Dobra olewam już to toksyczne środowisko i toksyczną rodzinę bo nic innego chyba nie zrobię, co najlepsze rodzina od strony mojego taty jest całkowitą odwrotnością tam nawet nie powiesz przekleństwa bo by Cie zagryźliVictor pisze:Sasuke nie chodzi aż tak o toksyczne otoczenie a odnalezienie się w nim, skoro wiesz, zę dystans jest potrzebny to dobrze wiesz
Rozumiem jak ma się problemową rodzinę, ja takową zawsze miałem i mam do tej pory, chodzi o naukę, żeby tak nbardzo nie przeżywac tego w myśl zasady, zę każdy odpowiada głównie za swoje życie i nie da się zyć za innych ciągle.
Więc jeśli nic nie pomaga, trzeba sobie odpuścić z emocji i jeśli nawet nie rozumiemy zachowań innych, martwimy się to musimy zdac sobie sprawę, ze jednak onbi sa dla siebi enajwazniejszymi nauczycielami i jeśli oni nie będa chcieli życ inaczej to nikt tego za nich nie zrobi.
Staby depresyjne i natrety myslowe to tez objawyWiec do dziela, bo to cie nie cofa, tylko zwracanie na to niewłaściwej uwagi to robi.

Viktor przeżyłeś śmierć kogoś bardzo bliskiego ? Np. rodzica ? Wytłumacz mi jeszcze jak mam to przyjąć na klatę .. Bo to jest to co zburzyło mi mój bezpieczny świat .. I tylko jeszcze przez to mam straszne doły , myślę co chwilę ,że mógłbym jeszcze tyle z nim porobić, że nie wykorzystałem czasu, że może on jeszcze jakoś ożyje ..
Tak samo ostatnio miałem dużo mniejsze DD , ale za to kolorowe kropki mi się wyświetlały , normalne nie ? Albo w kącie oka widziałem coś dziwnego i odrazu wzrokiem szukam zagrożenia

Natręty myślowe ,że komuś coś się zrobi albo cokolwiek pokonałem chyba całkowicie, dzięki Divinowi, jak przychodziła myśl że kogoś udusze to zmieniałem to na wielki uścisk i że jest tak miło i w ogóle

Tylko ostatnio odkąd dzięki Tobie Viktor mogłem normalnie wypić piwo od 5 miesięcy czasu ! Bo zapewniłeś mnie ,że nic mi nie ma prawa być



W ogóle ostatnio mówie terapeutce ,że się nie boje już chorób psychicznych, mówie " niech przyjdzie schiza albo psychoza renta się przyda będę siedział w domu i grał na konsoli" a ona taki wzrok na mnie i " nie wywołuj wilka z lasu " i trochę mnie tym zmartwiła ,ale po chwili już mnie to waliło.
Na szczęście upał już mi tak nie doskwiera , choć i tak źle się czuje bo wczoraj wypiłem rekordowe 3 piwa

-- 14 czerwca 2014, o 10:39 --
Nie da się edytować postu także przepraszam że zrobie double posta jak już odpowiesz Vik to usuń go , dalsza treść:
Ale ja zawsze miałem okrutne kace , i właśnie w nich mi się pojawiały takie niemiłe stany depresyjne że wszystko bez sensu i w ogóle dziwność.
W ogóle czasami na prawdę mi już dobrze , DD spada, i lęków nie mam ,ale jestem chłonny jak gąbka na objawy, coś przeczytam i już, tak jak ktoś ostatnio napisał chyba Bonus czy ktoś ,że boi się głosów w głowie czy to normalne, że gada ze sobą , no i odrazu zacząłem to analizować ... Już się próbuje ćwiczyć czytać o czyiś lękach i obawach żeby się do tego zdystansować no ,ale ni hu hu ;/