
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29
ach drętwienie skąd ja to znam,pamiętam jak z dwa lata temu miałam dziwny objaw ,ale wtedy nie miałam aż tak silnej nerwicy a jednak co rusz byłam czymś 'poruszona',obudziłam się w nocy i nagle zauważyłam że drży mi noga nie drży wręcz podskakuje,potem druga ,a za jakiś czas ręce przeraziłam się jeszcze nigdy coś takiego mi się nie zdażyło a wtedy przeraziłam się nie na żarty,a jeżeli chodzi o drętwienia ,mrowienia,skakanie mięśni normalne to u mnie już mniej bo jak pisał Divin kupiłam sobie magnes i jest lepiej POZDRAWIAM 

- truskawkowo
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 180
- Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56
Ola, nie jesteś na nic chora, nawet nie nazywaj tego chorobą, bo ma wydźwięk mocno negatywny. To zaburzenie 

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
William Shakespeare
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
To fakt, ale ja cały czas mam od cholery wątpliwości.. Ktore sa tak trudne ze ja nie potrafię zacząć normalnie funkcjonować.. Przez ta obcość i inność do siebie, ja mam wrażenie nawet ze nie czuje powietrza ktore wdycham , mimo ćwiczeń oddechowych i to jest chyba lęk przed tym ze przestanę oddychać
cały czas kurde cos ... Chyba zacznę brać te leki, moze chociaż troszkę mi pomogą , ale ja chyba słabo to wszystko widzę .. I ciagle czytam o objawach czy na pewno mniej wiecej sie zgadzają itp i o tym jak z tego wyjść , a dla mnie to sie wydaje ponad moje siły jakby, teraz kręci mi sie w głowie i dla mnie to juz jest katastrofa.. Jak żyć

- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Normalnie, Olu 
Poczytaj sobie moje posty z początku, panikowałam dosłownie jak ty, a nawet gorzej
. Ty, jak na razie za bardzo się skupiasz na wszystkich objawach, dlatego wydają Ci się one straszne 
Sama to zrozumiesz
Każdy w końcu rozumie o co cho 
Leki? Hm. Też tak myślałam, do momentu jak po 2 tabletkach dostałam takich uboków, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje
. Poza tym, one tylko przyćmią objawy, a może się zdarzyć tak, że po zaprzestaniu powstaną na nowo
Oczywiście, można się nimi wspierać, ale nie zawdzięczać im cudowne ozdrowienie, bo to nie choroba, dzieki której po paru tabletkach przechodzi 

Poczytaj sobie moje posty z początku, panikowałam dosłownie jak ty, a nawet gorzej


Sama to zrozumiesz


Leki? Hm. Też tak myślałam, do momentu jak po 2 tabletkach dostałam takich uboków, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje



Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Podsumowując Ola taki milusi świeżaczek z ciebie
Nasze słowa obecnie będą powodowały ulgę ale całkowicie wątpliwości ciebie nie pozbawią, bo ogólnie na wątpliwościach się ten stan utrzymuje. Czas oraz coraz więcej zrozumienia będzie weryfikowało te wątpliwości coraz bardziej.
Działanie, wcielanie sukcesywne w życie porad innych a także terapią będa dawały poprawę, głównie wtedy jak sama się w to zaangazujesz.
Więc poprawa przed tobą
Co do leków to jak Pacia mówi, wspomóc się możesz, leki to osobna decyzja kazdego z nas, ale ogólnie nie stawiaj tylko na nie
Bo swoje problemy nerwicowe i zachowania masz od dawna z tego co piszesz i pora w końcu realnie zmienić to.
Zwykle jest tak, ze mniejsze stany nerwicowe ni ebudza motywacji do działania bo próbujemy "jakoś z nimi zyć" bo trzeba "byc silnym"
Dopiero jak nalozy sie kilka czynnikow i przychodzą silne lęki, objawy to wtedy dopiero myslimy zeby cos zrobic

