Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 maja 2014, o 16:06

I to wystarczy, żeby później na spokojnie zająć się swoimi obowiązkami ? :)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

28 maja 2014, o 16:07

Dla jednych tak, dla innych nie, wypróbuj by się przekonać. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
airandill
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 20 września 2013, o 11:50

28 maja 2014, o 16:09

Ja mam zbyt dużą nerwowość, im dłużej coś się dzieje to wzrasta wściekłość a przez to że wiem że przez rodzinę również, jest jak jest to jest coraz gorzej.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 maja 2014, o 19:39

Trzeba ćwiczyć ten wspominany często na forum dystans i własnie techniki relaksacyjne. Życie zawsze nas czymś wkurzy, nie ma innej opcji, ale to my musimy się męczyć z własną reakcją, więc właśnie nad tymi reakcjami trzeba pracować. Szczególnie trudne jest to dla ludzi, którzy mają bardzo dużo zastrzeżeń do rzeczywistości i chcą żeby była taka jaką oni chcą ją widzieć. Wiem coś o tym.Trzeba pracować nad sobą i pracować, bo są mniejsze szanse, że zmieni się świat niż że zmienimy się my.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

28 maja 2014, o 20:10

No ja tutaj mam taki jeszcze jeden problem. Właściwie w dużej mierze ograniczyłem mój lęk, a spowodowany on był strachem przed schizo. Niestety podczas napadu lęku, zacząłem zadawać sobie pytania " a co jeśli będę w ludziach widział sceny z horrorów?" "A co jeśli będę słyszał jakieś głosy które karzą mi się zabić?" "A co jeśli przed oczami będę widział jakieś wyskakujące twarze?" No i oczywiście moja piękna podświadomość wykreowała ten obraz sobie, gdyż myśl o tym wzbudzała we mnie silne ataki paniki. Teraz znagam się z tym, że patrząc na człowieka, oczami wyobraźni (rozróżniam ją od rzeczywistości) widzę jak zmienia się w zombie. Słyszę moje myśli które mówią mi "zabij się". Jestem w ciemnym pomieszczeniu i już widzę w wyobraźni jak zaatakuje mnie jakiś demon. Oczywiście te wyobrażenia pojawią się tylko wtedy gdy o nich pomyślę chodźby przez ułamek sekundy. Czy to normalne przy nerwicy lękowej?
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

28 maja 2014, o 20:14

To co opisujesz to po prostu natrętne myśli, bardzo nasilone ale nic innego jak niechciane pokręcone bezsensowne myśli, które nasilają się im bardziej ich nie chcemy. Próba blokowania ich moze się nie udać, ale udaje się nabieranie do nich dystansu i rozumienie, że to tylko głupie wytwory zlęknionej wyobraźni a nie rzeczywiste intencje Twoje czy przemyślenia. Plus, jeśli masz tendencje do oglądania jakichś seriali czy grania w gry horrorowe o jakiejś tematyce demonicznej itd, to polecam odstawić do czasu poprawy.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

28 maja 2014, o 22:08

Siema, u Was też w dd i nerwicy jest takie bycia głupim po prostu, tak jakby nagle cała moja inteligencja wyparowała, kurde kiedyś nauka szła mi bardzo dobrze a teraz wgl nie mogę się skupic, praktycznie nic mi nie wchodzi i stałem się takim przeciętniakiem.
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 maja 2014, o 22:13

U mnie bardziej to polega na tym, że jak juz się czegoś ucze to jakby moje mysli nie są skupione na nauce a na bujaniu w obłokach :P wiecie, obrazy myślowe i te sprawy :DD

kurcze, właśnie mam momenty, że kompletnie nie wiem co mam napisać, chwyta mnie taka pustka w głowie :roll: momenty, bo momenty ale ... ;oh
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

