Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

15 grudnia 2014, o 15:41

Wlasnie tutaj nierealna ma tez racje w tym, ze nie chodzi o udawanie silnych. Szczegolnie na poczatku jak nie rozumiemy tych stanow, dobrze aby ktos wiedzial ze jest nam po prostu ciezko.
Bezsensu kazdemu mowic o kazdej mysli itp bo wlasnie to nie jest do zrozumienia dla kogos kto tego nie ma. Ale to ze nam ciezko to moga wiedziec, bo to moze byc pomocne.
Tu bardziej chodzi zeby o tych objawach przez 2 lata nie pieprzyc wkolo sobie w glowie ani innym. A to tak naprawde sami musimy przestac. Ja np nie wiem czy bym przestal gdybym nie dowiedzial sie na forum co to DD ale jak juz zrozumialem no to trzeba sie starac.
Wczesniej sie staralem byle przezyc kolejny dzien i o tym wkolo trabic jak mi zle. A to jest wlasnie wtedy zla postawa.
Ale to ze mi ciezko wie pare osob, tez nie wszyscy ale najblizszym powiedzialem.
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

15 grudnia 2014, o 15:50

Jeśli chodzi o problemy dnia codziennego, normalne sprawy, jak najbardziej, tez trajkotam jak najeta,zawsze tak robiłam, i tak będę robić dalej. Natomiast jest chodzi o sprawy zaburzeniowe- noł noł noł, po pierwsze jeszcze większe natrety,a po drugie zdrowy egocentryzm,jeśli by kiedyś mojemu Panu odpieprzylo :DD w życiu mu nie powiem ze mialam myśli mordercze nt dziecka, ze chciałam go dusić podczas seksu i ze " ogólnie to wiesz,znam was,ale was nie znam" :DD

Klaro- jaki był mój stan wiem tylko ja,jaki jest twoj wiesz tylko ty :) ja ci mogę opisywać różne wrażenia,objawy, ale np dany objaw może nie być dla mnie problemem,gdzie dla cb bedzie góra lodowa. Miałam bardzo,bardzo silne dd, mogę ci powiedzieć ze ledwo funkcjonowalam,ale co to da, takie wyliczanie sie:) do tego miałam ataki paniki i agorafobie,których ty np nie Masz,więc jesteś do przodu ;)

Jeśli chodzi o twoje problemy z pamięcią- jak najbardziej jest to wynik samego dd i nerwicy, oprócz tego Mialas elektrowstrzasy, z tego co pamiętam to one tez w swoich skutkach ubocznych mogą powodować problemy z pamięcią. U mnie to było tak- im bardziej próbujesz sobie przypomnieć ,odtworzyć jakieś wydarzenia,tym bardziej sb nie przypomnisz:) a powoduje to tylko jeszcze więcej stresu i frustracji. Jak olalam temat okazało sie ze wszystko co trzeba to pamiętam. I jak trzeba to sb przypominam,nie trzeba o tym non stop myśleć.
To jest wszystko bujda!
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

15 grudnia 2014, o 18:41

A jak to jest z tymi strasznymi myślami , wyobrażeniami? Dlaczego się ich boimy, wierzymy w nie? Ja dziś jadę autem podjeżdżam do świateł i stało tam już auto, a ja takie wyobrażenie /myśl ,że wjeżdżam w niego , ale nie ,że przez przypadek tylko specjalnie. to sobie mówię ,że nie mam zamiaru tego zrobić ,a za tym idzie myśl ,że przecież mogę to zrobić - tak jakbym się licytowała. Nie wjechałam ;) Potem siedzę w domu i czytam na Onecie ,że syn Superniani jest oskarżony o gwałt i znów wyobrażenie /myśl ,jakby mój mąż to zrobił i lęk. Nie wiem czemu mi to przychodzi do głowy? Czuję wtedy lęk i boje się - czy ja w to wierzę. I tłumaczę sobie tak : czy jeżeli ktoś by mnie zapytał czy uważam, że mój mąż chce to zrobić , czy powiedziałbym tak? Nie, powiedziałabym tego , bo tak nie myślę. Więc skąd takie wyobrażenie/ myśl i lęk?
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

15 grudnia 2014, o 18:46

Nie wolno ci dyskutowac z tymi myslami agiga :D nie wolno i juz. Masz zabronione odgornie. Z tym sie nie dyskutuje, tu sie ryzykuje, ze to od nerwicy/dd i KONIEC. KROPKA. FINITO. THE END. Jak to skad sie biora, z twojej nerwicy i dd, a skad maja sie brac??? Jak nie bedziesz miala zaburzenia i bedziesz stala na swiatlach to bedziesz myslala o tym czy sie juz zielone zaswiecilo i czy mozesz juz jechac, ewentualnie bedziesz myslala gdzie jedziesz i po co. I tyle w temacie :) Musisz sie tego nauczyc, inaczej sie nie da, tej ignorancji, ryzyka ze to od tego, zaufania troche do samej siebie, dzialania intuicja, musi ci to wejsc w krew. I nie bedzie to proste, bo trzeba sie mocno napracowac :) ale dzieki temu odzyskasz wolnosc. Dlaczego sie ich boimy? Bo jakbys sie nie bala nie byloby nerwicy- nie byloby tych mysli. One sa po to zeby cie straszyc- zebys nadal miala nerwice. I takie sobie koleczko :)
To jest wszystko bujda!
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

15 grudnia 2014, o 18:53

Ale jak tu nie dyskutować no np. w tym temacie z mężem - jak nie dyskutuje lęk rośśśśśśnie. Chociaż jak dyskutuję to to i tak jakieś "ale", jak w samochodzie - ale naprawdę mogę to zrobić. CZy mówić sobie - To tylko lęk i dlatego mam takie wyobrażenia niezgodne z rzeczywistością, czy w ogóle nic nie odpowiadać sobie?
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