Nasze słowa obecnie będą powodowały ulgę ale całkowicie wątpliwości ciebie nie pozbawią, bo ogólnie na wątpliwościach się ten stan utrzymuje. Czas oraz coraz więcej zrozumienia będzie weryfikowało te wątpliwości coraz bardziej.
Działanie, wcielanie sukcesywne w życie porad innych a także terapią będa dawały poprawę, głównie wtedy jak sama się w to zaangazujesz.
Więc poprawa przed tobą

Co do leków to jak Pacia mówi, wspomóc się możesz, leki to osobna decyzja kazdego z nas, ale ogólnie nie stawiaj tylko na nie

Zwykle jest tak, ze mniejsze stany nerwicowe ni ebudza motywacji do działania bo próbujemy "jakoś z nimi zyć" bo trzeba "byc silnym"

Dopiero jak nalozy sie kilka czynnikow i przychodzą silne lęki, objawy to wtedy dopiero myslimy zeby cos zrobic

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- truskawkowo
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 180
- Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56
Nie wiem czy leki będą dobrym rozwiązaniem. Naprawdę wystarczy podjeść do tego racjonalnie, derealizacja czy depersonalizacja nie stwarzają realnego zagrożenia. Czy słyszałaś o przypadku żeby ktoś nagle przestał oddychać?
Kluczowym rozwiązaniem jest teraz zapełnienie pustki jaka pozostała po związku i ogólnie zorganizowanie sobie czasu wolnego
Kręcenie w głowie, pijany chód i zawroty głowy - to jest coś dla mnie
Przechodziłam przez to, pamiętam jak było trudno, ale to również przeszło gdy umysł się zregenerował 
Kluczowym rozwiązaniem jest teraz zapełnienie pustki jaka pozostała po związku i ogólnie zorganizowanie sobie czasu wolnego

Kręcenie w głowie, pijany chód i zawroty głowy - to jest coś dla mnie


Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
William Shakespeare
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45
Poprzednicy wczerpali tematy odpowiedzi ;p Ja tylko powiem ze Aleksandro wszystkie objawy jakie opisujesz mialam
I ta poczatkowa panike takze, nakrecanie, watpliwosci, pisano mi jedno a ja myslalam swoje.
Ale ciesz sie ze trafilas w dobre miejsce bo wsparciem innych i naprawde dobrym podejsciem do tematy jestem juz dawno na innym etapie
Nie do konca jeszcze koncowym ale innym.
Bez paniki, bez strachu, jedynie jeszcze ciagle ignorowanie objawow dd mi ni wychodzi i dlatego ciagle w tym tkwie ale cala w calej reszcie nakrecania, panikowania, lęków mam za soba sukces.
Wiec i u ciebie tak byc moze
Tu wszystko jest pod nosem ale na poczatku jest o wiele trudniej to sobie uswiadamiac. A poczatek to pierwsze 2, 3 miesiace ( u mnie)
Dasz rade

Ale ciesz sie ze trafilas w dobre miejsce bo wsparciem innych i naprawde dobrym podejsciem do tematy jestem juz dawno na innym etapie

Bez paniki, bez strachu, jedynie jeszcze ciagle ignorowanie objawow dd mi ni wychodzi i dlatego ciagle w tym tkwie ale cala w calej reszcie nakrecania, panikowania, lęków mam za soba sukces.
Wiec i u ciebie tak byc moze

Dasz rade
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
Aż mi się uśmiech pojawił na twarzy
chyba wlasnie jeszcze taki świeżak ze mnie :p no ja juz dawno dostałam leki i od 2 miesięcy nie moge sie przełamać zeby je brać :p i pewnie skończy sie tak ze brać ich nie bede
bo chciałabym pozbyc sie tego na amen , raz na zawsze a nie tylko na chwilkę. Moge zapytać czy depersonalizacja mija wlasnie w momencie kiedy ogarnie sie juz lęki i głowa odpocznie od nas samych ??:)


- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Ona generalnie mija sama, ale tylko wtedy gdy nie będziemy jej dostarczać lęku 