31 maja 2014, o 13:09

Też tak mam nie realna .
Ostatnio się chwaliłem ,że mi DD prawie przeszło :DD Aż tu nagle wczoraj miałem stresujący dzień i przeżywałem największy lęk , stałem na ćwiczeniach na uczelni przy tablicy z bitych 40 min i mnie maglowała bo nie umiałem szczaić i się skupić bo koncentrowałem się na tym ,żeby porzucić kontrolę , bo dostałem dużego ataku paniki , ale powiedziałem sobie będzie co będzie , no i przeszło , zostało tylko niekomfortowe uczucie ,że musze tam stać i wszyscy patrzą i się będą śmiać bo nic nie rozumiem :/ Trudno , ale potem na innych wykładach miałem tak ,że po prostu nie mam siły siedzieć , oczy mi się same zamykają , tracę choćby siłę życiową (HP dla graczy :DD) a na następnym , traciłem siłę plus czułem ,że odpływam , znowu to uczucie brak czucia rąk i coraz szybsze opuszczanie sił , ja wiem ,że to mam akceptować ,ale jak skoro ja nie mam siły nic zrobić , to jest normalne ,że przestaje czuć ręce ? Stają się ociężałe a mój wzrok wodzi jakbym dostał obuchem w potylicę .
Przyjechałem ze szkoły ku uciesze , i poszedłem spać z dziewczyną (czyli dla mnie mega relaksik ) , i nagle w łóżku natręty , że mogę jej coś zrobić, że może będę miał jakieś kompulsje jak monietta (też się musiałem naczytać jej wpisów ..) i tak sobie walczyłem w środku ,że będzie co będzie , pokaż nerwiczko czy jesteś do tego zdolna , zmieniałem otoczenie myślowe , ale strasznie mnie to wykończyło, bardzo mnie brzuch rozbolał i głowa czy to też normalne ? (pewnie tak) Byłem strasznie sfrustrowany już tym wszystkim , zaburzeniem , DD , nerwicą , trochę sobie pod nosem popłakałem , dziewczyna mnie pocieszyła i wzieła na spacer , i było fajnie tylko , ja już dawno nie miałem silnego DD , a tu nagle dup byłem tak odcięty ,że bałem się ,że zaraz mi się mózg wyłączy, poważnie takie uczucie , patrzyłem na chodnik , podnosiłem głowę nagle i choćby nie rozpoznawał tego obrazu , zawiozłem ją do domu (w ogóle dziwie się jak można jeździć samochodem w takim stanie, choć jeżdże nawet w nim perfekcyjnie co mnie dziwi) Posiedziałem na kompie do 3 na kompie i poszedłem spać (naczytałem się jeszcze o schizie prostej dzięki kochanemu Lipskiemu :) , ale w sumie jakoś się tym tak bardzo nie przejąłem , może wręcz przeciwnie)
No i dzisiaj wstaje i też mam masakryczne DD , jak można działać w takim DD ? Co mam robić żeby choć trochę sobie ulżyć bo już dawno tak nie miałem , moja ciężka praca poszła w las .. Zawsze jak już to mnie na wieczór odcinało ,ale to spoko bo siedziałem w swoim azylu (pokój) i grałem w gry, i akceptowałem to ,ale jak mam robić cokolwiek z tak masakrycznym DD ? Jak gdzieś wyjść ? Coś zrobić .. Masakra . Proszę jakiś odburzonych o radę , skomentowanie tego całego dnia i objawów .
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

31 maja 2014, o 14:19

odburzona to ja tam nie jestem i długo, długo nie będę ;) ALE...
chyba razem mieliśmy wczoraj kiepski dzień, bo ja tez nagle przestałam czuć ręce ( jakby impulsy docierały z kilkusekundowym opóźnieniem) i nogi ( czułam jakbym była tylko głowa i sie dziwiłam że ja wg chodze itd.). Podejrzewam, że to złykły taki impuls, ale ja się czułam wtedy masakrycznie, DD było tak przegięte, że dawno takie nie było. Szybko ogarnęłam to że wszystko jest ok, że tak się zdarza, ale później z godzinę się telepałam i dochodziłam do siebie :)

Pamietam Sasuke jak mówiłeś, że już prawie nie masz DD, to jest właśnie straszne, że już już jest ok, a nagle bum - załamka, bo nagle wraca DD ze zwiększoną siłą ...
Dzisiaj już u mnie jest lepiej, o wiele, ale jedno co powiem to to, że niestety, ale u nas tak się zdarza i zapewne jeszcze nie raz zdarzy, że będzie bardzo źle. Jak w sumie u każdego - nie każdy ma codziennie dobry humor itd. A dla nas pogorszenie DD to koniec świata ;)
I kolejną rzeczą, jaka mi właściwie pomaga gdy jest u mnie źle to czytanie tych, którzy się odburzyli :), nie tych, co marudzą itd. - wtedy, albo wychodzę z czata, albo no nie wchodzę w posty :)

Co ja zrobiłam wczoraj ? : opanowałam ten atak - tłumaczyłam sobie, dawaj nerwico, albo to nic wielkiego, zaraz przejdzie :) , później zajęłam się czymś przyjemnym i tak zleciało do końca dnia :). I dzisiaj mało co pamiętam z wczorajszego dnia :D

Jedno jest pewne - KIEDYŚ z tego wyjdziemy ;miz
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