15 grudnia 2014, o 18:56

No a ja np. dziś myłam okno i miałam wizję jak wypadam i leżę rozpłaszczona na chodniku i jak znajduje mnie tata, potem mama jak płacze :shock: nie było to przyjemne i nie chciałam tego, ale cały taki film walsnie "widziałam" , ale to tylko wizja, mysli i wyobraźnia, nic takiego się nie stało. Zle reagujemy na takie własnie wizje w głowie i daltego mamy nerwice, ja teraz coraz częsciej widzę że przecież miałam też jakieś wizje i myśli straszne i przed nerwica. Pewnie takie z myciem okien tez mi sie zdarzyły :P Tylko kiedyś umiałam to zignorować i w ogóle, ale to w ogóle takie coś mnie nie obeszło. Trzeba się nauczyć na nowo, normalnie reagować na takie coś. Plus jeszcze kwestia tego, że takie potencjalnie groźne myśli, tak naprawde w pewien sposób chronią nas przed tym co własnie widzimy w tych wizjach. Bo jeśli widzimy coś takiego, boimy się to jest jasne, że będziemy chcieli tego uniknąć, taka wizja "pomaga" nam uchornić nas samych przed niebezpieczeństwem ;) Z tym, że wlasnie w nerwicy myślimy że to się niemalże dzieje w tym momencie i że to prawda, realna wizja i w tym problem :P
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

15 grudnia 2014, o 19:06

No dokładnie , ja to tak widzę jakby to się naprawdę działo, widzę i czuję. Jak na rowerze jechałam niedawno z górki sporej i długiej( mój mąż pędził) - wizja jak puszczam kierownicę i spadam, roztrzaskuje się o chodnik i automatycznie mocniej trzymam kierownice , wręcz sciskam, a mój mąż się śmieje i pyta po co cały czas hamuję.
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

15 grudnia 2014, o 19:06

agiga pisze:No dokładnie , ja to tak widzę jakby to się naprawdę działo, widzę i czuję.
I wtedy musi wkroczyć logika ;) Mowisz sobie, że to tylko wizja, tylko myśl przywoływana przez nerwice i że tak naparawde nic takiego nie ma miejsca i nic takiego się nie dzieje ;) to taka sama wizja jak np wizja tego ze wstajesz rano i myjesz zęby ;) takie myśli chyba Cie nei strasza? musisz nauczyć się traktować inne myśli tak samo jak własnie tą o myciu zębow --->bez emocji, neutralnie ;) jaka ja dobra jestem w teorii :DD
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

15 grudnia 2014, o 19:12

No dobrze to tłumaczysz :D JA niestety w teorii cos wiem ,ale jakoś w praktyce ciężko ;) Jak chce zignorować , to zawsze pojawia się "ale". Ale jak naprawdę cos w tym jest, ale przecież takie rzeczy się zdarzają, a jak cos będzie , a ja to przegapię itp.
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

15 grudnia 2014, o 19:16

agiga pisze:No dobrze to tłumaczysz :D JA niestety w teorii cos wiem ,ale jakoś w praktyce ciężko ;)
Agiga, jestem w podobnej sytuacji, więc Cie rozumiem ;) na praktykę potrzeba więcej czasu niż na teorie ;) ale nie ustawajmy :D a z tym ALE, to tez norma :D Wtedy mówisz np. w myslach "ale pi...ol się nerwiczko, najwyżej się tak stanie, ALE nie w tej sekundzie i nie od nerwicy" ;) nie mozemy kontrolwać naszego życia w każdym aspekcie, często nas zaskakuję i mimo wszystkich scenariuszy i wyjść awaryjnych, często i tak życie wybiera inna ścieżkę ;) o której nawet nie pomyślimy ;) i podobno okolo 90% rzeczy których się obawiamy, nigdy się nam nie przydarza ;)
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

15 grudnia 2014, o 19:21

ale 10 % tak? :D :D :D
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

15 grudnia 2014, o 19:23

agiga pisze:ale 10 % tak? :D :D :D
ale nie Tobie :D
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

15 grudnia 2014, o 19:24

I nie Tobie :D
Awatar użytkownika
agaa
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 17 sierpnia 2014, o 15:13

15 grudnia 2014, o 19:30

agiga pisze:I nie Tobie :D
mam nadzieje :DD
Do the thing you fear most and the death of fear is certain.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 grudnia 2014, o 22:42

ło, setki takich myśli mam ;)
Jak pisałam kilka dni temu na czacie miałam myśli jak dochodziłam do przejścia dla pieszych i miałam obraz, że specjalnie wchodze pod auta, tak dzisiaj mnie chytały mysli znowu o sensie życia i tak na prawdę psucie przyszłości. Byłam z facetem w Ikei, tak sobie chodziliśmy i mi sie cisnęły takie myśli - a po co wg Ci ludzie tak chodzą i kupują, przecież to nie ma sensu, a ja po co mam tak oglądać te rzeczy jak i tak się zabiję i setki, setki innych :DD
Ale powiem Wam, że faktycznie zmiana podejścia zmienia spojrzenie na to wszystko. Kiedyś srałabym na te myśli i bałabym ich się niemiłosiernie, teraz... jeszcze, jeszcze idę za nimi, ale potem sobie mówie- to nerwica i robię dalej swoje ;)
Przynajmniej się staram, choć masz taką mega chęć rozkminiania tego życia i wg ale tak jak Mieśka mówi :DD, wchodzenie w te myśli są najgorszą sprawą jaką możemy w nerwicy zrobić ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