temu sie pojawiło i właśnie też poczucie ze sie duszę, szczególne trudności powodowala jazda autobusem, ale tez czasem nie mogłem usnac bo miałem wrazenie ze sie duszę i serce mi staje. Także spoko to normalka, najlepiej zająć się czymś, ewentualnie dmuchać w torebkę albo w rękaw :) Mnie złapało tak nagle, ale juz jakos od ponad tygodnia mam z tym spokój.
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

23 grudnia 2014, o 16:26

Mr.DD pisze:Ja tak mam czasem, właśnie wtedy gdy się na tym skupiam, było tak że np ze nie myslałem zupełnie o tym to nie miałem tego objawu, ale np. pare tygodni temu sie pojawiło i właśnie też poczucie ze sie duszę, szczególne trudności powodowala jazda autobusem, ale tez czasem nie mogłem usnac bo miałem wrazenie ze sie duszę i serce mi staje. Także spoko to normalka, najlepiej zająć się czymś, ewentualnie dmuchać w torebkę albo w rękaw :) Mnie złapało tak nagle, ale juz jakos od ponad tygodnia mam z tym spokój.
Jak dobrze ,że ktoś ma to samo co ja :friend:
Ja też tego dawno nie miałem , ale teraz zatakowało ze z dwojoną mocą ! No masz praktycznie to samo co ja , drętwienia , poty , w miejscach gdzie jest dużo ludzi , lub stresowe sytuacje wtedy też Cię to atakuje ? Też mnie właśnie nagle zaatakowało , mówisz ,że ten rękaw pomaga ?
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

23 grudnia 2014, o 21:45

Rekaw zmniejsza wdychanie tlenu a o to przeciez chodzi jak sie hiperwentylujesz :) co za dziady z was, zeby was koksownik pouczal xd
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

24 grudnia 2014, o 11:33

Nie wiem czy to powód do niepokoju i bojaźni - a jednak wywołuje to czasami u mnie lęki.
Chodzi o zmianę postrzegania siebie i swojego zachowania.. ja w moich oczach przez ostatni czas bardzo się zmieniłam ( tak na prawdę na leeepsze )
mniej się denerwuje, nie jestem wybuchowa, nawet nie denerwuje się , że są święta i z chęcią pomagam i sprawia mi to nawet przyjemność ( 1 raz w zyciu ) i w ogole jestem jakaś bardziej taka wyrozumiała i spokojniejsza.. i wiem, że to ogólnie dobrze.. poza moimi filozoficznymi rozmyśleniami, gdzies tam czuje , że rozwijam się bardziej duchowo i do innych wartośći zaczynam przywiązywać wagę.. do wartości które dla normalnych ludzi były pewnie na codzien wazne, a dla mnie przez wychowanie liczyla się tylko kasa,a teraz mam to w dupie.
i zastanawiam się czy podczas nerwicy ludzie się zmieniają, w sensie takim wlasnie rozwojowym i dobrym.
Jedyne co mnie ciągle martwi jednak, to to odcięcie, o którym czasami zapominam, ale jednak ta percepcj ciągle jest dziwna..
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

24 grudnia 2014, o 11:36

Jasne, ze ludzie w nerwicy często zmieniaja się na lepsze, dojrzewaja, sa bardziej świadomi i zmieniaja nastawienie do takich przyziemnych spraw. Takze nie masz co się niepokoić :) a jeśli chodzi o odcięcie to też minie za jakiś czas, jak juz emocje opadna i umysł się uspokoi.
Pozdrawiam !
Borabora
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 29 sierpnia 2013, o 19:11

24 grudnia 2014, o 13:36

Tak moze byc bo jak sie troche pocierpi to czasem zaczyna sie dostrzegac inne rzeczy :)
ODPOWIEDZ