Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 maja 2014, o 20:48

Direct pisze:cześć ! :) ostatnio miałem znowu masę stresów przez kleszcza i te omamy hipogoniczne.
I to jest twój powód do tego, ze czujesz się jak się czujesz, czyli powodem jest to, że te dwie rzeczy nazywasz problemem.

-- sobota, 31 maja 2014, 20:48 --
Sasuke pisze: Proszę jakiś odburzonych o radę , skomentowanie tego całego dnia i objawów .
A co tu komentować :D Nakrecanie, brak akceptacji i ryzykowania i nic wiecej :)
A objawy jak objawy, nic dziwnego.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Sunblast
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 3 listopada 2013, o 14:21

31 maja 2014, o 20:59

Witajcie. Parę postów jakiś czas temu tutaj wklikałem, miałem trochę przerwy od forum, lecz dziś mam parę pytań.

U mnie derealizacja przebiega trochę dziwnie moim zdaniem. Co jakiś czas czuję się nieprzyjemnie, wiadomo nie realnie, całkiem inaczej, ofc znacie to. Tylko, że to są epizody krótkie nieprzyjemne, lecz takie do zniesienia, do wytrzymania, no ale nie o to się rozchodzi.

Jakoś średnio raz, dwa razy w tygodniu mam taki na prawdę solidny, przeraźliwy atak, jest on nieporównywalnie silny do reszty, nie do wytrzymania, taki który na prawdę skłania do ostatecznego kroku. Bardzo wykańczający, bardzo psychodeliczny, bla bla...
(Ogólnie, jeżeli ktoś tak się czuję przyjmijmy non stop, co jest dla mnie na prawdę nie wyobrażalne, po prostu piekło, gdzie ja nie potrafię wytrzymać 15 minut, to na prawdę współczuje i wiem, że są osoby które na prawdę mogą się tak czuć :buu: )

Przejdę do pytań.

Drodzy użytkownicy, czy jest wśród was ktoś kto ma podobnie? Czytam i czytam, nie potrafię się doszukać aby ktoś skarżył się właśnie na takie "ataki" w takich odstępach czasowych. Jest to dla mnie dziwne, nie wiem czym to może być wywołane, dlaczego tak się dzieję, że powtarza się to średnio 1-2 na tydzień i jest to takie konkretne i inne niż reszta? Zawsze próbuje się doszukać jakiś czynników ale bez skutku, następuje to po prostu bez powodu. Pochwalcie mi się jeżeli czytacie posta i właśnie stwierdzacie, że macie tak samo... Chcę wiedzieć czy nie jestem sam, albo może ktoś stwierdzi jakąś trafną diagnozę, skomentuje i wniesie coś, no nie wiem ;p.

Bardzo chcę podziękować Administratorom, użytkownikom za dotychczasowe odpowiedzi, przejawiacie szczerą empatie i dajecie często dobre rady. Współczuję wam, oraz ludziska ciesze się, że nie jestem sam, bo bym oszalał. Ogólnie życzę wszystkim powrotu do zdrowia.

edit: zapomniałem napisać, że ten solidny teleport do matrixa trwa zawsze ok 15-20 minut
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 maja 2014, o 21:17

Najpierw powiedz co uważasz w tym co napisałeś za dziwnego?
Bo to ze masz odrealnienie co jakiś czas to nie jest dziwne, ani to, zę raz na jakiś czas masz ataki, które są bardzo mocne, bo zwykle atak to skumulowane emocje i dlatego jest to wtedy bardzo mocno przeżywane.
To tak samo jak atak paniczny (co uwazam ma miejsce w twoim wypadku) jest lek, ktory trwa na codzien a jest atak, ktory jest mega mocny, nagly, trwajacy okreslony czas.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

31 maja 2014, o 22:03

ja mam odrealnienie non stop, no chyba, że śpię ; )

