Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

6 października 2014, o 14:46

:dres: :dres: :DD


A tak poważnie Sasuke ;)
Ja miałam już setki takich podejść, że już sobie w głowie układałam, że jest dobrze, że dziękuje wszystkim itd. I ZAWSZE po takim czymś miałam pogorszenie stanu, ZAWSZE :D
Nerwica wie, czai się, żeby wystrzelić jak z procy :roll:
Powiem Ci tak, odburzenie, odburzanie się właściwie polega na tym, żeby się nie uginać ;) Wiem, to jest trudne, bo jak jest ciężko, potem lepiej a nagle znowu gorzej to nie umiesz się znowu odnaleźć w tej sytuacji. Dla nas jest to juz obawa, że coś znowu się dzieje, coś innego, nowego - takiego, ktorego wcześniej nie bylo ;)

Refluks daje różne objawy, mocniejsze, silniejsze - jak w nerwicy ;) Jeśli masz to stwierdzone to ok, przyjmij to do wiadomości i wiedz, że to TYLKO albo AŻ refluks ;).
Nerwicę masz cały czas, tylko zapewne została przyćmiona i znowu uaktywniła się teraz :)

ALE...
Przecież jesteś już o wiele mądrzejszy od niej i wiesz co masz z nią zrobić?
:dres: skopać jej tyłek!
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 października 2014, o 22:02

Sasuke pisze:Witam ponownie , niestety .
Nie było mnie tu długo , bo czułem się bardzo dobrze :) Praktycznie wyleczony, już w głowie komponowałem mowę podziękowalnął dla wszystkich z forum i mnóstwo rad .
Zniknął lęk, byłem na koncertach , imprezach masowych ,byłem dumny z siebie, było pięknie, zero natrętów.
Jak było źle to powtarzałem , "lepiej umrzec stojąc niż życ na kolanach " i brnąłem do przodu !
Aż tu nagle od 3 tygodni zacząłem chorowac na zapalenie tchawicy , oskrzeli itp. wyleczyłem się , i niby wszystko ok, aż tu nagle pracuje pracuje i takie wielkie osłabienie chocbym stracił całą siłę jakbym umierał ,ale ok przeszło, budze się w niedziele jakiś nie swój, przeleżałem pół dnia i zaczęło mi się kręcic w głowie, wróciło ze zdwojoną siłą DD , miałem strasznie suchu w gardle , przełyk cały , w brzuchu mnie paliło , i tu się zaczyna problem, dostałem takiej chandry , byłem taki wściekły a jednocześnie smutny, chciałem z jednej strony głośno klnąc a z drugiej płakac cały czas , aż mnie rozrywało od tych emocji (nie miałem tak nawet jak było bardzo źle podczas ataków paniki) . Nie wiedziałem co mam zrobic myślałem ,że umrę , poważnie tak mnie rozrywało , to było takie mini szaleństwo :| Dziś byłem u lekarza rodzinnego w związku z gardłem i przełykiem , okazało się ,że jest podejrzenie o refluks , czytałem ,że może to powodowac rozdrażnienie ,ale do tego stopnia !?
Powiedzcie mi proszę was , co jest grane ? Zrezygnowałem z terapii , chodziłem normalnie na uczelnie ,bez telepnięcia serca ! Było praktycznie wszystko ok ! A teraz mam takie rozdzierające emocje w środku ,nie wiem co mam ze sobą zrobic . dlaczego ten koszmar wrócił ? Nie nadawałem nerwicy już żadnego znaczenia , o co chodzi ?
Czy to się przerodziło w cos gorszego ? Help :((
Oto chodzi, ze z byle powodu znowu pozwoliłes aby nawyk leku wrócił.
Odburzenie to jest proces o czym nieraz tu pisaliśmy. Zachorowałeś, poczułeś sie osłabiony, to jest mozliwe, być może brałeś jakieś antybiotyk czy lek, który to osłabienie spowodował. Złe samopoczucie natychmiast spowodowało, że skojarzyłeś to z objawami nerwicowymi i natychmiast nakreciłeś objawy i dd a ty sam zamiast zastosowac wobec tego niereaktywność, ignorowanie to poszedłes w strone lęku.
Byłeś młodym odburzeńcem, i czesto takie wachanie w pare tygodni po lepszym okresie może się zdarzyć, jak jestesmy chocby osłabienii ale nie mozna wtedy robic z igły widły, tylko pamiętac o naukach jakie wdrażaliśmy przez ten cały czas.
tak długo trzeba to robić aż stabilizacja będzie coraz mocnijsza.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

