Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

28 października 2014, o 18:25

ach drętwienie skąd ja to znam,pamiętam jak z dwa lata temu miałam dziwny objaw ,ale wtedy nie miałam aż tak silnej nerwicy a jednak co rusz byłam czymś 'poruszona',obudziłam się w nocy i nagle zauważyłam że drży mi noga nie drży wręcz podskakuje,potem druga ,a za jakiś czas ręce przeraziłam się jeszcze nigdy coś takiego mi się nie zdażyło a wtedy przeraziłam się nie na żarty,a jeżeli chodzi o drętwienia ,mrowienia,skakanie mięśni normalne to u mnie już mniej bo jak pisał Divin kupiłam sobie magnes i jest lepiej POZDRAWIAM :D
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

28 października 2014, o 18:35

Ola, nie jesteś na nic chora, nawet nie nazywaj tego chorobą, bo ma wydźwięk mocno negatywny. To zaburzenie :)
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

28 października 2014, o 19:16

To fakt, ale ja cały czas mam od cholery wątpliwości.. Ktore sa tak trudne ze ja nie potrafię zacząć normalnie funkcjonować.. Przez ta obcość i inność do siebie, ja mam wrażenie nawet ze nie czuje powietrza ktore wdycham , mimo ćwiczeń oddechowych i to jest chyba lęk przed tym ze przestanę oddychać :( cały czas kurde cos ... Chyba zacznę brać te leki, moze chociaż troszkę mi pomogą , ale ja chyba słabo to wszystko widzę .. I ciagle czytam o objawach czy na pewno mniej wiecej sie zgadzają itp i o tym jak z tego wyjść , a dla mnie to sie wydaje ponad moje siły jakby, teraz kręci mi sie w głowie i dla mnie to juz jest katastrofa.. Jak żyć
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 października 2014, o 19:21

Normalnie, Olu :)

Poczytaj sobie moje posty z początku, panikowałam dosłownie jak ty, a nawet gorzej :P. Ty, jak na razie za bardzo się skupiasz na wszystkich objawach, dlatego wydają Ci się one straszne ;)
Sama to zrozumiesz ;) Każdy w końcu rozumie o co cho ;)
Leki? Hm. Też tak myślałam, do momentu jak po 2 tabletkach dostałam takich uboków, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje :DD . Poza tym, one tylko przyćmią objawy, a może się zdarzyć tak, że po zaprzestaniu powstaną na nowo ;) Oczywiście, można się nimi wspierać, ale nie zawdzięczać im cudowne ozdrowienie, bo to nie choroba, dzieki której po paru tabletkach przechodzi :^
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 października 2014, o 19:44

Podsumowując Ola taki milusi świeżaczek z ciebie :DD

Nasze słowa obecnie będą powodowały ulgę ale całkowicie wątpliwości ciebie nie pozbawią, bo ogólnie na wątpliwościach się ten stan utrzymuje. Czas oraz coraz więcej zrozumienia będzie weryfikowało te wątpliwości coraz bardziej.
Działanie, wcielanie sukcesywne w życie porad innych a także terapią będa dawały poprawę, głównie wtedy jak sama się w to zaangazujesz.
Więc poprawa przed tobą :)
Co do leków to jak Pacia mówi, wspomóc się możesz, leki to osobna decyzja kazdego z nas, ale ogólnie nie stawiaj tylko na nie :) Bo swoje problemy nerwicowe i zachowania masz od dawna z tego co piszesz i pora w końcu realnie zmienić to.
Zwykle jest tak, ze mniejsze stany nerwicowe ni ebudza motywacji do działania bo próbujemy "jakoś z nimi zyć" bo trzeba "byc silnym" ;)
Dopiero jak nalozy sie kilka czynnikow i przychodzą silne lęki, objawy to wtedy dopiero myslimy zeby cos zrobic :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

28 października 2014, o 19:51

Nie wiem czy leki będą dobrym rozwiązaniem. Naprawdę wystarczy podjeść do tego racjonalnie, derealizacja czy depersonalizacja nie stwarzają realnego zagrożenia. Czy słyszałaś o przypadku żeby ktoś nagle przestał oddychać?
Kluczowym rozwiązaniem jest teraz zapełnienie pustki jaka pozostała po związku i ogólnie zorganizowanie sobie czasu wolnego :)
Kręcenie w głowie, pijany chód i zawroty głowy - to jest coś dla mnie :D Przechodziłam przez to, pamiętam jak było trudno, ale to również przeszło gdy umysł się zregenerował :)
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

28 października 2014, o 19:57

Poprzednicy wczerpali tematy odpowiedzi ;p Ja tylko powiem ze Aleksandro wszystkie objawy jakie opisujesz mialam :) I ta poczatkowa panike takze, nakrecanie, watpliwosci, pisano mi jedno a ja myslalam swoje.
Ale ciesz sie ze trafilas w dobre miejsce bo wsparciem innych i naprawde dobrym podejsciem do tematy jestem juz dawno na innym etapie :) Nie do konca jeszcze koncowym ale innym.
Bez paniki, bez strachu, jedynie jeszcze ciagle ignorowanie objawow dd mi ni wychodzi i dlatego ciagle w tym tkwie ale cala w calej reszcie nakrecania, panikowania, lęków mam za soba sukces.
Wiec i u ciebie tak byc moze :) Tu wszystko jest pod nosem ale na poczatku jest o wiele trudniej to sobie uswiadamiac. A poczatek to pierwsze 2, 3 miesiace ( u mnie)
Dasz rade
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

