A macie cos takiego? Na pewno macie, ale musze to uslyszec
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Aleksandra wszystko wraca do normy tylko potrzebujesz wiecej czasu, te objawy sa, bo ciagle jeszcze jestes wyczulona, ale to minie jak nie bedziesz sie nakrecac.
A macie cos takiego? Na pewno macie, ale musze to uslyszec
Ze jak Was nachodzi jakas mysl, dd-owa np. ze tak naprawde to wszystko jest nieprawdziwe i mnie tutaj nie ma, czy jakas inna natretna to macie taka straszna ochote sie w nia zaglebic i myslec, myslec, myslec...?
A macie cos takiego? Na pewno macie, ale musze to uslyszec
- Sophie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 29 listopada 2014, o 21:51
April zdarza mi sie czasami, ale jak najszybciej staram sie zmienic otoczenie myslowe i tlumacze sobie w myslach,ze to tylko nerwica
-- 16 grudnia 2014, o 21:17 --
April zdarza mi sie czasami, ale jak najszybciej staram sie zmienic otoczenie myslowe i tlumacze sobie w myslach,ze to tylko nerwica
-- 16 grudnia 2014, o 21:17 --
April zdarza mi sie czasami, ale jak najszybciej staram sie zmienic otoczenie myslowe i tlumacze sobie w myslach,ze to tylko nerwica
- Miesinia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 649
- Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57
Miałam tak April, teraz jest to sucha myśl która nie idzie dalej
Tak Aleksandro, masz zmieniona percepcje sb i otoczenia, twoje reakcje, odczyty rzeczywistości, odczucia, wszystko jest zmienione. Ale tylko chwilowo
ja np miałam bardzo długo tak, ze mi sue wydawało ze każdy na mnie tylko naskakuje i ma prentensje i jakieś wonty, nawet jak ktoś mówił di mnie najserdeczniej jak umiał
jak tego nie ma to wszystko jest po staremu.
Tak Aleksandro, masz zmieniona percepcje sb i otoczenia, twoje reakcje, odczyty rzeczywistości, odczucia, wszystko jest zmienione. Ale tylko chwilowo
To jest wszystko bujda!
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
No wlasnie ja tez staram sie wtedy kierowac uwage na cos innego, ale jednak czasem sie poddaje, rozkminiam i nakrecam od nowa, dlatego ciagle jestem zaburzona, w dodatku czasem te mysli znow powoduja lek i kolo sie zamyka wrrrrrr
Miesia jak ja juz chcialabym byc na tym etapie co Ty
Miesia jak ja juz chcialabym byc na tym etapie co Ty
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Przegrałem , Victor możesz mi odebrać moją "rangę" . Przegrałem ze sobą , pierwszy raz od paru ładnych miesięcy ..
Cały czas się chwaliłem , byłem dumny ,że wszystko mi przeszło (prócz podróżami) . Miałem fajne i spokojne dni , byłem szczęśliwy . Do czasu ,gdy miałem mieć wymarzoną pracę , (jako uzupełnienie studiów ) Tak się pospinałem ,że zaczeło mi się robić źle , nie wypaliło z pracą, odetchnąłem . Ale paru dniach zaczeło mnie dusić , nie mogłem nabrać powietrza , czułem ,że mi serce staje . Nie czuje rąk , tracę koordynację , kręci mi się w głowie. Nie potrafię wysiedzieć na zajęciach cały czas mi słabo. Chyba jest nawet gorzej niż pare miesięcy temu jak wszystko się zaczeło :/ Dzisiaj to już w ogóle była taka eskalacja ,że siedziałem już spokojny w domu , i wyluzowany nawet nie miałem uczucia ,że mi serce nie bije , tylko ten brak koordynacji . Gram sobie na ps 4 jakieś 5 godzinek i czasami spoglądam na komputer, i tak spoglądam i naglę coś mnie ukuło w środku głowy , choćby w mózg .. I prawie 2 razy zemdlałem , wpadłem w taką panikę ,że nawet poleciałem do mamy , czego nigdy nie zrobiłem , trzepało mnie aż, miałem drgawki jakby było mi bardzo zimno ,miałem spiętą twarz jak cholera aż gryzłem policzki , no i .. pojechałem na pogotowie . Lekarz wredny jak cholera ,ale ciśnienie dobre , bicie serca bardzo dobre , płuca czyste , gorączki brak , nie może mi stwierdzić żadnej choroby , odburknął tylko ,że więcej ruchu , mniej komputera .. No i wróciłem , siedzę i bije głową w ścianę , po tym gdzie już byłem , a gdzie wróciłem , gdzie się cofnąłem .