Sasuke, oczywiście, że olewać. Niestety nic innego nam nie pomoże ;). Staż, stażem, ale nadal jestem głupiutka, bo cały czas nie odpuszczam tej kontroli. I w sumie chyba wiem co było przyczyną tego, że się pogorszyło - doszukiwanie się czy DD przeszło czy nie - no i teraz mosz babo placek - na 100% wiem, ze NIE :DD
Powiem Ci tak, ja ostro nie imprezowałam, nie ćpałam, nie paliłam i nie piłam na zabój - że mam słabą psychikę to wywalenie korków nastąpiło u mnie po zupełnych pierdołach i dlatego teraz boję się troche przyszłości - czy np.po stracie bliskich, braku zadowolenia z pracy itd. nie poczuje się na nowo źle. A z Tobą Sasuke, zapomnisz, wiadomo utrata taty to coś strasznego, ale jak to mówi porzekadło - czas leczy rany! :) Na pewno spotkacie się tam kiedyś u góry :))
Dlatego nauczką dla nas jest to, żeby nie chwalić dniem przed zachodem słońca i po prostu żyć, bez zbytniego analizowania :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

1 czerwca 2014, o 03:56

Sasuke pisze: Proszę jakiś odburzonych o radę , skomentowanie tego całego dnia i objawów .

A co tu komentować :D Nakrecanie, brak akceptacji i ryzykowania i nic wiecej :)
A objawy jak objawy, nic dziwnego.
Nie na taką odpowiedź liczyłem , ale ok. No , a co do zrozumienia odejścia bliskiego ? Jak to przyjąć , jak się z tym pogodzić ?
Jak przyjąć te myśli czy te imprezy z dopalaczami się nie przyczyniły (dodam ,że na 2 dzień zawsze miałem wyjęty z życiorysu , zawsze źle się czułem , czasami miałem niepokój ,ale w sumie wtedy mnie to nie ruszało) Mógłbyś się trochę rozwinąć Viki , liczyłem na twoje interpretację :P

Ja takich myśli nigdy nie miałem Patrycja , i dlatego po stracie ojca właśnie przeżyłem traumę .. Moje piękne życie legło w gruzach ..
No to staram się olewać, dziś mnie chwyciło DD ,ale jakoś dałem radę wyjść ze znajomymi , choć byłem trochę przytrzymany to i tak śmiechu było kupę :DD
Też bym chciał przez pierdołki w to wpaść :P
Właśnie się zastanawiałem jaka była przyczyna twojej nerwicy :DD Tak za mną to dziś chodziło :DD
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

1 czerwca 2014, o 08:45

jeszce mam takie cos teraz.. od wczoraj sa dni mojego miasta i nawet teraz gdy wstalrm z rana to czuje takie cos jak bym tam musiał zaraz być. nie wiem jak to dokładnie opisać jakde dopiero tam o 17 30 a juz teraz czuje jak bym tam byl..vto jest okropne..
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

1 czerwca 2014, o 09:38

Direct, tez mam to czasami, to jest po prostu takie podekscytowanie xd ale to jest norma wladciwie nir tylko w dd :)
Sasuke, Hahaha nooo xd to jest zjawisko nie do wyjaśnienia. Tzn. Jestem zszokowana ze jestem taka mało odporna na to wszystko i na razie nie umiem olewać wszystkiego, nie tylko dd a np to ze rodzice się kloca, ze ktoś po mnie jedzie IT :( ten dystans do wszystkiego :) wczoraj np ciary mnie przechodziły na myśl o tym co bedzie za kilka lat, czy przeżyje, czy będę mieć dalej dd itd. Takie głupoty :( :-D

No, Victor zawsze takie rady daje xd jak juz jesteś na pewnym etapie xd


Mnie dzisiaj znowu to uczucie braku czucia rak lapie, no nowy objaw to rozkminiam xd depersona rozwinieta!
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

1 czerwca 2014, o 17:45

Ale masakra normalnie.. tak sie dziwnie czuje zee masakra :( aqet nie wiem jak wgl opisać ten stan.. ale tak dziwnie naprawde.. masakra :( jak bym byl taki ulomny..

-- 1 czerwca 2014, o 17:42 --
do tego dziś sie poklocilem w domu. i jakbym nie potrafil zidentyfikować które zdarzenie bylo pierwsze. pierw sje pokłócił ztata a pozniej poszedlem do mamy spytac sie gdzie sa tabsy na uspokojenie.. i tak jakby nie wiem co bylo pierwsze. czy pierw sie z bratemvpoklovilem czy poszedlem po te tabsy.