6 października 2014, o 23:59

Wiesz sasuke nie wiem czy to nie jest kwestia wypierania zaburzen. Nie wiem czy mnie zrozumiesz...ale ja jaki sczas unikalam calkiem tematow DD. Chcialam jakby wyprzec istnienie tego, odejsc od tego tmatu ale to nie tedy droga. Bo np co czujesz na mysl taka ze jutro od rana bedziesz mial leki i derealizacje?
Ja wyszlam z lekow i mam depersonalizacje, codziennie ja mam. Te same objawy i rozne glupie mysli. I to jest prawda ze zajme sie czyms, ignoruje i jest lepiej ale na mysl o DD i objawach ciagle sie boje i chcialabym o tym zapomniec jak najszybciej.
A to mi sie zdaje nie tak. DD i nerwica istnieja naprawde, jutro moge dostac nawet ataku ktorego nie mialam od dawna, przeciez nikt nie moze zapewnic ciebie ani mnie ze nie dostaniemy :)
Dostajemy zapewnienia ze sie wychodzi o czym swiadcza historie ludzi a przeciez rozmaite historie, latwiejsze, trudniejsze.
I tu chodzi o t aby na mysl o objawach dd czy nerwicy nie czuc strachu, nie czuc frustracji, niecheci. Bo one moga sie pojawic kiedy chca tak naprawde, bo nadal jestesmy ciagle zaburzeni, nawet po wlasnie okresie lepszego samopoczcuia moze sie zdarzyc gorszy.
Ale przeciez co to zmienia ze sie to pojawia, co zmienia ze od rana jest dd?
Teraz ide ta droga, probuje zmienic nastawienie :) Nie chce wypierac i zapominac, chce myslec o tym i nie bac sie.
mpcgwk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 6 grudnia 2012, o 16:48

8 października 2014, o 18:33

Witam, jestem tutaj nowy, dlatego nie wiem czy w odpowiednim dziale zakładam temat. Przejdę do początku:
4 lata temu zapaliłem marihuane, dziwnie się czułem. Trafiłem po 3 tyg. do szpitala, nie wiedziałem co mi jest, czułem się otępiony, nieobecny. Miałem robione rózne badania, nic nie wykryto.
mam uczucie derealizacji, zaburzenia wzroku(męty w ciele szklistym, śnieg optyczny) słuchu(szumu uszne) ciągle uczucie sennosci. Przez rok schudłem z 10kg, wydaje mi sie ze przez nerwy. Strasznie słabo się czuje gdy jest duża ilość ludzi. Wielu rzeczy się boje. Nie biorę żadnych leków.
Z wszystkim wytrzymam, prócz tej derealizacji, coś strasznego, nie moge normalnie funkcjonować, często się zamyślam, otępienie itp.
Dodam że boje sie schizofrenii, bo kuzyn ma właśnie ją i to prawdopodobnnie po trawie..

co robić?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 października 2014, o 22:38

Po zalapeniu dostales derealizacji i depersonalizacji i lęku. Przez 3 lata jak rozumiem pielegnowales lęk i stan dd.
Jesli mialbys dostac schiza po trawie to dostalbys na poczatku ale ty dostales zaburzenie lekowe, co jest bardzo czeste.
Schiza tez mozna dostac od trawy czy innych narkotykow jak mimo objawow psychicznych ignorujemy to i nadal palimy czy cos cpamy, to po dluzszym czasie moze sie pojawic wiekszy problem.

Strach przed schizem to glowny objaw lęku i stanow jakie teraz masz.