28 października 2014, o 20:23

Aż mi się uśmiech pojawił na twarzy :) chyba wlasnie jeszcze taki świeżak ze mnie :p no ja juz dawno dostałam leki i od 2 miesięcy nie moge sie przełamać zeby je brać :p i pewnie skończy sie tak ze brać ich nie bede :) bo chciałabym pozbyc sie tego na amen , raz na zawsze a nie tylko na chwilkę. Moge zapytać czy depersonalizacja mija wlasnie w momencie kiedy ogarnie sie juz lęki i głowa odpocznie od nas samych ??:)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 października 2014, o 20:25

Ona generalnie mija sama, ale tylko wtedy gdy nie będziemy jej dostarczać lęku :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

28 października 2014, o 21:00

Aleksandra powiem Ci, ze mi bardzo pomogl ebook, ktorego dostalam od Divina, jesli znasz angielski to moge Ci go podeslac jesli nadal nie przekonuja Cie posty tutaj ;)
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

28 października 2014, o 22:46

bardzo proszę o tego ebooka ;)

-- 28 października 2014, o 23:46 --
Moje ostatnie pytanie (na dzisiaj :p ) co by mi sie lepiej spalo, gdyż juz boli mnie żołądek i ogólnie brzuch rownież moze byc na tle nerwowym ?? Bo w nich malam mały atak paniki z tym związany, i tka mnie bolał aż mnie telepalo i miałam dragwki , i wlasnie zastanawiam sie czy tem ścisk to moze byc rownież wynikiem nerwów i tgo ciągłego lęku ?:)
Ogólnie dziękuje za wszystkie odpowiedzi poprzednie :)!
Aleksandra
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

28 października 2014, o 22:53

Jak najbardziej może rozboleć Cię z nerwów żołądek i są to tzw. bóle psycho-somatyczne :)
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

29 października 2014, o 10:45

Ja nie wiem, jak mozna próbować normalnie żyć , jak ja siedzę w pokoju i nie wiem ciagle kim jestem i co mna steruje i o co chodzi, nie umiem nic zaplanować :( .. I ciagle sie boje, boli mnie brzuch i plecy i wszystko... Moze to nie nerwica tylko serio jakies wariactwo po zakończeniu związku.. Znowu mi wróciły ataki paniki , a leków i tak nie zacznę brać .. I tak mi sie dziwnie gada cały czas i nie potrafię uwierzyć ze jestem zdrowa ,a tylko po prostu co godzinne mam jazdę ze umieram.. Sama juz nie wiem jak do siebie dotrzeć :(
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

29 października 2014, o 11:22

Można próbować żyć normalnie a nawet trzeba, bo jeszcze może nie jesteś w stanie tego dostrzec, ale nerwica nie jest żadnym ograniczeniem. Można robić wszystko to co robiło się przed zaburzeniem, tylko ciężej jest się zmusić żeby wstać i zrobić cokolwiek. Próbuj wykonywać czynnościm, które cieszyły Cię przed tym stanem. Jeśli chodzi o te bóle brzucha i pleców to one wynikają właśnie z tego lęku i ciągłego napiecia. Mi na takie bóle zawsze pomagał basen. Dobrze Cię rozumiem, że ciężko Ci uwierzyć , że takie paskudne objawy są spowodowane przez nerwicę - ale to prawda. Postaraj się przestać wyszukiwać chorób fizycznych , psychicznych (o ile to robisz), bo objawy przez Ciebie wskazane świadczą wlaśnie o nerwicy i stanach derealizacji. Ataki paniki, jak juz pewnie wiesz, nie są groźne dla organizmu więc musisz uwierzyć w to, że nic Ci się nie stanie. Twój organizm musi wyrzucić z siebie ten cały stres i lęk, który gromadzisz każdego dnia.

Zakończenie związku to na pewno jest duże przezycie, sama po zakonczeniu 5letniego związku zaczęłam miewać objawy nerwicy, ale na to się składało także wiele innych czynników. Zatem na pewno to nie jest żadne wariactwo. Własną pracą i samozaparciem wychodzimy z tej nerwicy kazdego dnia :) Pozdrawiam
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

29 października 2014, o 15:36

Witaj Olu mnie czasem wydawałosię że mnie boli wszystko nie zawsze i nie co dzień ,ale przy gorszym stanie szok wstaje raz mnie boli kark to najczęściej,raz mnie boli brzuch opaska na głowie ,przeczulica skóry ,drętwienie kończyn itp.teraz jak się nieo wyciszyłam jest lepiej,tobie też życzę co najlepsze :lov:
ODPOWIEDZ