
Rozumiem jak ma się problemową rodzinę, ja takową zawsze miałem i mam do tej pory, chodzi o naukę, żeby tak nbardzo nie przeżywac tego w myśl zasady, zę każdy odpowiada głównie za swoje życie i nie da się zyć za innych ciągle.
Więc jeśli nic nie pomaga, trzeba sobie odpuścić z emocji i jeśli nawet nie rozumiemy zachowań innych, martwimy się to musimy zdac sobie sprawę, ze jednak onbi sa dla siebi enajwazniejszymi nauczycielami i jeśli oni nie będa chcieli życ inaczej to nikt tego za nich nie zrobi.
Staby depresyjne i natrety myslowe to tez objawy