Po takim czasie siedzenia w tych objawach warto moze by sie wybrac do psychologa aby wprowadzić jakies techniki relaksacyjne, i poznac moc swoich mysli i ogolnie dla motywacji oraz poczytac jak masz ochote wpisy na forum dotyczace tych tematow

artykuly-forum-o-derealizacji-i-deperso ... t4539.html

spis-tresci-autorami-t4728.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

9 października 2014, o 17:47

Witam, to mój pierwszy post. jbc. mam 23 lata. Nazywam się Aleksandra
Przeglądałam bardzo dużo postów, opisów, refleksji ludzi którzy się wypowiadają.. Jest mi troche wstyd,że opiszę poniżej swoją krótką historię ale oczywiście jak to na osobę z nerwicą przystało , nie mam do końca pewności czy to co się ze mną dzieje to "tylko" depersonalizacja, nerwica , czy inne badziewie na tle lękowym. Zatem:
Ataki lękowe w moim życiu pojawiały się od dość dawna, wydaje mi się nawet, że ok 4-5 lat, odbywały się sporadyczniek , raz na jakiś czas. Miałam skłonność do tego,że np
zakrztusiłam się odrobiną wody i już panika w srodku, ze zaraz przestanę oddychać, albo mam wodę w płucach.. i oczywiście potrzebowałam akceptacji ze strony rodziców" wszystko jest w porządku!" trwało to około 5 lat.. Mój prawdziwy problem trwa od ponad miesiąca a mianowicie od powrotu z wielkiej brytanii. pojechałam razem z koleżanką do pracy i do mojej mamy, w polsce została moja dziewczyna ( tak dziewczyna, właście byłam w związku z dziewczyną przez 3 lata, który ukrywałam przed rodzicami) Wszystko było w porząku, tylko moja dziewczyna nie wiedziała o tym,że jestem tam z koleżanką co za tym szło w parze małe lęki związane z tym że się dowie, na miejscu z wystąpiły małe konflikty z mamą, i dowiedziałam się na miejscu , że moja dziewczyna związała się z naszym wspolnym kolegą, ponieważ uznała ze nasz związek no nie ma przyszłości... bardzo mnie to zabolało, nie wierzyłam do końca ze to serio się dzieje, przez ostatnie 2 tygodnie od tej wiadomości, codziennie w nocy miałam ataki lęku, a to umieranie po prostu, raz ból klatki, miałam w ciągu 2 tygodni 2 razy problemy z przepukliną ( tak mi się wydawało ) guz mózgu i inne choroby.. udało mi się przestać panikowac i po powrocie do polski.. odrazu następnego dnia, jak tylko się obudziłam, czuje sie jak inny czgodłowiek.. Jakby ktoś zabrał mi tożsamość, nie wiem co się dzieje, wychodzę nie do końca wiem gdzie idę, jedynie czytanie sprawia, że czuje się lepiej. Nie chce mi się z nikim rozmawiać a z drugiej strony boje się być sama. uczucie obcości apropo siebie, ojca, przyjaciół również. Chodzę na psychoterapię, w sumie to dopiero początek, mam nadzieję , zę z tego wyjdę. Mam tylko pytnie, czy to na pewno to? boje się, że trwa to juz ok 5 tygodnii a ja nie do końca widzę jakąkolwiek poprawę. Nie ma na to złotego środka?
pozdrawiam, Aleksandra!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 października 2014, o 22:13

Nie, nie ma takiego środka, ze fiku miku i będzie po sprawie :) Ale to też nie oznacza, że teraz musi Bóg wie co się dziac i Bóg wie jaki czas.
Szczególnie, że od dawna miałaś pierwsze symptomy skłonności do reakcji na stres poprzez lękowe akcje.
Cała ta sytuacja z dziewczynami, którą opisałaś spowodowała dużo stresu i stąd pojawił się stan zagrożenia trwający ciągle. Tak się to zaczyna reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html

Nie ma totalnie nic dziwnego w tym co cię teraz męczy i jest to na pewno to, możesz sobie zrobić podstawowe badania u lekarza rodzinnego bądź internisty. Sama dla siebie.