Jest mi cholernie żal tych ludzi ,którzy mi pomogli zajść tak daleko ,a ja ich zawiodłem , a siebie również ..
Powtarzam sobie od paru dni , że olewam te objawy , nie poddam się , ale tym razem nic mi to nie daje ..
Cały czas się chwaliłem , byłem dumny ,że wszystko mi przeszło (prócz podróżami) . Miałem fajne i spokojne dni , byłem szczęśliwy . Do czasu ,gdy miałem mieć wymarzoną pracę , (jako uzupełnienie studiów ) Tak się pospinałem ,że zaczeło mi się robić źle , nie wypaliło z pracą, odetchnąłem . Ale paru dniach zaczeło mnie dusić , nie mogłem nabrać powietrza , czułem ,że mi serce staje . Nie czuje rąk , tracę koordynację , kręci mi się w głowie. Nie potrafię wysiedzieć na zajęciach cały czas mi słabo. Chyba jest nawet gorzej niż pare miesięcy temu jak wszystko się zaczeło :/ Dzisiaj to już w ogóle była taka eskalacja ,że siedziałem już spokojny w domu , i wyluzowany nawet nie miałem uczucia ,że mi serce nie bije , tylko ten brak koordynacji . Gram sobie na ps 4 jakieś 5 godzinek i czasami spoglądam na komputer, i tak spoglądam i naglę coś mnie ukuło w środku głowy , choćby w mózg .. I prawie 2 razy zemdlałem , wpadłem w taką panikę ,że nawet poleciałem do mamy , czego nigdy nie zrobiłem , trzepało mnie aż, miałem drgawki jakby było mi bardzo zimno ,miałem spiętą twarz jak cholera aż gryzłem policzki , no i .. pojechałem na pogotowie . Lekarz wredny jak cholera ,ale ciśnienie dobre , bicie serca bardzo dobre , płuca czyste , gorączki brak , nie może mi stwierdzić żadnej choroby , odburknął tylko ,że więcej ruchu , mniej komputera .. No i wróciłem , siedzę i bije głową w ścianę , po tym gdzie już byłem , a gdzie wróciłem , gdzie się cofnąłem .
Jest mi cholernie żal tych ludzi ,którzy mi pomogli zajść tak daleko ,a ja ich zawiodłem , a siebie również ..
Powtarzam sobie od paru dni , że olewam te objawy , nie poddam się , ale tym razem nic mi to nie daje ..
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
sausage , głowa do góry , to nie koniec świata . Myślę , że oprócz takiego normalnościowego podejścia do nerwicy i objawów , musimy zmienić podejście do tego co robimy poza tym i tak się nie spinać .
trzymaj się
trzymaj się
-
Kimek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29
Ja jestem przeziębiony taki stan grypowy, moje dd tak się pogłębiło, że jest nie do wytrzymania.Po prostu jestme tka odrealniony, że nie mam siły praktycznie wstać z łóżka..Czekam jak minie przeziębienie może ciut wtedy się zmniejszy, bo obecnie przezywam horror.Jakaś resztka myśli aby funkcjnuje, a tak to zatracone własne ja, umysłu swojego nie poznaje, leże i patrze się w jeden punkt..Rodzice wydaja się obojętni, zresztą mało co mnie jakoś obchodzi ech..
