
Przyznam szczerze, że wydawało mi się, że skoro mam to od 1,5 miesiąca to nie jestem na etapie tak bardzo początkowym.. to prawda, że przypisuje sobie schizofrenie, psychozę i inne choroby psychiczne, i oczywiście jak czytałam dzisiaj jakis objaw schizofrenii, np. ze wydaje im się, że są na podsłuchu czy cos takiegoko, to odrazu wkręta w głowie, ze mi sie tez wydaje ze jestem na podsluchu.. jakkolwiek to brzmi.. ja już dosyć sporo naczytałam się o objawach , skutkach i leczeniu dd a ciagle mi się wydaje, że to nie możliwe, ze ja to mam tylko ze to cos innego i nikt tego nie rozumie. Chociaz zaczeło mi się to po powrocie z anglii, gdzie bylam z mamą z która nie mieszkam od 10 lat i widujemy sie sporadycznie, dwa ze w miedzy czasie jakies 2 tygodnie przed tym moja druga polowka oswiadczyla mi , że z kimś jest jednak , i było jeszcze troche czynników stresowych jednak, ale sam atak wyglądał tak, ze przyjechalam do koleżanki pogadać, nagle jakiś ogromny lęk, ze nie wiem kim jestem, ze co ja tu robie, ze wyskocze przez to okno ktore bylo otwarte, ze nad soba nie panuje, i szybki telefon do ojca, rano obudzilam sie i juz bylo " dziwnie" i tkwie w tym wlasnie do dzisiaj.. tak jak pisalam wczesniej było już lepiej ostatnio, ale nie potrafie przekonać się o tym, że to mija, ze to na pewno to. chociaz jak ktos mi mowi, czy psychoterapeutka czy ktos z forum, ze to na pewno dd i ze przejdzie( chociaz mi sie wydaje , ze nie wiem kim jestem i nie wiem jak by mialo wygladac moje zycie bez "tego" ) to jest mi troche lżej na chwilę, i gdzies tam podswiadomie sie ciesze, ze moze faktycznie to przejsciowe

pozdrawiam serdecznie i dzięki za odpisywanie

Aleksandra