Ogólnie dobrze, ze zaczęłas psychoterapię a oprócz niej zacznij inaczej patrzeć na zaburzenie i same objawy, w zrozumieniu tego wszystkiego i w pozyskiwaniu nowego nastawienia mogą pomóc ci wpisy na forum o których zresztą wspomniałem w poście wyżej,
spis-tresci-autorami-t4728.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

10 października 2014, o 10:30

Właśnie miałem coś takiego, że... zasiedziałem się na laptopie i nagle miałem uczucie jakbym się obudził ze snu... co to może być ? :)
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

10 października 2014, o 10:55

napewno jakas choroba psychiczna, trzeba jakas nowa wymyslec :DD
To jest wszystko bujda!
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

10 października 2014, o 20:32

dziękuję bardzo za odpowiedź. Kontynuując moje obawy przez ostatni miesiąc.. najpierw były jakieś bóle w klatce, za chwile coś w głowie, bezsenność totalna przez 3 tygodnie, teraz jest lepiej jeżeli chodzi o objawy somatyczne, trochę ustało.. lepiej sypiam, chociaż istnjieje coś co mnie niepokoi, mianowicie przed zasnięciem, czasami nawet w trakcie dnia mam wrażenie " drżenia od środka" nie potrafię tego opisać, nie widać tego po mnie, ale coś na zasadzie jakby drżały mi mięsnie.. no i ostatnio przed zaśnieciem mam wrażenie bezdechu, przez to uczucie "obcości" mam wrażenie, że nie panuję nad swoim ciałem i organizmem i że przestanę oddychać, bo tego nie kontroluję..
To wszystko "troche" mnie przeraża.. ostatnio doszły mi wkręty odnoście zaburzeń tożsamości płciowej.. najprawdopodobniej przez moj 3 letni związek z dziewczyną. Zawsze byłam troche inna, bardziej z chłopakami, bardziej sportowe ciuchy, jakieś chłopięce zabawy.. jedneak nigdy nie miałam poczucia, że jestem gorsza bo jestem dziewczyną. Teraz, mam problem z koncówkami.. zwracam straszną uwagę na koncówki typu " Ola, byłaś tam?" i mam wrażenie, że to nie do mnie, że nie pasuje do mnie ta koncówka.. Moja pani psychoterapeutka mówi, że to coś na zasadzie myśli obsesyjnych, tak bo to coś na zasadzie obsesji.. jadąs sama samochodem , powtarzam sobie " Ola, byłaś tam, poszłam, zrobiłam itp...." nigdy wcześniej nie miałam takich opcji w głowie.. nie obyło się bez seksuologa.. który stwierdził,że to na tle nerwicy.. ale czy to możliwe?? żeby nerwica i mój mózg podsyłaly mi takie myśli? okej odgrywałam bardziej męską role w tym związku,ale to nie byłam do końca ja.. coś mi w tym nie pasowało. i teraz nagle do tych wszystkich strasznych objawów związanych z depersonalizacją, z lękami.. z uczuciem zapadania się przed snem, dochodzą te cholerne myśli o końcówkach i o o tym, czy na pewno jestem dziewczyną.. nigdy wcześniej nie miałam do tego wątpliwości a teraz nagle ciachhh i jeszcze takie rozkminy.. Moje pytanie w którym chciałabym się upewnić, że to jest to.. czy te " drżenie od środka, czasami wrażenie połykania języka, ,myśli o braku kontroli nad oddechem i ciągły niepokój to jest właśnie związane z depersonalizacją? Nie biorę żadnych leków, zawsze byłam silna i dawałam sobie radę w różnych sytuacjach. boje się leków i tego jak zareaguje, czy mi nie odwali jeszcze bardziej.. mam nadzieje, że psychoterapia wystarczy.. :(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 października 2014, o 23:02

Wszystkie objawy jakie opisałaś nie sa niczym dziwnym w przypadku zaburzeń nerwicowych oraz drealizacji i depersonalizacji. Moim zdaniem te problemy z koncowka Ola bylas tu bylas tam ktore opisujesz tez wynikaja z stanow odciecia emocjonalnego czyli wlasnie depersonalizacji.
To w tym stanie sa czeste rozkminy po co pojechalas tam, po co tu a do tego ma sie poczucie obcosci wlasnej osoby i zwracanie sie do nas moze wydawac sie dziwne.
Co do zwiazku z dziewczyna to problemem wedlug mnie jest to ze cos tam pisalas ze to ukrywalas i mysle ze to spowodowalo duza presje. Najlepiej jednak starac sie byc szczerzym i rozmawiac z bliskimi o sobie, swoich problemach a takze i zwiazkach nawet jesli dotycza osoby tej samej plci.