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
to normalne kimek co opisujesz. Ja tak na codzien sie czulem.
Sasuke mysle ze za bardzo jestes krytyczny co do siebie. Ja tobie w innym temaci enapisalem ze ty robiles blad wedlug mnie taki, ze unikales zawsze wszelkich tematow na forum. I tak naprawde nie masz oswojenia sie z tym, ze objaw moze prztjsc, mysl takze.
Chciales troche na sile to wygonic tak mi sie zdaje.
Troche jak to div mowi badz dla siebie wyrozumialy, nigdzie sie nie cofnales po prostu reagujesz nerwicoa na byle bol tylka xd
Sasuke mysle ze za bardzo jestes krytyczny co do siebie. Ja tobie w innym temaci enapisalem ze ty robiles blad wedlug mnie taki, ze unikales zawsze wszelkich tematow na forum. I tak naprawde nie masz oswojenia sie z tym, ze objaw moze prztjsc, mysl takze.
Chciales troche na sile to wygonic tak mi sie zdaje.
Troche jak to div mowi badz dla siebie wyrozumialy, nigdzie sie nie cofnales po prostu reagujesz nerwicoa na byle bol tylka xd
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
ja po prostu nie rozumiem procesu akcpetacji..niby wiem, ze to mysli lękowe..ale i tak jak sie pojawiaja to mam zrabany dzien..czuje taki bez sens swojego istnienia..jakby nic nie istatniolo oporcz tego cholernego lęku i natrectw. Nie wiem..moze potrzebuje duuuzo czasu zeby to jakos przetrawic...dzis mam kiepski dzien...chciałabym zeby ktos mnie przytulil, czuje sie jakbym miala z tego nigdy nie wyjsc
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Akceptacja wymaga wielu prób. Coś na zasadzie - Jest jak jest - dobra przyjmuje to całym sobą. To nie jest nic trudnego tak jakby mogło Wam się wydawać. SERIO
I nie piszcie mi tylko: ale Ty pewnie miałeś mniejsze lęki.
heh
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
Mysle, ze za duza presje na siebie nakladam. Za wiele rzeczy naraz chce ogarnac..chcialabym sie poddac, bo ja mysle,ze ja walcze z ta nerwica. Wlasnie posluchalam chlopakow jak mowia o istocie akceptacji..sweet
-
Aleksandranba23
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
ale mam mega kryzys i panike.. moze ktos zechce mnie pocieszyc i troche uspokoic??
mialam mega ciezka noc i polozylam sie o 17 na drzemkę, wlasnie wstalam poszlam do kuchni , czuje a tam gaz odpalony w kuchence sie ulatniał..
przez ten czas co spałam.. niby drzwi od pokoju zamkniete, ale no sie ulatnial..
i teraz wstalam i jest mi oczywiscie nieodbrze... i mam mega atak i zastanawiam się czy powinnam jechac na pogotowie, czy to moze jednak wynik paniki i jednak nic się nie stało
((((((((((
mialam mega ciezka noc i polozylam sie o 17 na drzemkę, wlasnie wstalam poszlam do kuchni , czuje a tam gaz odpalony w kuchence sie ulatniał..
przez ten czas co spałam.. niby drzwi od pokoju zamkniete, ale no sie ulatnial..
i teraz wstalam i jest mi oczywiscie nieodbrze... i mam mega atak i zastanawiam się czy powinnam jechac na pogotowie, czy to moze jednak wynik paniki i jednak nic się nie stało
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Z jakiego powodu Ci niedobrze?
Może to przez ten gaz? Wyjdź z pomieszczenia, pozakrecaj kurki i otwórz okno
I ODDYCHAJ 
Może to przez ten gaz? Wyjdź z pomieszczenia, pozakrecaj kurki i otwórz okno
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
