Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

21 października 2014, o 19:25

kurcze własnie przeczytałam, i w sumie zaraz przeczytam jeszcze raz..
albo to jest cos na zasadzie samoookaleczania sie , ze ja wiem ze nie moge sie nakrecac i myslec o tym, zeby sobie pomoc i przez to , ze wiem ze nie moge tak robic to tym bardziej to robie :( nie wiem. teraz przezywam "swęd" ramion haha i to ze nie czuje rąk, jeżeli to jest od nerwicy, to faktycznie mozna napisac ksiązke o objawach somatycznych które występują przy tej zasranej chorobie.. tak bardzo chcialabym zaczac odburzanie, a mam wrazenie ze ciagle stoje w miejscu :(
pzdr...
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

21 października 2014, o 19:33

Madzia, naprawdę najlepszą opcją jest chyba ,aby robić coś pomimo tego lęku i wątpliwości. NApewno wiesz ,że to gdy coś wyrzucisz to nie wpłynie na to, że coś złego sie wydarzy, to tylko lęk. Ja mam dd i wiele innych objawów, ale chyba naprawdę trzeba spróbować , bo przecież skoro inni tego nie robią i żyją i są szczęśliwsi to dlaczego u nas miałoby tak nie być??? :)
Jeszcze jedną historię Ci opowiem: Nie miałam chyba wtedy jeszcze nerwicy, ale często wracając do domu jak otwierałam drzwi to pilnowałam,żeby nie uderzyły o skrzynki na listy( co czasem się zdarzało) i jak uderzyły to miało znaczyc ,że mojego ojca nie ma w domu, a jak nie znaczyło, że jest ( ojciec jest alkoholikiem). I co to dawało , nic. Drzwi nie uderzyły, a jego nie było i przychodził pijany- działo sie coś złego. Chcę ci tylko powiedzieć ,że przez nasze czynności, myślenie nie mamy wpływu na wszystko, nie da sie wszystkiego kontrolować i to ,że jak nie umyjesz podłogi nie będzie znaczyło,że cos złego się wydarzy. To tylko my się męczymy niepotrzebnie.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

21 października 2014, o 19:38

Aleksandranba23 pisze:kurcze własnie przeczytałam, i w sumie zaraz przeczytam jeszcze raz..
albo to jest cos na zasadzie samoookaleczania sie , ze ja wiem ze nie moge sie nakrecac i myslec o tym, zeby sobie pomoc i przez to , ze wiem ze nie moge tak robic to tym bardziej to robie :( nie wiem. teraz przezywam "swęd" ramion haha i to ze nie czuje rąk, jeżeli to jest od nerwicy, to faktycznie mozna napisac ksiązke o objawach somatycznych które występują przy tej zasranej chorobie.. tak bardzo chcialabym zaczac odburzanie, a mam wrazenie ze ciagle stoje w miejscu :(
pzdr...
Takie rzeczy nie dzieją się od razu, po prostu nadal jesteś spanikowana i nie oswojona z tymi objawami ale też nie ma co przeciągać tylko jak najszybciej starać się obrać właściwa postawę wobec tego.
Ogólnie może tobie pomóc zapoznanie się z tym co to jest DD derealizacja-nierealnosc.html naprawde mysle ze warto to przeczytac, bo wiedza jednak duzo moze pomoc w tym wzgledzie.
Nie chodzi o przelecenie wzorkiem tego co piszemy o dd bo robimy to po to abys mogla wlasnie to zrozumiec :)
A potem powoli acz zdecydowanie zmienia swoje zapatrywanie na to i objawy.
Plus terapia i zacznie sie ruszac.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

21 października 2014, o 19:52

Mam jeszcze jedno pytanie na dziś. Czy to też jest nerwicowe? Pomyślę ,że jadę do domu, że zaraz mam jechać autem, czy poprostu jestem gdzieś i przychodzi mi takie uczcie jakbym sie tego bała jakby w tym było coś strasznego, ale nie wiadomo co. Bo tak naprawdę nic nie ma . Bo nic strasznego nie ma w byciu w domu, w jeździe samochodem itp. Chodzi o to uczucie jakby coś było strzaszego. No inaczej opisac nie umiem.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

21 października 2014, o 20:02

Masz nerwicę, stan lęku, tak zwany stan zagrożenia w forumowej gwarze :D więc możesz po prostu czuć, ze różne rzeczy dookoła są groźne, nawet niebo :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

21 października 2014, o 20:28

No właśnie, ja też tak mam. Czasami się boje wsciasc do samochodu, ze cos zrobie albo cos sie stanie.. ze taki mam mega wzrok nie wyteżony i nie moge sie skupic na niczym.. dzisiaj bede katować te artykuły o dd jeszcze raz , moze wkoncu cos do mnie dotrze :( wszystko mnie boli w srodku, masakra . I niby wiem , ze to od kaszlu moze byc no bo mam to zapalenie oskrzeli, a z drugiej strony boje sie, ze to cos innego :(
juz nie zawracam głowy, bo bez sensu troche ciągle mi pisac o tym samym..
obyscie mieli racje, ze to nerwica, dd i lęki :(
pozdrawiam, Aleksandra!
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