Cala reszta to typowe mysli lekowe oraz objawy rozchwiania emocjonalnego od za duzego stresu.
Jeszcze raz proponuje poczytac o tym z tych linkow ktore podalem.
O myslach czym sa lekowe mysli i skad sie biora masz chocby tutaj wyjasnione

mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html

etap-3-mysli-lekowe-t4330.html

Psychoterapia oczywiscie moze wystarczyc ale jednak samoswiadomosc problemu jest najwazniejsza, wiec dobrze jest zainteresowac sie co nam naprawde jest.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

11 października 2014, o 14:21

Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że 3 dni temu rozstałem się z dziewczynom po prawie 4 latach... jest ciężko, czuje się jak w jakimś piepszonym serialu miłosnym... Mimo, że przez ten okres bardzo mało myślałem o DD to czuje się właśnie jak w jakimś filmie jakbym musiał odegrać jakąś rolę żeby było lepiej... albo i gorzej. Pomóżcie :(
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

11 października 2014, o 14:39

No już Ci przecież mówiliśmy co masz robić ;)

Większość z nas, w tym ja uważam, że powinieneś powiedzieć lasce o DD ( co juz zrobiłeś chyba :huh ) , spróbować przeanalizować to co robiłeś źle, z czym ona miała problem.
A przede wszystkim zastanowić się czy kochasz, a z tego co widzę - bardzo. Więc stary - walcz o tą miłość ;)
Mówiła Ci o robocie - idź do niej! DObrze Ci to wyjdzie z dwóch powodów - ona będzie z Ciebie dumna, będziesz mógł w końcu się z nią zaręczyć a DWA - zapomnisz o napięciu i o tym, że "coś Ci się stanie" od DD ;)
Ona Cię kocha - nie pozwoli Ci tak po prostu odejść :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

11 października 2014, o 14:41

nie pytam konkretnie co mam robić bo to wiem, tylko o ten chory objaw ;/
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

11 października 2014, o 14:42

Jezeli chodzi o objawy somatyczne, to wiem ze są one związane z nerwicą i tłumacze to sobie , że to wszystko nerwy i lęk. Bardzo się jednak boje objawów depersonalizacji i cały czas brak mi akceptacji ,że to na pewno to. Czuje sie tak dziwnie.. Fakt zaczęło się odrazu po powrocie z Anglii.. dostałam ataku Paniki u mojej przyjaciołki: lęk ze za chwile wyskocze przez okno, ze nie wiem co mówie, kim jestem i o czym w ogole rozmawiamy,takie totalne wybicie.Tata zabral mnie do domu, przebudziłam się i następnego dnia było juz tak jak jest do dzisiaj, czyli trwa to 6 tygodni.. minelo troche czasu zanim znalazłam to forum i dowiedziałam się w ogole, ze istnieje cos takiego jak depersonalizacja/derealizacja. Czuje się, jak oderwana od ciała, nie umiem sie na niczym skupić, ogladam film i nie wiem o czym on jest, nie chce mi się z nikim rozmawiać i sprawia mi to wysiłek, że musze z kims gadac. Nikt z moich bliskich nie do końca rozumie, co sie ze mna dzieje.. niby tego po mnie nie widać, bo jak juz rozmawiam to w miare normalnie, ale za chwile tego nie pamiętam, najchętniej caly czas bym spała, cały czas jakies mysli w głowie, ide gdzies i nie wriem czy to ja ide czy ktos mnie prowadzi, taki totalny autopilot.. prowadze samochod i niby dobrze jeżdzę ale czuje się jak bym to nie ja prowadziła auto.. WIem, ze to system obronny i że to niby dobre, ale skoro jest do dobre to dlaczego się tego boje. Caly czas potwarzam sobie, to jestem ja , jak cos robie to ciagle przypominam sobie rozne sytuacje zeby na pewno wiedzieć ze to ja. Nic mi się nie chce i nie mam w sobie zadnych emocji, czesto mam uczucie , szczegolnie w nogach,ze za chwile nią nie rusze bo nie czuje np nóg. Tak mnie to wszystko przeraza i tak bardzo zależy mi, zeby poczuc się normalnie.. tylko ja juz nie wiem jak to jest czuc sie normalnie.
pozdrawiam serdecznie, dzięki za odpowiedz
Olka.
ODPOWIEDZ