-- 1 czerwca 2014, o 17:45 --
jak bym nie pamietal co robiłem 5minut temu. zeby se przypmniec musze sie bardzo skupic i po kolei to ustawiac. i to po szczegolach które zapamietalem a i to bardzo ciężko. nie wiem czy pierw z kuba sie pokłócił i po jakim czasie z tata. no nie wiem.. nie moge sobie przypomnieć :(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

1 czerwca 2014, o 17:58

A ty znowi Direct z tym przypominaniem wpadles xd
Pamietam odpowiadalem ci wtedy o tym z 10 razy i traz napisze tylko, nie przypominaj sobie na sile bo na sile sobie nie przypomnisz, a jedynie sie nakrecisz ze cos sie widocznie zlego dzieje.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

2 czerwca 2014, o 10:58

A ja mam takie pytanie.
Jak sobie radzić z tym, że np. jest ok, są dobre chwile itd. i człowiek się wtedy zastanawia czemu nie ma tych głupich myśli a później .... się pojawiają. No i niby - aha, okej, są tutaj, nadal, a z drugiej strony - kur.... po co ja je przywoływałam. Mieliście tak? Ech, głupie pytanie, zapewne tak, ale jak sobie z tym radziliście, jak starać się nie przywoływać na siłę tych złych myśli? :dres:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

2 czerwca 2014, o 12:38

Pati,

Śmię twierdzić że KAŻDY nerwicowiec tak mial. Ja sam tak miałem, dzieje się to auotmatycznie dlatego że skupiamy się na swoim stanie, myślimy o nim mimowolnie. Nie da się nie myśleć. To co da się zrobić to załapać do tego dystans i pozwolić sobie przywolywać/myśleć o tym ogółem. To naturalne że ja są objawy to człowiek myśli o swoim stanie, ogólnie o sobie. Dlatego też takie myśli należy zlewać, zaakceptować że się poajwiają ale nie obwiniać się o nie, bo tak jak wspomniałem wcześniej, przychodzą automatycznie. To naturalna reakcja organizmu na to jak się czujemy, jaki jest progres. Jednak gddy zaczyna mijać to corazmniej to przeszkadza, również z czasem przychodzi przyzwyczajenie i referencja aktualnego stanu że dalej żyjemy i zaburzenie zaczyna schodzić na drugi plan. A wraz z nim, te obawy i myśli. To cała paczka która odchodzi jak załapujemy dystans, akceptujemy, ignorujemy i działamy pomimo lęku/obaw/stanu. Wszelke iluzje lękowe zostają w ten sposób starte w drobny pył.

Także rzuć na luz, to normalna normalność w tym stanie. Przychodzi i odchodzi. Pozostań pasywnym obserwatorem a nie aktywnym biorcą ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

2 czerwca 2014, o 15:55

ja mam tak że jest ok e gdy siebie zapytam jak sie czuje. albo gdy nam chwile wolna to od razu mam okropny stan.. A gdy soe czymś zajne hest no w miare. ale jedna sekunda i kurde masakra.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 czerwca 2014, o 16:53

To nic dziwnego Direct, bo wracajac myslowo wracasz do analizy i uleganiu obawom, ze cos ci sie stanie, teraz pytanie co z tym zrobisz? :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
dajna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 10 maja 2014, o 22:49

2 czerwca 2014, o 20:19

Ja mam inne pytanie troche, odrealnienie czuje caly czas ale zdarza mi sie dostac nagle ataku paniki i podczas tego ataku odrealnienie staje sie nieznosne jakby ledwo mozna to bylo wytrzymac. czy przy ataku paniki tez wam sie zwieksza odrealnienie tak mocno jakbyscie odplywali totalnie?
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

2 czerwca 2014, o 21:44

No tak no po prostu poziom dd zależy od poziomu lęku, jak masz atak paniki to automatycznie dd się zwiększa co może prowadzić do jeszcze większej paniki. :P
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
ODPOWIEDZ