21 października 2014, o 21:22

oj Ola, Ola, Ola ;p Czuje sie dokladnie z dd jak i ty ale juz nie panikuje xd I pdoobnie jak weronia swoje ogarniecie zawdzieczam ludzia stad wiec warto ich sluchac. Jedynie dd sobie trwa jeszcze ale mam jakos ostatnio wiecej humory i sily zyciowej wiec jestem dobrej mysli :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

21 października 2014, o 21:34

o i teraz pojawił mi się uśmiech na twarzy ;d, zastanawiam sie jak to jest, po prostu miec dd bez zadnych lęków z nią związanych.. ja mam wkręte teraz apropo ręki, no dziwnie boli mnie ręka prawa i juz jest kaplica haha caly czas o tym mysle. Musze zaczać nie tylko czytac i rozmawiac z ludzmi o dd i nerwicy, ale zaczac wyciagac wnioski , ze sie z tego wychodzi bo ja serio mam wrazenie, jakby moje dotychczasowe zycie leglo w gruzach i mialabym go nigdy nie odzyskac.. ale ciesze sie, ze są ludzie ktorzy podchodza do tego z humorem i z dystansem, mam nadzieje, ze kiedys znajde sie wsrod nich ;))
pzdr ,
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

21 października 2014, o 21:38

Ja też :D

-- 21 października 2014, o 21:38 --
Apropo postu dankana oczywiście :p
To jest wszystko bujda!
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

21 października 2014, o 22:28

ZAZDROSZCZE!
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

21 października 2014, o 22:48

A ja chcialabym, zeby to co teraz czuje to byl poczatek odburzania, a nie tylko jakis tam lepszy dzien, dd mam nadal, ale juz nie wywoluje we mnie panicznego leku, a tylko niepokoj, coraz wiecej mam chwil kiedy o tym nie mysle, nawet jak jestem sama w domu i nie mam specjalnego zajecia, a jak mysle to bez leku. Ale nie umiem jeszcze ocenic czy to poczatek konca.
madzia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 1 lipca 2014, o 18:29

22 października 2014, o 08:34

Ostatnio napisałam długi post o moich zmaganiach z dd niestety nie doszedł zastanawiam się dlaczego ,coś pewnie sknociłam a tak się napociłam,może komuś by pomogło ,czuję się nie zrozumiana
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

22 października 2014, o 12:03

Ja mam taką cichą nadzieję, że ten mega słaby czas i okres w moim życiu jest właśnie początkiem końca nerwicy lękowej. Że będzie taki czas w moim życiu, że nie będe się bać , że jak zachłysne się wodą to odrazu umieram, albo ze jak boli mnie brzuch to już wrzody albo rak zołądka.. właśnie mam nadzieję, że ta depersonalizacja i cały ten "dziwny i zarazem męczący stan" jest właśnie początkiem końca nerwicy i lęków.. narazie w suime oświadam się ze swiadomością co mi w ogole jest i dlaczego, więc to będzie pewnie dłuuugi proces.. ale mam nadzieję, że wytrwam ..
Pozdrawiam,
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

22 października 2014, o 14:48

madzia pisze:Ostatnio napisałam długi post o moich zmaganiach z dd niestety nie doszedł zastanawiam się dlaczego ,coś pewnie sknociłam a tak się napociłam,może komuś by pomogło ,czuję się nie zrozumiana
Jak piszesz bardzo dlugie posty to zapisuj w wordzie bo czasem moze sie cos nie wyslac.

Aleksandra samo od czekania i narzekania na objawy to dd i nerwica nie przejda ;p
ale znam twoje objawy mam takie same. ruszam se reka i nie wiem czyja to reka 'p
agiga
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 92
Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26

22 października 2014, o 17:02

jest mi strasznie głupio, że znów piszę , wy odpisujecie a ja wciąż to samo już mam myśl, że pomyśli ktoś " boże znowu ona, już jej mam dość ".
Zrobiłam sobie dziś jakiś test psychologiczny i wyszło mi że wszystko ,co tam było określane mam na wysokim poziomie, łącznie z agresywnością i myśleniem psychotycznym :( Powiedzcie jak odbieracie to zdanie ,które napisałam na początku ,że boje się ,że któs o mnie mysli w taki sposób. Tak samo mam wszędzie,że w pracy o mnie któś pomyśli "że nie nadaje sie" itp. Te mysli o tym ,że ktoś o mnie pomysli w taki sposób wynikają z tego ,że ja sama tak o sobie myślę. Za tydzień idę do lekarza, ale nie daję rady. Mam wrażenie ,że mam spierdzielone życie i w dodatku spieprzyłam je mojemu mężowi swoją osobą.
Naprwdę nie daję sobie już tym wszystkim rady. Sorry za moją upierdliwość.
ODPOWIEDZ