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
bardzo proszę o tego ebooka 
-- 28 października 2014, o 23:46 --
Moje ostatnie pytanie (na dzisiaj :p ) co by mi sie lepiej spalo, gdyż juz boli mnie żołądek i ogólnie brzuch rownież moze byc na tle nerwowym ?? Bo w nich malam mały atak paniki z tym związany, i tka mnie bolał aż mnie telepalo i miałam dragwki , i wlasnie zastanawiam sie czy tem ścisk to moze byc rownież wynikiem nerwów i tgo ciągłego lęku ?:)
Ogólnie dziękuje za wszystkie odpowiedzi poprzednie
!
Aleksandra

-- 28 października 2014, o 23:46 --
Moje ostatnie pytanie (na dzisiaj :p ) co by mi sie lepiej spalo, gdyż juz boli mnie żołądek i ogólnie brzuch rownież moze byc na tle nerwowym ?? Bo w nich malam mały atak paniki z tym związany, i tka mnie bolał aż mnie telepalo i miałam dragwki , i wlasnie zastanawiam sie czy tem ścisk to moze byc rownież wynikiem nerwów i tgo ciągłego lęku ?:)
Ogólnie dziękuje za wszystkie odpowiedzi poprzednie

Aleksandra
- truskawkowo
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 180
- Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56
Jak najbardziej może rozboleć Cię z nerwów żołądek i są to tzw. bóle psycho-somatyczne 

Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
William Shakespeare
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
Ja nie wiem, jak mozna próbować normalnie żyć , jak ja siedzę w pokoju i nie wiem ciagle kim jestem i co mna steruje i o co chodzi, nie umiem nic zaplanować
.. I ciagle sie boje, boli mnie brzuch i plecy i wszystko... Moze to nie nerwica tylko serio jakies wariactwo po zakończeniu związku.. Znowu mi wróciły ataki paniki , a leków i tak nie zacznę brać .. I tak mi sie dziwnie gada cały czas i nie potrafię uwierzyć ze jestem zdrowa ,a tylko po prostu co godzinne mam jazdę ze umieram.. Sama juz nie wiem jak do siebie dotrzeć 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 267
- Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32
Można próbować żyć normalnie a nawet trzeba, bo jeszcze może nie jesteś w stanie tego dostrzec, ale nerwica nie jest żadnym ograniczeniem. Można robić wszystko to co robiło się przed zaburzeniem, tylko ciężej jest się zmusić żeby wstać i zrobić cokolwiek. Próbuj wykonywać czynnościm, które cieszyły Cię przed tym stanem. Jeśli chodzi o te bóle brzucha i pleców to one wynikają właśnie z tego lęku i ciągłego napiecia. Mi na takie bóle zawsze pomagał basen. Dobrze Cię rozumiem, że ciężko Ci uwierzyć , że takie paskudne objawy są spowodowane przez nerwicę - ale to prawda. Postaraj się przestać wyszukiwać chorób fizycznych , psychicznych (o ile to robisz), bo objawy przez Ciebie wskazane świadczą wlaśnie o nerwicy i stanach derealizacji. Ataki paniki, jak juz pewnie wiesz, nie są groźne dla organizmu więc musisz uwierzyć w to, że nic Ci się nie stanie. Twój organizm musi wyrzucić z siebie ten cały stres i lęk, który gromadzisz każdego dnia.
Zakończenie związku to na pewno jest duże przezycie, sama po zakonczeniu 5letniego związku zaczęłam miewać objawy nerwicy, ale na to się składało także wiele innych czynników. Zatem na pewno to nie jest żadne wariactwo. Własną pracą i samozaparciem wychodzimy z tej nerwicy kazdego dnia
Pozdrawiam
Zakończenie związku to na pewno jest duże przezycie, sama po zakonczeniu 5letniego związku zaczęłam miewać objawy nerwicy, ale na to się składało także wiele innych czynników. Zatem na pewno to nie jest żadne wariactwo. Własną pracą i samozaparciem wychodzimy z tej nerwicy kazdego dnia

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29
Witaj Olu mnie czasem wydawałosię że mnie boli wszystko nie zawsze i nie co dzień ,ale przy gorszym stanie szok wstaje raz mnie boli kark to najczęściej,raz mnie boli brzuch opaska na głowie ,przeczulica skóry ,drętwienie kończyn itp.teraz jak się nieo wyciszyłam jest lepiej,tobie też życzę co najlepsze 