31 maja 2014, o 17:19

cześć ! :) ostatnio miałem znowu masę stresów przez kleszcza i te omamy hipogoniczne. i do tego dziś budze sie rano oe razu taki niewyspany zmeczony i pojevhalem z familia na zakupy a tam bylo zamotanie straszne nie wiedziałem co ja tam wgl robie. i mam przez to teraz okropne dd i taki stan jak bym hyl chory umyslowo jak ym sie czul taki zamotany okropnie. tak wszystkoe objawy na raz do tego takie przycpanie umysłu.. to jest masakra :(

-- 31 maja 2014, o 17:19 --
Do tego czuje sie megasenny i zmeczony.. tylko bym spal.. mam bawet tak ze jestni cholerncholernie zimno jak bym mial temperature a nie mam..
Awatar użytkownika
Ziomek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 116
Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42

31 maja 2014, o 17:21

Siemano Direct. Ja zawsze mam okropne dd w miejscach jak : Kościół, szkoła, centra handlowe. Najlepiej mi na dworze, lub we własnym domciu :)
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

31 maja 2014, o 17:48

a to norma.. ale ja sie czuje fatalnie
. jak bym mial pierdzielca..
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

31 maja 2014, o 18:32

Pati nie mów ,że długo nie będziesz bo podobno wszystko zależy od nas , a Ty masz dobre podejście i jesteś bardzo mądra co bardzo Ci ułatwi odburzenie ;)

Najwidoczniej na prawdę mieliśmy kiepski dzień i wszystko przez to ;) Za dużo stresu się nawarstwiło .
Co do tych objawów to właśnie miałem podobne , brak czucia w rękach , słabe w nogach i jak ja w ogóle chodze :P Oby to był tylko impuls ;)
I widzisz Pati nie chwal dnia przed zachodem słońca ;) Tak się cieszyłem ,że nie ma DD, odchodzi a tu nagle zbombardowany pełną jego mocą ...
Dobrze ,że się ogarnełaś szybko , mi to trochę zajeło ale Ty masz dłuższy staż także muszę Ci oddać palmę pierszeństwa :DD Tak samo jak Ty powiedziałem dawaj nerwiczko .. i też mało co pamiętam , to jest masakryczne, czasami się zastanawiam czy DD uszkadza jakiś komórek pamięci :P Albo po prostu nie rejestruje odpowiednio zdarzenia .
Pogorszenie DD to na prawdę koniec świata bo jesteś tak zacieszona "normalnością" ,że jak Ci to ktoś odbierze to napędza to lęk i wątpilwości , a przecież przed chwilą było dobrze nie ?
Ah Ci nerwicowcy :DD

Też to robię , czytanie postów odburzonych, uwielbiam to ;) Potrafi ponieść na skrzydłach nadziejii ;) !

Obyśmy wyszli z tego jak najszybciej ;miz

A masz tak czasami ,że Cię niepokoją jakieś dźwięki, ostra muzyka, rzeźby przy kościele :P Wiesz , racjonalnie się tego nie boje ,ale wpędza mnie to w taki lekki niepokój i co akceptować lęk czy nie zwracać na to uwagi , że mnie to niepokoi ;) ?

Czasami mam myśli ,że przez to ,że pare lat temu tak szalałem na imprezach , dopalacze i narkotyki mi uszkodziły mózg ,ale wiem ,że to nie możliwe bo w porę się ogarnąłem .. Jak zaczeło mi bić dziwnie serce po paru razach to ustałem, ale wydaje mi się ,że to przez nie serce (bo badania na 5 z + )tylko początek nerwicy :P Przestałem z wszelkimi używkami po za fajkami i piwem i nic mi się nie robiło do czasu jak umarł mi tata (miał 49 lat , nie palił , nie pił) nastąpił punkt kulminacyjny i wpadłem całym sobą w nerwicy z tego pięknego bezpiecznego otoczenia , zostałem wręcz wyrwany , przeżyłem traumę , do dziś nie wiem jak mam się z tym pogodzić (w marcu była rocznica, i w marcu bardzo mi się pogorszyło , też od marca tu jestem codziennie) Szukałem na forum czy jest gdzieś opisane jak radzić sobie w takiej sytuacji, takiej wielkiej utraty , ale jeszcze do tego nie doszedłem ;) Jedynie w poście Vicia było o filozofi życiia ,że nie mamy niestety na pewne rzeczy wpływu i nie wszystko możemy kontrolować ..
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

31 maja 2014, o 19:21

A masz tak czasami ,że Cię niepokoją jakieś dźwięki, ostra muzyka, rzeźby przy kościele :P Wiesz , racjonalnie się tego nie boje ,ale wpędza mnie to w taki lekki niepokój i co akceptować lęk czy nie zwracać na to uwagi , że mnie to niepokoi
Sasuke, i to i to :D Zaakceptuj i olej. Najlepsze rozwiązanie. :DD
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
ODPOWIEDZ